Fenway Sports Group (FSG)

Kilka źródeł o tym wspomina. Oby coś w tym było. Jeśli chcemy przebudować skład, kupić Bellinghama czy Gvardiola - to potrzebny jest nowy właściciel. FSG nie wyłoży takiej kasy

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mamy już nowego właściciela, ale to FSG dokona ostatnich transferów, przed podpisaniem umowy przejęcia klubu, aby nikt nie podbijał ceny za potencjalnych piłkarzy przez pryzmat nowych właścicieli.

Uff dobrze, że tylko Ty wiesz o takim działaniu FSG. Gdyby konkurencja wiedziała to co Ty mogłaby podbijać ceny za zawodników wiedząc, że nowy właściciel już jest.

5 polubień

Z całym szacunkiem ale Ty na tym forum chcesz być takim Antonim Macierewiczem - lubisz wywoływać kontrowersje przedstawiając dziwne teorie.

1 polubienie

Tak chciałem trochę dopowiedzieć do mojego artykułu, gdyż pojawiło się kilka głosów FSG jest super dzięki nim zaszliśmy daleko, a ja od kilku miesięcy jestem na forum to gowno wiem itp. Tez chciałem trochę kontekst nadać poczynaniom FSG, którego często ich zwolennikom brakuje.

Najważniejszy argument inwestycje w infrastrkture są obarczone pożyczkami i są to pożyczki na klub nie FSG.(stad w raporcie tu kiedyś zamieszczonym wysokie wydatki klubu, gdyż to właśnie klub spłaca pożyczki)

Faktem jest, że FSG wykupiło klub, który znajdował się w ruinach. Poprzedni właściciele zadłużyli klub i wyprzedali wielu wartościowych piłkarzy(głównie Alonso, który chciał zostać w klubie i Mascherano ten niekoniecznie ). Jednak nie zapomnijmy o tym, że w 08/09 czyli ledwo kilkanaście miesięcy przed przejęciem klubu przez aktualnych właścicieli otarliśmy się w lidze o mistrzostwo, a w Lidze Mistrzów zafundowaliśmy Realowi pogrom. Moim zdaniem mieliśmy wtedy jeden z mocniejszych składów w Europie.
Kontynuując wywód, FSG przejęło skład nie z ulomkami a z jednym z najlepszych pomocników w historii piłki- Stevie G, oraz prawdopodobnie najlepsza 9-tka tamtego okresu Fernando Torresem. Obydwoje byli w sile wieku, dodatkowo mieli wsparcie w postaci takich zawodników jak chociażby- Carragher, Reina, Kuyt, Meireles.
Co jest jednym z ich pierwszych ruchów transferowych? Zastąpienie fenomenalnego Torresa, Andym Carollem co miał za sobą udany rok, z czego pol spędził w Championship.
Niektórzy przedstawiają to jakby FSG objęło Concordie Knurów i zrobili z nich mistrza Europy w kilka lat. Niestety przez kilka pierwszych lat doprowadzili nas do stanu gorszego niż zastali. Mam tu na myśli sportowe możliwości. Kampania 13/14 udana ponad stan nie była zasługa FSG, tylko udała się pomimo ich. Spowodowana to było głównie nieziemska forma Suareza. Kadra jaka wtedy mieliśmy, była strasznie wąska i nierówna. Często grały w tamtym sezonie takie asy jak: Koło Toure, Aly Cisokho, Jon Flaanagan…
Po prostu przód tak ciągnął(obok Suareza byli wtedy świetni Cou, Sturridge, Sterling), że tył nie dał rady tego zepsuć.
Nasze sukcesy poważne zaczęły się wraz z przyjściem Kloppa, tu właśnie nie wiem zasługi za jego zatrudnienie przypisywać właścicielom czy fanom. Jednak Klopp często miał ręce związywane, nie dostając odpowiedniego wsparcia. Miało to miejsce jak walczył o transfer Virgila, gdyż zapewne przy bardziej otwartych właścicielach transfer ten domknąłby pol roku wcześniej. Także było to widać tego lata, gdy w ramach desperacji ściągnęliśmy Arthura za darmo. Jak już jesteśmy przy aktach desperacji, to pierwszy transfer jakiego dokonał Klopp to było wciągniecie na wypożyczenie Caulkera z QPR. Dla tych co nie znają sytuacji był to stoper, ktorego Klopp na ostatnie minuty w meczach, w których nam nie szło rzucał na napad, tylko dlatego że nie miał innych opcji i nie dostał wsparcia finansowego. Historie dalsza każdy mniej więcej zna, jak Kloop zaczął robić wyniki, dostał trochę więcej swobody finansowej. Zrobił jeszcze lepsze wyniki, to w nagrodę finanse mu ograniczyli.
Propo głosów o moim krotkim stażu na forum. To jak takie wywody/posty jest w stanie pisać fan z kilkumiesięcznym stażem to chyba jestem genialnym „świeżym fanem”

Dziękuje za uwagę, postaram się tworzyć więcej artykułów budzących dyskusje :grin:

4 polubienia

Przecież Chelsea wpłaciło klauzule za Torresa, który wcześniej zresztą zażądał zgody na transfer. Kupno Carolla, było wypadkową tego, że było to dosyć zaskakujący obrót i brakowało czasu na konkretną analizę.

Mascherano podobno. Chciał odejść do Barcelony.

3 polubienia

Mascherano tak i to było za poprzednich wlascicieli o czym wspomniałem.

Wiem, że wpłacili klauzule i Torres naciskał na transfer. Naciskał bo zapewne nie widział przyszłości w klubie już. Tylko bardziej chciałem przedstawić, jakie transfery robiliśmy przed Kloppem.

Mam tez ciekawa statystykę.
Od kiedy jest FSG w klubie:

  • zdobyliśmy 1 Puchar Europy mniej niż Chelsea (tu można wspomniec Ligę Europy 2:0 dla Niebieskich)
  • tyle samo mistrzostw PL co Leicester City
  • 3 Puchary Anglii mniej niż Arsenal( tyle samo co Leicester, Wigan)

Bez kontekstu wygląda to naprawdę ciekawie, jednak jak wiadomo historia z reguły zapamiętuje mistrzów, a nie wicemistrzów.
@lfc257 tez dostrzegam analogie, dlatego przypominam historie i bije na alarm. Zwyczajnie nie chce by sytuacja się powtórzyła.

Zostanę zjechany ale dla mnie Klopp powoli zaczyna się znajdować w sytuacji podobnej do Beniteza - do pewnego momentu robił wyniki ponad stan ale bez realnej pomocy ze strony właścicieli i transferów - zaczniemy się staczać w przeciętność jak to było za Rafy

3 polubienia

Masz moje wsparcie. „Żymianie” wracać do siebie i zostawić klub w rękach właściwych właścicieli.

Benitez był kompletnie wypalony, pozbawiony pomysłu, a przez sporą część swojej pracy miał całkiem solidny skład jak na tamte warunki.

Przypominam, że my rok w rok gubiliśmy punkty z przeciętnymi i słabymi drużynami, bo Benitez był bardzo jednowymiarowy.

Najbardziej utknął chyba zremisowany 1-1 mecz z Middlesbourgh z 2008 roku. Gdzie remis uratował tylko i wyłącznie Torres po pięknym strzale z dystansu.

Ale takich meczów była masa.

Imo to całkowicie inna sytuacja. Benitez nie wykorzystywał tego co miał.

Rzeczywiście na początku zrobił LM, a po 2 latach finał i to były moim zdaniem wyniki ponad stan. Gdyż zastal drużynę powiedzmy nienajmocniejszą.
W kilka lat zbudował świetna drużynę, ale po drodze coś się pogubił i nie był w stanie powtórzyć sukcesów w Europie. Możliwe, że po prostu poprzednicy FSG na tyle mieszali, że odbijało sie to na murawie. W kraju właśnie w walce o mistrzostwo tylko liczyliśmy się w 08/09 i szansę tą zaprzepaściliśmy. Od 09/10 to był okres rozsprzedawania klubu, wiec Benitez już pewnie nic do powiedzenia nie miał.

Teraz tez kasy zaczyna brakować na transfery i gramy coraz gorzej. Najbardziej niepokoi mnie średnia wieku. Tego nie da się załatwić kilkoma mniejszymi transferami. Tu naprawdę trzeba wrzucić sporo kasy. Tylko FSG unika tego jak ognia. Stad zapewne próba sprzedaży i zgarnięcia profitów. Potem inwestycja w inny projekt. Taki już maja biznesplan.

1 polubienie

No patrz to zupełnie tak jak teraz, co za dziwny zbieg okoliczności.
Dla mnie w ogóle absurdem jest że Klopp którego drużyny zawsze słynęły przede wszystkim z fizyczności musi grać w 2022 roku zawodnikami typu Keita, Chamberlain, Henderson, Milner.
To jest identyczna sytuacja jak za Beniteza, tam też albo kluczowi zawodnicy zestarzeli sie i nie ściągnięto zastępstwa, albo sprzedawano zawodników 1 skladu i w zamian kupowano paralityków

I tak i nie. Rywalizował z topowymi drużynami Europy w LM mimo, że miał słabszy skład. W PL faktycznie był jednowymiarowy. Ale w głównej mierze dlatego, że nie mieliśmy jakościowych zmienników. Dla Torresa nie było alternatywy, na innych pozycjach podobnie

Niby tak, ale te mecze często wyglądały na zasadzie- Torres zrób coś. A przecież ten skład pomimo braków jakościowych zmienników to nie były totalne ogóry.

to chyba nie masz na mysli 08/09, gdzie byliśmy naprawdę mocni i mieliśmy trochę pecha, że nic nie wygraliśmy

załączam migawkę ze wszystkimi bramkami PL z tego sezonu, naprawdę ładnie wtedy graliśmy.
W ogóle Torres stracił kilkanaście meczy w tym sezonie przez kontuzję, z czego zdecydowaną większość wygraliśmy.

Czy ja wiem? Masa zremisowanych meczów, często problemy ze strzelaniem bramki. Dużo meczów na zasadzie solowych akcji Torres czy strzałów z dystansu. Punktacyjnie wyglądaliśmy okey, ale tam naprawdę były mecze od których bolały zęby.

tu masz wszystkie mecze z perspektywy Torresa


jak widać bez niego sporo bramek wpadało :stuck_out_tongue: tak na oko średnio ponad 2 bramki na mecz strzelaliśmy bez Fernando.

Ogólnie też ciekawa statystyka propo tego sezonu Manu miało przed meczem z nami stracone 12 bramek w 28 spotkaniach w lidze
oraz 5 bramek w 13 spotkaniach u siebie.
Wygraliśmy wtedy na OT 4:1. Pamiętam ten mecz jakby to było wczoraj :smiley: To chyba jeden ze szczęśliwszych momentów moich jako kibica LFC

To prawda, chyba jedno z najbardziej smakowitych zwycięstw nad ManU. Nieporównywalne do tych z ostatnich lat.

2 polubienia

Cały smak zabrało ich zwycięstwo w lidze.

Apropos przedstawionego przez Ciebie jak to określiłeś kontekstu dotyczącego poczynań FSG.

  1. FSG objęło klub w 2010 roku. Ile zdobyliśmy pucharów od tamtego czasu? Pytanie retoryczne
  2. FSG kupiło klub, który znajdował się w ruinie. Sam stwierdzasz, że to fakt.
  3. Stwierdzasz, że klub wyprzedał najbardziej wartościowych zawodników (za poprzednich właścicieli), a także, że jednak mieliśmy dobry skład wymieniając z nazwiska kilku graczy, kiedy objęło nas FSG. Nie zapominaj jednak, że klub był prędzej w miejscu, z którego dobre nazwiska uciekały (Gerrarda nie skomentuje, bo poświęcił dla LFC całą karierę), niż do którego przychodziły. Kupiliśmy Carrolla jako świetnego gracza, takiego samego jak wielu innych graczy na jakich bywamy jako kibice napaleni co okienko transferowe (nie oceniam jego umiejętności i wkładu jaki wniósł w rzeczywistości, tylko fakt podpalania się kibiców po udanym sezonie/sezonach danego zawodnika). Nie zapominaj, że Suarez był wówczas perspektywicznym graczem, a nie hypowanym napastnikiem z PL.
  4. Transfery do klubu i rok 13/14. - FSG za ery Brendana miała swój komitet transferowy, który zapewnił kilka ciekawych transferów ,o kilku nawet wspominasz tj. Coutinho, Sterling - do Liverpoolu przybył z QPR w 2010 roku, Sturridge (odpad z M City i Chelsea), w/w Suarez. Były też niezbyt udane transfery typu Cristian Benteke, Joe Allen, które określano transferami Brendana, który nie miał wspólnej wizji z w/w komitetem. Tym samym, który podobno odpowiada za transfer Roberto Firmino, którego jednak Brendan nie chciał. Generalnie do ery Kloppa występował u nas deficyt dobrej klasy piłkarzy, jednak zauważ, że klub (który nomen omen rozwijał się), starał się kupować bezpiecznie (np. wolny transfer Toure, który chcąć nie chcąc mógł dać trochę jakości i stabilizacji na boisku), bądź decydował się na transfery perspektywicznych zawodników, za stosunkowo nie duże pieniądze np. Alberto Moreno, Momo Sakho, Jordan Henderson, Emre Can i wielu innych (z jakim skutkiem? tego wtedy nie można było przewidzieć, tak jak wielu obecnych transferów w wielu klubach - albo wypali, albo nie).
  5. Klopp i jego transfery. Jedna rzecz mnie denerwuje. Gdybanie i domysły. Irytuje mnie fakt, że Jurgen wielokrotnie w wywiadach mówił, że kogoś nie potrzebujemy lub ma kompletną kadrę. W tym sezonie nawet bił się w pierś, mówiąc, że to jego wina, że nie sprowadziliśmy pomocnika. Tymczasem wielu kibiców mimo słów trenera zaczyna snuć swoje teorie spiskowe (Jurgen musi tak mówić, a co ma powiedzieć, klub mu kazał itp.). Na tym forum wielu użytkowników zakłada niechęć FSG do naszego klubu, co najmniej jakby wykonywali ruchy podobne do Glazerów w MU. Niechęć polegającą na dojeniu klubu z kasy i celowym ograniczaniu środków na transfery. Problem w tym, że w LFC model tak nie działa.
  6. "Nasze sukcesy poważne zaczęły się wraz z przyjściem Kloppa, tu właśnie nie wiem zasługi za jego zatrudnienie przypisywać właścicielom czy fanom. ". Większej bzdury nigdy nie czytałem. FSG zatrudniło Kloppa dzięki fanom? Czyli co? Fani zrobili robotę, dogadali się z Jurgenem, sypnęli mu troche funtów i przyszedł? Jurgen przyszedł, bo widział perspektywę przyszłości z FSG, ba, nawet odmówił MU z nieograniczonym praktycznie budżetem. FSG szukało trenera przyszłościowego,który będzie rozwijał to, co zbudowali do tej pory. Zaufali Rodgersowi i jego słynnemu pismu na x stron dotyczącym filozofii futbolu. Nie udało się, wiedzieli, że popełnili błąd personalny i znaleźli kogoś, kto idealnie wkleił się do ich wizji klubu sportowego.
  7. Transfery w naszym klubie w tym sezonie to jedna wielka zagadka. Może faktycznie nawalił Klopp? Jak trzeba było to jednak wydaliśmy pieniądze na Darwina :wink:
  8. “Najważniejszy argument inwestycje w infrastrkture są obarczone pożyczkami i są to pożyczki na klub nie FSG.(stad w raporcie tu kiedyś zamieszczonym wysokie wydatki klubu, gdyż to właśnie klub spłaca pożyczki)” - i tutaj chyba jest cała nasza kość niezgody pomiędzy zwolennikami FSG, a przeciwnikami - podejście do finansowania i pieniędzy. Nie traktuj klubu jako fanaberii Henrego i Wernera. Nie szukaj w nich Glazerów, czy szejków. FSG to firma. A firma ma koszty, obroty, zyski/straty i kredyty na rozwój, za które musi płacić. Niestety to co ma teraz miejsce to czysty argument na to, że futbol jest zepsuty. PL jest zepsute, FIFA i UEFA również. Dlaczego? PSG, Newcastle, Man City. Popatrz na te majątki i finansowanie. Jak FSG ma z nimi rywalizować? Powiesz mi, że wolałbyś szejków, czy innych bogatych właścicieli, którzy “dołożą od siebie” jak będzie trzeba? Poprzedni też mogli. Ci z MU dołożyli i co z tego wyszło? A co jak im się znudzi zabawa w futbol? FSG ma model, model który się rozwija, zarabia, idzie ku lepszemu, jest samowystarczalny (do pewnego niestety stopnia). Jednak napotkali mały problem - w/w nieograniczony budżet szejków. FSG musiało posprzatać po poprzednikach - czytaj: zrestrukturyzować klub, ogarnąć koszty, doprowadzić do stabilizacji finansowej, następnie samowystarczalności klubu, aby nie generował strat. Straty dla szejków? Przelew i po problemie, potem najlepsi ludzie, którym się zapłaci i też to zrobią. FSG to biznesmeni, którzy niestety nie widzą perspektywy dalszego konkurowania z najlepszymi. To jest przykre, bo są najlepszym z perspektywy rozwoju co mogło ten klub spotkać. Oglądam mecze tego klubu od 1998 roku. FSG dało mi radość zdobycia tytułu LM i przede wszystkim PL (i nie dlatego, że mieliśmy sezon życia, tylko z powodu obecności na topie od lat, gdzie konkurujemy z petro dolarami Manchesteru Cirty). Dlatego zawsze będę ich szanował, czy sprzedadzą klub w całości, czy nie. A to, że kupili klub za x, a sprzedadzą za y należy im się jak psu buda, bo wykonali kawał tytanicznej pracy. Nie zaprzeczysz, że ze średniaka wnieśli nas na TOP.
    Pozdrawiam :wink: YNWA
4 polubienia