Ćwierćfinał z Southampton odbębniony, czas na zmagania ligowe. W niedzielne popołudnie (godz. 17.30) przerwa od świątecznych przygotowań i niezwykle ważny mecz wyjazdowy z Tottenhamem. Wszyscy pamiętamy, co działo się na Tottenham Hotspur Stadium przed rokiem, czas na wyjazdowy rewanż.
Dla nas to może być mecz o powrót na szczyt Premier League, bo Chelsea swój mecz gra dwie godziny wcześniej przeciwko Evertonowi na Goodison Park, więc mogą nas przeskoczyć w tabeli. Dla mnie mile widziana byłaby strata co najmniej dwóch punktów przez CFC.
Z punktu widzenia Liverpoolu termin dogodny, bo w porównaniu do Spurs mamy dodatkowy dzień na odpoczynek, Totki grają dzisiaj w Carabao z Manchesterem United. A i sam rywal trudniejszy niż Soton, więc raczej nie będą mogli zbytnio rotować składem, jeśli myślą o awansie do półfinału. U nas kluczowi gracze odpoczywali, poza tym skład wraca powoli do pełnej dostępności, na lewej obronie mamy zarówno Kostasa, jak i Andy’ego, któremu minęło zawieszenie za czerwoną kartkę. W pomocy do gry już wrócił Aleksis po dwóch meczach zawieszenia i Chiesa, jedynym istotnym osłabieniem jest brak Konate.
Co prawda nie wiadomo, jaki Tottenham wylosujemy, czy gromiący City 4-0, czy dostający baty od Ipswich, ale patrząc na problemy Spurs w lidze (10 miejsce i bilans gier 7-2-7) można liczyć na komplet punktów.
Optymalny skład wg mnie:
Alisson
Trent - Van Dijk - Gomez - Robertson
Gravenberch - Mac Allister - Szoboszlai
Salan - Jota - Gakpo
Chociaż biorąc pod uwagę brak Diaza z Soton można spodziewać się jego zamiast Gakpo lub Joty. No i kwestia LO - czy Andy, ostatnio robiący proste błędy, czy wracający po kontuzji Kostas.
Wszystko zależy jaki Tottenham się wylosuje. Są w kryzysie nie mniejszym niż City. Normalnie powinniśmy zainkasować 3 punkty, ale z nimi to niewiadomo w tym sezonie. Dodatkowo Tirney na Varze, więc pewnie będą próbować drukować.
Panowie to nie jest kwestia wylosowania totkow, a tego jak oni grają. A grają skrajnie jedno wymiarowo. Linia obrony najwyższą w Europie i ciągły presing. Jeśli trafiają na rywala słabego i takiego który też chce zawsze grać swoje krótkie podania (city, Southampton) to jadą jak z bura s…
Jednak jeżeli zespół jest bardziej elastyczny i potrafi zagrać też w niższej defensywie i skarcić rywala z kontry lub długa piłka to Tottenham jest bezradny.
Osobiście uwielbiam w slocie ta elastyczność taktyczna jeżeli doliczymy do tego to że mieliśmy odpoczynek i wraca sporo naszych graczy to jestem bardzo spokojny o wynik.
Mam tylko jeden niepokój. Ich najlepszy gracz to kulusevski i gra on na prawym skrzydle. Jeżeli wyjdziemy robbo to mam obawy. Super byłoby wyjść gomezem który prezentuje się wybornie na boku w ostatnich meczach ale jarrel jest w tym sezonie nie boje się tego powiedzieć naszym najsłabszym graczem który dostaje szansę. Myślę też że slot wyjdzie fiszek na szpicy:
Ali
Taa Gomez vvd robi
Graven
Maca szobo
Salah Diaz gapcio
Oglądałem parę spotkań Kogutów w tym sezonie, na pewno wyróżnia się Kulusevski, Sarr, Porto, ale mają też kontuzję bramkarza Vicario. Zespół jest nieprzewidywalny w tym sezonie, wygrać z City 4-0 by za moment przegrać z jakimś kopciuszkiem.
Szczerze mówiąc obawiam się tego spotkania. Tak naprawdę, to nie jest dobry czas na potyczkę z Totkami. W samym grudniu gramy na przemian (WDWDW), mam nadzieję, że to kompletne bzdury co pisze, ale teraz wypadałby remis.
Co prawda mamy mecz zaległy, aczkolwiek przewaga punktowa jest już znikoma a i to potrafi wpływać na aspekty psychologiczne. Tottenham zapoczątkował katastrofalną serię u City, to właśnie po tym meczu się wszystko posypało…
A ja jestem spokojny o ten mecz. Historycznie Tottenham nam leży, co pokazał nawet ten przegrany mecz przed rokiem, bo nawet grając w 10 i z uznaną bramką Diaza pewnie byśmy z nimi wygrali. Grają bardzo wysoko, a to dla nas woda na młyn do gry bezpośredniej.
Ludzie tu (na stronie) piszą o “gazie” Tottenhamu bo rozbili 5-0 Southampton i wygrali z United, gdzie prawie wypuścili trzybramkowe prowadzenie, a patrząc po statystykach byli zespołem gorszym w przekroju całego meczu. Ot cała seria 2 zwycięstw
Na poziomie taktycznym Tottenham jest łatwy do zdetronizowania i moim zdaniem Slot bez problemu sobie z tym poradzi. W dodatku pierwszy skład mamy wypoczęty. Obstawiam jakieś 3-1 dla nas i powrót do serii zwycięstw.
Zgadzam się w 100%. Dodałbym jeszcze, że Tottenham usilnie i często nieudolnie próbuje rozegrać piłkę od własnego bramkarza. Przy naszym pressingu wiadomo jak to może się skończyć
Czekam na ten mecz😁 Rzucić się na kurczaki od razu i wybić im z głowy jakieś punkty. W pełni kontrolować mecz, żadna wymiana ciosów nie wchodzi w grę , bo co jak co, ale z przodu mają dobrych grajków i potrafią ukąsić.
Mecz meczowi nie równy. Naszym atutem jest to że dużo kontuzji jest w zespole Postecoglou, ale tydzień temu też każdy przypisywał sobie 3 punkty przed meczem z Fulham, a wyszło jak wyszło. Wejść pewnie w spotkanie, zdobyć bramkę i kontrolować mecz, bez głupich strat, bez głupich fauli, bo wiadome że sędziowie jak tylko widzą że Liverpoolowi ‘idzie’ to robią wszystko aby im wybić potencjalne marzenia o mistrzostwie. Trzeba wrócić na zwycięską ścieżkę, bo Chelsea czy Arsenal na pewno łatwo skóry nie sprzedadzą i będą walczyć o mistrzostwo do ostatnich kolejek.
Dzisiaj po stronie Salaha będzie biegał Spence, więc Salah powinien zanotować najlepszy mecz w sezonie. Ogólnie obrona Tottenhamu jest rozwalona kontuzjami, więc powinno paść kilka goli z naszej strony.
Uwielbiam takie myślenie XD Kilka kontuzji, więc na pewno strzelimy kilka bramek, a Salah takiego Spence to połknie i strzeli z 2-3 bramki - a potem będzie wielki płacz że nam nie idzie Więcej pokory i więcej szacunku do rywala, bo z byle ogórkiem nie gramy, i równie dobrze taki Spence się na tyle zmotywuje że Mohameda schowa do kieszeni.
Trzeba pilnować faz przejściowych u Spurs, oni potrafią chyba najlepiej w całej PL przejść po odbiorze do ataku.
Przydałby się Ibu ze swoją szybkością, ale nie ma co narzekać na skład, pod względem ‘szpitala’ TH bije nas na głowę.
