Bournemouth - Liverpool

Moze zobaczymy brazylijczyka w drugiej połowie.

Bardzo fajny skład , jakoś jestem spokojny o wygraną

@radzimordka ja jestem zły na Van Dijka, gdyby nie odpuścił pewnie zablokował by podanie.

Jednak Liverpool nie potrafi przestać być liverpoolem

Edit: czemu my jesteśmy takimi frajerami, że mamy 5 meczów z rzędu chyba z czystym kontem i tracimy to w meczu z wisienkami, dlaczego oni nie potrafią się zmotywować na takie mecze

Jeżeli stracimy tu punkty to będę zły i chyba stracę nadzieję, którą cały czas miałem, na top 4

5 polubień

Gramy bez obrony. Na to się nie da patrzeć, jak Boga mego.

2 polubienia

My tego już nie wygramy. Nasi nie potrafią odrabiać wyniku, prędzej bym sie tu spodziewał że Bournemouth strzeli 2 bramkę i zobaczymy tylko głupi uśmiech Kloppa. A było tak pięknie, wygrać z MU a stracić punkty z Wisienkami. No Top4 jak sie ma…

1 polubienie

Nie ciekawie to wygląda, ale poczekajmy do końcowego gwizdka. Wchodzi Jota szybka bramka i wracamy do gry :stuck_out_tongue:

Obrona słabo, do tego pomoc niewidoczna przy rozgrywaniu od tyłu, Fabinho znowu wóz z węglem, Bajceticia często w ogóle nie widać, a Elliot mocno niecelnie rozgrywa, podaje i tym rozpychaniem się łapami prosi się o kartkę. Oby druga połowa była lepsza.

van Dijk słabiutko dzisiaj, Konate dużo lepszy.

Środek pomocy dramat. VVD fatalnie. Atak w ogóle niewidoczny. Czyli klasyczny Liverpool z tego sezonu. Zero energii, zero walki, zero pressingu. Tymczasem każda piłka Wisienek pod naszym polem karnym i robi się gorąco.

3 polubienia

To jest dla mnie zagadką dlaczego potrafimy tak grać z United, evertonem, city, tottenhamem, a gramy taki paździerz z drużynami z dołu tabeli

Czy piłkarze ich lekceważą i nie chce im się grać z pełnią energii czy co

1 polubienie

Po tym meczu z United było bardzo prawdopodobne że kolejny mecz będzie słaby. Zimny prysznic dla tych co mówili, że jest już tak dobrze…

1 polubienie

Pressing był przez całą pierwszą połowę, ja rozumiem, że przegrywamy po absurdalnej bramce, ale raz ich ratował obrońca, raz Virgil nie chciał strzelić 3 metry od bramki na pustą, minimalny spalony.

Nasza obrona, głównie Virg i Trent są powodem tego wyniku, ale na pewno nie gramy jak przez większość sezonu.

My staramy się rozgrywać koronkowo między 11 graczami Wisienek, podczas gdy rywale wymieniają 2-3 podania i Alisson wyciąga piłkę z siatki. Dostaliśmy wcześniej dwa ostrzeżenia, przy czym raz napastnik Bournemouth nie wykończył z ostrego kąta, a potem był spalony. Gdyby Solanke nie był tak drewniany i umiał przyjąć piłkę, to wrzuciliby nam jeszcze drugą i można byłoby się już rozejść.

Sama bramka na 1:0 to kryminał w naszym wykonaniu, trzech obrońców dało ciała, na czele z van Dijkiem, który w pewnym momencie odpuścił zawodnika i oddał go Trentowi, który też nic nie zdziałał aby powstrzymać dośrodkowanie. Następnie Konate nie dał rady wybić piłki, choć do niego ciężko się już przyczepić, skoro sam miał na głowie dwóch rywali, jeśli dobrze zapamiętałem.

3 polubienia

Taki wybitny pressing, że Bournemouth ma 4 odbiory i 5 przechwytów, a my mamy 4 przechwytów i 4 odbiory. Oni tracili posiadanie 69 razy, a my 70.

Wrócił obrzydliwy Fabs, ta bramka to w dużej mierze jego brak pracy.

Takie zespoły nam wybitnie nie leżą, bo nie kontrolujemy gry przez cały czas- a nie kontrolujemy, bo Klopp z jakiegoś powodu wystawia Elliota z Bajceticem. Gdyby ich zamknąć w polu karnym i regularnie nękać atakami, to pewnie nawet by tego naszego biednego środka by nie było widać, ale tutaj wystarczy jeden błąd w rozegraniu ataku i leci kontra. A nasi 2 pomocnicy nie są w stanie za nią nadążyć.

Bajcetić słabo się ustawia dzisiaj.

Van Dijk to dziś powinien dostać w ryj, bo jest najgorszy na boisku. Zawalił gola i nie załadował dwóch setek.

A niestety mamy ogromne problemy z odrabianiem strat, na wyjeździe to już w ogóle nie istnieje. Bournemouth z Arsenalem zdechło i oddało z 2-0 na 2-3, ale The Gunners ich zabiegali na śmierć. A my tutaj nie biegamy nawet w połowie tyle, co biegaliśmy z United.

Obrośli w piórka, lekceważą znowu rywala i nie umiemy reagować na boisku, jak to nie my obejmujemy prowadzenie.

Teraz zaczyna się prawdziwy test, na to gdzie dojdziemy w tym sezonie. Moim zdaniem, jak nie wygramy i nie odwrócimy wyniku, to nie do top4.

1 polubienie

To teraz spójrz na generalną ilość podań i posiadanie piłki, serio muszę tłumaczyć jak to działa? :joy:

Oni żyją z odbiorów i kontr, to jasne, że będą ich mieli więcej, jeśli trener jakkolwiek przygotował ich do tego spotkania. Jakbyśmy mieli więcej odbiorów przy ich głebokiej obronie to byłoby co najmniej dziwne.

Frustracja, frutstracją, ja też spodziewałem się zupełnie czegoś innego, natomiast widzę generalny progress. Szkoda wyniku, bo powinniśmy strzelić już co najmniej 2 bramki, ale jest jeszcze druga połowa.

Everlast: Bronią bardzo głęboko, różnica jest taka, że jak już mają piłkę to wychodzą bardzo wysoko, całym zespołem i czekają na nasz ruch. Grają bardzo inteligentnie, jak zwykle przygotowanie na mecz z nami jest 10/10. Jak Salah był raz w polu karnym to został totalnie zamurowany, jak zresztą każdy z naszych napastników, jeśli dobrniemy już do linii pola karnego.

tylko taki Billing ma wiecej kontaktow z pilka niz kazdy nasz atakujacy, a Solanke ma wiecej niz Gakpo.
Po za tym oni wcale tak głęboko nie bronią.

Zacznę grać w totka.

No więc sam odpowiedziałeś dlaczego nasz pressing jest fatalny, bo gdy mają piłkę to wychodzą całym zespołem. Liverpool sprzed 2 lat by wyrywał im tę piłkę na wysokości 20-30m. Tymczasem my odpuszczamy, a jak już podchodzimy to robimy to fatalnie i zostawiamy dziury.