Ciekawe czy Real coś mu pomoże powalczyć np. wypożyczając obiecujących wychowanków na sezon albo on będzie robił za kuźnię talentów z francuskiego podwórka dla Realu, jak tylko do najwyższej klasy wrócą ;D
A tak serio - ciekawe czy to jakiś kaprys czy poważny plan biznesowy ma na to, bo dalej pomimo ogromnych pokładów finansowych na koncie, to on raczej daleko za czołówką we Francji w kwestii zaplecza finansowego. Na pewno jego twarz pomoże klubowi i na pewno pod względem marketingu klub na tym dużo zyska, ale i wywrze presję zapewne na wyniki w kolejnych sezonach.
Taki scenariusz, że za rok awansują i przeszkodzą w 25/26 PSG w zdobyciu mistrzostwa wygrywając/remisując z nimi któryś mecz pod koniec sezonu, to byłby majstersztyk
Dzisiaj oglądałem na TVP Rozrywka odcinek Andre Rieu Witam w moim świecie i został w nim odśpiewany w wersji operowej You’ll Never Walk Alone,nawet fajnie to zabrzmiało,ot taka ciekawostka.
Niedawno byłem na koncercie Dropkick Murphys w Spodku i grali YNWA w wersji folkpunkowej - też fajnie wyszło (przynajmniej znałem cały tekst ), zresztą są z Bostonu i kibicują Red Sox.
Kevin De Bruyne o bezużytecznej statystyce skuteczności podań:
„Uważam, że ‘skuteczność podań’ to jedna z najbardziej bezużytecznych statystyk w futbolu. Mogę mieć 96% skuteczności podając w bok lub do tyłu, nie tworząc żadnego zagrożenia przez cały mecz. To znaczy, że tak naprawdę nic nie zrobiłem. Jaki to ma sens?"
Ooooooo! Brawo Kevin.
Dla mnie to od zawsze byla kompletnie bezuzyteczna statystyka.Wazna bylaby taka obrazujaca zagrania do przodu,po ktorych tworzono zagrozenie pod bramka przeciwnika a nie “klepanie” w tyl i w poprzek
No ale to nie jest żadna prawda objawiona, dlatego stosuje się różne inne miary pomagające ocenić jakość podań jak podania progresywne, podania w pole karne, wykreowane szanse, długie piłki itd. My za Kloppa zawsze mieliśmy wysoki % ale niestety dużo z tego to klepanie w kółko bramkarz - obrońcy - defmid. A potem wyniki 75% posiadania, 90% celności podań i wtopa 2:1
No Trent zawsze oscylował w okolicy 70-80 maks i robiły asysty i key passy, za to taki Gini miał z 95% per mecz, ale prawie w ogóle nic nie wnosił do gry ofensywnej. Był statystą i oddawał najbliższemu.
Nie ma czegoś takiego jak bezużyteczna statystyka, są tylko błędne jej interpretacje. Kevin to świetny piłkarz i widzi się też na spoko ziomka, ale może po prostu jest głąbem, który nie rozumie matematyki… W tym cytacie to też typowy taki chłopski rozumek, lepiej sobie poczytać jakieś blogi na StatsBomb - piłkarzy zazwyczaj lepiej się ogląda podczas meczu niż słucha/czyta w wywiadach.
No widzisz, ja pamiętam jak zdominowała cały Europejski futbol na 2-3 sezony, a rywal - kto kolwiek by to nie był, nie wiedział co się dzieje podczas meczu, bo tej piłki to za bardzo nie był w stanie nawet powąchać