Bundesliga

Bardzo dobrze, że kilka lat wcześniej nie był na tyle głupi żeby odejść z Bayernu. Z Bayernem wygrał wszystko, zapisał się na kartach historii światowej piłki. Jedynie szkoda ukradzionej złotej piłki przez Messiego, bo Lewy powinien mieć je dwie.
Zaryzykował to Coutinho i stał się nikim. Lewy wybrał mądrze, swoje osiągnął i teraz na spokojnie dogra do emeryturki w Barcelonie zgarniając ładny hajs, grając w słonecznej hiszpanii i pewnie też trochę postrzela.

1 polubienie

Moze faktycznie troche szybko go przypisalem do grupy. Natomiast zdanie podtrzymuje ze ma piekielnie trudne zadanie bo nie uniknie porownan do Lewego ktorego nie jest w stanie zastapic.

Borussia jak i inne kluby mają teraz szansę jak nigdy aby zdetronizować klub z południa Niemiec. Bayern jest rozwalony mentalnie, saga z Gnabrym, Alabą, Lewandowskim, niechęć do Salihamidzica, Kahna, jest połowa lipca, a jakoś wielkich nazwisk próżno szukać w transferach. Przyszli z Ajaxu ale Neuer też się starzeje, nie wygląda to dobrze. Ale pożyjemy, zobaczymy, Bayern to gigant i na pewno jakoś sobie poradzi.

1 polubienie

Z tego co udało mi się w ostatnich dniach wyczytać w internetach to Bayern zamierza oprócz Mane dokonać pewnych istotnych transferów. Przede wszystkim teraz głównym celem jest De Ligt. Juventus żąda ok 80-100mln€. Natomiast sam zawodnik jest na tyle zdeterminowany dołączeniem do Bawarczyków, że zdecydował się na obniżenie pensji do max 16mln€ rocznie. Dodatkowo kolejnym transferem ma być Laimer. Tutaj wszystko będzie zależeć od tego czy transfer De Ligta dojdzie do skutku i za jaką kwotę. Jeżeli Juve zgodzi się na obniżkę to być może Laimer dołączy do Bayernu jeszcze w tym sezonie. A jeżeli nie to ma przyjść za rok za darmo. Transfer Laimera jest pewny tylko nie wiadomo czy w tym czy w następnym sezonie. A Gnabry właśnie przedłużył kontrakt do 2026 roku. Poza tym mówi się o CR7. Ale akurat ten ruch byłby niezrozumiały.

Rozpaczliwy ruch? Omg trafia do jednego z największych klubów świata, więc wybacz, ale zabrzmiało to zabawnie. Mają bardzo ciekawą ekipę i jestem przekonany, że będą się liczyć

Sebastien Haller z powodu pogorszonego samopoczucia opuścił poniedziałkowy trening drużyny w Bad Ragaz. W wyniku badań wykryto u niego guz w jądrach. Wkrótce zostanie przeprowadzone więcej badań. Więcej można poczytać w linku niżej.

Podsumowanie

Haller aus BVB-Trainingslager abgereist | bvb.de

Jak Bayern z tą defensywą zrobi 1/4 LM to będzie sukces, serio, tragicznie to wygląda. Mane to zgłupiał, że tam poszedł.

Co roku mistrzostwo kraju, puchar, superpuchar i conajmniej wyjście z grupy w LM. Do tego wysoka tygodniówka, wszystkop po 30. Na pewno już żałuje i dzwoni do Jurgena czy by go nie wziął z powrotem.

2 polubienia

Z tym pucharem Niemiec to bym uważał, dwie ostatnie edycje nie padły ich łupem, a nie ostatnie 6 wygrali tylko 2x.

I potem się dziwią, że Bundes to farmerska liga.

To już nie jest ta Borussia co kiedyś, niestety. Bayer Leverkusen nie lepszy, 0:3 z Hoffenheim.

Faktycznie tylko w farmerskich ligach, są takie zwroty akcji i odrabianie strat. W porównaniu z PL, to każdą ligę można w pewnym stopniu nazwać farmerską albo ogórkową. Co do samego meczu BVB grało słabo ale stracili Dahouda (który z poczatku sezonu powiem, że nawet lepiej od Jude’a wyglądał) i Hummelsa, a być może jeszcze Schlotterbecka, który chwilę przed stratą goli omal nie złamał sobie kostki. A takie uznane nazwiska jak Can czy Sule kompletnie nie ogarniali gry. Jude, przyszły wybawca naszego środka pola, stracił piłkę i poszła kontra na 3:2, ogólnie przeciętny mecz, ale trzeba przyznać że nawet mimo tego, oglądanie jego panowania nad piłką, techniki i gry do przodu w każdej akcji to bajka.

1 polubienie

Ty chyba czegoś nie zrozumiałeś, tu nie chodzi o wynik, tylko o dominację Bayernu, a jak ona ma się zmienić, skoro ich największy rywal w 89 minucie przy 2:0 przegrywa mecz z beniaminkiem, na własnym stadionie.

Pokaż mi mecz, w innej lidze, gdzie topowy zespół, u siebie na stadionie, ma 2:0 w 89’, z beniaminkiem, a w 95’ przegrywa 2:3.

a mało to razy choćby my gubiliśmy punkty prowadząc 2:0 czy 3:1, bardziej topowego zespołu nie znam :wink: co do bundesligi wiadomo, że Bayern konkurencję to ma na papierze i tylko do połowy sezonu, max 3/4. Już dawno przesłałem się łudzić, że BVB ich zrzuci z tronu, jeśli co sezon wyprzedaje najlepszych graczy, za to sama liga (poza Bayernem, który gra w innej) mocno się wyrównała, w przeciwieństwie do PL, która wg mnie sporo straciła na atrakcyjności w ostatnich latach, jeśli chodzi o widza neutralnego, który nie chce oglądać 4:0 w co drugim meczu potentatów, tylko zawsze cenił wyrównane spotkania i niespodzianki. I to tyle w tym temacie, bo mam taką zasadę, że z MudexD się nie wdaje w dyskusję, co i wam polecam :wink:

1 polubienie

Domyślam się czemu się nie wdajesz, bo na początku wypadałoby umieć czytać ze zrozumieniem.

Piszę, żebyś mi pokazał mecz, gdzie topowy zespół (w danym czasie), u siebie na stadionie, ma 2:0 w 89’, z beniaminkiem, a mecz kończy z 2:3 w plecy. A ty wyjeżdżasz, że my tak robiliśmy. Jestem kibicem od 2005, nie przypominam sobie takiego meczu.

Nie znajdziesz takiego meczu 1 do 1 ale było masę takich, gdzie frajerzyliśmy na własnym stadionie z ogórkami prowadząc dwoma bramkami i często kończąc remisem, od tego czasu nawet Nahorny przykleił nam taką łatkę, że jak prowadziliśmy 2,3 :0 to zakładał, że za chwilę wynik się odwróci. A i nie wdaje się w dyskusję, co mimowolnie robię, bo jak dla mnie jestes toksycznym, aroganckim typem, ktory każdemu i w każdej sytuacji próbuje udowodnić na siłę swoje racje. Bez odbioru.

Ale jednak się wdajesz. Już chyba wolę być “toksycznym” i aroganckim typem niż nie potrafić czytać ze zrozumieniem i jeszcze być hipokrytą :thinking:.

btw
Mi chodziło o przykład 1:1, a nie sytuacje, kiedy NIE byliśmy typowym zespołem ligi, tylko średniakiem z pojedynczymi dobrymi sezonami, jak teraz MU.

Proszę masz przykład:

1 polubienie

Zobacz, na jakim miejscu wtedy był Liverpool. Jak napisał Mude, to był średniak ligi wtedy. Z jednym sezonem wybitnym.