Tak, spokojnie mógł zagrać Gomez. Dziwię się, że nie wszedł wcześniej za Bradleya. Myślę, że Slot, który do tej pory dosyć dobrze rotował, może żałować tej późnej decyzji.
Z pięciu zmian wykrzystał trzy, a na ławce wciąż byli Quansah i Endo, którzy mogli wejść na ostatnie minuty. Być może dzięki temu uniknęlibyśmy kontuzji, ale teraz to tylko gdybanie.
Konate to miał straszny niefart, że sytuacja zdarzyła się w ostatnich minutach doliczonego czasu gry. No ale co zrobić, nie będziemy płakać po rozlanym mleku.
Zagraliśmy świetny mecz i trzeba mieć nadzieję, że TAA będzie dostępny na City tak, aby z VVD do pary mógł zagrać Gomez.
A jakby babka miała wąsy to by dziadkiem była Stało się, trudno. Równie dobrze któryś z wprowadzonych mógł złapać kontuzje albo mogliśmy wypuścić w ostatnich minutach zwycięstwo (jako takie nie aż takie ważne ale za to jak prestiżowe i ważne zapewne dla zespołu)
Tu nie chodzi o bycie mądrym po fakcie, a właśnie brak zapobiegliwości. Drugi mecz z rzędu Elliott jest gotowy i nawet murawy nie powąchał. Gomez mimo, że nieźle wyglądał jak grał też rzadko kiedy ma okazję powąchać murawę.
Morton, Endo kisza sie na lawie od lata.
Mamy wąską kadrę ale nie na tyle, żeby grać praktycznie 13-14 zawodnikami, mimo że gramy na 3 frontach, zaraz 4 dojdzie.
Już poza samym aspektem związanym z przemęczeniem, czy kontuzjami. To dochodzi także brak rozegrania u zmienników, a także po prostu stagnacja umiejętności oraz brak chęci/motywacji.
Jakbyś był co mecz na ławie i murawy nie wąchał to raczej nie byłbyś szczęśliwym człowiekiem, chyba że ambicja jest zebrać hajs i jakoś przetrwać na kontrakcie.
Dokładnie, wreszcie jakieś słowa rozsądku. Jakby uraz złapał virg go by było że gra za dużo. Złapał Bradley który na 500minuy? Też gra za dużo. Nie na tu pół % winy slota. Po prostu urazy się zdarzają. Równie dobrze na drugi dzień na treningu by Bradleowi poszło
Serio tak bronicie tych piłkarzy i rozegranych minut? Taki wybrał zawód, zarabia mnóstwo pieniędzy, na siłowni pewnie 2 albo i 3 razy tyle ma obciążenia na siłowni. Czepianie się Bradley’a, że doznał kontuzji bo grał za dużo minut to jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Jest dietetyk, masażysta, odnowa biologiczna, lekarz (chyba już mamy?), na pewno dostosowują treningi do możliwości zawodników. Tak samo z kolarzami, na pewno w rok zrobią parę tysięcy kilometrów na samych tylko treningach.
Kiedyś piłkarze grali od deski do deski, była chyba jedna czy dwie zmiany na całe spotkanie? Nie mówię, że to źle, że jest 5 zmian czy ta jeszcze kolejna przy kontuzji jak już limit zmian został wykorzystany ale dziwi mnie, że tak litujecie się nad Bradleyem i uważacie, że to wina Slota. Równie dobrze mi się może przytrafić jakiś uraz choć siedzę teraz w domu.
Więc co tu porównywać Kiedyś bokserzy boksowali do padnięcia potem 18 a potem 15 rund. Teraz 12 tylko jest na mistrzowskich walkach, więc co ci bokserzy tacy zmeczeni
Sorki ale trochę jak stary piernik się zachowujesz “kiedyś to było”
Sport jest coraz bardziej wymagający, przez co organizmy piłkarzy są narażone na kontuzje bardziej.
W latach 70. piłkarze balowali całą noc i wychodzili na mecz i błyszceli na murawie.
Dziś to imprezujący piłarze szybko kończą kariery, albo przepadają w niepamięć.
tutaj chodzi o ilość przyjętych ciosów, zmniejszyli z 15 do 12 po tym jak w walce mistrzowskiej był przypadek śmiertelny.
a co do piłkarzy to chyba przesadzasz z tym odpoczywaniem. Messi i Ronaldo nie odpoczywali- ja wiem, że to są wyjątki, ale nie przesadzajmy, że kontuzja Bradleya wynika z tego, że zagrał 4 mecze pod rząd.
Chcesz być najlepszy to musisz dawać rade grać. Jakie liczby miałby Salah jakby co drugi mecz odpoczywał albo schodzil w 60min.
MEssi nigdy dużo nie biegał, Ronaldo też szczególnie w dalszym etapie kariery grał bardziej statycznie. BOczny obrońca to pozycja na której chyba w dzisiejszym futbolu biega się najwięcej.
Co do walk to wydaje mi się, że chodzi dużo o widowiskowość, przypadki śmiertelne nadal rzadko, bo rzadko się zdarzają i ilość rund tu nie ma tak wielkiego znaczenia.
Też Conor dopiero wchodzi w futbol i wciąż sie rozwija. Nie ma co go porównywać do maszyny jaka jest Salah
A tak ogólnie to Bradley przebiegł w LM 12,74 km w 102 minuty, co daje średnio 8 minut na 1km
Salah przebiegł 46,53 km w 422 minuty, co daje średnio 9 minut na 1km.
To też już calkiem inna intensywność, do tego stary wyjadacz, fizyczny freak vs młody grajek, co ma tyle samo 90 minutowych spotkań rozegranych w EPL, co ten drugi tytułów króla strzelców
Jakby Bradley mial rozegrane pare sezonów, wtedy mozna byloby mowic o pechu, jednak jak to jest zawodnik, co nigdy nie grał regularnie poza league one, to bardziej jest kwestia przeszarzowania jego silami.
Tutaj nie chodzi o liczbę minut w sezonie czy w roku. Teraz jest okres gdzie piłkarze mają mało czasu na regenerację gdy grają co 3 dni. A do tego konate jest podatny na kontuzje i z takimi zawodnikami trzeba ostrożnie.
A to że zarabiają dużo to niech grają nie ma się nijak do doznawanych kontuzji. To że masz dużo kasy to nie spowoduje że kontuzje Cię ominą