To smutne że takie oczywistości trzeba tłumaczyć.
Słaba gra Arnolda w defensywie wynika z wielu czynników. Po pierwsze ma on tyle zadań ofensywnych że często musi wraca za swoim skrzydłowym, dlatego na początku kadencji Arne mocno poprawił się w defensywie bo przy ułożonym futbolu mało notowaliśmy strat więc trent nie musiał biegać tak często.
Po drugie jest on jednym z niewielu bocznych obrońców który nie otrzymuje żadnej pomocy ze skrzydła. Od kilku lat Mo jest zwolniony z powrotów na własną połowę i ok są to decyzję trenerów i mo w jakimś stopniu rekompensuje nam to bramkami i asystami, ale nie można pominąć tego faktu.
Gdyby nie te zmienne to nikt Arnolda za słabego z tyłu by nie uważał, może nie byłby jak thurama ale radziłby sobie całkiem dobrze.
Trzeba zrozumieć że taki wpływ na ofensywę swojego zespółu na tej pozycji w historii miał tylko dani “gwałciciel” alves.
Co do bradleya to nie ma co się łudzić że osiągnie poziom Arnolda. Chłopak jak będzie trenował i dobrze się rozwijał to może wyrosnąć na gracza w typie walkera. Szybki zadziorny, wybiegany dość silny, świetny w pojedynkach, ale do przodu schematyczny. To żadna ujma taki gracz się przyda, ale naprawdę trzeba być uczciwy z jego umiejętnościami
Rzadko, ale niekiedy przeglądam to forum i od dawna zastanawia mnie jeden fenomen, mianowicie skąd taka podnieta Bradleyem? Przecież to ten sam mierny poziom co Bajcetic, gdyby tylko nie byli z naszej akademii to każdy użytkownik chciałby ich odpalić za worek ziemniaków. Fatalny. Najsłabszy na boisku, jedyny jego plus jaki w zasadzie zauważyłem to… bieganie od zawodnika do zawodnika, chociaż robi to tak chaotycznie, że i tak nic z tego nie ma.
Bierzesz się za ocenę gościa, który tak jak 90% tego składu jest bez rytmu meczowego. W lidze gra zazwyczaj albo ogony albo nic. To jak ma grać?
Jak jest w formie i rytmie meczowym to jest na prawdę niezły zawodnik. Przy TAA nie będzie mial okazji do regularniej gry, więc jego wejścia okazjonalne będą zazwyczaj wyglądały tak jak dziś. Bez rewelacji.
Ja przyglądam sie temu forum dosyć skrupulatnie. Jak to jest, że pojawiasz sie tylko wtedy gdy coś nie idzie, puszczasz pierda w tematach zawodników i znowu chowasz się do szafy, czekając na kolejne potknięcie?
Odczuwasz z tego jakąś przyjemność? Pytam serio z ciekawości, bo chyba nie widziałem żadnego pozytywnego postu napisanego przez Ciebie w temacie zawodnika.
Bradley jest dzisiaj kiepski, to fakt. Tak jak caly zespół, praktycznie bez wyjatku. No ale chyba każdy spodziewał sie mniej więcej takiego występu.
Oczywiście że happy to troll. Jednka jest pewna taryfa ulgowa. Np Bradley czy elliott grają słaba to pisze się że grają mało i bez rytmu ciężko grać dobrze (argument trafny, jednka granie w takiej ekipie jak liv wymaga najwyższej jakości i jeśli już dostajesz szansę muszisz korzystać).
Jednak ten argument nie dotyczy chiesy które pół forum już spisało na straty i po nim jedzie a facet w pierwszej połowie wypracował 2 bramki
Na szczęście już niedługo się okaże kto kolejnym razem ma rację - czy Bradley będzie takim kotem na jakiego to tutaj kreujecie, czyli zastępstwo choćby tu i teraz miejsca Trenta, skoro i tak odchodzi czy może skończy jak Flanagan
Mądre słowa. Nie ma co skakać od ściany do ściany. Przed bradleyem dużo nauki. Nie ma co liczyć że okaże się kiedykolwiek tak dobrym jak taa. Natomiast obudowany graczom pierwszego składu dzięki swojej fizyczności może być naprawdę solidnym zmiennikiem. Niektórzy to w pierwszym składzie chcieliby żeby grał liliami thurama, a na ławce Zambrotta. Tak się nie da.
Z Bradleyem jak na razie jest jak ze sławnym pudełkiem czekoladek z Foresta Gumpa, nigdy nie wiesz jaki ci się trafi na dany mecz. Albo gra wybitnie, albo tragicznie. A przydało by zamienić tragiczne występy na przeciętne.