Od początku meczu Gakpo i Nuneza zagrali na swoich pozycjach ( Gakpo jako lewoskrzydłowy i Nuneza jako dziewiątka) i wyglądało to naprawdę bardzo dobrze. Sędziowanie jak zwykle tragedia. Obie bramki jak najbardziej mogły być uznane, bo przy pierwszej ,faul" Darwina to był bardzo bardzo miękki, a przy drugiej Mo nie stał na linii strzału. Do tego groźna akcja dla Burnley po odepchnięciu Endo walczącego o główkę i potem prawie urwanie Endo nogi bez reakcji sędziego. Powinniśmy ten mecz zamknąć o wiele wiele szybciej, ale sędziowsko to jest znowu dramat i znowu dziwnym trafem na naszą niekorzyść…
Arsenalowi i City na 100% uznaliby te 2 bramki. Dobre zwycięstwo grając przeciwko 2 klaunom (Tierney i Hooper)
Dziwny jest ten sezon. Nie gramy jakoś wybitnie, a na półmetku powinniśmy być niepokonaną ekipą z ok. 47 pkt. Mecz całkiem niezły, najważniejsze, że wygrany, w grudniu tylko to się liczy.
Haha Nunez zagrał dobrze, strzelił bramkę, nie zmarnował jakichś ,setek", więc dyskusja w jego temacie się nie toczy :D.
Najważniejsze jest to że udało nam się wygrać i nikt nie doznał kontuzji. Teraz chłopaki mają kilka dni odpoczynku, i na Newcastle powinni być wszyscy wypoczęci. O decyzjach sędziego szkoda się nawet odzywać, tylko zabrał bramki Gakpo i Elliottowi. Cieszy przełamanie Nuneza i cieszy bramka Diogo - Portugalczyk zaraz po Salahu to nasz najważniejszy zawodnik w ofensywie, i mam nadzieję że jak wyzdrowiał i już strzela bramki to zmobilizuje Darwina, Luisa i Codego do tego żeby jednak częsciej coś strzelali lub asystowali.