Druga połowa klasa. Z taką grą to niech nigdzie się stad nie rusza.
Nasz 3 najlepszy środkowy obrońca.
Druga połowa klasa. Z taką grą to niech nigdzie się stad nie rusza.
Nasz 3 najlepszy środkowy obrońca.
Dobrze rozumiem, że to pierwsze od dłuższego czasu zwycięstwo o 13:30 po przerwie reprezentacyjnej? Brawo za drugą połowę, pierwsza do wyciągnięcia wniosków i potem do zapomnienia. Brawo chłopaki!
Quansah jest super. A będzie lepszy.
Darwinek najniższa ocena ze składu oczywiście, no nie jest chłop w formie. Salah piękny mecz, znakomity występ!
Salah genialny mecz i oby tak pozostało do końca sezonu. Diaz jest świetny. Gakpo to killer. Jota bez formy, ale wróci. Gomez i Matip to porażka. Quansah będą z niego ludzie, ale może grać tylko ogony, bo dostanie kontuzji jak Bajcetić… Van Dijk niech wraca. Potrzeba DM.
Ogólnie dzisiaj mecz jak na festynie OSP Pcim Dolny kontra OSP Grzdów Kolonia.
Teraz czekać aż antyfutbol Moyesa da dzisiaj o sobie znać.
Gdzie Ty te oceny widziałeś ?
Dziwne że 3 bramke potraktowali jak swojaka .
Potraktowali, bo piłka z tego co widziałem nie szła w bramkę po strzale Elliotta a bardziej w bok
Salah to jest jakiś ewenement. Niby gra poniżej swoich możliwości, nie oddaje tylu groźnych strzałów na bramę, co kiedyś, ilość udanych dryblingów zdaje się spadać, a jednak zalicza dwie kluczowe asysty, za co masz do niego ogromny szacunek.
Świetnie walczyliśmy w drugiej połowie. Szczególnie tak od 70 minuty. Wtedy poczułem, że na pewno strzelimy na 2-1. No i satysfakcja z bramki Robbo była podwójna, jak widać niżej.
Nie zagraliśmy dzisiaj najlepiej. Widać, że pomoc wciąż się ze sobą zgrywa, ale liczy się to, jak wróciliśmy do meczu i charakter, który pokazaliśmy w drugiej połowie oraz, że 3 pkt wracają na Anfield. Na szczycie tabeli nie było nas od bodajże 16 miesięcy, więc doceńmy ten początek sezonu.
Szobo jeszcze za Jurgena stanie się gwiazdą w pomocy. Jego potencjał i możliwości rozwoju są naprawdę duże. I mówię to po meczu, w którym nie zagrał bezbłędnie. Super transfer, a z czasem będzie tylko lepiej.
W tym sezonie Liverpool jest mistrzem odrabiania strat - prawie każdy mecz zaczynamy tracąc gola pierwsi. Nauczyliśmy się znowu wygrywać mecze które nam idą słabo. I to jest duży plus. Dlatego że właśnie ta umiejętność cechuje zwycięskie drużyny
Mam wrażenie że to nie jest przypadek, tylko w pewnym stopniu efekt elementu taktyki związanego z oszczędnym gospodarowaniem siłami. Wiele drużyn jest w stanie nas zabiegać w początkowej fazie meczu i często kończy się to bramkami. Jednak my gramy cierpliwie, staramy się dużo grać piłką tak żeby przeciwnicy musieli biegać jeszcze bardziej. Po czym im bliżej końca meczu tym my podkręcamy bardziej tempo i pressing, dodatkowo wykorzystując (wreszcie) możliwość zmian. I zwykle ostatnie pół godziny meczu to już jest nasza dominacja, której podmęczony przeciwnik nie jest w stanie się przeciwstawić.
Dość ryzykowne bo lepiej przygotowany kondycyjnie (i taktycznie) przeciwnik może nie dać się zdominować w końcówce albo wypracuje na początku przewagę której już nie odrobimy, ale jakoś to działa do tej pory. A faktyczne wydłużenie czasu trwania meczów przez nowe przepisy zwiększa znaczenie odpowiedniego zarządzania energią.
Pozwólcie, że przedstawię wam scenę.
W sobotę moja żona obchodziła urodziny i chciała pójść na plażę z psem i kilkoma przyjaciółmi. Miałem mecz na iPadzie, ale warunki nie były najlepsze i nie była to optymalna sytuacja do oglądania meczu. Nie martw się, obejrzałem go ponownie po nagraniu.
Pierwsza połowa była tak zła, jak myślałem. Kiedy oglądałem ją po raz pierwszy, obwiniałem moje podejrzane WiFi. Ciągle się buforowało, więc wyglądało na to, że nie utrzymywaliśmy długo piłki. Okazało się, że w rzeczywistości nie utrzymywaliśmy się długo przy piłce.
Na półmetku Alexis Mac Allister wykonał 87% swoich prób podań, Dominik Szoboszlai znalazł kolegę z drużyny przy 70% swoich prób, a przednia trójka w składzie Diogo Jota, Mohamed Salah i Cody Gakpo miała łączny wskaźnik wykonania podań na poziomie 79%.
Na pierwszy rzut oka nie wygląda to źle. W końcu w połowie meczu z Aston Villą Mac Allister miał wskaźnik skuteczności podań na poziomie 91%, a pierwsza trójka Salah, Luis Diaz i Darwin Nunez miała łączny wskaźnik skuteczności na poziomie 75%. Jedyną prawdziwą różnicą był Szoboszlai, który miał 90% skuteczności podań.
Ale gdy próbka nie jest największa, te niewielkie deficyty sumują się. Mac Allister i Szoboszlai widzieli dużo piłki dla Liverpoolu w pierwszej połowie przeciwko Wolves i fakt, że ich skuteczność podań wynosiła 78% był problemem. Oczywiście nr 8 był tutaj największym winowajcą, ale nie tylko on.
Strona przeciwna miała trudności z kontynuowaniem gry, utrzymaniem posiadania i kontrolowaniem przestrzeni. Czy jestem nieco wybredny? Tak, ale takie rzeczy mają znaczenie.
Po przerwie Szoboszlai wrócił do swojej normalnej dyspozycji - znajdował kolegę z drużyny przy 87% swoich podań. Curtis Jones utrzymał 94% skuteczności podań, podczas gdy Harvey Elliott wykonał 80% swoich prób.
Ale dlaczego Liverpool walczył tak bardzo w pierwszej połowie? Prawdopodobnie ze względu na to, jak bardzo zagęścili boisko. Chcę przez to powiedzieć, że cała przednia trójka próbowała rzucić się, by przyjąć piłkę pod nogi. Tak więc wszystko było nieco zatłoczone, co pozwoliło Wolves na ich zakłócenie. Przy kilku okazjach można było zobaczyć, jak obrońca wchodzi w posiadanie piłki, zanim zagra podanie do stóp jednego z napastników.
Następnie starali się połączyć z innym napastnikiem, który był blisko, ale ponieważ budowanie było tak powolne, a gra toczyła się przed linią końcową Wolves, gospodarze byli w stanie wcisnąć się i uszczypnąć piłkę.
Liverpool nie miał żadnego zagrożenia z tyłu, więc ułatwiło to zadanie drużynie gospodarzy.
Na powyższym zdjęciu Jones jest graczem po lewej stronie, a Joel Matip jest w posiadaniu piłki. Czy środkowy obrońca powinien być w stanie znaleźć nr 17? Prawdopodobnie tak. Ale nie jest to tak proste, jak niektórzy mogą myśleć. Ale spójrzmy na Jotę i Gakpo. Spadli z boiska, co pozwala środkowym pomocnikom Wolves na łatwe przesiewanie do nich podań, podczas gdy środkowi obrońcy również przyspieszają, aby wszystko było zwarte.
Nawet jeśli Matip wyprowadzi piłkę do Jonesa, nie ma drugiego biegacza, który mógłby go wesprzeć. To samo wydarzyło się nieco później w meczu.
Mac Allister jest w posiadaniu piłki i ustawia się, aby zagrać podanie do Joty. Ale jeśli spojrzeć na Gakpo i Szoboszlaia, żaden z nich nie jest w stanie wybiec za linię końcową.
Ten ruch ostatecznie kończy się tym, że Jota zagrywa podanie w poprzek bramki, które następnie zostaje wyrzucone na rzut rożny, a obrońcy Wolves znajdują się na dogodnych pozycjach. Gdyby Gakpo lub Szoboszlai byli ustawieni, mogłaby to być cenna szansa w polu karnym.
Najlepsza okazja dla Liverpoolu w pierwszej połowie nadeszła późno i pokazała, jak można pokonać Wolves.
Mac Allister jest w posiadaniu piłki, a Jones i Jota starają się biegać z tyłu.
Jota otrzymuje podanie, przenosi piłkę do przodu, a następnie czeka na Andrew Robertsona.
Zastępca kapitana dośrodkowuje, a Liverpool ma ciała w polu karnym. Rozciągnij grę, a łatwiej będzie stworzyć okazje przeciwko tej drużynie Wolves.
Gol Gakpo jest wynikiem jego ruchów poza piłką, aby zaatakować przestrzeń w polu. Okazja Darwina nadarza się po tym, jak biegnie z piłką w przestrzeń, aby odebrać zagrane do niego podanie Diaza. Robertson biegnie z tyłu, aby zdobyć bramkę. Przed trzecią bramką dla the Reds, Darwin przejmuje piłkę na linii połowy boiska i obserwuje ruch Salaha.
On nie rzuca się w przestrzeń, by czekać na podanie, on chce zaatakować akry przestrzeni z tyłu. Następnie No11 próbował zagrać podanie w poprzek bramki do Diaza, który również wykonał ten bieg, aby dostać się za nią. Był to motyw przewodni całej drugiej połowy i było to dokładnie to, czego brakowało w pierwszej połowie.
Rodzaj podania ma znaczenie. W pierwszych 45 minutach było zbyt bezpiecznie i sterylnie, co pozwoliło Wolves kontrolować czas i przestrzeń, zakłócając w ten sposób grę the Reds w kluczowych momentach. Po przerwie Liverpool kontrolował posiadanie piłki i przestrzeń. Oczywiście zmiany pomogły, podobnie jak zmiana formy, i zachęcające jest to, że Klopp zajmuje się tymi rzeczami znacznie wcześniej niż zwykle.
[by sam]