Jako argumentu żadnego.
Sorry, może się czepiam ale jak on to wykańczał?
Dla mnie to wyglądało jakby od niechcenia strzelał, na odwal się, jakby to był jakiś nic nie znaczący sparing w USA albo jakby bramkarza nie było w bramce.
To bardziej zepsuta sytuacja Szobiego niż obrona bramkarza jak dla mnie.
Dobrze, że Konate mu doopsko ratuje jak na razie
Nie czepiasz się.
Nuneza wątek za tak słaby mecz i taką niewykorzystaną setkę by płonął.
Niestety każdy kolejny mecz pokazuje że to nie jest zawodnik na taki poziom. Trzeba powoli szukać kogoś nowego na 10.
Zwykły wyrobnik na którego nabraliśmy się bo ma fajne strzały z dystansu i dalekie podania które fajnie wyglądają na kompilacjach, ogólnie transfery z ostatnich kilku lat to jest tragedia
Miał być nowy Gerrard, box to box ze świetną techniką, mocnym uderzeniem i dokładnym podaniem. Tymczasem Szoboszlai według mnie mocno zawodzi. Tragiczny Jones w te kilkanaście minut mocniej zaznaczył swój występ.
W sumie nie wiem jak dokładnie opisać Dominika, ale najbardziej pasuje mi do niego opis, że niczego nie robi źle, ale też niczego dobrego na boisku nie robi. Taki po prostu nijaki, silniejszy fizycznie Lallana.
To, że niewiele daje w ofensywie to nic nowego. Dzisiaj dołozyl zmarnowaną setkę, wiele głupich strat, nawet przy 2 golu kompletnie odpuścil rywali. Powoli goni Nuneza w kategorii megawtopy. Mam nadzieję, że ktoś go wkrótce zluzuje w pierwszym składzie.
Dajcie spokój, on zmęczony jeszcze jest.
Szkoda że Elliott kontuzjowany, bo na pewno by zagrał dużo lepiej. Te podania Węgra to kryminał na takim poziomie tyle strat.
Dominik ma to szczęście że nie ma kim go zastąpić.
Wejscie miał naprawde imponujące ale później już było gorzej i loty Węgier znacznie obniżył…
Niezbyt dobry mecz Węgra. W następny meczu Jota na 10 i Nunez z przodu. Lepiej to wygląda.
Nie wiem czemu, ale mimo wszystko go lubię. W jego wieku Chelsea sprzedała De Bruyne. Więc liczę, że do konca sezonu pokaże na co go stać, ale faktycznie na razie zawodzi.
Bo to dobry zawodnik. Zagrał pierwszy słabszy mecz w tym sezonie, reszta też dzisiaj szału nie robiła. Przypominam, że na tym forum miesiąc temu Diaz był pierwszy do odstrzału.
Mnie Szobo rozczarowuje jeśli chodzi o to, co daje w ofensywie. Słabe wybory, mało kluczowych zagrań, do tego dzisiejsze pudło z trzech metrów.
Gdybym miał wskazać jego silną stronę to przede wszystkim wydolność, zaangażowanie. Ale porównując Doma z Makiem to Argentyńczyk zjada Węgra pod kątem piłkarskim, wizji gry, umiejętności technicznych.
Mam nadzieję, że u Slota Szobo zrobi równie duży postęp jak Graven.
Szobo to widze ma problem ceny na tym forum. By kosztowal 40 to bylby inaczej odbierany. Pierwsze mecze u nas zagral na tyle dobrze, ze byla wiara w nowego De Bruyne. Teraz gra inaczej i jest od razu lament.
Ale jakby kosztowal 40 i gral jak teraz to jeszcze pewnie mialby pochwaly za bieganie, pressing.
Dodatkowo jego glownym atutem jest strzal, a w tym sezonie chyba ma zakaz strzelania, bo ja nie widzialem, zeby strzelal z dystansu. Oddaje 1,5 strzalu na mecz a De Bruyne 3,5.
Za to jak ktos porownal do Lallany , to jest wlasnie pierwszy pomocnik od czasow Lallany, ktory tak czesto wbiega w pole karne i robi przewagę. Jakos z tym slabo grajacym Szobo wygralismy 6 spotkan i stracilismy 3 bramki.
Klopp tez wolal grac Szobo a nie Elliottem. A gadka, ze zaluje ze wiecej nie wystawial to PR na koniec sezonu. Bo przeciez jakis powod byl, ze tego nie robil.
I znowu ten kulawy “argument”. A jakby przyszedł za 20 milionów to jeszcze mniej osób by się czepiało a jakby za 5 to wcale nie byłoby problemu, bo by na ławce siedział a w jego miejsce biegałby ktoś inny. Tyle, że nie przyszedł ani za 20 ani za 5 tylko za 75 do podstawy a jego poziom jest rozczarowujący. Biega jak koń i rzuca fajne dalekie krosy i na tym jego zalety się kończą, no trochę mało jak na rozgrywającego no nie? Ja się za to zastanawiam, gdzie te jego strzały świetne dalekie strzały. Gość albo puszcza placki prosto w bramkarza, które ledwo potrafią się do niego doturlać albo puszcza bomby z 10 metrów nad bramką. Odkąd tu przyszedł strzelił trzy bramki z granicy pola karnego, to poważnie taki fantastyczny wynik?
A co ma cena do tego, jak sie zawodnik prezentuje? Ja mam takie same oczekiwania wobec Chiesy za 10 baniek jak i Szobo za 70.
Jak ściągniemy wolnego zawodnika to mamy cieszyć się, że potrafi kopnąć prosto piłkę i jest w stanie przebiec 50 metrów?
Szobo na razie nie zachwyca, poza świetnym początkiem u Kloppa gra przeciętnie, niezależnie od kwoty transferu.
Elliott można powiedzieć, że nic nie kosztował, a gdy wrócił po kontuzji i cieniował, też na niego się narzekało. To samo z Matipem - przyszedł za darmo, a swoje tutaj na forum dostał. Rzecz nie w tym kto ile kosztował tylko jak gra, przy czym im wyższa cena tym wyższe oczekiwania.
Tymczasem Szoboszolai gra w zasadzie najbardziej wysuniętego ŚP i nie wiele z tego wychodzi czy daje zespołowi. Albo niedokładny, albo mu piłka odskakuje, albo jeszcze coś innego. W meczu z NF nagminnie nie był w stanie zgrać się z Salahem w grze na jeden kontakt.
Fakt, dużo podaje i pozostaje pod grą, ale niewiele z tego wynika. Patrząc na Szoboszolaia, Fernandesa, Palmera i Giumaraesa to podaje najwięcej. W tym sezonie wykonał już o 100 podań więcej od Palmera. Problem w tym, że Palmer ze 180 podaniami ma 6 bramek i 4 asysty, a Szoboszlai 1 asystę.
Poza tym jest niekwestionowanym królem podań do boku i do tyłu:
Szoboszlai: 137/89
Fernandes: 98/67
Palmer: 93/34
Guimaraes 136/32
Jednocześnie ma najniższą statystykę podań do przodu:
Szoboszlai: 57
Fernandes: 90
Palmer: 59
Guimaraes: 114
Innymi słowy, pomimo zajmowania wysokiej pozycji na boisku, z ilości jego podań, najwyższego % celności podań nic nie wychodzi, nie przekłada się to na sytuacje z gry. Wspomnę tylko, że Palmer odda ł 16 niezablokowanych strzałów, a Szoboszlai… 4.
Trzeba natomiast przyznać, że najczęściej odzyskiwał piłkę, chociaż nie jest to jakaś duża różnica, bo 29 do 22 dla Szoboszlaia vs Palmer. Najrzadziej też tracił piłkę.
I teraz gdy zebrać to w całość pokazuje się obraz bardzo zachowawczej gry, bez ryzyka, bez trudnych podań, bez prób łamania obrony, bez brania na siebie ciężaru gry, bez dryblingu (tutaj to najgorsze statystyki z całej 4). Ot wybiegany, zawsze pod grą, pokaże się żeby mu podać po czym… Odda piłkę koledze do boku albo do tyłu. Nic specjalnego.
Żeby jeszcze przy tych zaletach nie miał wad, ale on traci chyba najwięcej piłek z całej drużyny.
W meczu ma parę prób dryblingu tracąc piłkę, niedokładnych podań przez co tracimy piłkę itd
Mimo wszystko nie gra aż tak źle żeby oczy bolały.
W następnym meczu spróbowałbym chyba wyżej podwyższonego Jonesa do czasu aż kogoś lepszego nie ściągniemy do pomocy.