Brentford - Liverpool

Nie ma sensu tego oglądać. Mecz juz przegrany,im się nie chce grać, mi się nie chce oglądać.

Yessir Brentford jedyne co w tym meczu potrafi to rożne

My natomiast nie potrafimy nic, dramat niestety

Oby była zmiana gry po przerwie

Edit: jednak potrafią więcej, Liverpool TRA GE DIA

Konate niech zejdzie bo dzisiaj ma pecha

No niestety zero argumentów żebyśmy chociaż to zremisowali. Obrońcy Brentford dzisiaj niestety nie strzelają samobójów.

Piłkarze Liverpoolu - jak Wam nie wstyd grać z Livebirdem na piersi?

Banda stojaków, spasionych kotów, obrzydliwych leni.

Klopp - wstrząśnij tym syfem albo niech ktoś Tobą wstrząśnie…

Tak fatalnej połowy to nie pamiętam od meczu Stoke-Liverpool. Wyłączam ten syf, nie da się na to patrzeć. Jedynie OXowi się chce, ale nie potrafi. ŻENUJĄCE.

My nie potrafimy atakować, nie potrafimy bronić. Nic nie potrafimy. Mamy tak żałosną pomoc, że każda drużyna wygrywa z nami środek pola, ale przecież nie potrzebujemy transferów. Taki wielki klub jak Liverpool nie potrafi załatwić pozwolenia na pracę na czas i nie mamy żywcem kogo wpuścić goniąc wynik. Powinni stanąć na rzęsach żaby Gakpo był dzisiaj dostępny, skoro Bobby dalej niegotowy.

K**wa żenada. Mamy kompletny skład :blush: :innocent: nie ma powodów do zmarwień.

Taki Elliott powinien się ogrywać wchodząc w drugich połowach. Ox to wgl nie wiem czy by się w dole tabeli do składu załapał.

Patrzysz na te składy jurkowe i wiesz co będzie no czego tu oczekiwać … Koleś przegrywa kolejny mecz swooją durną upartością

Tak najbardziej to mnie wkurza nasza reakcja na stracone bramki, w sezonach gdzie zdobywaliśmy 90pkt, nawet jak przeciwnik strzelił pierwszy to biegaliśmy jak króliki po 5 Red bullach. Akcja za akcją aż w końcu coś strzeliliśmy i ewentualnie wtedy łapaliśmy oddech. A teraz? Truchtamy i tylko czekamy do przerwy modląc się żeby nam nie wbili następnej bramki. Tylko Elliot stara się zakładać szybki pressing i czasami Núñez.
Oczy krwią od gry , uszy od komentarza Via.
Dobrze, że jakieś alko po Sylwku zostało, bo tego na trzeźwo nie da się oglądać …

2 polubienia

Witam czerwonego brata w naszej społeczności :)!

Pressing nie działa, defensywa nie działa, napad nie działa, nie potrafimy utrzymać się przy piłcę i generalnie nie biegamy za dużo.

Może w książe Lijndersa znajdziemy odpowiedź.

Mizeria, co róg to bramka, mieliśmy farta ze spalonymi.
Jedna sytuacja nasza w sumie, Brentford więcej niż 5.
Nie da się tego oglądać.
Przy nas Brentford wyglądają jak profesorowie.

75% posiadania piłki, ale po raz kolejny być może stracimy punkty przez wylewy obrońców. Nie można się przygotować, że obrońca może popełnić taki szkolny błąd. Szkoda Konate, ale jest jeszcze druga połowa.

Nagle nie mamy też żadnego zawodnika, który umie przejść dryblingiem kogoś. Salaha to zatrzymuje każdy jełop, pewnie Seweryna Gancarczyka, by nie potrafi zwodem minąć.

To jest przerażające, jak ta drużyna się stoczyła i jak piłkarze się zgruzowali.

O obronie to żal wspominać, bo jest tragedia totalna. Arsenal i City pozwolili na dwa razy mniej celnych strzałów na swoją bramkę - to mówi wszystko. Pomoc nie pomaga, Konate chyba jeszcze pijany po MŚ i sylwestrze, Van Dijk anemiczny. Szkoda serio strzępić ryja.

To jest koniec Liverpoolu, który mógł być wielki, a teraz stoczy się w na miejsca 4-8.

Kogo krył Van Dijk przy drugiej bramce?

Ale mozna inaczej wybrac sklad. Skoro nje ma wykonanwcow do 433. Do tego brak kogos kto podciagnie pilke srodkiem i sprobuje strzelic tez powoduje, ze zageszczaja boki i jest problem, bo przy Salahu biega dwoch.
Bez pomocnika to przy braku dwoch szybkich skrzydlowych ,nic nie gramy.
Juz nie ma co sje denerwowac. LK nigdy nie wygralismy. Moze bedzie okazja

I po kij Salah znów gra przyklejony do linii bocznej, skoro nie ma tam z niego żadnego pożytku?

Dziwny mecz, bo udało się nam paradoksalnie stworzyć 3 dobre sytuacje, w tym jedną bardzo dobrą, którą zmarnował Nunez.
Tsimikas miał 2 świetne sytuacje, niekryty z dużą ilością czasu i z możliwością uderzania po długim rogu, a wali w bramkarza, albo nie oddaje strzału tylko jakiś lob w pole karne.
Nie bardzo da się zrozumieć czemu tu wszystko jest takie mdłe. Nunez w tym meczu podjął jedną z lepszych decyzji przy swojej okazji, a i tak nie strzelił… Nie wiem.

Elliott w kolejnym meczu wygląda gorzej niż przeciętnie. Z masą problemów z jakąkolwiek asekuracją, Flaco próbował kilkukrotnie odbierać “na raz” i kilkukrotnie jest mijany. Jak dziecko.

Konate słabo przy obu bramkach, samobój mocno nieszczęśliwy, ale przy drugiej bramce- krył powietrze i to o nią mam większe pretensję.

To rozegranie wolne, niedokładne, bez opcji na jakiekolwiek zaskoczenie rywala. Nie rozumiem czemu mając Nuneza, nie próbujemy grać mocnych piłek po ziemi z bocznych sektorów.

Próba odwórcenia tego meczu to kategoria- misja niemożliwa, aczkolwiek liczę na chociaż lepszą grę i zmiany Jurgen… cholerne zmiany- jak najszybciej.

Poza katastrofalną postawą w defensywie problem leży też w tym, że nie mamy więcej, niż dwóch pomysłów na sforsowanie obrony rywala.

Ile razy można uporczywie grać do przodu prawą stroną wymieniając wolne podania pomiędzy Trentem, Harvey’em i Salahem przy wsparciu zawodników, którzy są w pobliżu i dawać Brentford masę czasu na zagęszczenie tego sektora boiska? Raz na dwie próby kończymy takie akcje bezefektywną wrzutką w pole karne. A przeciwnik szybko kontruje, wykorzystuje błędy w ustawieniu i strzela gole.

Ox jest aktywny i pokazuje się do gry, ale głównie w środkowej części boiska. Zagrożenia lewym skrzydłem nie ma żadnego. Mam nadzieję, że po przewie zobaczymy na jego pozycji Carvalho. Potrzebny nam jest lepszy balans w ofensywie i większy element zaskoczenia w konstruowaniu akcji, jeśli chcemy powalczyć o remis.

10 minut przyzwoitej gry, to bardzo mało i nie daje wielkich nadziei.

Jak nic z tego nie wynika. Mamy tyle, bo nam pozwala na to Brentford, gdyż jesteśmy totalnie niekreatywni.
A Sytuacji mieli multum i 0-2 to najniższy wymiar kary.