Fulham - Liverpool

Broniłem Hendo bardzo długo, nawet jeżeli grał słabsze spotkania to nadrabiał to charakterem i swoją personą. Wczoraj po głupich stratach pretensje do Nuneza i całej drużyny, wydaje mi się że to ten moment w którym powinnismy jak z Manę sentymenty odstawić na bok i po prostu wpuszczać go tylko na „ogony”, do dzisiaj nie rozumiem dlaczego Elliot nie wyszedł w pierwszym składzie, jest to jeden z naszych najlepszych pomocników jeżeli chodzi o walory ofensywne. Kolejny zawodnik jaki nie ma prawa być brany pod uwagę jako poważny element to Bobby, niestety na 10 spotkań zagra jedno dobre, nawet nie wybitne, nieważne jak dużo do poprawy czy nauki ma Darwin ale brak jego osoby w wyjściowym składzie na CP uznam za absurd, jak i w przypadku Harveya. Strata punktów to strata punktów, nie pierwsza i oby ostatnia, mam nadzieje ze to tylko przeładowanie organizmów okresem przygotowawczym i potrzebujemy czasu na regenerację i złapanie świeżości, tak to przynajmniej w sobotę wyglądało. Do roboty, posypać głowy popiołem, Trent w szczególności i wracać na szlak zwycięstw, szkoda że na reakcje musimy czekać aż do poniedziałku kolejnego tygodnia ale cóż, z jednej strony mam więcej czasu na ciężką prace

1 polubienie

A propos tej jedenastki podyktowanej przeciwko nam. Warto obejrzeć Match of the Day z soboty. Kontakt Van Dijka z Mitroviciem ma miejsce na wysokości kolan. Zderzają się nimi, co według mnie daje niestety podstawy do karnego. Kontakt ze stopą Serba czy jego brak raczej nie był brany pod uwagę.

1 polubienie