Chelsea FC - Liverpool FC (Finał FA Cup)

Sobota, 14 maja, godz 16:45 (UK), 17:45 (PL) - Liverpool przyjeżdża do Londynu rzucić rękawicę Chelsea w finale FA Cup.

Chelsea wygrała te rozgrywki aż ośmiokrotnie (w 2018, 2012, 2010, 2009, 2007, 2000, 1997 i w 1970 roku), a Liverpool siedmiokrotnie (w 2006, 2001, 1992, 1989, 1986, 1974 i w 1965 roku), więc pokonując zespół Tuchela zrównamy się z CFC w liczbie wygranych finałów FA Cup!

Co ciekawe, oba zespoły przegrywały w finałach FA Cup aż siedmiokrotnie, co znaczy, że Chelsea wystąpiła tylko w jednym finale FA Cup więcej od nas. Miejmy nadzieję, że już niedługo wyprzedzą nas w tej klasyfikacji zaliczając ósmą porażkę w finale tych rozgrywek.

Warto wspomnieć, że poza Chelsea są tylko trzy inne drużyny, które wznosiły puchar FA Cup więcej razy od Liverpoolu - Tottenham (8), Man United (12) i Arsenal (14).

Naprawdę nie należy lekceważyć Chelsea w tym turnieju, bo na pięć ostatnich finałów FA Cup londyńczycy grali na Wembley aż czterokrotnie! Niestety, aż trzy razy wyjeżdżali z Wembley oglądając swoich rywali w roli zwycięzców:

Leicester City 1-0 Chelsea, 2021
Arsenal 2-1 Chelsea, 2020
Chelsea 1-0 Man United, 2018
Arsenal 2-1 Chelsea, 2017

Chelsea ostatnio w lidze gra w kratkę, ale miejsce w LM mają już niemal zapewnione, ponieważ do osiągnięcia celu wystarczy im tylko 1 punkt.

Wyniki Chelsea od momentu awansu do finału FA Cup nie są zachwycające (2 wygrane, 2 remisy, 2 porażki):

vs Arsenal 2-4 (H)
vs West Ham 1-0 (H)
vs Man United 1-1 (A)
vs Everton 1-0 (A)
vs Wolves 2-2 (H)
vs Leeds 0-3 (A)

Dla porównania Liverpool od tego samego czasu zanotował 6 zwycięstw (kolejno: Man United, Everton, Villareal, Newcastle, Villareal, Aston Villa) i 1 remis (Spurs). Wyniki osiągamy bardzo dobre. Na grę można by trochę ponarzekać. Czy to stawia nas w roli faworytów w finale? Myślę, że tak. Jednak tak naprawdę decydujące będą cztery czynniki: 1) forma dnia, 2) wejście w mecz, 3) skupienie i determinacja oraz 4) skuteczność pod bramką rywala.

Chelsea Franka Lamparda wyrzuciła nas w marcu 2020 roku z 5. rundy FA Cup (2-0) po trudnym meczu na Stamford Bridge. W 2012 pokonali nas w finale FA Cup 2-1, gdzie honorową bramkę dla LFC strzelił Andy Carroll (64’ minuta), więc zdecydowanie mamy im się za co rewanżować.

Klopp z Liverpoolem ma niezłe wyniki przeciwko Chelsea: 8 wygranych, 6 remisów i 4 przegrane mecze. Jednak należy pamiętać, że dwa ostatnie finały z Chelsea zespół JK wygrywał dopiero po rzutach karnych - 11:10 (Carabao Cup 2022) i 5:4 (UEFA Super Cup). Czy będziemy świadkami kolejnej zaciętej serii jedenastek? Bardzo możliwe, bo z Chelsea w ostatnim czasie wygrane wcale nie przychodzą nam łatwo.

W składzie Liverpoolu zabraknie Fabinho, który w meczu z Aston Villą zaprezentował się nadzwyczaj słabo i przy trzecim spóźnionym wejściu w przeciwnika doznał pechowej kontuzji.

W ostatnim finale z CFC kontuzji na rozgrzewce doznał Thiago, a mimo to daliśmy sobie radę. Teraz mamy nieco więcej czasu na przygotowanie drużyny do gry bez Fabinho, więc głowy do góry! Będzie dobrze.

W obozie rywala kontuzjowany od dłuższego czasu jest Ben Chilwell. Na mecz w Londynie zabraknie również kontuzjowanego w meczu z Leeds Mateo Kovavica. Liverpool Echo informuje, że do treningów powrócił Ngolo Kante, który nie wystąpił w trzech ostatnich meczach ligowych. Ciężko ocenić jego szanse na występ w finale.

Natomiast po Liverpoolu można się spodziewać, że zagramy w najbardziej optymalnym i doświadczonym składzie, czyli:

Osobiście uważam, że Klopp powinien postawić na Díaza, a nie Jotę. Luis pcha czerwoną maszynę do przodu i odnajduje się bardzo dobrze zarówno na lewym, jak i prawym skrzydle, więc Klopp może go wystawić na każdej z tych pozycji. Mané na chwilę obecną największe zagrożenie stanowi, jako środkowy napastnik, więc nie ma powodu, aby zmieniać coś, co dobrze działa.

Jurgen z pewnością postawi na doświadczenie Salaha pomimo jego słabszej dyspozycji. Nie zdziwię się również, jeśli obok VVD zobaczymy Konate, a nie Matipa.

Jeśli wejdziemy w ten mecz równie dobrze, jak w spotkanie półfinałowe z City, na co bardzo liczę, to z pewnością stać nas będzie na wygraną w regulaminowym czasie gry.

Trzeba wygrać ten finał i utrzymać jak najwyższe morale przed nadchodzącymi meczami w lidze i tym najważniejszym z Realem. Niech Klopp jeszcze raz napisze z tym zespołem piękną historię.

Come on you Reds!! YNWA :soccer: :sparkling_heart:

PS. Chętnych zapraszam do ankiety poniżej. :slight_smile:

Ile kluczowych interwencji po 90 lub 120 minutach zaliczy Alisson?
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 5+

0 głosujących

Który z naszych napastników strzeli gola w finale? Możesz wybrać max dwóch.
  • Salah
  • Mané
  • Firmino
  • Jota
  • Díaz
  • Origi

0 głosujących

6 polubień

Świetna robota jak zwykle, a nawet bardziej.

Zastanawiam sie, czy nie wyjdziemy bez Keity, z Milnerem lub Jonesem, a Gwinejczyk jako opcja z ławki. Brak Fabinho problematyczny, ale z drugiej strony ostatnio mial zniżkę formy, niech wraca na Real, a Hendo sprawdza się jako 6.

Z jednej strony ostatnie wyniki Chelsea nie zachwycają, z drugiej przed rokiem na finiszu też mieli zadyszkę, szykujac sie na finał LM, a ostatecznie ograli City.

Jestem dobrej myśli, w większym stopniu niż przed finałem Carabao. Grają bez kilku ważnych graczy, zwłaszcza łączna nieobecność Kante i Kovacicia może być osłabieniem, jeśli faktycznie obaj nie wystąpią.

Mam wielką ochotę zdobyć ten Puchar Anglii, pamiętam finały + Pucharu Ligi za mojego kibicowania ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Musimy uważać na Chelsea, bo choć w lidze trochę odstaje od City i Liverpoolu, to dalej mają groźnych piłkarzy w swoim szeregu, taki Mount, Havertz, Werner, Kovacić wyrobił się, nawet Belg Lukaku jest groźny.

Uważam, że rostrzygnięcie może skończyć się w karnych, na pewno oba zespoły nie rzucą się do huraganowych ataków. Sam nie wiem czy lepiej żebyśmy szybko strzelili dwie bramki, bo potem różnie to bywa w naszych szeregach z zachowaniem koncentracji w takich momentach.

Jak nastroje przed meczem z Chelsea? Ktoś ma jakieś obawy, czy raczej spokojnie wyczekujecie pierwszego gwizdka? Czy tylko ja mam tak, że myśląc również o finale FA Cup w głowie wałkuje mi się sytuacja w lidze i mecz z Realem?

Jeszcze nigdy nie byłem w sytuacji, w której czekałem na dwa finały Liverpoolu z rzędu, które oddalone są od siebie w czasie o niespełna 2 tygodnie. Do tego liga, w której nadzieja gaśnie ostatnia. Szok co ten L’pool nam zgotował w obecnym sezonie! Człowiek się skupić na pracy nie może. :wink:

Dla mnie to będzie raczej mecz bez historii (Broń Boże, proszę nie traktować tego tak jakby mi nie zależało na pucharze) Ot, myślę, że to będzie dzień w biurze i spokojnie wygramy w 90 minutach.

3-1, 2-0 jakbym miał typować.

Mecz będzie pewnie ciężki jak zwykle gdy gramy z Chelsea, ale nie mają jakoś specjalnie mocnej formy, być może Kovacić i Kante będą jedynie na ławce. Także myślę, że ostatecznie wygramy jeśli nie w regulaminowym to w dogrywce.

Zapowiada się ciężki mecz. Chelsea nie odpuści, będą chcieli rewanżu na Carabao Cup. Oby bez kontuzji i w 90 minut zakończyć. Składu nie typuję, ze względu na 5 zmian, mogą wyjść ci, którzy w lidze grają mniej.

Redirecting... Fajny filmik na temat jutrzejszego wydarzenia. Buduje emocje.

1 polubienie

To będzie cięższy mecz niż finał LM. Jak na razie 4 mecze z Chelsea Tuchela i 0 zwycięstw (wygranej po karnych nie liczę). Bardzo niewygodny rywal

Mimo, że Chelsea ostatnio gra dość przeciętnie to będzie trudny mecz. Dla nich to jedyna szansa na trofeum w tym roku. U nas kontuzjowany jest Fabihno a kilku innych zawodników jest zmęczonych długim sezonem i dalekich od formy. Liga przepadła ale wygrać 2 puchary (3 łącznie z pucharem ligi) to byłby duży sukces i piękne zwieńczenie sezonu. No i czekamy już 16 lat na triumf w FA Cup. Pora wreszcie wygrać.

That’s heavy Scouse :grinning:

1 polubienie

Mo zalaczy dzisiaj tryb sprzed PNA?

4 polubienia

Mo już nie odzyska formy w tym sezonie. Dzisiaj, mam nadzieję, że znajdzie się na ławce i nie będzie marnował powietrza i miejsca w ataku. Ogólnie, jestem spokojny przed meczem i wydaje mi się, że będze łatwiej, niż w poprzednim finale. Typuje 3:1.

Ali-TAA-Matip-Virgil-Robbo-Hendo-Thiago-Keita-Diaz-Firmino-Mane.

Mam spore obawy.

Po 1 gramy bez najlepszego DM, po 2 - dla Chelsea jest to mecz sezonu, na bank wyjdą spięci, a po 3 - Chelsea Tuchela nam nie leży. Obym się mylił, ale wydaje mi się, że Chelsea dziś to weźmie :frowning:

2 polubienia

Co ty pier***sz Mude?

Ekspert się wypowiedział. A jak strzeli dzisiaj gola to będziesz go wielbił

Ciekawe czy Kepa wejdzie na karne? - xD , a tak serio to wolę żebyśmy to zakończyli w regulaminowym czasie gry. Mane, Salah na pewno muszą zagrać. Egipcjanin brakuje mu formy, ale asystę może zaliczyć - i będzie ok. Jota w podstawowym czasie gry i za niego w 60 minucie - Luis Diaz.

Dokładnie. Ostro jedzie.

@Sherwood97 Dlaczego niby Jota w pierwszym składzie? Tylko on i Mane zagrali pełne 90 minut z Villa.

To będzie trudny mecz z uwagi na to, że to dla nich szansa na jedyne trofeum w sezonie i chcą rewanżu za poprzedni finał. No i dlatego, że to sam finał, a więc jednych to zmobilizuje, a innych sparaliżuje. W każdym razie spodziewam się ciężkiego meczu, nie jesteśmy w wybitnej formie, ale oni też. Jednak nasi wiedzą jak grać w finałach by je wygrywać, a oto w nich chodzi. Jak dla mnie 1:0 będzie okej. W obronie raczej bez zaskoczeń z Matipem obok VD. W obronie Hendo, a obok Keita i Thiago. Natomiast w ataku dałbym od początku Jote tak by Diazem straszyć już jak wynik nie będzie dobry. Chociaż najchętniej to bym zobaczył Firo zamiast Salaha.