Niedziela 14 kwietnia, godzina 15:00
Stadion: Anfield
Sędzia główny: Chris Kavanagh.
Asystenci: Simon Bennett, Dan Robathan.
Czwarty sędzia: Keith Stroud.
VAR: Michael Oliver.
Asystent VAR: Stuart Burt.
1. ZAPOWIEDŹ MECZU
Liverpool powraca do Premier League w niedzielę z zamiarem ponownego objęcia prowadzenia w historycznym wyścigu o tytuł Premier League, starając się wygrać najwyższą klasę rozgrywkową po raz drugi pod okiem Jurgena Kloppa przed jego odejściem pod koniec sezonu.
Rzeczywiście, The Reds utrzymywali silną pozycję przez prawie całą dotychczasową kampanię, utrzymując miejsce w pierwszej dwójce od listopada i budując niewielką przewagę nad Arsenalem i broniącym tytułu Manchesterem City.
Po wyprzedzeniu swoich dwóch rywali do tytułu dzięki passie siedmiu niepokonanych meczów, w których odnieśli sześć zwycięstw i zremisowali z Manchesterem City na Anfield, a następnie pokonali Brighton & Hove Albion i Sheffield United na własnym boisku, podopieczni Kloppa udali się na Old Trafford, aby w niedzielę spotkać się z Manchesterem United z 70 punktami na koncie po 30 meczach, wiedząc, że zwycięstwo pozwoliłoby im ponownie wyprzedzić Arsenal o dwa oczka.
Nie udało im się jednak tego zrobić, mimo że w pierwszej połowie prowadzili dzięki Luisowi Diazowi, a Bruno Fernandes i Kobbie Mainoo postawili grę na głowie dzięki bramkom w drugiej połowie dla gospodarzy, zanim Mohamed Salah był w stanie uratować punkt dla gigantów z Merseyside sześć minut po czasie, zamieniając rzut karny wygrany przez Harveya Elliotta.
W obliczu napiętego harmonogramu pod koniec sezonu, Liverpool zmierza teraz do kluczowej rywalizacji w weekend po rozczarowującej porażce 3: 0 u siebie z Atalantą w czwartek w pierwszym etapie ćwierćfinału Ligi Europy i będą starali się zostawić to za sobą i skompletować podwójną przewagę nad niedzielnymi gośćmi, a Arsenal prowadzi tylko różnicą bramek z siedmioma meczami do końca.
Crystal Palace tymczasem wybiera się do Liverpoolu z zamiarem zaszkodzenia The Reds w walce o tytuł i zdobycia pierwszego zwycięstwa nad Liverpoolem od 2017 roku, kiedy to również odwiedzili Anfield w kwietniu i zwyciężyli 2-1.
Pomijając parę remisów w zeszłym sezonie, każde spotkanie w najwyższej klasie rozgrywkowej pomiędzy obiema stronami od tego czasu kończyło się zwycięstwem drużyny z Merseyside, w tym w dramatycznym spotkaniu na Selhurst Park w grudniu, w którym Orły prowadziły za sprawą Jean-Philippe Matety, tylko po to, by Salah wyrównał dla swoich przeciwników w 76. minucie, a Harvey Elliott zdobył wszystkie trzy punkty dzięki zwycięstwu w doliczonym czasie gry.
Była to jedna z 15 porażek w 31 meczach londyńskiej drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej w tym sezonie, a nowy szef Oliver Glasner nie zdołał jeszcze osiągnąć znaczącej poprawy od czasu swojej nominacji pod koniec lutego, mimo że rozpoczął swoją kadencję od pokonania Burnley 3:0 na Selhurst Park.
Od tego czasu podopieczni Glasnera zdobyli zaledwie dwa punkty, remisując 1:1 z Luton Town i Nottingham Forest, a następnie przegrywając na wyjeździe z AFC Bournemouth i ostatnio 4:2 u siebie z Manchesterem City w miniony weekend, po tym jak wcześnie wyszli na prowadzenie za sprawą Matety i późno wyrównali za sprawą Odsonne’a Edouarda, po bramkach Kevina De Bruyne’a oraz Rico Lewisa i Erlinga Haalanda.
Choć Crystal Palace nie znajduje się obecnie w strefie spadkowej, to z siedmioma meczami do rozegrania wyprzedza zajmujący 15. miejsce Brentford i zajmujący 16. miejsce Everton odpowiednio o jeden i trzy punkty, a strefę spadkową o pięć.
2. WIADOMOŚCI O ZESPOŁACH
Diogo Jota z Liverpoolu zaliczył długo oczekiwany powrót w czwartkowym meczu z Atalantą i prawdopodobnie wystąpi przeciwko Crystal Palace.
Trent Alexander-Arnold i Alisson Becker są bliscy powrotu i będą monitorowani, ale Joel Matip pozostaje długoterminowym nieobecnym.
W Crystal Palace kontuzjowani są Chris Richards, Rob Holding, Cheick Doucoure i Matheus Franca.
Menedżer Oliver Glasner powiedział, że mecz może rozpocząć Michael Olise.
Jairo Riedewald, który był wyłączony z gry od lutego, wznowił treningi i może wrócić do gry.
3. CIEKAWOSTKI MECZOWE
Bezpośrednie starcia
• Liverpool jest niepokonany w 13 meczach Premier League przeciwko Crystal Palace (Wygrane 11, remisy 2) od czasu porażki u siebie 2-1 w kwietniu 2017 roku.
• Dłuższe serie zwycięstw w najwyższej klasie rozgrywkowej Palace zanotowało tylko przeciwko Manchesterowi United (22 mecze w latach 1991-2019) i Coventry City (14 w latach 1969-1990).
• The Eagles wygrali trzy mecze z Liverpoolem na Anfield, w porównaniu do zaledwie dwóch na Selhurst Park.
• W rewanżowym spotkaniu ligowym w tym sezonie Liverpool pokonał Palace Roya Hodgsona 2:1 dzięki bramkom Mohameda Salaha i Harveya Elliotta po tym, jak Jean-Philippe Mateta dał gospodarzom prowadzenie.
Liverpool
• Liverpool jest niepokonany w ostatnich 28 meczach Premier League u siebie (Wygrane 22, remisy 6).
• Nie zachowali czystego konta w żadnym z ostatnich ośmiu meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej na Anfield, co jest ich najgorszą taką passą od sekwencji dziewięciu spotkań między grudniem 1998 a majem 1999 roku.
• The Reds zdobyli 27 punktów w Premier League z przegranych pozycji w obecnej kampanii, w tym trzy w grudniowym zwycięstwie 2-1 z Palace.
• Drużyna Jurgena Kloppa oddała w tym sezonie 629 strzałów w najwyższej klasie rozgrywkowej, co najmniej 70 więcej niż jakikolwiek inny klub. Ich średnia 20,3 strzałów na mecz jest trzecią najwyższą w Premier League od sezonu 1997-98.
• Darwin Nunez oddał w tym sezonie rekordowe w lidze 100 strzałów. Jest pierwszym graczem Liverpoolu innym niż Mohamed Salah, który osiągnął potrójną liczbę w jednej kampanii, odkąd Philippe Coutinho i Roberto Firmino dokonali tego w latach 2016-17.
• Salah strzelił osiem goli w 13 występach w Premier League przeciwko Crystal Palace. Jedynymi zawodnikami, którzy zdobyli więcej bramek przeciwko Orłom są Sadio Mane, Harry Kane, Jermain Defoe i Son Heung-min.
• The Reds zdobyli 700 bramek w Premier League pod wodzą Jurgena Kloppa, w tym 72 w tym sezonie, czyli o trzy mniej niż w sezonie 2022-23.
Crystal Palace
• Crystal Palace jest bez zwycięstwa w ostatnich 10 meczach wyjazdowych Premier League (przegrane 6, remisy 4). Zespół jest na najlepszej drodze do zdobycia najmniejszej liczby punktów w 11 sezonach od awansu.
• Wygrali swój pierwszy mecz ligowy pod wodzą Olivera Glasnera w lutym, ale są bez zwycięstwa w kolejnych pięciu meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tylko Brentford i Sheffield United mają dłuższą passę bez zwycięstwa w najwyższej klasie rozgrywkowej (przed ostatnią kolejką).
• The Eagles stracili w tym sezonie o 10 bramek więcej niż oczekiwano w Premier League (54 gole w porównaniu do 44,3 xG przeciwko), a tylko Sheffield United ma większą taką różnicę w rozgrywkach w tym sezonie.
• Jean-Philippe Mateta strzelił cztery gole w ostatnich sześciu meczach ligowych. Otworzył wynik w rewanżowym meczu z Liverpoolem i może zostać pierwszym zawodnikiem Palace, który strzelił gola u siebie i na wyjeździe przeciwko the Reds w jednym sezonie od czasu Dwighta Gayle’a w latach 2013-14.
• Palace może przegrać trzy kolejne mecze Premier League po raz pierwszy od czterech w marcu 2023 roku.
4. ZAPOWIEDŹ OPTA
Pretendenci Jürgena Kloppa do tytułu Premier League wracają w niedzielę na Anfield. Sprawdź nasze przewidywania i zapowiedź meczu Liverpool vs Crystal Palace.
Szybkie statystyki
• Liverpool jest zdecydowanym faworytem meczu z Crystal Palace, wygrywając 67,9% przedmeczowych symulacji przeprowadzonych przez superkomputer Opta.
• Drużyna Jürgena Kloppa jest niepokonana w ostatnich 13 meczach Premier League przeciwko Palace.
• Jean-Philippe Mateta strzelił cztery gole w ostatnich sześciu meczach ligowych, a jego siedem w tym sezonie to najlepszy wynik w pojedynczej kampanii angielskiej ekstraklasy.
Zapowiedź meczu
Po kolejnej porażce z Manchesterem United i przegranej 3:0 w Lidze Europy z Atalantą, Liverpool będzie miał nadzieję na wznowienie walki o tytuł Premier League, gdy w niedzielę na Anfield zawita Crystal Palace.
Po odpadnięciu z ćwierćfinału Pucharu Anglii przez United w zeszłym miesiącu, drużyna Jürgena Kloppa ponownie ucierpiała na Old Trafford po tym, jak straciła jedno bramkowe prowadzenie, a następnie walczyła o remis 2: 2 w ostatnią niedzielę. Niecelne podanie Jarella Quansaha pozwoliło Bruno Fernandesowi zniwelować trafienie Luisa Díaza z pierwszej połowy, a spóźniony rzut karny Mohameda Salaha uratował punkt po tym, jak Kobbie Mainoo pokonał Caoimhína Kellehera.
Chociaż oznaczało to straconą szansę przed ćwierćfinałowym pierwszym meczem Ligi Europy z Atalantą, Liverpool nadal zdobył 27 punktów z przegranych pozycji w Premier League w tym sezonie. Tylko trzy drużyny - Newcastle United w sezonie 2001-02 (34) i Man Utd w latach 2020-21 (31) i 2012-13 (29) - zdobyły więcej takich punktów w jednej kampanii.
Częściowo dzięki tej zdolności do walki, The Reds zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli - za Arsenalem Mikela Artety pod względem różnicy bramek i o jeden punkt przed Manchesterem City Pepa Guardioli - zmierzając do weekendowej akcji.
Choć piłkarzom Kloppa zarzuca się marnotrawstwo w ostatnich meczach, to z pewnością nie mieli oni żadnych problemów z tworzeniem okazji strzeleckich, oddając w tym sezonie 629 strzałów w Premier League, czyli o co najmniej 70 więcej niż jakakolwiek inna drużyna.
Średnia 20,3 strzałów na mecz Liverpoolu w tym sezonie jest również trzecią najwyższą w historii (od 1997-98) w pojedynczej kampanii Premier League, po Chelsea w latach 2009-10 (21,9) i 2008-09 (21). W osiągnięciu tego wyniku znacząco pomógł chaotyczny Darwin Núñez, który w tym sezonie oddał aż 100 strzałów na bramkę rywali.
Nieprzewidywalny Urugwajczyk jest pierwszym zawodnikiem Liverpoolu - poza Salahem - który zanotował ponad 100 strzałów w jednej kampanii od czasów Philippe Coutinho (106) i Roberto Firmino (100) w sezonie 2016-17. Drużynie Kloppa pomogła także dobra postawa z tyłu.
W tym sezonie w Premier League stracili o około siedem bramek mniej niż oczekiwano (30 goli straconych, 36,5 xG przeciwko), a tylko Manchester United ma większą różnicę w tym sezonie (46 goli straconych, 58,2 xG przeciwko).
Dla kontrastu, niedzielni goście Palace stracili prawie 10 bramek więcej niż oczekiwano w tej kampanii najwyższej klasy rozgrywkowej (54 bramki stracone, 44,3 xG przeciwko) - tylko Sheffield United, który wydawał się skazany na spadek, ma gorszą taką różnicę.
Drużyna Olivera Glasnera przegrała 4:2 z Man City w swoim ostatnim meczu, mimo że rozpoczęła i zakończyła strzelanie bramek za sprawą Jeana-Philippe’a Matety i Odsonne’a Édouarda. Porażka dała im 14. miejsce i zaledwie pięć punktów przewagi nad strefą spadkową w 33. tygodniu rozgrywek.
Ostatnim zmaganiom nowej drużyny Glasnera nie pomogły kontuzje Sama Johnstone’a, Cheicka Doucouré, Marca Guéhi, Roba Holdinga, Matheusa Françy i Chrisa Richardsa, choć młody Jesurun Rak-Sakyi może wrócić do składu Palace w niedzielę. Glasner powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że Michael Olise jest “bliżej” rozpoczęcia meczu po tym, jak wrócił po kontuzji z ławki przeciwko City w zeszłym tygodniu.
Glasner może nabrać pewności siebie dzięki formie Matety, który strzelił cztery gole w ostatnich sześciu meczach ligowych, a jego siedem w tym sezonie to najlepszy wynik w pojedynczej kampanii Premier League. Po trafieniu z rzutu karnego w rewanżowym spotkaniu z drużyną Kloppa, Francuz będzie miał nadzieję stać się pierwszym zawodnikiem Palace od czasów Dwighta Gayle’a (w sezonie 2013-14), który strzelił gola zarówno u siebie, jak i na wyjeździe w jednym sezonie przeciwko Liverpoolowi.
Jeśli chodzi o wiadomości o drużynie Liverpoolu, Klopp może być wzmocniony powrotem do ligowych akcji gwiazdorskiego trio Diogo Joty, Trenta Alexandra-Arnolda i Alissona, podczas gdy Stefan Bajcetic również jest bliski powrotu. Jota wszedł z ławki w czwartkowej porażce z Atalantą, podczas gdy Alexander-Arnold i Bajcetic byli niewykorzystanymi rezerwowymi. Thiago Alcântara i Joël Matip są jedynymi długoterminowymi nieobecnymi.
Liverpool vs Crystal Palace - bezpośrednie starcie
Liverpool jest niepokonany w ostatnich 13 meczach Premier League przeciwko Crystal Palace (Wygrane 11 remisy 2) od czasu porażki u siebie w kwietniu 2017 roku, po wygranej 2-1 w rewanżu na Selhurst Park.
Rzut karny Matety w drugiej połowie wyprowadził Palace na prowadzenie, zanim czerwona kartka Jordana Ayew otworzyła drzwi dla bramek Salaha i Harveya Elliotta, którzy w grudniu odnieśli zwycięstwo w rewanżu
W ostatnich latach Eagles nie odnieśli zbyt wielu sukcesów na Anfield, pozostając bez zwycięstwa w sześciu ostatnich wizytach w Premier League na czerwonej części Merseyside. Ta słaba passa ma miejsce po trzech zwycięstwach z rzędu w latach 2015-2017.
W ich ostatnim spotkaniu na Anfield, Palace przynajmniej zdołało zremisować 1-1, gdy Wilfried Zaha - obecnie w Galatasaray - otworzył wynik, zanim Díaz wyrównał w sierpniu 2022 roku. W meczu tym Núñez został również odesłany z boiska w swoim domowym debiucie dla Liverpoolu.
Obecna forma
Liverpool jest niepokonany w każdym z ostatnich 28 meczów Premier League u siebie, wygrywając 22 i remisując sześć, ale nie zachował czystego konta w ostatnich ośmiu spotkaniach na Anfield.
Klopp musiałby cofnąć się aż do połowy grudnia, aby uzyskać ostatni domowy remis Liverpoolu, a ta ośmiomeczowa passa jest najdłuższa od dziewięciomeczowych zmagań między grudniem 1998 a majem 1999 roku.
Kłopoty Palace sugerują jednak, że Klopp nie powinien się tym zbytnio przejmować. Pomimo wygrania pierwszego meczu Premier League pod wodzą Glasnera po zwolnieniu Roya Hodgsona, Eagles są bez zwycięstwa w ostatnich pięciu spotkaniach.
Ta batalia obejmuje porażki z Man City i Bournemouth, choć Palace nie przegrało więcej razy z rzędu od czterech meczów w marcu ubiegłego roku.
Liverpool vs Crystal Palace przewidywane składy
Liverpool vs Crystal Palace - przewidywania wyniku
Superkomputer Opta zdecydowanie faworyzuje zwycięstwo Liverpoolu u siebie, który odniósł sukces w dominujących 67,9% z 10 000 symulacji przedmeczowych.
Palace dawano zaledwie 11,4% szans na zwycięstwo na Anfield, a remis był bardziej prawdopodobny na poziomie 20,7% w tych samych prognozach opartych na danych.
Przed weekendem prawdopodobieństwo zdobycia tytułu Premier League przez Liverpool wynosi 29,1%, co plasuje ich za Manchesterem City (40,6%) i Arsenalem (30,3%) w symulacjach Opta na koniec sezonu
Na drugim końcu ligowej tabeli Palace ma niewielkie 2,2% szans na mało prawdopodobny spadek, a 15. miejsce - jedno poniżej ich obecnej pozycji - przewidywane jest najczęściej w 32,8%. Niemniej jednak, w weekend Palace ma zaledwie pięć punktów przewagi nad Luton i Nottingham Forest.
Źródło: https://theanalyst.com/eu/2024/04/liverpool-vs-crystal-palace-prediction-premier-league/
CZY MARNOWANIE SYTUACJI PODBRAMKOWYCH MOŻE KOSZTOWAĆ LIVERPOOL TYTUŁ?
Po tym, jak nie udało się pokonać Manchesteru United w lidze w tym sezonie, pomimo 62 strzałów w obu meczach, przyglądamy się wykończeniu Liverpoolu i sprawdzamy, czy ich nieskuteczność może kosztować ich tytuł Premier League.
Wyścig o tytuł Premier League jest tak zacięty, że Arsenal, Manchester City i Liverpool mają bardzo mały margines błędu, jeśli w ogóle.
Pierwsza dwójka z łatwością odniosła zwycięstwa w sobotę, przy czym Man City strzelił cztery gole w wygranej z Crystal Palace z 18 strzałów, podczas gdy Arsenal strzelił trzy gole z 20 strzałów w wygodnym zwycięstwie nad Brighton and Hove Albion.
Jednak w niedzielę Liverpool miał problem z wykończeniem. Nie, nie oznacza to, że nie byli pewni, którego widelca użyć do dania rybnego, ale że starali się jak najlepiej wykorzystać stworzone przez siebie szanse. Drużyna Jürgena Kloppa straciła dwa punkty w remisie 2:2 z Manchesterem United, mimo że oddała 28 strzałów na Old Trafford.
Kosztowało ich to pierwsze miejsce w Premier League, a po meczu panowała zgodna opinia, że Liverpool był zbyt rozrzutny, zdobywając tylko dwa gole i punkt, mimo że miał szanse na 3,67 oczekiwanych goli (xG).
Goście oddali 15 strzałów do zera w pierwszej połowie przeciwko drużynie United, która wydawała się być do wzięcia. Ale podobnie jak w przypadku porażki w Pucharze Anglii na tym samym terenie zaledwie trzy tygodnie wcześniej, Liverpool nie zdołał wykorzystać swojej dominacji na tablicy wyników.
Luis Díaz wyprowadził ich na prowadzenie 1:0, ale okazało się, że było to niewielkie prowadzenie, ponieważ Bruno Fernandes wykorzystał błędne podanie Jarella Quansaha i wyrównał pierwszym strzałem United. Znakomite uderzenie Kobbiego Mainoo wyprowadziło gospodarzy na prowadzenie, zanim Mohamed Salah wyrównał dzięki spóźnionemu rzutowi karnemu.
Jak widać na grafice stref kontroli nad meczem, Liverpool dominował na większości boiska, ale był winny tego, że nie udało mu się trafić do siatki po wielu obiecujących atakach.
Dominik Szoboszlai nie był w stanie strzelić gola, mimo że miał dwie duże szanse w pierwszej połowie, a bramkarz United Andre Onana znakomicie wybronił pierwszą z nich.
“Wygrana 1:0 na Old Trafford i statystyka strzałów 15:0 jest niesamowita” - powiedział Klopp po remisie. “To od razu mówi mi, że prawdopodobnie jest coś wokół wykończenia, albo było to wyjątkowe bramkarstwo - co miało miejsce w przypadku jednej sytuacji dla Doma Szoboszlai, [która] była niesamowitą obroną - ale poza tym powinniśmy i mogliśmy być spokojniejsi i wyraźniejsi w niektórych momentach”.
Po raz trzeci w tym sezonie Liverpool nie był w stanie pokonać swoich odwiecznych rywali, pomimo dominacji w liczbie strzałów. W grudniu udało im się zremisować 0:0 na Anfield, mimo że oddali 34 strzały, co oznacza, że zdobyli zaledwie dwa gole z 62 prób w obu meczach ligowych. Żadna drużyna nie oddała więcej strzałów przeciwko jednemu przeciwnikowi w sezonie w Premier League (od 2003-04).
W normalnym czasie gry w Pucharze Anglii na Old Trafford w zeszłym miesiącu przegrali 2:2 po 23 próbach, a następnie przegrali 4:3 w dogrywce.
Piłka nożna może być czasami bardzo dziwną grą, jeśli weźmie się pod uwagę, że wszystkie trzy z tych konkursów odbyły się w sezonie, w którym Liverpool walczy o tytuł, podczas gdy United walczą o pozostanie w rozmowie o kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.
W zeszłym sezonie, gdy Liverpool nie zdołał zapewnić sobie miejsca w pierwszej czwórce, a United mieli imponującą pierwszą kampanię pod wodzą Erika Ten Haga, Liverpool wygrał starcie Premier League na Anfield 7-0, zdobywając bramki z zaledwie 18 strzałów i 2,55 xG
Czy to tylko problem Liverpoolu z Manchesterem United?
Pojechali na Old Trafford po wygraniu dwóch poprzednich meczów - 2:1 z Brighton i 3:1 z Sheffield United - choć oba starcia na Anfield ponownie obfitowały w wiele prób.
Liverpool oddał 30 strzałów przeciwko Brighton, a Salah strzelił zwycięską bramkę w jednej ze swoich 12 prób. Klopp powiedział po meczu, że jego drużyna grała dobrze, dopóki nie zbliżyła się do bramki, kiedy “trochę się spieszyła”.
W meczu z Sheffield United oddali kolejne 29 strzałów, a po tym jak podopieczni Chrisa Wildera doprowadzili do stanu 1:1, Cody Gakpo zgrabnym uderzeniem zza pola karnego podwyższył prowadzenie.
W ostatnich trzech meczach Liverpool strzelił siedem goli z 87 strzałów, przy współczynniku konwersji wynoszącym 8,0%. Ich średnia w 31 meczach Premier League w tym sezonie wynosi 11,5%, co pokazuje, że był to raczej problem w ostatnich meczach, a nie ogólny, ale pod względem konwersji strzałów ustępują zarówno rywalom Man City (12,7%), jak i Arsenalowi (14,5%).
Rzeczywiście, spośród drużyn z górnej połowy tabeli Premier League, tylko Manchester United (10,2%) i Brighton (11,0%) mają gorszy współczynnik konwersji niż podopieczni Kloppa.
Liverpool wciąż jest drugim najlepszym strzelcem ligi z 72 bramkami w 31 meczach, ustępując jedynie liderującemu Arsenalowi (75). Może to wynikać z samej ilości strzałów. Drużyna Kloppa oddała w sumie 629 prób (wliczając w to zablokowane strzały), o 70 więcej niż następny w kolejności Man City (559) i o 112 więcej niż Arsenal (517), który zanotował ich najwięcej na trzecim miejscu.
Liverpool zdobył jednak tylko siedem bramek więcej niż Newcastle United, mimo że oddał 197 strzałów więcej.
Można zatem argumentować, że wskazuje to na to, że Liverpool szuka ilości nad jakością, jeśli chodzi o tworzenie szans. Ale ich średnia xG na strzał w Premier League wynosi 0,11, tyle samo co City i tylko 0,01 mniej niż Arsenal. Kluczowe dla ich rywali do tytułu jest to, że obaj przekraczają swoje xG w większym stopniu, przy czym City robi to o +7,0, a Arsenal o +12,7 - więcej niż jakakolwiek inna drużyna. Liverpool przekroczył swój xG tylko o +0,2. Jedenaście drużyn w Premier League zrobiło to w większym stopniu.
Jak pokazuje poniższa grafika, Liverpool w ostatnich latach osiągał w dużej mierze lepsze wyniki od swoich xG, z wyjątkiem dużego spadku w połowie ubiegłego sezonu, choć nie będą chcieli więcej takich dni jak niedziela, która przyniosła gorsze wyniki o -1,67.
Spojrzenie wstecz na każdy z poprzednich ośmiu sezonów Premier League Kloppa pod wodzą klubu z Merseyside ponownie wskazuje na wyraźny wspólny wysiłek w celu zwiększenia liczby strzałów, nawet jeśli odbyło się to nieco kosztem skuteczności.
Po 31 meczach w tym sezonie, Liverpool oddaje średnio 20,3 strzału na mecz, najwięcej w całym sezonie ligowym pod wodzą Kloppa. Są na dobrej drodze, aby pobić swoją poprzednią najwyższą liczbę strzałów w kampanii ligowej, w latach 2021-22 (729 - 19,2 na mecz), kiedy prowadzili Manchester City bardzo blisko w wyścigu o tytuł.
Można by zatem założyć, że inny sezon, w którym niewiele zabrakło im do tytułu (2018-19) i rok, w którym go wygrali (2019-20), nie byłyby daleko w tyle. Ale tak nie jest. W rzeczywistości w tych dwóch sezonach Liverpool oddał najmniej strzałów w Premier League pod wodzą Kloppa. W latach 18-19 oddawali średnio zaledwie 15,1 strzału na mecz, co nieznacznie wzrosło do 15,6 w latach 19-20.
Jednak ich współczynnik konwersji strzałów był znacznie lepszy i wynosił 15,5% w latach 18-19 i 14,4% w latach 19-20, w przeciwieństwie do 12,9% w latach 21-22 i zaledwie 11,5% w tym sezonie. Liverpool miał tylko jeden pełny sezon pod wodzą Kloppa, w którym miał gorszy współczynnik konwersji, co było ich chaotyczną kampanią 2020-21 (11,2%).
Mimo to, ze względu na ilość oddawanych strzałów, drużyna Kloppa nadal jest na dobrej drodze do zdobycia 88 bramek w tym sezonie, co byłoby lepsze od zwycięskiego sezonu w latach 19-20 (85 bramek) i byłoby tylko o jeden mniej niż w latach 18-19 (89) i sześć mniej niż w latach 21-22 (94).
Być może sztab trenerski zdał sobie sprawę, że ogólna zdolność wykończeniowa zespołu zmniejszyła się wraz ze starzeniem się graczy i rotacją zawodników na przestrzeni lat i uważają, że mogą utrzymać lub poprawić liczbę bramek, zwiększając liczbę strzałów.
To prowadzi nas do indywidualnej wydajności ataku Liverpoolu.
Przyjrzeliśmy się skuteczności strzałów napastników Kloppa w styczniu, gdzie dane pokazały, że Diogo Jota jest statystycznie najlepszym finiszerem zespołu. Portugalczyk jest kontuzjowany od czasu zwycięstwa nad Brentford w połowie lutego, a Liverpool za nim tęsknił.
W swoich sześciu meczach Premier League bez Joty, Liverpool strzelił 13 goli ze 157 strzałów, co daje współczynnik konwersji na poziomie zaledwie 8,3%, podczas gdy ich xG było gorsze o 3,4.
Spośród pięciu głównych napastników Liverpoolu w Premier League w sezonie 2023-24, Jota ma najlepszy współczynnik konwersji strzałów, zdobywając dziewięć bramek z 36 strzałów (25,0%), wyprzedzając 17 bramek Salaha z 91 strzałów (18,7%). Należy jednak wspomnieć, że procent konwersji Egipcjanina od czasu jego powrotu z Pucharu Narodów Afryki i kontuzji wynosi zaledwie 11,5% (3 gole z 26 strzałów).
Następnie spada do 13,3% Cody’ego Gakpo (6 goli z 45 strzałów), 11,0% Darwina Núñeza (11 goli ze 100 strzałów) i 10,0% Díaza (8 goli z 80 strzałów). W przypadku Gakpo należy jednak zauważyć, że rozegrał on około jednej czwartej swoich minut ligowych w tym sezonie w środku pola.
W rzeczywistości Jota jest jedynym napastnikiem Liverpoolu, który przekracza swoje osobiste xG (9 bramek z 4,4 xG), przy czym Salah jest gorszy o 0,9, Gakpo o 0,3, Díaz o 2,3 i Núñez o 3,9.
Dobrze więc, że Jota wrócił już do treningów.
Od niedzieli wiele mówi się o tym, że Liverpoolowi brakuje również byłych graczy Sadio Mané i Roberto Firmino, którzy błyszczeli u boku Salaha w ostatnich latach. Mané podczas swojego pobytu na Anfield osiągnął średni współczynnik konwersji strzałów w Premier League na poziomie 18,6%, a Firmino 14,3%. Tylko Jota i Salah mają w tym sezonie średnią wyższą od każdego z nich.
To powiedziawszy, porównując napastników Arsenalu, interesujące jest to, że żaden z nich nie może równać się z Jotą lub Salahem pod względem procentu konwersji strzałów, z Leandro Trossardem na czele z 17,8% (8 bramek z 45 strzałów), ale ich duża liczba bramek w szczególności pomogła im w osiągnięciu lepszych wyników xG.
Jeśli chodzi o Man City, Erling Haaland ma współczynnik konwersji strzałów na poziomie 19,6% (19 goli z 97 strzałów), ale inni napastnicy Julián Álvarez (8 goli z 86 strzałów - 9,3%) i Jérémy Doku (2 gole z 39 strzałów - 5,1%) są znacznie niżej. 14 goli Phila Fodena z 90 strzałów (15,6%) było jednak dużą pomocą dla podopiecznych Pepa Guardioli.
Głównym problemem Liverpoolu wydają się być mecze z tradycyjną “wielką szóstką”, a przynajmniej z większością z nich. Ich dwa mecze przeciwko Chelsea przyniosły pięć goli z 41 strzałów (konwersja strzałów 12,2%), ale biorąc pod uwagę ich zmagania w tym sezonie, można argumentować, że nie powinni być oni uwzględniani w dyskusji na temat “wielkiej szóstki”.
W siedmiu meczach Liverpoolu z Man City, Arsenalem, Tottenhamem i Man Utd nie wygrali żadnego (D5 L2), strzelając zaledwie dwa razy z 27 strzałów przeciwko City (7,4% konwersji strzałów), dwa razy z 23 strzałów przeciwko Arsenalowi (8,7%), raz z 12 strzałów przeciwko Spurs (8,3%) i dwa razy z 62 strzałów przeciwko United (3,2%), wszystkie znacznie poniżej ich ogólnej średniej. Dwa z siedmiu goli w tych meczach padły z rzutów karnych.
Oczywiście powinno być trudniej strzelić gola przeciwko lepszym drużynom, ale trudności Liverpoolu ze znalezieniem siatki w tych wielkich meczach kosztowały ich wiele punktów.
Mimo wszystko Liverpool zdobył w tym sezonie mnóstwo bramek, więc krytykowanie ich wykończenia wydaje się nieco surowe. W rzeczywistości, w kampanii Ligi Europy byli zabójczy przed bramką, zdobywając 28 bramek z xG 19,2, ze współczynnikiem konwersji strzałów 19,7%, najwyższym ze wszystkich drużyn w rozgrywkach, które rozegrały co najmniej pięć meczów.
To, czy strzał trafia do bramki, zależy od techniki, wyczucia czasu i umiejętności, ale oczywiście często wymaga też trochę szczęścia. Trudno spojrzeć na ostatnią bramkę Núñeza przeciwko Sheffield United i przypisać ją poprawie wykończenia, nawet jeśli jego instynkt nacisku na bramkarza był na miejscu. Czasami trzeba, aby wiatr wiał we właściwą stronę, bramkarz popełnił błąd, obrońca pomylił się w bloku lub piłka plażowa znalazła się we właściwym miejscu we właściwym czasie, inaczej znanym jako “Darren Bent-ing”.
jak powiedział klopp po remisie z united: “Ci sami chłopcy, którzy zaprzepaścili dziś kilka szans, to chłopcy, którzy przynieśli nam 71 punktów”. Liverpool pozostaje bardzo mocno w wyścigu o tytuł, ale teraz pozostało tak mało miejsca na błędy.
Liverpool nie musi strzelać bramek z każdej okazji, ale musi znaleźć sposób, by zdobyć ich wystarczająco dużo. Robili to przez zdecydowaną większość kampanii, a powrót Joty może być tylko impulsem, którego potrzebują
Trzeba im również przyznać, że nadal regularnie tworzą tak wiele szans, mimo że ich główny twórca, Trent Alexander-Arnold, rozegrał zaledwie 215 minut w Premier League od przełomu roku. Reprezentant Anglii również powrócił po kontuzji, podobnie jak bramkarz Alisson.
Jeśli Liverpool zdoła utrzymać ich i innych kluczowych graczy w dobrej formie podczas rundy zasadniczej, to kto wie? Być może Klopp odjedzie w stronę zachodzącego słońca z kolejnym tytułem Premier League. To byłby niezły finisz
Źródło: https://theanalyst.com/eu/2024/04/could-wasteful-finishing-cost-liverpool-title/
- TAA ( jeżeli zdrowy)
- Bradley
- Gomez
- Konate
- Quansah
- Van Dijk
- Robertson
- Tsimikas
- Szoboszlai
- Mac Allister
- Endo
- Elliot
- Jones
- Gravenberch
- Salah
- Nunez
- Jota
- Gakpo
- Diaz
- Tak
- Nie
Co do meczu:
Mam tylko jedno życzenie co do meczu.
Jak Jota jest zdrowy to wskakuje w miejsce Diaza.
Portugalczyk może nam wygrać ligę przy nieudolnośćci ataku w ostatnich meczach.
Reszta składu może być jak w przewidywaniach opta.
Styl już mnie na ten moment nie interesuje.
Może to być 1:0 po nabiciu Nuneza.