17.12.2023 Liverpool - Manchester United

17 grudnia 2023, godzina 17:30
Stadion: Anfield

Sędzia główny: Michael Oliver
Asystenci: Stuart Burt, Dan Cook
Czwarty sędzia: Anthony Taylor
VAR: John Brooks,
Asystent VAR: Simon Long



1. LIVERPOOL

Po całkowitej przebudowie środka pola latem, Klopp będzie zachwycony sposobem, w jaki jego nowe nabytki przystosowały się do życia w Merseyside. Dominik Szoboslai, Wataru Endo, Alexis Mac Allister i Ryan Gravenberch zostali sprowadzeni, a każdy z nich odegrał kluczową rolę w dominacji Liverpoolu w kraju i w Europie.

The Reds wystąpili w tym sezonie w 23 meczach we wszystkich rozgrywkach, wygrywając aż 74% z nich i przegrywając tylko dwa razy! Ten znakomity wynik sprawił, że Liverpool zajmuje pierwsze miejsce w grupie A Ligi Europy UEFA i pierwsze miejsce w tabeli Premier League, jeden punkt nad Arsenalem.

Ich forma w angielskiej ekstraklasie, w której są liderem, jest niemal bezbłędna, a jedyną porażkę ponieśli na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur w tym szalonym meczu, w którym Curtis Jones i Diogo Jota otrzymali czerwone kartki. Większość punktów Liverpool zdobył na Anfield, wygrywając wszystkie siedem meczów u siebie w tej kampanii. Twierdza dla the Reds w ciągu ostatnich kilku lat, a w szczególności w tym sezonie.

Większość sukcesów Liverpoolu w tym sezonie wynika z ich niesamowitej skuteczności w ostatniej tercji, zdobywając średnio 2,25 gola na mecz, co jest drugim najwyższym wynikiem w Premier League. Nieustępliwi Czerwoni Kloppa stracili również najmniejszą liczbę bramek w tym sezonie, 15, co daje średnio 0,94 na mecz. Mohammed Salah po raz kolejny w tym sezonie udowodnił, że jest jednym z najlepszych napastników na świecie, strzelając 11 bramek i notując siedem asyst w Premier League.

W ten weekend Liverpool będzie cieszył się większością posiadania piłki, ale Klopp będzie wymagał, aby wyszli na boisko od pierwszego gwizdka. Manchester United stracił w tym sezonie wiele bramek z dośrodkowań i głównie z rzutów rożnych, co jest słabością, w którą The Reds będą celować i rozwijać się, zwłaszcza z jakością Trenta Alexandra-Arnolda i Mohammeda Salaha po prawej stronie. Klopp dopilnuje również, aby jego pomocnicy rozbijali pole karne, aby dostać się do tych dośrodkowań, jednocześnie zapewniając ruch między środkowym obrońcą a bocznym obrońcą, gdy United siedzą w swoim nieuniknionym niskim bloku.

Liverpool będzie starał się użyć swojego charakterystycznego wysokiego pressingu, próbując zdusić United, ale muszą uważać na długie piłki Andre Onany.

2. MANCHESTER UNITED

Po całkiem niezłej pierwszej kampanii w roli szefa manchesteru united, w której czerwone diabły zakwalifikowały się do ligi mistrzów i wygrały puchar efl, drużyna erika ten haga wydaje się tracić swoją tożsamość, system i pewność siebie.

Podsumowując sezon United, są tylko trzy drużyny w Europie, które przegrały w tym sezonie więcej meczów niż Czerwone Diabły: Burnley, Union Berlin i Almeria. Cztery z 12 porażek, jakie United ponieśli w tym sezonie, miały miejsce w grupie A Ligi Mistrzów, w której zgodnie z przewidywaniami mieli awansować, a nie zakończyć rozgrywki na samym dnie.

Mimo to drużyna Ten Haga zajmuje szóste miejsce w Premier League z 27 punktami, wygrywając dziewięć meczów, przegrywając siedem i nie remisując żadnego. To zespół, który w najmniejszym stopniu nie przekonuje do siebie, a gdy już uda mu się zaprezentować jakiś przebłysk rozwoju, to w kolejnym spotkaniu spotyka się z katastrofalnym wynikiem. Widzieliśmy to w zeszłym tygodniu, gdy United zniszczyli Chelsea, a następnie przegrali 3:0 z Bournemouth na Old Trafford w ostatnią sobotę.

Mimo że Onana ma na swoim koncie najwięcej czystych kont, a United stracili tylko 21 bramek w 16 meczach ligowych, byli niezwykle podatni na kontuzje w okresie przejściowym i mieli szczęście w prawie każdym meczu w tym sezonie. Największym problemem menedżera jest jednak znalezienie sposobu na odblokowanie przeciwnika, a jego drużyna zdobyła w tym sezonie tylko 18 bramek, czyli połowę tego, co Liverpool. Manchester United również nie strzelił gola na Anfield od 2018 roku i przegrał trzy z czterech meczów wyjazdowych w tym sezonie, dlatego Liverpool wygrywa do zera po kursie 15/8.

Ponieważ United nie stwarzają zbyt wiele szans, a ich atak ma trudności z wykonaniem, Ten Hag nieuchronnie zdecyduje się na zwarty niski blok, który ma na celu zablokowanie centralnych obszarów. To sprawi, że goście będą musieli znosić długie okresy bez piłki, a przy ogromnym kontrataku Liverpoolu trzeba się martwić, czy w ogóle będą w stanie utrzymać piłkę. Poinstruowanie obrońców, aby byli agresywni wobec skrzydłowych Liverpoolu, może być najlepszym sposobem na powstrzymanie ataku gospodarzy u źródła.

Z perspektywy ataku Rasmus Hojlund będzie miał do odegrania ogromną rolę, ponieważ często będzie wykorzystywany jako wyprowadzający piłkę przez środkowych obrońców i Onanę. Duńczyk był nękany w tygodniu przeciwko Bayernowi, a Liverpool ma bardzo podobnych obrońców, którzy są mobilni i fizyczni. Ich jedyny kreatywny punkt wyjścia, Bruno Fernandes, jest zawieszony.

3. INFORMACJĘ O NIEOBECNYCH

  • Manchester United

Bruno Fernandes opuści niedzielny mecz z Liverpoolem z powodu zawieszenia.

Został on ukarany jednomeczowym zakazem gry za kumulację żółtych kartek po tym, jak otrzymał żółtą kartkę w przegranym meczu z Bournemouth.

To kolejne zmartwienie dla menedżera Erika ten Haga, któremu brakuje również kontuzjowanego Christiana Eriksena.

W składzie United zabraknie także Harry’ego Maguire’a i Luke’a Shawa, którzy doznali kontuzji w meczu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów.

  • Liverpool

Jurgen Klopp ujawnił, że jego drużyna Liverpoolu wyszła z porażki w Lidze Europy z Royal Union Saint-Gilloise bez szwanku, zwracając uwagę na Manchester United.

The Reds zostali pokonani 2:1 przez belgijską drużynę, która jeszcze przed startem rozgrywek zajęła pierwsze miejsce w grupie E i awansowała do fazy pucharowej. W rezultacie Klopp wystawił najmłodszą europejską drużynę w historii klubu w wieku 21,9 lat.

Klopp mógł sobie pozwolić na luksus pozostawienia w Merseyside Virgila van Dijka, Mo Salaha, Trenta Alexandra-Arnolda i Alissona Beckera.

Ibrahima konate zszedł w połowie meczu z union i został zastąpiony przez Joe Gomeza. nie było to jednak spowodowane kontuzją, a liverpool zaplanował tę zmianę przed meczem - wraz z wycofaniem wataru Endo za Ryana Gravenbercha w przerwie.
Liverpool spodziewa się, że w niedzielnym meczu Premier League z United zabraknie argentyńskiego rozgrywającego Alexisa Mac Allistera.

Cała lista brakujących piłkarzy na United:
Alexis Mac Allister (kolano), Andy Robertson (ramię), Diogo Jota (mięsień), Thiago Alcantara (biodro), Stefan Bajcetic (łydka) i Joel Matip (ACL)

Przewidywany skład Liverpoolu:
Alisson, Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Tsimikas, Endo, Gravenberch, Szobszlai, Salah, Nunez, Diaz.

Przewidywana wyjściowa jedenastka Manchesteru United:
Onana, Wan-Bissaka, Varane, Evans, Dalot, Amrabat, Mainoo, McTominay, Antony, Hojlund, Garnacho.

4. KLUCZOWE STATYSTYKI

• Liverpool nie przegrał żadnego ze swoich ostatnich 10 meczów u siebie
• Liverpool wygrał 9 ze swoich ostatnich 10 meczów u siebie.
• Liverpool strzelił 2 lub więcej goli w 12 ze swoich ostatnich 16 meczów w tym sezonie
• Liverpool zachował 6 czystych kont w ostatnich 10 meczach u siebie
• Liverpool trafił do siatki rywali 36 razy w 16 meczach EPL w tym sezonie, zajmując 2. miejsce pod względem średniej strzelonych goli (2,3). Z kolei Man Utd wpuścił 21 goli w 16 spotkaniach najwyższej klasy rozgrywkowej i zajmuje 6. miejsce pod względem bramek traconych na mecz (1,3).
• atak Man Utd jest jednym z najgorszych w Premier League; drużyna strzeliła zaledwie 18 razy w lidze w tym sezonie, zajmując 15. miejsce pod względem liczby bramek na mecz (1,1). W międzyczasie Liverpool ma mocną defensywę, tracąc tylko 15 bramek i zajmując 1. miejsce pod względem bramek wpuszczanych na mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej (0,9)
• Liverpool strzelał gole w obu połowach w 43,8% meczów EPL w tym sezonie, podczas gdy Man Utd strzelał gole w obu połowach w 25,0% spotkań EPL.
• Rzut karny został przyznany w pięciu z 16 meczów Liverpoolu w EPL w tym sezonie. Również, rzut karny został przyznany w pięciu z 16 meczów EPL Man Utd w tym sezonie.
• Liverpool i United mają po 5 meczów w premier league w których nie pozwolili strzelić gola przeciwnikowi
• Liverpool i United strzelali jako pierwsi w 8 meczach Premier League w tym sezonie
• Mohamed Salah zdobył w tym sezonie 11 bramek w EPL - 2. miejsce w lidze.
• Mohamed Salah strzelił w tym sezonie 8 goli u siebie w EPL.
• U siebie Mohamed Salah strzelił co najmniej jednego gola w 14 ze swoich ostatnich 16 występów w EPL.
• Mohamed Salah strzelił 2 gole w swoim ostatnim występie w EPL przeciwko Man Utd w sezonie 2022/23
• Mohamed Salah był strzelcem gola w czterech ze swoich ostatnich pięciu występów w EPL przeciwko Man Utd.

5. DLACZEGO MECZ LIVERPOOLU z MAN UTD MOŻE BYĆ DECYDUJĄCY DLA ERIKA TEN HAGA?

Anfield w ostatnich latach nie było szczęśliwym terenem łowieckim dla Man Utd, a kolejna ciężka porażka może okazać się ostatnią kroplą dla fanów, którzy - jak na razie - wciąż wykazują cierpliwość Erika Ten Haga.

Jest wiele powodów, które fani Manchesteru United mogliby przytoczyć, aby usprawiedliwić zwolnienie Erika Ten Haga. Po środowej porażce z Bayernem Monachium, która wyrzuciła United z Europy, nie dając nawet pocieszenia w Lidze Europy, lista potępiających statystyk jest uderzająca.

Tylko trzy drużyny w pięciu najlepszych ligach Europy przegrały w tym sezonie więcej meczów we wszystkich rozgrywkach niż United (12) i tylko jedna drużyna w Premier League - zagrożone spadkiem Burnley. Te 12 porażek oznacza, że United już w 24 meczach w sezonie 2023-24 zrównali się z łącznymi stratami z 62 meczów w sezonie 2022-23.

Skończyli na dnie swojej grupy Ligi Mistrzów dopiero po raz drugi, poprzednio w latach 2005-06. Po przegranej z Galatasaray w tym roku, sezon 2023-24 jest dopiero drugim, w którym United przegrali dwa mecze u siebie w fazie grupowej Ligi Mistrzów, poprzednio w latach 1996-97, kiedy to przegrali z Fenerbahçe i Juventusem. United stracili 15 bramek w sześciu meczach fazy grupowej - najwięcej w historii Premier League w jednej fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Ich łączna oczekiwana liczba goli przeciwko Bayernowi wynosząca 0,25 była czwartą najniższą liczbą goli strzelonych przez jakąkolwiek drużynę w meczu Ligi Mistrzów w tym sezonie i najniższą wśród drużyn gospodarzy (przed 0,47 Young Boys przeciwko Manchesterowi City). Ich pięć strzałów było drugim najniższym wynikiem wśród drużyn grających u siebie (przed trzema RB Lipsk przeciwko Manchesterowi City), a ich jeden strzał z wnętrza pola karnego był czwartym najniższym wynikiem wśród drużyn grających u siebie w tym sezonie i drugim najniższym wśród drużyn grających u siebie (również obok Lipska przeciwko City).

Nie jest tajemnicą, że United przeszli długą drogę od czasów Alexa Fergusona, ale wciąż było jasne, jak mało kłopotów gospodarze sprawili Bayernowi, nawet jeśli drużyna Thomasa Tuchela jest zdecydowanie lepszą drużyną i weszła do gry jako ogromny faworyt. United byli tymi, którzy potrzebowali czegoś od gry, ale tak naprawdę nigdy nie wyglądali na zdobywców bramek.

A jednak fani z Old Trafford wciąż nie odwrócili się od swojego (zwolnioneg) menedżera. Pomimo tego, że United odpadli z Europy w żałosnym stylu i wykazują niewielkie oznaki, że ich wyniki ligowe poprawią się na tyle, aby zakwalifikować się do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie lub wygrać Puchar Anglii - jedyne rozgrywki, w których zachowują szansę na wygraną - fani nie obwiniają Ten Haga.

Osoby odpowiedzialne za klub i osoby osiągające słabe wyniki przyciągają znacznie więcej gniewu fanów niż Holender. To samo w sobie znacznie pomogło Ten Hagowi; być może dlatego Old Trafford nie stało się jeszcze tak toksycznym miejscem, jak pod rządami poprzednich menedżerów, co tylko zaszkodziłoby nadziejom zawodników na zmianę sytuacji.

Najbardziej dziwacznym aspektem sytuacji Ten Haga jest to, że zdobył on nagrodę menedżera miesiąca Premier League za listopad po trzech zwycięstwach z trzech, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Przed sobotnią porażką 3:0 z Bournemouth, United wygrali sześć ze swoich ostatnich ośmiu meczów w Premier League - nie udało im się pokonać City u siebie i Newcastle na wyjeździe - aby powrócić do rywalizacji o kwalifikacje do Ligi Mistrzów. Przed weekendem zrównali się punktami z zajmującym piąte miejsce Tottenhamem i, co ciekawe, tracili do City tylko trzy punkty.

Nikt jednak nie nazwałby ich ostatniej formy przekonującą, nie tylko dlatego, że przeplatały się w niej wyniki, które rozerwały ich nadzieje na Ligę Mistrzów i mdła porażka 3:0 w EFL Cup u siebie z drugim zespołem Newcastle. Był też fakt, że seria pozytywnych wyników obejmowała zwycięstwa jedną bramką nad walczącymi o Premier League Sheffield United i Luton, ostatnie zwycięstwo w historii Premier League przeciwko Brentford oraz zacinający się występ przed ostatnim zwycięstwem Bruno Fernandesa nad Fulham.

Te okoliczności sprawiają, że sezon United - i pozycja Ten Hag - wydaje się tak niepewna. Nawet gdy byli w nagradzanej formie, wciąż byli o kilka meczów od krawędzi pełnego kryzysu.

Ogólny konsensus jest taki, że Ten Hag jest na razie bezpieczny, częściowo ze względu na sytuację właścicielską i fakt, że obecnie mają tymczasowego dyrektora generalnego w Patricku Stewarcie, który nie będzie chciał podejmować tak ważnej decyzji, jak zmiana menedżera zaledwie miesiąc po rozpoczęciu tymczasowej pracy.

Ale w ten weekend Ten Hag zmierzy się z prawdopodobnie najgorszym możliwym przeciwnikiem. United udają się na Anfield, aby zmierzyć się z Liverpoolem, który jest liderem ligi i walczy o tytuł.

Liverpool ma doskonały rekord u siebie w Premier League w tym sezonie, z siedmioma zwycięstwami z siedmiu, 21 bramkami strzelonymi i tylko pięcioma straconymi. United mają przyzwoity bilans wyjazdowy, z czterema zwycięstwami z siedmiu, ale przegrali wszystkie trzy mecze na wyjeździe z drużynami, które w poprzednim sezonie zajęły miejsce w pierwszej dziewiątce. Cofając się dalej, nie udało im się wygrać żadnego z ostatnich 13 meczów wyjazdowych Premier League z drużynami rozpoczynającymi dzień w pierwszej ósemce tabeli, przegrywając 10 z tych 13 spotkań.

United również mają ostatnio słaby bilans przeciwko swoim zaciekłym rywalom. Przegrali cztery z ostatnich pięciu spotkań, tracąc łącznie 21 bramek i strzelając tylko cztery, a ich porażki przyszły z wynikami 7-0, 5-0, 4-0 i 4-2. Wygrali jednak spotkanie na Old Trafford w zeszłym sezonie 2-1, choć patrząc na skład United tamtego dnia (poniżej), ten mecz wydaje się być w innym życiu. Było to ich jedyne zwycięstwo w 10 meczach przeciwko drużynie Jürgena Kloppa.

Porażka 7:0 na Anfield w zeszłym sezonie była zaskakującym wynikiem. United przystępowali do meczu po serii ośmiu zwycięstw i tylko jednej porażki w 11 meczach ligowych, zajmując trzecie miejsce w tabeli i wciąż mając nikłe nadzieje na powrót do wyścigu o tytuł. Liverpool, mający 10 punktów straty, desperacko walczył o udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.

Ale wtedy Liverpool wpadł w szał, co było najcięższą porażką United w historii i największą od grudnia 1931 roku.

United wracają na miejsce zbrodni ze zdziesiątkowanym składem, któremu zdecydowanie brakuje pewności siebie. Istnieje szansa, że Ten Hag będzie miał Masona Mounta, Christiana Eriksena i Victora Lindelöfa z powrotem po kontuzji, ale Eriksenowi i Mountowi będzie bardzo brakować kondycji meczowej, a nawet jeśli zagrają, ich powroty nie będą oznaczać, że United nie odczują obciążenia związanego z innymi nieobecnościami. Harry Maguire i Luke Shaw utykali w przegranym meczu z Bayernem i raczej nie wystąpią w weekend, a kapitan Bruno Fernandes nie zagra z powodu zawieszenia.

Maguire udowodnił swoją wartość w ostatnich tygodniach, a w zeszłym miesiącu zdobył nagrodę Gracza Miesiąca Premier League wraz z gongiem Ten Hag. Tymczasem Shaw zawsze był najbardziej niezawodnym z lewych obrońców United, przynajmniej pod względem spójności występów, jeśli nie dostępności.

Fernandes będzie jeszcze większą stratą. Jest jednym z zaledwie siedmiu pomocników w całej Premier League, którzy rozegrali każdą minutę w tym sezonie i jest jedynym z tych siedmiu pomocników, który nie jest środkowym obrońcą.

Stworzył więcej szans (47) niż jakikolwiek inny zawodnik w całej lidze i był zaangażowany w więcej sekwencji kończących strzały z otwartej gry niż ktokolwiek inny (105). Był bezpośrednio zaangażowany w 33% goli United w Premier League (trzy gole i trzy asysty) w tym sezonie; poza Scottem McTominayem (pięć goli), żaden inny kolega z drużyny United nie odegrał roli w więcej niż trzech golach. Mecz w ten weekend będzie wystarczająco trudnym zadaniem, ale został jeszcze bardziej utrudniony, ponieważ Fernandes odebrał piątą rezerwację w sezonie przeciwko Bournemouth w zeszłym tygodniu.

To właśnie podczas porażki na Anfield Fernandes został ostro skrytykowany za swoją postawę, gdy jego drużyna poniosła zawstydzającą porażkę. W ten weekend nie będzie miał szansy na zadośćuczynienie.

Oczekiwania na pozytywny wynik będą niewielkie, a wymówki są już napisane i gotowe do rozwinięcia, jeśli ponownie przegrają. A jeśli uda im się uzyskać wynik, może to być ogromny wzrost pewności siebie.

Jednak kolejna ciężka porażka może być ostatnią kroplą dla niektórych fanów. A United będą się temu przeciwstawiać.

Nie strzelili gola w ostatnich czterech wyjazdach na Anfield - to ich najdłuższa seria meczów bez gola na wyjeździe z jakimkolwiek przeciwnikiem od lat 70-tych. Zmierzą się również z Mohamedem Salahem, świeżo po zdobyciu 200. gola w barwach Liverpoolu i po serii 16 kolejnych meczów u siebie, w których strzelił bramkę lub asystował przy niej. Gol lub asysta w niedzielę uczyniłyby tę passę drugą najdłuższą w historii Premier League, za Alanem Shearerem dla Blackburn od marca 1995 do lutego 1996 roku. Biorąc pod uwagę, że 12 bramek Salaha przeciwko United to więcej niż strzelił przeciwko jakiemukolwiek innemu przeciwnikowi i najwięcej w historii Liverpoolu przeciwko nim, drużyna Ten Hag zrobi dobrze, aby go powstrzymać.

Liverpool jest bardzo, bardzo dobry w ataku w tym sezonie, a jeśli są w nastroju, by wyrządzić nieszczęście United, możemy być świadkami kolejnego meczu z wysoką liczbą bramek. Może się to skończyć ograniczeniem szkód dla Ten Hag, aby utrzymać fanów po swojej stronie. To właśnie porażka 3:1 na Anfield oznaczała koniec José Mourinho jako menedżera United prawie pięć lat temu.

Z drugiej strony, w tym sezonie było kilka naprawdę obiecujących występów United i kto wie? Może zobaczymy kolejny z nich, kiedy najmniej się tego spodziewamy w niedzielę.

W końcu United są nieprzewidywalni.

Źródło: https://theanalyst.com/eu/2023/12/liverpool-vs-man-utd-erik-ten-hag/

Kto powinien zagrać na obronie?
  • TAA
  • Gomez
  • Konate
  • Van Dijk
  • Quansah
  • Tsimikas
  • Chambers
0 głosujących
Kto powinien zagrać w pomocy?
  • Szoboszlai
  • Jones
  • Elliot
  • Endo
  • Gravenberch
0 głosujących
Kto powinien zagrać w ataku?
  • Doak
  • Salah
  • Nunez
  • Gakpo
  • Diaz
0 głosujących

Co do meczu:

Skład jaki chciałbym pokrywa się z tym przewidywanym u góry.

Wiem, że sporo fanów spodziewa się spacerka, ale ja mam lekkie obawy.
Są oczywiście powody żeby sądzić , że rozjedziemy Diabełków, nie strzelili gola od 4 spotkań na Anfield, ich forma pikuje w dół, my znowu w tym sezonie na Anfield wygrywamy jak leci.
Mimo wszystko mam obawy przez nasz atak.
Ostatnio dosłownie wszyscy wyglądają słabo.
Bardzo liczę na Salaha, bo on bawi się w tych spotkaniach z Utd i mimo wszystko, że regularnie strzela to nawet on wygląda jakby był bez formy.

W tym spotkaniu moją uwagę będę skupiał na Endo, liczę , że da radę.

Fajnie jakby Nunez w końcu coś strzelił.

Wynik? 3:1 dla nas (Salah, Nunez X2, Hojlund)

P.s mimo, że przez słabe United to ranga tego spotkania trochę zmalała to ja tam się jaram i nie mogę doczekać niedzieli.

1 polubienie

Ranga zmalała i to znacznie tego meczu, przez wydarzenia przez lata, jara mnie ten mecz głownie przez pryzmat tego co działo się w Marcu i co dzieje się w MU teraz. Nie wyobrażam sobie, że w jakikolwiek sposób United postawi się Liverpoolowi. Nie mają do tego ŻADNYCH, argumentów, jedynie sami możemy sobie ten mecz przegrać jakąś głupią czerwoną kartką Endo czy kij wie kogo.

  1. MU nie umie się głęboko bronić, a my mamy z tym problemy. I wypadł im jedyny obrońca który taką grę dobrze ogarniał.
  2. Przyjadą praktycznie rezerwowym składem przez kontuzje, wyjdzie na nas Evans na środku obrony XD.
  3. Są mentalnym wrakiem, nie pokazali nic w meczu o życie z Bayernem to i nie wierzę że pokażą w meczu z Liverpoolem i to na Anfield.
  4. Ostatniego gola strzelili na Anfield w 2018 roku i to Lingard po wylewie Alissona.
  5. Nie mają żadnej siły ataku, Duński Rasiak z Typem co się kręcą to nie jest żadne zagrożenie. Może jedynie Garnacho jeśli mu się uda urwać, ale i tak nie jest kimś kim trzeba się bać, nawet jeśli Rasfrod będzie zdrowy to jest w tak tragicznej formie, że przy takich upośledzeniach taktycznych wątpię że cos zdziałają.
  6. Ich trener to dead man walking, po prostu już są odliczane dni do zwolnienia.

Jeśli tego nie wygramy to będzie kompromitacja, nie spodziewam się takiego wysokiego wyniku, ale o dziwo większej kontroli meczu niż wtedy przy 7-0 ( w pierwszej połowie byliśmy gorsza drużyną) tak spacerek bez większej spiny, ale z odpowiednim zaangażowaniem. Jeśli nie odwalimy czegoś głupiego to nie mamy prawa stracić punktów jeśli chcemy nazywać się pretendentem do tytułu. I możemy zakłamywać rzeczywistość i nazywać ten mecz najważniejszym w sezonie (Nie jest) ważniejszy będzie choćby ten tydzień później, albo nazywać go najbardziej prestiżowym, no podobne zakłamanie jak z Evertonem. Bo City od dawna jest bardziej prestiżowym meczem, nie tylko dla nas, ale na tle Europejskiego futbolu. Wygrać, utrzymać pozycję lidera i dopiero przygotować się do mega trudnego sprawdzianu jakim jest mecz z Arsenalem. A United? Potraktować jako kolejny dzień w biurze, niech kibice się emocjonują, na boisku aż tak się to nie przekłada co pokazują ostatnie lata.

Kurs na United wynosi 8.25, Brighton w tej samej kolejce gra z Arsenalem na Emirates, im dają większe szanse na sukces.

A co do składu, to nie chce widzieć Endo, nie na mecz w którym głupia czerwona kartka może ewentualnie ich podłączyć do jakiegoś prądu. Wczoraj znowu zagrał słabo.
Powinniśmy spróbować dać TAA od początku do środka.

3 polubienia

Fajny wpis ale nie mogę się z jednym zgodzić, mówisz o większej kontroli spotkania, a proponujesz zestawienie w środku pola, które nie ma szans go zapewnić. Przy Trencie na 6, który jak dobrze wiemy w defensywie nie jest niesamowity i przy tak ofensywnych 8 jak w zestawieniu z Elliotem i Szobo nie ma szans na jakąkolwiek kontrolę nad tym spotkaniem. Balans środka pola traciliśmy grając z Gravenberchiem i Szoboszlaiem, co przy braku klasycznego śpd kończyło się właśnie brakiem kontroli w trakcie meczu. Moim zdaniem jedyną szansą na zobaczenie Trenta w środku pola (choć wątpię, że się to wydarzy Gomez i Konate razem na boisku to proszenie się o kłopoty kadrowe na środku obrony) jest wyjście od pierwszych minut opcji bardziej defensywnej w pomocy, czyli Endo lub Jones. Innych opcji na tę chwilę po prostu nie mamy.

Endo jest słabiakiem, wczoraj po raz kolejny to pokazał na tle słabych rywali, plus ma tendencję do łapania debilnych kartek. TAA jest o wiele lepszą opcją niż ktokolwiek z dwójki Jones, Endo. Usadowienie go w środku to większa kontrola w środku, a Endo tego nie daje, nie dawał i nie będzie dawać.
Gramy z drużyną naprawdę słabą która przyjedzie w tak eksperymentalnym składzie, że lepiej wystawić bardziej ofensywny skład niż się męczyć, bo nie mają żadnych atutów. I Trent w środku pola lepiej sobie radzi w defensywie niż na boku.

2 polubienia

Dla mnie spotkanie z United zawsze będzie prestiżowe, czy to będziemy grali nawet w drugiej czy trzeciej lidze angielskiej, Manchester to Manchester i nic tego nie zmieni. Nie zapomnę tych spotkań w katowickich pubach, oglądania ich wspólnie z moim kolegą, który kibicuje Czerwonym Diabłom.
Mamy przewagę, mam nadzieję, że United nie zepnie się na ten mecz i wygramy go na spokojnie :wink:

1 polubienie

1 polubienie

Wydaje mi się, że Klopp postawi jednak w pomocy na trio Endo, Ryan i Szobo, a w razie konieczności ( złego wyniku) zmieni po prostu Endo na Gomeza i Trent wejdzie do środka. Co do naszego Japończyka to prawie pół sezonu, a gość zagrał jedynie dwa dobre mecze z Leicester i Toulouzą na Anfield + ważna bramka z Fulham. W każdym innym meczu wiecznie spóźniony, zbyt wolny, zbyt słaby fizycznie, łatwo objeżdżany, wystraszony i z tendencją do ostrych fauli. Ktoś niestety na stronie słusznie zauważył, że on do złudzenia w swojej grze przypomina ,późnego" Lucasa, a jedyną różnicę którą między nimi ja widzę to fakt, że Endo nie ma przynajmniej jeszcze tego nawyku sfaulowania w okolicach 90 minuty zawodnika drużyny przeciwnej na 20 metrze od bramki, jak to nasz Lucas miał w zwyczaju. Co do samego United to akurat widziałem praktycznie każdy ich mecz w sezonie i zawodnikami w najwyższej formie są Bruno ( nie zagra), Garnacho, o zgrozo Magłaja ( nie zagra) i widać, że powoli do formy wraca również Anthony, także zagrożenia z ich strony oczekuję głównie w bocznych sektorach boiska i szczególnie ze strony Garnacho, z którym Trent może mieć problemy. Co do wyniku to absolutnie nie nastawiam się na jakiś pogrom, ale myślę, że takie 2:0 lub 3:1 powinniśmy wyciągnąć.

Jeśli ktoś kiedykolwiek pomyślał przed meczem z manutd, że spodziewa się spacerka, to znaczy, że jest niepoważny. To najważniejszy mecz dla obu drużyn w sezonie i niezależnie od formy, spodziewać się można każdego wyniku.

3 polubienia

Eee no nie. Może nie spacerka, ale zważając na okoliczności, każdy wynik poza zwycięstwem to będzie gruba wtopa. Gramy u siebie, gdzie bilans za Kloppa jest kapitalny, Utd gra beznadziejnie i jeszcze będzie bez szczura i Magłajera (o dziwo na plus w tym sezonie). Musimy to wygrać, nawet ze średnią formą ostatnio.

Ja tam nie licze za bardzo na spacerek, ostatnio gramy słabo i przepychamy mecze jak z Fulham czy Crystal Palace. Najważniejsze to wygrać i zgarnąć 3 pkt, przed meczem z Arsenalem bo tam będzie dużo trudniej o 3pkt. niż z Manchesterem.

1 polubienie

Panie Jurgen kupiłem Gakpo w fantasy, proszę go wystawić na lewym skrzydle a zrobi z nimi to co ostatnim razem

Alisson rozumiem, że z karnego?

Czemu nie strzał od bramki ze sprzyjającym wiatrem? :smile:

Ja musze sprzedać Darwina to wtedy zacznie strzelac i asystować

2 polubienia

A dlaczego nie z rożnego? On już wie jak to się robi :wink:

Oglądałem sobie zapowiedź tego meczu na viaplay i pod filmikiem był komentarz, że Liverpool wygra 6:1. Chciałbym ostudzić hura optymizm i trochę utemperować co poniektórych. Jak można zakładać przed meczem taki pozytywny scenariusz. Wszyscy się podniecają, a potem wielkie zdziwienie na koniec jak pójdzie coś nie po tej myśli. Bo ja nie rozumiem jak można być aż tak pozytywny i wypisywać takie rzeczy, że Liverpool wygra 6:1. Jeszcze raz napiszę. Nie rozumiem jak można zakładać, że United strzeli bramkę.

20 polubień

Istnieje duża szansa że jutro Arsenal uwali punkty z Brighton. Wykorzystajmy to

Nie podoba mi się ten hurraoptymizm, dopisywanie sobie 3 punktów i śmieszkowanie jeszcze przed meczem. Los bywa złośliwy

13 polubień

My możemy to robić. Najważniejsze, żeby piłkarze podeszli na poważnie i bez lekceważenia przeciwnika.

1 polubienie

No dokładnie, ostatnio my mieliśmy dostać od nich na Anfield bo byliśmy w dole a oni byli na fali a jak się skończyło każdy wie. Oby chłopaki byli zmotywowani jak na rywala do mistrzostwa a nie jak na beniaminka