Inter Mediolan - Liverpool

W tym sezonie jak bramki wyjazdowe nie liczą się podwójnie to 2:0 nie jest dużą zaliczką. W starych zasadach było by juz pozamiatane :grinning::grinning:.

Dalej jest. Rewanż gramy u siebie wiec wynik spokojny.

Virgil van Dijk vs Inter:⁣


• 94% pass accuracy ⁣

• 7/8 long balls ⁣

• 7 clearances ⁣

• 5/7 aerial duels won ⁣

• 3 interceptions ⁣

• 0x dribbled past ⁣

Ibou Konate vs Inter:⁣


• 40/45 [89%] passes⁣

• 3/4 long passes⁣

• 1 chance created⁣

• 58 touches⁣

• 2/4 aerial duels⁣

• 2/4 tackles⁣

• 1 clearance⁣

• 4 interceptions [1st]⁣

• 4 ball recoveries⁣

• 2 blocked shots⁣

1 polubienie

Trzeba oddać, że Inter zagrał wczoraj dobre spotkanie. Pierwsza połowa to ultra wysoki pressing z naszej strony, wyniszczająca fizycznie gra, mimo to Inter wychodził spod niego bez większego szwanku. Nawet City nieraz miało wielkie problemy gdy ich tak mocno docisnęliśmy. To jest broń którą możemy odstrzelić każdego rywala. Wczoraj nie dała gola. Ale mamy też SFG, po których bardzo czesto otwieramy wynik. Druga połowa wyraźnie opadliśmy z sił i Inter przejął inicjatywę do momentu zmian które wprowadziły sporo świeżości i gola. Salah obowiązkowo odpoczynek, albo jest jednym z najlepszych na boisku albo jak wczoraj jednym ze słabszych, i gdy człowiek zaczyna krecić nosem że Klopp boi się ściągać go z murawy to zawsze coś zmajstruje i na koniec meczu spojrzysz kto strzelał gole to mimo to zawsze macza palce w golu albo asyście. Kapitalny mecz VVD, Konate, Thiago. Niebezpieczny faul Martineza na Thiago w stylu ramosa, niewiele brakowało a połamałby mu rękę co ciekawe poszła korzyść dla Interu z akcji… To mógł być koniec sezonu dla niego i znowu byłoby, że szklanka a gośc w ostatnich meczach wymiata środek pola.

Tak, wiem o tym, że bramki nie liczą się podwójnie.

Spokojnie, wygraliśmy 2-0, ale to dopiero pierwszy mecz. Barca w pewnym meczu 1/2 finału potrafiła wygrać 3-0 :wink:
Rewanż też nie będzie łatwy, chociaż jestem spokojny o wynik.

Ok to jesteśmy dzień po wiec standardowo na chłodno można coś napisać:
Pierwsza połowa słaba, brak komunikacji, mnóstwo błędów przede wszystkim przy wyprowadzaniu piłki które skutkowały kontrami, martwią te problemy z wyrzutem autu które są widoczne od jakiegoś czasu. W każdym razie pierwsza cześć spotkania do zapomnienia i materiał wrzucić chłopakom na tv żeby wyciągnęli wnioski.
Druga cześć bardziej otwarta, wydawało się ze Inter poczuł ze coś można strzelić co w szatni im przekazał Inzaghi bo zaczęli bardzo mocno, brakowało u nich ostatniego poddania lub wykończenia bo kilka sytuacji mieli, wydaje mi się ze u nas zaczynaja się problemy w momencie kiedy ktoś na nas siada, tak było również z Chelsea na Stamford czy nawet ostatnio z Crystal Palace.
Zmiany, tutaj Jurgen wygrał mecz co wszyscy zgodnie przyznajemy, kluczowy był Henderson, spokój, doświadczenie które pozwoliło ogarnąć ten nie ład w drużynie, dekoncentrację czy nerwowość. Naprawdę zmiana nie dająca dużo jakości sportowej ale mentalnej, dlatego jest tak ważnym elementem tej drużyny, brawo Hendo.
Następny Diaz z Keita, Keita sztos, serio, chłopak tez ma spokój, dużo widzi, gra na jeden kontakt w trojkącie, przyspieszenie, utrzymanie sie przy piłce, to wszystko na poziomie klasy światowej, następnie Diaz, on wchodzi i my przyspieszamy grę i jakieś dwa biegi, wiatrak niesamowity, podanie na ścianę, pociągnięcie z piłka, drybling i do tego ten kolumbijski charakter ktory nakazuje walczyć do ostatniej kropli krwi, ależ to będzie piłkarz, czas to potwierdzi.
Słabiej Elliot ale tego tłumaczyć nie trzeba, słabiej napewno Jota ale tam był problem z kostka wiec wiadomo. Aha i dla mnie Bobby to wczoraj wędka, bez dwóch zdań, mega słaby, zreszta jak od wielu miesięcy, bramka? Bramka fartowna, odbita od tylu głowy kiedy ja chował, także niech dziękuje Bogu a my razem z nim ze to wpadło bo otworzyło to spotkanie na dobre.
Podsumowując, dużo do poprawy, dużo przed nami nadal ciężkiej pracy ale ważny wynik, to on finalnie jest najważniejszy. Anfield nie pozwoli tego zepsuć czego jestem pewien.
Moje wyróżnienia indywidualne:
MOTM Konate
Kluczowa zmiana: Henderson
Kluczowa interwencja: Thiago

2 polubienia

Chyba odwrotnie… Przy wyniku 2-0 na wyjeździe, nowe zasady są dla nas korzystniejsze.

Wygrana Interu na Anfield według starego systemu:
1-0 my przechodzimy dalej
2-0 dogrywka
3-0 Inter przechodzi, my odpadamy
3-1 Inter przechodzi, my odpadamy

Nowy system:
1-0 my przechodzimy dalej
2-0 dogrywka
3-0 Inter przechodzi my odpadamy
3-1 DOGRYWKA a nie odpadamy.

2 polubienia

Inter nie oddał wczoraj ani jednego celnego strzału na bramkę przeciwko Liverpoolowi !
To pierwszy taki przypadek Nerazzurri na Giuseppe Meazza w ligowym bądź pucharowym spotkaniu odkąd Opta zaczęła zbierać takie statystyki, czyli od 2009 roku.

1 polubienie

Co ja się nie nadenerwowałem oglądając wczorajszy mecz! Obie drużyny zakładały wysoki pressing, nikt nie miał pełnej kontroli w środku pola aż do bramki na 1-0 i do tego defensywy po obu stronach grały na wysokim poziomie. Nasza ofensywa nie prezentowała poziomu, do którego przywykliśmy, ale trzeba oddać szacunek Interowi, bo postawili nam bardzo trudne warunki, więc to 2-0 po takim meczu smakuje jeszcze lepiej.

Dla postronnego widza było to pewnie niezłe widowisko, natomiast z punktu widzenia fana Liverpoolu możnaby ponarzekać na wiele aspektów naszej gry, ale końcowy wynik jest przedni. Uważam, że jesteśmy więcej niż jedną nogą w ćwierćfinale. Realistycznie mamy w około 65-70% procentach pewny awans. Oczywiście pod warunkiem, że na Anfield postawimy Interowi bardzo trudne warunki, co prawdopodobnie się wydarzy, bo nie wyobrażam sobie, że nie zagramy dużo lepiej niż w Mediolanie.

Moim zdaniem MotM idzie na konto VVD, ale Konate zagrał równie dobrze w obronie. Ten jego wślizg w środku boiska, po którym sunął z metr dupą po murawie, żeby perfekcyjnie i bez faulu odebrać piłkę - fajna sprawa. Co prawda nie było tam jakiegoś wielkiego zagrożenia, ale ta interwencja najbardziej mi zapadła w pamięć, bo pokazała ogromną klasę i umiejętności, jakie Konate będzie prezentował w najbliższych latach w czerwonej koszulce. Gość z każdym miesiącem prezentuje się coraz lepiej.

Klopp zrobił rewelacyjne zmiany, które uspokoiły grę, wniosły więcej enegrii, świeżości, oraz doświadczenia i kreatywności w grze ofensywnej, także tymi manewrami zdecydowanie wygraliśmy mecz. Ciąg na bramkę, jaką ma Díaz - palce lizać. Może dostanie szansę gry w podstawowym składzie vs Norwich.

Kibice Interu zdają się wiedzieć, że nie maja za bardzo kim postraszyć z ławki i raczej w większości są przekonani o tym, że rewanż na Anfield będzie większą okazją do tego, żeby jak najlepiej się zaprezentować, niż realistycznie powalczyć o awans.

Teraz dwa mecze domowe w lidze. Miejmy nadzieję, że zainkasowanie 6 pkt i do Londynu pokazać Chelsea, jak się wygrywa puchary.

1 polubienie

Ja uważam że ze awans pewny w 90%, 10% zostawiam naturze, potrafi być nie przewidywalna.
Anfield to twierdza, ja daje nawet 90% nam ze wygramy drugie spotkanie.
Co do Chelsea, to oni akurat dobrze wiedza jak puchary wygrywać, choć by na przestrzeni ostatniego roku :wink:

Uważam, że awans mamy na wyciągnięcie ręki Trybuny, Hymn i Stadion zrobią swoje będą mieli pełne gacie. Tylko żeby Nasi piłkarze nie poczuli się zbyt pewnie i nie zlekceważyli rywala pełna koncentracja

1 polubienie

Z pewnością jeszcze wiele mogą się od nas nauczyć póki wciąż jesteśmy na topie, więc pokażmy im, jak się wygrywa puchary z zespołami, które wiedzą, jak wygrywać puchary. :wink:

1 polubienie

Inter właśnie gra z Salernitaną, najsłabszą drużyną Serie A, do przerwy 2-0 po golach Lautaro.
Nie jest to rywal, na którego tle można miarodajnie ocenić formę Interu. Co prawda dzisiaj raczej bez problemu wygrają, ale w poprzednich 5 meczach mieli bilans 0-3-2, również dzięki Liverpoolowi.

Inter-Salernitana 5-0, hat-trick Martineza i dublet Dżeko. Będziemy musieli we wtorek uważać na prostopadłe podania do napastników i bocznych pomocników.

Trudno mi sobie wyobrazić inny scenariusz jak nasz awans. W końcu mamy 2 bramki zaliczki. Muszę powiedzieć, że jestem mocno pozytywnie nastawiony na ten sezon w LM. Real jest w przebudowie i nie wydaje się kandydatem to zwycięstwa a Barcelona gra w LE. Juventus też w kryzysie. Bayern pod wodzą Nagelsmanna ma lepsze i gorsze momenty. W szatni PSG różnie się dzieje. Wydaje się, że obok City jesteśmy głównym faworytem do zwycięstwa. 7 w historii Puchar Europy/LM jest na wyciągnięcie ręki

2 polubienia

Na Anfield Inter raczej nie będzie miał 60% posiadania piłki i 12 strzałów celnych jak w meczu z Salernitaną, notabene najgorszą defensywą w Serie A i ostatnią drużyną w tabeli. Z drugiej strony to Inter musi, a my możemy. Nie wyobrażam sobie jednak innego wyniku niż wygrana Liverpoolu na Anfield. Wynik zawsze idzie w świat, więc trzeba utrzymywać wizerunek twierdzy Anfield.