Arne Slot

Jürgen Klopp jest w świecie trenerki postacią wielką i charyzmatyczną - po prostu jedyny taki egzemplarz, którego zazdrościli nam kibice prawie wszystkich klubów. Przy nim każdy trener wypadnie bladziej i Arne Slot nie jest tutaj wyjątkiem.

Nie mniej, jednak, nie spękał i podjął się wyzwania zastąpienia Niemca. Początek ma fantastyczny, wygrał trzy mecze i jako jedyny z całej ligi nie stracił bramki - czy można chcieć czegoś więcej? A wszystko to bez wsparcia ze strony FSG na rynku transferowym, co tylko podkreśla wagę tych 9 punktów.

Oczywiście można byłoby napisać, że Slot przejął zdecydowanie lepszą drużynę, niż wielu jego poprzedników. Pamiętajmy, jednak, że nad szatnią trzeba też umieć zapanować, a zwłaszcza nad TAKĄ szatnią i zwłaszcza po tak wyjątkowym trenerze jak Klopp. Historia różnych klubów pokazuje, że wielu bardzo znanych trenerów “łamało sobie zęby”, przejmując drużyny po wielkich trenerach, dlatego myślę, że Slota należy docenić.

Oczywiście początek sezonu to jeszcze za wcześnie na wysnuwanie wniosków, natomiast okres przygotowawczy + trzy pierwsze kolejki Premier League pozwalają patrzeć w przyszłość z pewną dozą optymizmu. Tak jak zostało już wielokrotnie powiedziane, plusem Slota jest jego pewność siebie, ale i skromność oraz fakt, że nie próbuje nikogo naśladować. No i najważniejsza kwestia to pewna spójność z tym do było dotychczas w Liverpoolu, a więc ładny, ofensywny styl gry oraz gra pressingiem. Od siebie dodał do tego większą wymienność podań, poprawę gry w obronie i zmienność tempa gry, która na dłuższą metę na pewno pomoże zawodnikom w regeneracji. Podoba mi się, również konsekwentne granie tą samą jedenastką oraz odpowiedni timing ze zmianami w trakcie meczu.

W przeciwieństwie do Kloppa, Slot jest dla Liverpoolu wyborem dość nieoczywistym, więc jeśli mu się powiedzie (czego mu serdecznie życzę), to na pewno zasługę będzie trzeba przypisać Michaelowi Edwardsowi oraz jego współpracownikom. Zatrudnienie trenera bez wyrobionego nazwiska w świecie futbolu zawsze jest obarczone pewnym ryzykiem, które osoba zarządzająca musi wziąć na klatę.

10 polubień

Nie wiemy jak Slot zachowuje się poza kamerami i w ośrodku treningowym. To że nie przytula chłopaków po zwycięstwie nie znaczy, że jest chłodny. Może być rozważny i stonowany na forum publicznym, a jednocześnie być empatycznym gościem w szatni.
Generalnie trochę obawiałem się, że po Kloppie nasza gra się posypie, ale trzeba przyznać, że na ten moment wyglądamy naprawdę świetnie. Oczywiście przed Slotem mnóstwo wyzwań, zarząd też nie ułatwił mu pracy brakiem transferów do formacji defensywnej i na pozycję szóstki, ale póki co Slot radzi sobie naprawdę dobrze, widać że ma swoją wizję i zasługuje na spory kredyt zaufania.

Osobiście to wstrzymam się z taką ogólną oceną Slota gdzieś przynajmniej do 10 kolejki. Emery w Arsenalu też w początkowej fazie sezonu zaliczył chyba 7 zwycięstw z rzędu a finalnie skończył poza top4. Jak na razie wyniki są świetne, gra w dwóch meczach mocno poprawna z United było super. Czekamy na więcej, zobaczymy co się będzie działo jak terminarz się zagęści a w pucharach wbiegną bardziej zardzewiali zawodnicy.

1 polubienie

Panowie wiadomo że ostateczna ocena przyjdzie w czerwcu. Jednak start ma wyborny. Podoba mi się jak nie daje się wql ponieść emocja tylko podchodzi mega chłodna. To plaga mu reagować w trakcie meczów na bazie analizy a nie emocji. Myślę że piłkarza też się będzie podobał taki styl na zasadzie “grasz dobrze to dostaniesz szansę” ulubieńców nie ma. No i poprawiła się znacząco skuteczność pod bramką. Może być to spowodowane tym że mniej biegamy bez piłki więc łatwiej nam zachować koncentrację w momencie wykończenia.

Troche efekt nowej miotly, troche swietna druzyna po Kloppie. Bardzo dobry start Slota ale poczekajmy z ocena na 1 kryzys a ten napewno przyjdzie.

Fajna analiza slotballu, niemal od ręki poprawił mankamenty Kloppa, a niektórzy po dwóch latach pracy potrzebują więcej czasu…

5 polubień

Czego nauczyliśmy się do tej pory pod wodzą Arne Slota

Jak bezsensowna jest wrześniowa przerwa międzynarodowa? Rozgrywasz trzy mecze w nowym sezonie, a potem pęd zostaje całkowicie zatrzymany na rzecz Ligi Narodów. Chciałem zobaczyć więcej drużyny Liverpoolu Arne Slota. Nie interesuje mnie sprawdzanie na Google Anglii w starciach z Republiką Irlandii i Finlandią. Mimo to, ta mała przerwa między meczami Premier League pozwala mi ocenić kilka rzeczy. Przyznaję, że próbka nie jest wystarczająco duża, aby wyciągnąć prawdziwe wnioski, ale nadal mogę zanotować kilka spostrzeżeń z tego, co widziałem do tej pory. To właśnie zamierzam zrobić w tym artykule. Będzie to mały artykuł „rzeczy, które zauważyłem do tej pory”.

Jasno określona tożsamość

Przez większość czasu mieliśmy jasną tożsamość, prawda?

Formacja była kwestią subiektywną. Czasami wygląda jak 4-4-2, innym razem jak 4-2-4, a czasami jak 2-4-4. Zależy to od fazy gry i stanu meczu. Ale pomimo płynności kształtu, istnieje wyraźna, ustalona tożsamość tego zespołu, której moim zdaniem brakowało w ciągu ostatnich 18 miesięcy pod wodzą Jurgena Kloppa. Chcę przez to powiedzieć, że podczas gdy kształt był dość spójny pod rządami niemieckiego taktyka, role w tym kształcie wydawały się znacznie różnić. Czasami linię prowadził fałszywy 9. Czasami Mohamed Salah miał za zadanie być bardziej kreatorem, podczas gdy w niektórych tygodniach wracał do normy i był głównym zagrożeniem dla bramki. Wysoki pressing będzie widoczny w jednym tygodniu, a następnie przez kilka tygodni będzie to pressing środkowy. Trent Alexander-Arnold odwróciłby się i zdominował piłkę w pewnym meczu, grając krótkimi podaniami i działając jak metronom. Zastanawiałem się, czy to będzie norma w przyszłości, ale tydzień później przyjął swoją postać bohatera piłki i po prostu podawał hollywoodzkie podania do przodu przy każdej okazji bez żadnego prawdziwego wzoru. Sposób budowania akcji również różnił się w zależności od tygodnia. Czasami the Reds budowali poprzez centralne obszary, innym razem grali drugą piłką i po prostu szukali luźnych piłek po długich, pełnych nadziei podaniach do przodu. Nie jest to również atak na Kloppa czy Pepa Lijndersa. Kiedy wszystko klikało, zdominowaliśmy futbol przejściowy. Ale czasami wydawało się, że mamy pewien kryzys tożsamości. Chcieliśmy kontrolować posiadanie piłki, stąd Alexis Mac Allister jako najgłębszy środkowy pomocnik, ale wtedy tworzyliśmy zbyt wiele przejściowych momentów, które bezpośrednio kolidowały z kontrolującym stylem, w którym mieliśmy nadzieję grać. Jak dotąd pod wodzą Slota nie widzieliśmy żadnych zatartych linii, prawda?
On chce kontrolować posiadanie piłki. Chce zabijać przeciwników podaniami. Każdy zawodnik wie, jaka jest jego rola, nawet jeśli nie jest to jego ulubiona pozycja. I to prowadzi mnie do kolejnego punktu.

Nowa dynamika w środku pola

To chyba najbardziej intrygująca część Slot-ball. Kiedy łączono nas z Martinem Zubimendim, zastanawiałem się, czy nie zobaczymy zmian w trójce środkowych obrońców. Myślałem, że zobaczymy Dominika Szoboszlaia w głębszej roli obok hiszpańskiego rozgrywającego, tylko dlatego, że miał siłę biegową i dynamikę, podczas gdy Alexis Mac Allister nie. Teraz nie widzieliśmy Szoboszlaia w głębszej roli z Mac Allisterem jako atakującym pomocnikiem. Zgodnie z oczekiwaniami, Szoboszlai był numerem 8, tworząc czwórkę z przodu i grając niemal jako drugi napastnik z Diogo Jotą, podczas gdy argentyński zdobywca Pucharu Świata jest w podwójnej pivocie z Ryanem Gravenberchem. Na papierze ich role pozostały takie same, ale to, co robią na tych pozycjach, jest teraz inne. Mac Allister nie jest tak zaangażowany w grę. Jest teraz bardziej facylitatorem [ Facylitator to mediator, którego rolą jest usprawnienie procesu komunikacji w grupie - wikipedia]. i pomimo narracji, myślę, że wykonuje bardzo dobrą robotę na tej pozycji. Szoboszlai, zgodnie z oczekiwaniami, jest biegaczem, ale robi to z różnych obszarów boiska i pomimo tego, że jest graczem atakującym, wpływa na defensywne fazy gry równie często, jak w poprzednim sezonie. Nowy kształt pozwala mu chronić centralne obszary boiska. Gravenberch jest teraz kontrolerem. Klopp miał Holendra jako pomocnika, a nr 10 jako jego kontrolera. Pod wodzą Slota role się odwróciły. Myślę, że to również lepiej pasuje do tego trio. Nie mówię tego tylko dlatego, że wszystko idzie dobrze.
W zeszłym sezonie, kiedy ta trójka w środku pola grała w tej samej jedenastce, panowała nierównowaga. Powiedziałem to wtedy. Moim zdaniem to po prostu nie działało. Cierpiał na tym jeden z Gravenberchów lub Szoboszlai. Teraz jednak wszyscy imponują - tak, nawet Mac Allister, mimo że niektórzy twierdzą, że nic nie robi.
Podoba mi się to, że Slot miał na myśli profile ról i zasadniczo zignorował to, co robili wcześniej, i wykorzystał ich w roli, którą uważa za lepszą dla swojej drużyny.

Wracamy do podstaw

Pod wieloma względami były szef Feyenoordu przywrócił ten zespół do podstaw dzięki swojemu stylowi. Formacja 4-4-2 była popularna w latach 90-tych. To była formacja, którą pamiętam jako dziecko. Menedżerowie odeszli od tej formacji, wprowadzając 4-2-3-1, a następnie 4-3-3. Każdy system i styl ma swoje plusy i minusy. Ale podoba mi się to 4-4-2. Chroni środek boiska. Linie pressingu są rozłożone i jest głębia defensywna. Daje to również zespołowi bardziej niezawodne i spójne zagrożenie, gdy idziemy do przodu.
Zamierzam zrobić bardziej dogłębny artykuł na temat formacji 4-4-2, ponieważ kilku z was o to prosiło, ale chciałem tylko poruszyć tę kwestię tutaj. Problemy Liverpoolu w ciągu ostatnich dwóch lat polegały na niezdolności do kontrolowania środka boiska bez piłki. Drużyny przedzierały się przez nas, ponieważ zostawialiśmy siedzącego pomocnika ze zbyt dużą przestrzenią do pokrycia.
Wymagaliśmy również od zawodników pełnienia wielu ról, co w teorii jest świetne, ale w praktyce wystarczy, że jeden zawodnik spóźni się o sekundę i wszystko się wali. 4-4-2 nie jest tak kruche. Jota nie musi na przykład kryć dwóch środkowych obrońców. Nie musi też w pojedynkę odcinać pasów podań do wielu pomocników. Liverpool może strategicznie ustawić swoją przednią czwórkę, aby zasadniczo pokryć sześciu zawodników z pola i bramkarza. Daje to the Reds liczbę w obronie, aby odeprzeć każdą długą piłkę i pozwala im utrzymać presję, dominację i agresję. Wielkość próby nie jest największa, ale wystarczy spojrzeć na liczby. W zeszłym sezonie Liverpool oddawał średnio 20,2 strzałów, ale miał NPxG90 na poziomie 2,1. W tym sezonie mają 16 strzałów z NPxG90 na poziomie 2,3. Strzałów jest więc mniej, ale mają większą wartość. Są na lepszych pozycjach, co prawdopodobnie wynika z systemu i przeciwników. Ale o to chodzi, prawda? Pozwalają na zaledwie 7,6 strzałów na 90 w tym sezonie, mimo że przeciwnicy mają 445 podań i 80% skuteczności podań. W poprzednim sezonie przeciwnicy oddawali 11 strzałów na 90, ale mieli mniej podań (409) i niższy wskaźnik skuteczności (76%). To pokazuje mi, że Liverpool w tym sezonie znacznie lepiej kontroluje przestrzeń. Wszyscy myślą, że Slot chce, aby jego drużyna kontrolowała piłkę. Tak jest, ale chce również, aby kontrolowali przestrzeń. Pod wodzą Kloppa robiliśmy to pierwsze, ale nie tak bardzo to drugie.

by Sam

4 polubienia

Mala proba i dwaj slabi przeciwnicy. Ale prawda jest taka, ze kiedyś my sie bawilismy w milion podan i konczylo sie wrzutka. A przeciwnik w 3-5 podan byl w calkiem groznej sytuacji. W naszych najlepszych sezonach za Kloppa w miare spokojnie sie ogladalo, bo przeciwnik musial sie nameczyc, zeby oddac strzal. W ostatnich wchodzili jak w masło. Cos wlasnie w tym stylu, ze jeden sie spozni o sekunde i caly system sie walil i zostawaly wielkie puste przestrzenie.
Zobaczymy jak w tym wszystkim sie sprawdzi Elliott, bo rok temu go skreslalem, potem uznalem go za super rezerwowego. Na ten moment nie za bardzo ma kogo wygryzc ze skladu przy takim ustawieniu.

no moze i najgrozniejszy z beniaminkow, ale kandydat do spadku. Brentford zobaczmy gdzie skonczą, podejrzewam, że 12-15.

i chyba tak nie zrozumiałeś co napisałem, może dlatego, że napisałem co było wczesniej -a w domysle, że teraz jest LEPIEJ, ale troche za mała próba i za słabi przeciwnicy.

Ale kto był tym słabym przeciwnikiem? Ludzie skończcie z tą narracja. Gramy z Brentford które wygrało 2 mecze i poległo tylko z nami. Dodam że wygrali w dobrym stylu. Wygraliśmy też z united które grało u siebie!!! I pewnie w pierwszej 6 skończą sezon. Dodatkowo najgroźniejszy z beniaminków na wyjeździe.

Myślę że strasznie dobie umniejszajmy

7 polubień

Trochę syndrom impostora. Trzeba siebie doceniać bo jest za co, ale jak przyjdą gorsze mecze to trzeba powiedzieć co jest nie tak.

No zamyka mi jadaczkę pięknie. Jak zamykać to w taki sposób.

2 polubienia

Zgadzam się, ale mamy 9pkt, 0 straconych goli, bez żadnego transferu i grając 2 razy na wyjeździe. Z nowym trenerem. Rozjechaliśmy odwiecznego rywala 0:3 !!!
Po za robertsonem myślę że każdy z naszych graczy prezentuje się albo tak świetnie jak wcześniej albo lepiej(Diaz). Rozwój gravena zasługuje na osobną notkę bo 3/4 forum chłopa na straty spisalo.

Warto to podkreślać jak świetnie Arne zaczął. Chce też przypomnieć że było kilka osób co wietrzylo nam wypadnięcie z pierwszej 10 w miejsce w 4 widziało chyba mniejszość

A tacy calkiem zakreceni jak ja :rofl: to marza o 20 tytule mistrza Anglii!
A co? jak sie bawic to sie bawic czyli Come on LFC :red_circle:

Ale ja też przed sezonem czułem że powalczymy z city. Tam jeśli wypadnie ktoś z dwójki kdb EH to nie ma właściwie żadnego zastępstwa. Dodatkowo mogą im odebrać punkty więc widzę nasza szansę z nimi. W Arsenalu grający 15stoperami nie wierzę

Rodri jest kluczem, a nie KdB - zwłaszcza jak wrócił Ilkay. Ciekawe w sumie za to jak poradziliby sobie bez Norwega, gdy sprzedali Alvareza.

3 miejsce to od początku sezonu był minimalny wynik dla tego zespołu. Ja od początku liczyłem, że powalczymy o mistrzostwo i na razie wygląda to obiecująco. Oczywiście to dopiero początek, ale bardzo imponuje mi nasza gra na starcie rozgrywek. Arne zaczął kapitalnie. Osobiście bardzo cieszę się z czystych kont i oby tak samo wyglądało to w dalszej częsci sezonu.

Nie no większość pisało że nie zrobiliśmy wystarczająco dużo w letnim żeby walczyć o mistrzostwo i będą raczej miejsca 3-6( w tym ja).


O czymkolwiek więcej można dopiero pisać w grudniu po tym maratonie. Piszesz że jak w City wypadną KDB czy Hochland to po nich, a co jak tutaj wypadnie VVD, Salah, czy Mac to dopiero będzie gorąco

Dlatego napisałem że kilka osób tak uważało. I zgadzam się większość dawała nam miejsce między 6-3.

Ja nie pisze że już bijemy się o mistrza tylko o tym jakie miałem przed sezonem przewidywania i co musi się stać abyśmy wyprzedzili city.

Masz rację że jak ta trójka by wypadła to mielibyśmy kłopot. Tylko dlatego wymienił tamta dwójek a nie pisałem o rodrim który też jest kluczowy, ba wręcz najważniejszy, bo oni łapią sporo urazów szczególnie Kevin.

Do tej pory vvd, salah mieli zdrowie jak konie. Maca też solidnie wyglądał w tym aspekcie i jeśli wytrzyma do zimy to liczę że kupimy dmf a wtedy przy kapitalnym rozwoju RG bd mieć kapitalna glebie na środku.

I oczywiście są to moje przewidywania i są one lekko optymistyczne, ale wydaje mi się że są one realistyczne.
I nie bez powodu nie wymieniam Arsenalu. Mówiąc wprost, to są miękkie faje. Zawsze na końcu zrobią w gacie, czy to w CL czy PL

Niestety Slot w czwartej kolejce wykazał się sporą ignorancją i lenistwem. Mówi się, że zwycięskiego składu się nie zmienia, ale czasami jednak trzeba rotować. Zwłaszcza kiedy połowa składu grała w reprezentacji, a za kilka dni mecz w lidze mistrzów. Ale takie są uroki pierwszego kontaktu trenera z premier league. Opanowanie sztuki rotowania trochę zajmuje.

Przecież Jurgen pod tym względem to był również beton. Ogólnie w Liverpoolu to ciężko, by nie wybić się z rytmu, skoro mamy niemal cały skład na tych zrypanych grach i to w pierwszych składach, a najważniejsi zawodnicy z przodu mieli dalekie podróże i widać było po nich brak świeżości.

Ławka to również totalna kpina, z czego miał tu ratować? Bradley po niezłym wejściu w zespół, to po spadek totalny w formie, nie pokazywał za wiele w pierwszych meczach sezonu zmieniając Trenta, ale i nacisku przeciwnika nie miał, a my prowadziliśmy. Dzisiaj trzeba było coś dać z przodu i dalej bronić, bo przeciwnik atakował, to pokazał że nie potrafi na ten moment ani tego ani tego i trzeba chuchać i dmuchać na Trenta, który musiał jeszcze próbować ratować grę w środku - tu może Arne się pomylił, ale kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa, a mając na ławce Endo czy Jonesa, to co on może panie, co on może? Elliot jako jedyny wartościowy pomocnik się połamał i mamy straszną biedę. Do tego Jota kolejny średni mecz, jest niby zdrowy, ale jakby ociężały. Do tego Diaz i Salah po dalekich lotach, no nie lubią nas te przerwy zrypane na reprezentacje i nie zdziwię się, jak już we wtorek i za tydzień pokażemy się z całkowicie innej strony, dużo świeżsi i z lepszym pomysłem na mecz. To tylko po raz kolejny by pokazało, że jak u Jurgena, tak i tu głębi składu całkowicie nie ma, bo rezerwowi zbyt mocno odstają od podstawy i rotowanie jest mocno problematyczne.

3 polubienia

Dziady z Bostonu za sterami to i ławki jakościowej nie ma

3 polubienia