Ciężko się spodziewać czegokolwiek po Endo, jak on praktycznie nic nie gra. Choć 36+ minut zaliczonych w Premier League + 90 w Carabao z Soton to i tak znaczący progres w stosunku do zeszłego sezonu, gdzie na tym samym etapie miał 3 min w PL + 82 min w Carabao. No i czy on naprawdę może zagrać gorzej, niż reszta pomocy? I tak nam brakuje def pomocnika w XI co tworzy autostradę dla rywali.
Pomimo słabej dyspozycji większości piłkarzy i chęci wystawienia po raz kolejny “najmocniejszego składu”, żeby w końcu wygrać mecz trzeba też pamiętać, że rotacja jest uzasadniona z oczywistych powodów:
A dzisiaj okazuje się, że podstawowy skład nie tyle musi fizycznie odpocząć, co też i mentalnie bo są w rozsypce.
Za chwilę na przestrzeni 9 dni mamy 3 absolutnie kluczowe mecze (Villa, Real i City), które dla Slota mogą oznaczać “być albo nie być”. Z taką dyspozycją, jak ostatnio to żadnego z tych spotkań nie będzie łatwo zremisować, o wygranej nie wspominając. Aston Villa po 4 wygranych z rzędu przyjedzie na Anfield tak nabuzowana, że jak po kwadransie utrzymamy 0-0 to będzie cud.
Dzisiejszy mecz to będzie albo oznaka prawdziwego odbudowania (o czym i tak przekonamy się dopiero za ponad tydzień) albo po prostu kolejne przedłużenie iluzji, że może coś się zmieni.
Jakby nie było, to lepszy awans do następnej rundy, niż kolejna deprumująca wpadka.