Każdy może zorganizować protest na dowolny temat i w dowolnym miejscu na świecie. Nie trzeba się posługiwać innymi.
To jest do rozwiązania przez odpowiednią promocję piłki nożnej. Problem nie w tym, że z piłką nożną jest coś nie tak tylko w tym, że za mało walczy o widza.
Liberty Media potrafiło się z tym uporać w Formule 1. Pod koniec Ecclestona F1 była tak archaiczna, że obecna piłka nożna to wręcz rozrywka nowej generacji.
Pierwsze co zrobili to stłuczenie niewidzialnej szyby między kierowcą, a widzem. Przy okazji pozbyli się panienek z padoku i postawili tam dzieciaki, teraz już są transmisje dla dzieci równolegle z transmisją główną.
Więcej kamer zaglądających do środka no i sławny serial na Netflixie, który zdobył uznanie. W piłce nożnej brakuje produkcji z takim rozmachem. Oczywiście jest tam sporo szopek ubarwiających relacje między kierowcami, ale ważne, żeby widz łyknął. Długo czołowe ekipy nie chciały wpuszczać kamer do siebie właśnie przez to (chociaż nie wykluczone, że przez ostrożność przed wywęszeniem przez kamerzystę jakiegoś technologicznego newsa).
I tak po aferze oponiarskiej w 2005 gdzie USA wykopało F1 ze Stanów na długie lata dochodzimy do momentu gdzie mamy 3 wyścigi w Stanach z ogromną publiką. Połowa z tych kibiców nie ogarnia sportowych aspektów F1, ale słyszeli, że Max nie podał ręki Russelowi gdy jeździli w kartingu, bo tamten zabrał mu kredki w szkole i może w tym wyścigu mu się zrewanżuje i wypchnie poza tor, więc upewniają się czy mają 3 powerbanki, żeby wszystko uwiecznić na iphonie, a gdy tylko ci dwaj kierowcy zbliżą się do siebie, to od razu jest materiał na social media z zeżartej rywalizacji między nimi i kryjącym się za tym drugim dnie.
Dobra, dużo w tym przesady, to jednak niewielki odsetek kibiców, bo większość ogląda to bo jest popularne i inni o tym mówią, więc trzeba bywać na salonach z samej ciekawości.
Ale po co o tym piszę? Nic w sportowym aspekcie się nie zmieniło, wciąż mamy sporo nudnych wyścigów trwających po 2h, gdzie można zasnąć, dodatkowo dominacja 1 kierowcy. Z piłką jest to samo, wciąż jest sexy tylko musi zrzucić trochę ciuszków, bo w dobie wszędobylskiej golizny musi dać się zauważyć.
Nie wiem, po co cytujesz moje wpisy skoro nie masz nic do powiedzenia na ich temat.