Ja jestem w takim stanie, że mnie kontuzje już bardziej śmieszą niż wkurzają. Jutro będą jaja jak Salah zejdzie z kontuzją, bo zbyt szybko dostał zielone światełko od pseudo-lekarzy. Śmiechom nie będzie końca
Kelleher z Burnley zagrał bardzo dobry mecz, lepszy od niektórych meczów Alissona. Problemem jest powtarzalność bo to było jego pierwsze tak dobre spotkanie w tym sezonie ale mam nadzieję że dzięki regularnym występom wysoka forma mu się ustabilizuje.
Tylko Karius w pewnym momencie osiągnął poziom jakiego Kelleher chyba nigdy nie osiągnie. Niemiec stracił reputację po finale LM, ale to nie był zły bramkarz.
@Edum widocznie krótko kibicujesz. Ja doskonale pamiętam jak Karius wygryzł Mignoleta kilka miesięcy przed finałem w Kijowie i wtedy Niemiec był bardzo pewny, a kibice się nim zachwycali. Miał potencjał, ale ten finał zniszczył mu karierę.
Trochę pokopałem w archiwum z tamtych czasów i masz kilka linków do poczytania:
@Lapaino zapraszam do linków. Ja wiem, że jechanie po Kariusie jak po szmacie jest pewnego rodzaju modą, ale nie zaprzeczajmy faktom. Gdyby Mignolet dawał iskierkę nadziei, to by wystąpił w finale LM.
Nieprawda. On tę pozycję wygrał tak jak Raya w Arsenalu.
Trener mimo mniejszych umiejętności postawił na swojego rodaka, mimo to konkurencja w obecnym składzie zasługiwała ma miejsce w składzie.
To właśnie Mignolet miał pojedyncze mecze gdzie dawał iskierkę nadziei, że może się będzie nadawać na nr 1.
Karius chyba takiego meczu nie miał.
Napisałbym, że to katastrofa w kontekście meczu z Man City, ale pamiętam jego wyczyny w meczach z obywatelami. Defensywna VVD-Konate musi teraz wejść na level duetu Maldini-Nesta
Pewnie sztab reprezentacji, jak się dowiedział o urazie Alissona, spytał Liverpool, czy na te mecze pod koniec marca może być brany pod uwagę? I dostał odpowiedź, że nie/raczej nie. Więc teraz trener oświadcza, że nie powoła Alissona, bo kontuzjowany. W klubie może jeszcze nie wiedzą dokładnie, czy na ostatni mecz przed kadrą będzie zdrowy, czy może (tfu!) wypada na jeszcze dłużej.
Sytuacja analogiczna do tej z Salahem. Zawodnik doznał kontuzji na reprezentacji, klub się wywiedział, a potem Jürgen się wygadał, chociaż generalnie miał nie wspominać nic o długości przerwy.
Dorzuć jeszcze 2 mecze 1/8 LE. W zasadzie caly sezon w rękach Kellehera. To jest katastrofa, tracimy jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, ktory cały czas ratował nam tyłek. Ostatni mecz z Arsenalem sprawil ze chyba wielu o tym zapomnialo.
Jesteśmy w dupie i zaczynamy się w niej urządzać. Nie wyobrażam sobie meczu z City z Kelleherem w bramce, który będzie miał pełne gacie. Przecież to będzie katastrofa.
Z czego to wywnioskowałeś? Napisałem, że CAŁY czas ratował nam tyłek jest nadużyciem. Kolega wyżej swój post napisał w tonacji, jakby chłop co mecz nam 3 punkty wybraniał. Nigdzie nie podważam klasy Brazylijczyka.