Fenway Sports Group (FSG)

Z nikim się nie kłócę. To ty wprowadzasz nerwową atmosferę.

Gdy pisałem, jeszcze jakiś czas temu że FSG przygotowuje się na sprzedaż klubu to mnie wysmialeś, dzisiaj siedzimy przy stole już w innych okolicznościach, kiedy to znowu miałem racje.

Myśle racjonalnie. Kto kupi klub za 4 mld dolarów? Opcje są dwie:

  • szejk, dla którego klub będzie hobby i nie będzie patrzył na wydane każde euro.
  • fundusz inwestycyjny, który będzie chciał zarobić, więc zapomnij o kasie na transfery, bo na wartości klubu już nie zarobią.

Funduszowi z USA łatwiej będzie wydać 600 mln dolarów na Leeds i stworzenie zespołu o wartości 1.2 mld dolarów, niż kupno Liverpoolu za 4 mld dolarów i zrobienie z niego zespołu o wartości 4.6 mld dolarów.

Żaden fundusz inwestycyjny nie kupi klubu na przysłowiowej GÓRCE.
Zakup LFC miał sens dla funduszów w chwili, w której zrobiło to FSG.

Teraz kupi nas tylko i wyłącznie ktoś dla którego dolary nie maja jakiegokolwiek znaczenia bo jutro za wydobytą ropę będzie mial ich więcej.

1 polubienie

Nigdy tak nie pisałeś.

Nikt, przez najblizsze miesiace nadal FSG będzie włascicielem.

Dla mnie Inski ma rację. Coś musi być na rzeczy.

Gdyby FSG nie chciało sprzedać Liverpoolu i nie miało zaawansowanych rozmów z kontrahentami to żadne oficjalne info by się w mediach nie pojawiło.
Za kwotę rzędu 4-5 mld £ wykupić LFC może chyba tylko ktoś typu szejkowie lub ruscy oligarchowie, których z oczywistych względówtrzeba wykluczyć.
Żaden fundusz typu FSG czy Clearlake Capita, liczący na zarobienie na klubie, nie wyda takiej kasy na Liverpool, będący na finansowej górce.

Uzupelniajac jeszcze - podobno Boehly wykupił CFC za ok. 2,4 mld funtów, ale planując rozbudowę Stamford Bridge i spore inne inwestycje w klub, co finalnie zwiększy wartość Chelsea. U nas klub jest pod względem organizacyjnym doinwestowany, więc i ciężko byłoby o działania, które mogłyby w przyszłości zwiększyć wartość Liverpool FC bez ryzyka związanego z nieprzewidywalnością związaną ze sportową rywalizacją.

Ale co wam Seba przeszkadza? Ja tam sadze, że forum jest ciekawsze i bogatsze z nim niż bez niego. Serio prawo swobodnej wypowiedzi mogą mieć tylko osoby które się wypowiadają niby racjonalnie?

@Flymf pisał, bo to dawny SEB /Abes

3 polubienia

Jest to bardzo racjonalna analiza. Oby faktycznie tak było. Czy nam się podoba czy nie (mi osobiście nie) tylko bogaty szejk może nam dać możliwość wygrywania trofeów. Inflacja dotknęła również rynek transferów. a FSG nie chce wydawać ponad 100 mln za zawodnika - a tyle będzie kosztował Bellingham czy inny klasowy piłkarz

Ja posypuje głowę popiołem, i przyznaje się do błędu, myślałem że FSG wypłaca dywidendę, stąd brak aktywności na rynku transferowym.
W sumie zrobią to tylko po dłuższym czasie i w postaci jednej transakcji końcowej. Ten fundusz nie wyłożył z własnej kieszeni, ani funta na rozwój drużyny, wszystkie pieniądze generowaliśmy my kibice i sama marka jaką jest Liverpool.

Wcale się nie zdziwię jeśli przejmie nas Dubaj, a zespół FSG zostanie w klubie jako outsourcing i będzie za miliony dolarów rocznie operować działaniami zarządczymi, marketingowymi, pozyskiwaniem partnerów. (Coca Cola, Nike itd.) Wtedy klub będzie nadal funkcjonował tak jak dotychczas, szejk będzie miał swoją drużynę i będzie co roku jedynie dopłacał do niej te 250 mln euro na transfery przy jednoczesnym wzroście wartości klubu co może skutkować tym, że również Dubaj będzie wychodził na zero.

Klopp się otworzył i potwierdził to co mówimy od jakiegoś czasu, transfery były finansowane transferem innego zawodnika lub procentem od zysku klubu.

Szczególnie warto zwrócić uwagę na pierwszy akapit i ostatni cytowanej wypowiedzi. Facet w sposób dżentelmeński wyrzygał im wsparcie w transferach na przestrzeni ostatnich lat. Brawo Jurgen, on oczyścił z siebie z zarzutów, dotychczas nie był odpowiednio wspierany finansowo. Zasługuje na te transfery jak mało kto.

Skoro Klopp zaczął mówić więcej niż zwykle oznacza to jedno, sami wiecie.

„Jurgen Klopp: The signings of Ali and Virgil, we all know how that happened (Coutinho transfer). How we’ve done it so far, has brought us where we are. But fresh money is no mistake, nothing gets cheaper.

In the structure we have, we are able to spend money. But it was always that we have to look at what we earn. That was always the situation. How we’ve done it so far has brought us where we are. But sometimes you have to spend.

From time to time you have to throw in proven quality. And in an ideal world, they are young as well and not 35. From time to time you have to take some risk. I have no idea what will happen but I am positive about it.”

Dla mniej anglojęzycznych:
Jurgen Klopp: „Transfery Alissona i Virgila, wszyscy wiemy, jak to się stało (transfer Coutinho). Sposób w jaki robiliśmy to do tej pory, doprowadził nas do miejsca, w którym jesteśmy. Ale świeży zastrzyk gotówki to nie pomyłka, nic nie staje się tańsze.

W strukturze, którą mamy jesteśmy w stanie wydawać pieniądze. Jednak zawsze trzeba było patrzeć na to, co zarabiamy. Taka sytuacja była zawsze. Sposób w jaki robiliśmy to do tej pory, doprowadził nas do miejsca, w którym jesteśmy. Ale czasem trzeba wydać.

Od czasu do czasu trzeba dorzucić sprawdzoną jakość. A w idealnym świecie są też młodzi i nie mają 35 lat. Od czasu do czasu trzeba podjąć pewne ryzyko. Nie mam pojęcia, co się wydarzy, ale jestem dobrej myśli.”

W skrócie Klopp chce transferów i zmiany struktury prowadzenia klubu. Czyli przychodzi ktoś z workiem pieniędzy. Jak już trener nas na to przygotowuje to koniec i kropka.

1 polubienie

Skoro fundusz nie kupi klubu na górce to nie zrobi tego szejk. Do tej pory to właśnie szejkowie kupowali kluby bardzo tanie i stopniowo je budowali. Z tego co wiem to żaden szejk nie licytował Chelsea. Byli to głównie Amerykanie i Brytyjczycy. W przypadku Liverpoolu szejk miał możliwość kupić klub za 360 mln $, ale nie wyciągnął ostatecznie gotówki. Natomiast z jakiegoś tylko tobie znanego powodu ten lub inny szejk miałby to zrobić gdy cena wzrosła do 5mld$. No ludzie kochani. Szejkowie mają milion innych możliwości. Np. kupić Everton i z tego rzeźbić.

Wszyscy piszą o szejkach (i niektórzy są nawet tym pomysłem zachwyceni) w kontekście tego, że nie będzie chciał zarabiać na klubie i kupi LFC do celów sporstwashingu/realizacji jakichś tam ambicji itd. I tu zakup LFC ma sens, bo tu już duża, ugruntowana marka i musi tylko dołożyć pieniądze na transfery i w sumie to by było na tyle.

A kupno klubu przez kolejny fundusz inwestycyjny jest o tyle wątpliwe, że właścicielem LFC jest fundusz inwestycyjny i z jakichś powodów chcą LFC sprzedać.

Steve Ballmer, Mukesh Ambani albo Dubaj. Takie informacje, plotki się przewijają.

Niby tak. Tylko zrobienie że średniego klubu giganta - trwa dość długo. W City szejkowie na transfer wydali w sumie kilka miliardów… początkowe transfery były niezbyt udane. W Liverpoolu nie trzeba by wydawać tak gigantycznej kasy, sukcesy mogą być praktycznie od razu

1 polubienie

W naszej strukturze mogliśmy oczywiście wydawać pieniądze, ale zawsze musieliśmy zastanowić się na tym ile zarobiliśmy. Zawsze tak to wyglądało. Wiemy jak doszło do naszych dwóch największych transferów - Aliego i Virgila. Zarobiliśmy trochę pieniędzy od Barcelony i mądrze je wydaliśmy - powiedział niemiecki menedżer.

Abstrahując już od tego kto nas kupi, czy jakiś nowy inwestor z USA, czy szejk, fajnie, że Jurgen raz na zawsze wyjaśnił, że sprzedaż Brazylijczyka była kluczowa w kontekście wzmocnień, które nastąpiły po jego odejściu. Sam Coutinho jest analogią do tego, jak FSG postrzega Liverpool. Sprowadziliśmy Cou z Interu Mediolan za bodajże 13mln euro, został sprzedany za kwotę ponad dziesięciokrotnie wyższą. I tak samo jest z całym Liverpoolem. Jedyna różnica polega na tym, że pieniądze ze sprzedaży Philippe zostały przeznaczone na wzmocnienie składu. Podobne jest jednak to, że tak samo jak nie wzrośnie już jakoś szczególnie wartość Alissona i Van Dijka (u Holendra to raczej będzie zjazd w dół), tak samo ciężko o dalszy wzrost wartości samego Liverpoolu na taką skalę, jak w przeciągu ostatnich 12 lat. W klubie brakuje już topowej gwiazdy, którą bylibyśmy w stanie spieniężyć za ponad 100mln euro. Najbardziej wartościowym graczem na papierze jest Mo Salah, którego wartość rynkowa będzie już tylko spadać ze względu na jego wiek. Tak jak słusznie stwierdził Jurgen, potrzeba świeżej gotówki.

1 polubienie

Chyba po raz pierwszy z czystym sumieniem mogę napisać #FSGout :sunglasses: przeciwnicy Amerykanów mieli racje. Nie zrozumcie mnie źle, do pierwszego sukcesu byli to właściciele wręcz wymarzeni. Później natomiast nasz czerwony potwór rozjeżdżał Europę z przypietą do kostki zielono białą kulą o nazwie Excel.

Myśle, że idealnym momentem w perspektywie kibiców byłaby sprzedaż klubu zaraz po wygraniu mistrzostwa ligi. Chyba każdy się zgodzi, że to co zrobiliśmy po tamtym triumfie na rynku transferowym to był żart który niejako określił ambicje właścicieli. A my niestety ślepo wierzyliśmy, że to wiara Kloppa w swoich piłkarzy.

1 polubienie

Tylko, że przy tym szaleństwie które ma miejsce w świecie finansów, inflacja, zadłużenie się krajów na potęge, drukowanie setek miliardów pustych pieniędzy, chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć co się wydarzy np. to wszystko za kilkanaście lat może pierd***nąć z wielkim hukiem i powstanie zupełnie nowy ład w świecie finansów albo np. w 2030 roku wartość topowych klubów będzie sięgać np. 10 mld funtów. 5 mld to nie jest żadna sztywna granica. Liverpool był i miejmy nadzieję będzie topową marką, więc jego wartość będzie systematycznie rosnąć w dalszym ciągu, jeśli tylko ciągle będzie w topie europejskich klubów.

edit. dodam jeszcze, że szejkom raczej nie chciałoby się rzeźbić wartości klubu od podstaw i wyciągać go z bagna, to są ludzie przyzwyczajeni do luksusów, do towarów z najwyższej półki dlatego być może transakcja kiedyś nie doszła do skutku. Co więcej kilkanaście lat temu było bardziej negatywne nastawienie do pieniędzy z Bliskiego Wschodu, ale już City i PSG mocno przetarły szlak.

z gówna, klubu nie urzeźbisz.

1 polubienie

Skoro tak to dlaczego żaden szejk nie chciał kupić Chelsea, a zrobił to inwestor amerykański? Skoro to taka super inwestycja. Dlaczego praktycznie tego samego dnia kiedy wyciekły informacje nt. FSG od Pornsteina większość arabskich gazet i portali doniosła, którzy szejkowie nie są zainteresowani. Dlaczego szejkowie wolą przejmować kluby że środka tabeli, a nie gotowe produkty. Dlaczego? Otóż to są małe siurki z dużą gotówką, które bawi zrobienie czegoś od zera. Przecież City, PSG i teraz Newcastle to zespoły, które jądrami szorowały najczęściej po dnie tabeli, a szczytem marzeń było wejście do środka tabeli. To po co mają brać gotowy produkt jak Chelsea albo Liverpool skoro dużo więcej zabawy będzie przy odbudowie Newcastle. Szczerze to wątpię czy tutaj przyszedłby szejk. Dużo bardziej prawdopodobny scenariusz to nawet nie sprzedanie całego pakietu tylko sprzedanie większości akcji np 60-80% i ciągły udział w projekcie przez FSG. Kolejny akcjonariusz będzie z USA co ciągle dają do zrozumienia ludzie związani z klubem.

1 polubienie

Przecież zaraz po mistrzostwie ściągnęliśmy Jotę, Thiago i Kostasa. Nie za bardzo rozumiem zarzuty o tamto okienko. Kogo więcej mieliśmy wymienić czy gdzie szukać jakichś słabszych punktów?

Tylko nie można wrzucać wszystkich do jednego wora, potencjalne plotki to tylko szejkowie ze ZEA 1 z abu dabi a drugi z dubaju. Jesli ktorys kupi LFC to raczej tylko ten z dubaju. Tym bardziej, że jest kibicem LFC. To są często transakcje o ktorych decydują czynniki geograficzne, polityczne np. PSG, mogą tez decydowac inne czynniki np. dostepnosc klubu w danym momencie, lokata kapitu w danym kraju czy masa innych. Kraje arabskie jak Katar, Arabia Saud. , (ZEA tez) swoje kluby już kupily wiec nie byly zainteresowane Chelsea, opcje szejkowe są juz mocno ograniczone i w zasadzie ograniczają sie tylko do dubaju w przypadku LFC.

Tylko od 2018 do pomocy kupilismy jedynie 29 letniego Thiago . Gdzie Jurgen wymaga pressowania, tu jest problem, ze my potrzebujemy swiezych nóg w pomocy ,a dokupilismy 3 do ataku. To lepiej juz bylo 1 pomocnika i zostawic Minamino.

1 polubienie