Niedziela, 13 sierpnia, godz 16:30 (UK) / 17:30 (PL) - dla kibica bardzo fajna godzina na mecz. Liverpool rozpoczyna Premier League starciem wyjazdowym z Chelsea.
Cztery ostatnie mecze z nimi (w tym dwa wyjazdy na Stamford Bridge), to remisy po 0-0. Piąty ostatni pojedynek to remis 2-2. Wówczas wyszliśmy na prowadzenie po bramkach Mané ('9) i Salaha ('26), żeby później dostać dwie bramki do szatni (Kovacić '42 i Pulisić '45+1 - na szczęście tych dwóch w CFC już nie ma) i zremisować obiecująco zapowiadające się spotkanie.
Czy tym razem będzie inaczej? Siłą rażenia z przodu dysponujemy dosyć mocną, więc trudno nie spodziewać się jakiejś bramki z naszej strony. Gorzej natomiast jest z obroną. Zbyt łatwo pozwalamy przeciwnikom posyłać podania za linię obrony, czy wyprowadzać kontry lub zagrywać prostopadłe podania ich lewą stroną. Ile razy wyciągniemy piłkę z siatki? Czy ktoś wierzy w zachowanie czystego konta? Czy Jones wcieli się w rolę Dysona? No, nawet jakby czyścił w roli def pomocnika niczym klasyczny Henry, to byłoby całkiem nieźle.
Moim zdaniem pozwolić TAA latać gdzieś w środku pola i odsłaniać prawą flankę, to zwyczajna głupota i zachęcanie przeciwnika do tańca. Mam nadzieję, że Klopp nie podejdzie do tego meczu tak łatwą do rozszyfrowania taktyką. Już sam brak defensywnego pomocnika może być trudny go ogarnięcia. Także po co prosić się o więcej kłopotów?
Sytuacja kadrowa
Po stronie Chelsea kontuzjowani są dwaj środkowi obrońcy - Wesley Fofana i Benoit Badiashile. Ten drugi ma wrócić w okolicy 25 sierpnia. Do tego wypadł im Nkunku przez kontuzję kolana. Spodziewany powrót to dopiero początek listopada.
U nas wciąż do zdrowia wracają Bajcetić i Thiago, którzy nie wystąpią w meczu otwierającym sezon. Okres przedsezonowy w Niemczech i Singapurze na szczęście odbył się bez kontuzji, także dla uszczuplonej kadry Liverpoolu to naprawdę duży plus. Obecnie mamy 22 zawodników pierwszego składu - licząc Nata Phillipsa, który pewnie odejdzie. Natomiast osobiście spodziewam się regularnego włączania do tej grupy Bena Doaka + przed końcem okienka być może dołączy do nas Lavia (oby tak się stało).
Poza Nkunku Chelsea sprowadziła w letnim okienku dwóch środkowych obrońców (Axel Disasi z Monaco i Nicolas Jackson z Villareal), def pomocnika Ugochukwu ze Stade Rennais, Roberto Sancheza z Brighton jako konkurencję dla Arrizabalagi i młodego (18 lat) prawego skrzydłowego z Brazylii - Angelo z Santosu. Jednak najważniejszym transferem Chelsea jest oczywiście Mauricio Pochettino w roli managera. Pojedynki z nim zawsze były ciekawe i wymagające, więc można się spodziewać bardzo trudnego meczu.
Myślę, że bardzo prawdopodobne jest, że zobaczymy taką samą wyjściową jedenastkę, jak z Darmstadt. Tym bardziej, że zestawienie pomocy z dwoma nowymi nabytkami + niedoświadczonym w roli def pomocnika Jonesem lub Alexisem, to trochę jak dwa samobójcze postrzały po jednym w każde kolano z nadzieją, że może jakoś to będzie. A już z pewnością w meczu z wymagającym przeciwnikiem.
Składu Chelsea nie będę przewidywał, bo aż tak dogłębie ich nie analizowałem.
Dla urozmaicenia oczekiwania na mecz klasycznie ankieta i aż pięć pytań do publiczności:
- Remis - 1 pkt
- Chelsea - 3pkt
- Liverpool - 3 pkt
- Salah
- Jota
- Díaz
- Darwin
- Gakpo
- 9 pkt
- 7 pkt
- 6 pkt
- 5 pkt
- 4 pkt
- 3 pkt
- 2 pkt
- 1 pkt
- 0 pkt
- Mac Allister
- Jones
- TAA
- Szobo
- Lavia (jeśli w końcu przyjdzie)
- Ktoś inny
- Tak
- Nie