11.04.2024 Liverpool - Atalanta

Witam wszstkich serdecznie,

Przed nami ćwierćfinał Ligi Europy. Pierwszy mecz gramy na Anfield. Mecz o 20:00 (UK) / 21:00 (PL).

Atalanta B.C. to zespół z Bergamo, miasta położonego niedaleko Milanu. Obecnie znajdują się na 6. miejscu w Serie A z 50 pkt tracąc 5 pkt do piątej Romy i mając jeden mecz rozegrany mniej. LM się powoli od nich oddala, bo aż 8 pkt przewagi ma czwarta Bologna z jednym rozegranym meczem więcej.

Z Atalantą mierzyliśmy się dwukrotnie w naszej historii. Było to w 2020 roku w grupie D Ligi Mistrzów. Są to nie najlepsze ostatnie wspomnienia dla gości i miejmy nadzieję, że ten stan się utrzyma po dzisiejszym meczu.

We Włoszech, w drugim meczu, co prawda dostali od nas 0-5 (16’ 33’ 54’ - hattrick Joty i 47’ Salah, Mané 49), ale trzeba też przypomnieć, że na Anfield to my przegraliśmy 0-2 (60’ Iličić, 64’ Gosens). Więc poniekąd mamy im i sobie coś do udowodnienia.

Obecnie nasz skład znacząco się różni od tego, kim dysponowaliśmy w tamtym czasie. Wystarczy wspomnieć, że z piłkarzy, którzy wystąpili w tamtych dwóch meczach w składzie pozostali tylko: z napastników Salah i Jota, z pomocy Jones, a z obrońców Tsimikas, Matip, Robbo, Gomez i TAA. Czyli ośmiu piłkarzy, a jednego z nich na 100% nie zobaczymy w tym dwumeczu (Matip).

Mam nadzieję, że Jota wróci do składu i odciśnie swoje piętno. Bardzo mi go ostatniu brakuje, jak patrzę na to, jak przeważnie gaśnie na boisku Gakpo.

Jota ma nosa to strzelania bramek, a niczego teraz bardziej nie potrzebujemy mając tak nierówno grający zespół, który nie zawsze potrafi utrzymać koncentrację w kluczowych momentach meczów i lubi sobie stracić bramkę, żeby podnieść kibicom ciśnienie i walczyć w nerwach do ostatnich minut o pozytywny wynik. Nie ma niczego bardziej frustrującego!

Czy jesteśmy faworytem? Myślę, że tak. Ale nie powiedziałbym, że jakoś znacząco. Dlaczego? W ostatnich 7 meczach traciliśmy bramki. Średnio 1.57 gola na mecz. Na Anfield przeważnie po jednej bramce. Jesteśmy strasznie elektryczni na początku spotkań nie ułatwiając sobie tym samym zadania. Do tego nie potrafimy zwiększyć przewagi, jak już wyjdziemy na prowadzenie i tym samym zabić meczu, później spokojnie kontrolując jego przebieg. To daje przeciwnikom duże szanse na powrót do gry i wiarę, że Liverpool tak naprawdę nie jest nie do przejścia.

Jednak to wciąż Anfield… więc mam nadzieję, że Atalanta wyjdzie na boisko nieco przestraszona, ze zbytnią dawką szacunku do nas i tym samym my pociśniemy ich od początku wraz z narastającym dopingiem. A nuż uda się wyjść na wczesne prowadzenie i dowieźć je do końca.

Analizy przeciwnika nie robiłem, więc nie mam pojęcia, jak grają, czym nas mogą zaskoczyć, na co powinniśmy uważać. Do tego ominie mnie dzisiejszy mecz, bo żona ma urodziny, więc poniekąd siła wyższa. :wink:

Sądząc po skrótach meczów z Cagliari (gdzie Atalanta przegrała 2-1 na wyjeździe w ostatniej kolejce Serie A), czy wcześniej z Napoli (tutaj z kolei wygrana 0-3 na wyjeździe), na pewno stworzymy sobie jakieś dogodne szanse i wszystko będzie się rozbijać o to, ile z nich wykorzystamy.

Oczywiście, nie bylibyśmy sobą, gdyby któremuś z naszych piłkarzy nie zdarzył się wylew na miarę utraty bramki, więc każdy szanujący się kibic LFC powinien mieć to wkalkulowane w straty (joke). :grimacing:

Pomiędzy tymi meczami Atalanta grała na wyjeździe z Fiorentiną w półfinale Coppa Italia. Przegrali 0-1 w pierwszym meczu. Dwie porażki w ostatnich meczach mogą odebrać im trochę pewności siebie, więc powinno to podziałać, jako dodatkowy bodziec dla LFC. Niech to zachęci nas do ataku i zaskoczenia rywala szybką bramką niczym w Pradze.

Spodziewam się trudnego dwumeczu i naszego awansu. Liczę na dwubramkową przewagę po pierwszym spotkaniu i zero kontuzji po naszej stronie. Jeśli otrzymamy więcej, to nie powiem złego słowa po meczu.

Ile celnych (uwaga, celnych!) strzałów na bramkę odda dzisiaj LFC?
  • Mniej niż 5
  • Więcej niż 5
  • Pomiędzy 5 a 10
  • Więcej niż 10
0 głosujących
Czy zagramy w końcu na zero z tyłu?
  • Tak
  • Nie
0 głosujących
Które cztery zespoły awansują do półfinałów?
  • AC Milan
  • AS Roma
  • Bayer Leverkusen
  • West Ham United
  • Benfica
  • Marseille
  • Liverpool
  • Atalanta
0 głosujących

Dobrze byłoby wygrać wysoko i wyjść składem rezerwowym za tydzień. Ale jeżeli w rewanżowym meczu z Pragą Klopp zajeżdżał Szobo, Salaha i Konate to ciężko w taki scenariusz uwierzyć

Ja powiem szczerze, że ucieszyłem się na mocny skład w rewanżu z Pragą. Z perspektywy czasu wiem, że nie było to dobre rozwiązanie. Znacząco wpłynęło na nasze możliwości w FA Cup z United (choć daleki jestem od stwierdzenia, żeby nas tym usprawiedliwiać).

Z jego przedmeczowej wypowiedzi można było wówczas wywnioskować, że dla Kloppa liczył się tylko kolejny mecz i nic poza tym. A przynajmniej tak usprawiedliwiał wystawienie najmocniejszej jedenastki.

Ten sam błąd nie może zostać popełniony przed i w trakcie tego dwumeczu. Na Fulham musimy mieć świeżych piłkarzy, więc trzeba lepiej rozdysponować siły. Myślę, że sztab to wie.

Zbudować sobie co najmniej dwubramkową zaliczkę przed rewanżem. Aby to osiągnąć wystawić dzisiaj najmocniejszy skład, grać uważnie w obronie, i we Włoszech podjąć ryzyko z lekką rotacją w wyjściowym składzie. Dzisiaj budulemy fundamenty, żeby w ogóle dać sobie na to szansę. Więcej pragmatyzmu w naszej grze byłoby mile widziane.

Mamy już ogłoszony skład na mecz.

Salah i Diaz na ławce. W końcu można powiedzieć. :slight_smile:

1 polubienie

Tak naprawdę poważną grę w Lidze Europy zaczynamy od dziś. Nie oszukujmy się, poprzednie mecze to były spacerki - teraz trzeba już grać na maksa. Przede wszystkim cieszy mnie że mamy kim rotować, i że wracają Jota, Bajcetić czy Arnold. Wygrać, bez kontuzji i lecimy dalej!

Dzisiaj pewne zwycięstwo. Od następnego sezonu tak może wyglądać i powinien nasz atak.

Gapko poki co widac ze najlepszy . Moze dlatego ze wkoncu gra na swojej pozycji :slight_smile:

1 polubienie

Za każdym razem jak przy piłce jest Kelleher to jestem spokojny. U Alissona tego nie ma.

Serio Elliott na skrzydle? To czarno widze przyszly sezon

90 % chlopakow na orliku skonczylo by ta sytuacje Darwina celnym strzalem .

Atalanta presuje nas jak Arsenal, czyli bardzo skutecznie.

Nunez jest ostatnio znowu fatalny w wykończeniu ehh. Gakpo rewela narazie to samo kelle

Narazie to można ten mecz podsumować jednym słowem “niedokładność”. Psujemy proste podania i nie umiemy znowu wykończyć przeciwnika gdy zdarza się okazja.

1 polubienie

Jota! Nareszcie! :slight_smile: Długo go nie było.

Ooo i standardzik, przeważały, utrzymujemy się przy piłce i z dupy gol i trzeba gonić.

#zesrani_przed_kiblem

Atak ponownie to jakiś koszmar. Tak samo jak z MU.

Oglądamy ten sam mecz? Przecież gramy kaszanę.

1 polubienie

K**rw ja nie rozumiem jednej rzeczy. Niektórzy z nich kosztują po paręnaście milionów, trenują dzień w dzień a nie potrafią dobrze podać czy strzelić momentami. Masa głupich strat itd. Ja rozumiem końcówka sezonu i można być zmęczonym ale bez przesady.

Kurcze siadłem do tego meczu będąc przekonanym, że po wtopie z Manchesterem dzisiaj rozbijemy tą Atalante w pył, a od czterdziestu minut przysypiam z przerwą na gonga kiedy nam strzelili bramke. Duże rozczarowanie.