Joe Gomez

To w sumie też problem. Ktoś pisał o wielkim mentalu w naszym zespole, bo wpadła i to parę lat temu już PL i CL. Tyle, że nawet pomimo zejścia w formie Virgila, to on w porównaniu do reszty obecnie dostępnych ŚO nie boi się blokować strzałów, a fizyczność wykorzystuje w starciach na swoją korzyść. Gomez czy Matip uwielbiają się odwracać od strzału. Przez to niestety są sytuacje jak Mitoma/Welbeck, jak i brak odpowiednio szybkiej reakcji przy dobitkach, bo nim się po tym wyskoku, byle nie dostać w ryja ogarną, to przeciwnik dawno dopada do piłki. Ja nie wiem czy Jurgen tego nie widzi czy po prostu wybiera “mniejsze zło”, bo nie ma z czego lepić. VvD niestety nie nadrobi za dwoje już, ale dalej byłby świetnym SO w zestawie z kimś równie dobrym, jak on.

Tylko powiedz mi w takim razie po co kryć strefe, w ktorej nie ma nikogo? To nie lepiej kryć strefe, w ktorej są przeciwnicy? Jeszcze Andy ok w razie jakby to jednak byl strzal. Ale Hendo to powinien stac gdzies blizej tej pustej przestrzeni i kolejny Gomez tez. Na dalszym slupki nie bylo nikogo to po stalo tam 3 naszych a nikt nje stał przed Militao?

Co do tej naszej strefy to ile bramek juz stracilismy, bo 3 stalo na krótkim slupku i jak to napisałeś nie mieli nikogo do krycia. A gdzie dalej se nabiega koles samotnie i strzela bramke. Z tego co pamietam to Havertz( w zeszlym sezonje) strzelil nawet przy krotkim slupku, bo tak staliamy ta strefa, ze 2m od niego byli wszyscy

Mam wrażenie, że nie odnosisz się w swojej pierwszej wypowiedzi do mnie, tylko do pewnego konceptu. Owszem, zdarza mi się bronić Gomeza, ale właśnie ze względu na nad wyraz często krytykę jego osoby, za wydarzenia boiskowe, na które wpływu nie ma.

Właśnie ze względu na to, że po 20 latach kibicowania Gomez tworzył drużynę, która wygrała mistrzostwo- to znacznie trudniej mi jest krytykować jego poszczególne elementy, zwłaszcza, że krytyka jaka na niego spada- jest wypadkową najczęściej nieuczciwego szukania kozła ofiarnego.

Nawet bym się i z Tobą zgodził się w kontekście częsci zarzutów w stosunku do Gomeza, ale- robisz to co mi się po prostu nie podoba. Doszukujesz się jego przewinienia i roli- w absolutnie każdej sytuacji. (Nie piję już nawet tylko bezpośrednio do Ciebie, ale do generalnego podejścia forum, w którym w zasadzie dopisuje mu się już nawet absurdalne zdarzenia boiskowe do “kartoteki”)

W kwestii pierwszej bramki, jeżeli to tak widzisz, to w porządku, ale: tu jest fragment z wejścia samego Viniciusa. Napisałeś, że zrobił ruch za Modricem, którego dawno już tam nie było- ale z tego co teraz zobaczyłem na powtórce, to on schodzi w dół- za Viniciusem. Vinicus rozpędzony łatwo go omija i tutaj można się doszukiwać błędów, po prostu w jego ograniczeniach.

2 goli to przecież 100% babol Alissona, nie pierwszy zresztą w tym sezonie i nie pierwszy w karierze na Anfield. Nie wiem jak odnieść się w kontekście zbyt słabego podania, ale w którym miejscu to podanie jakkolwiek utrudniło interwencje Aliego? Trudne podanie to dostał Curtuła i tutaj można byłoby się faktycznie doszukiwać udziału obroncy.

Przy trzeciej bramce- niepotrzebny faul, ale z drugiej, asekurował objechanego jak dziecko Trenta. Mógł faulować albo pozwolić mu dograć- wybrał to pierwsze. Znamy finał tej sprawy, więc można ocenić to negatwynie, ale znowuż. Bronimy tragicznie przy stałych fragmentach. Niezależnie czy Gomez jest na boisku czy nie. Przy dośrodkowaniu do piłki nie rusza nikt. Nikt z 6 piłkarzy, którzy tam byli.

Bronimy strefowo? W porządku, to pytam się w takim razie czemu z Brighton: to również Gomez musi doskakiwać do Mitomy (nawet jeżeli zaliczył kuriozalnie fatalną interwencję wtedy). Chodzi o sam fakt. Niezależnie gdzie leci wrzutka, to nie ma u nas nikogo kto próbuje jakkolwiek interweniować, ale nie masz problemu z tym, żeby to akurat Gomeza obarczyć winą za tę akcję :slight_smile:

Bramka 4. Możemy mieć pretensję do Gomeza za to, że to od niego odbija się piłka: ale do tego strzału nie powinno wgl dojść. Nikt z naszych nie udaje nawet, że będzie próbował to blokować. VVD skacze po kilku sekundach. To się powtarza przy naszym bronieniu.

Żeby tez nie było. Gomez zagrał źle, może i nawet bardzo źle. Może gdyby był tam ktokolwiek inny to może wynik byłby niższy, ale to jak źle gramy w obronie to nie kwestia tylko Gomeza. Chodzi mi o wyszukiwanie prostych odpowiedzi na całą masę składowych w naszej tragicznej grze.

Źle bronimy kontry, źle rozgrywamy, tracimy głupio masę piłek, nie potrafimy bronić stałych fragmentów, nie umiemy bronić przed polem karnym, dopuszczamy do dziesiątkę świetnych sytuacji strzeleckich dla przeciwników, nie potrafimy się zabezpieczyć przed długimi piłkami i można by wymienić tak dalej. To jak słabo gramy to po prostu wynik gry całego zespołu, a nie indywidualnych występów poszczególnych piłkarzy.

2 polubienia

Ja tak jak już niemal wszyscy rzygaja na Gomeza. Mam pytanie gdzie był VVD przy straconych bramkach. Przecież traciliśmy bramki z prawej z lewej i przez środek. Przy żadnej sytuacji nie było Virga. Musiałbym jeszcze raz przejrzeć wszystko na spokojnie, ale mam wrażenie, że Virg był totalnie poza gra. Od momentu jak Real złapał inicjatywę, to nie wiem czy miał jedna dobra interwencje. Po prostu Gomez podejmował głupie decyzje, gubił krycie, ale przynajmniej probowal, starał się walczyć o każda piłkę, może właśnie za dużo stad dziury w obronie, gdyż nikt ich nie pokrywał. VVD przeszedł obok meczu.Już nie mówię o braku wsparcia z innych formacji, bo nasi pomocnicy niemal nic nie pomagali z tylu, plus właśnie Salah nie wracał.

Przy pierwszej bramce zwróć uwagę jak daleko Gomez stoi on Viniciusa. Dobre półtora metra. On tam ma miejsca by Gomeza 2 razy sobie nawinąć, a nie powinien mieć miejsca na nic, a jak już to na oddanie strzału kiepskiej jakości. Tymczasem fatalne ustawienie plus zero agresji i pressingu ze strony Gomeza.
Przy drugiej bramce wylew Alissona. Niemniej Gomez mógł podać tę piłkę jak przystało na zawodnika grającego w CL a nie na orliku. Farfocel który odbijał się od ziemi, bez zdecydowania, co też pozwoliło Viniciusowi na zmiejszenie dystansu do Alissona. Czy wymaganie by w takiej sytuacji, mając na plecach bardzo szybkiego zawodnika podać precyzyjną mocną piłkę to aż tak dużo? W B czy A klasie już się mówi, że “piłka ma chodzić jak po sznurku” a tu Gomez podaje takiego farfocla.

Przy trzeciej jest ewidentnie krycie strefą, a Gomez stoi na środku, skąd też pada gol. Wszyscy tutaj zjebali, ale Gomez przede wszystkim.

Przy czwartej pominąłeś początek sytuacji i karykaturalną pułapkę offsideową Gomeza. Była linia, Gomez ją łamał, starał się nadrobić krótkim sprintem, nadal ją łamał. Potem ktoś powie, że rykoszet i pech. I tak i nie. Jeżeli jesteś zamieszany w tyle sytuacji to to już nie jest pech. A Gomez zamiast twardo stać to… obraca się dupą do piłki. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji pada rykoszet. Real to rzucał się na murawę byleby tylko zablokować piłkę, a Gomez? Tak jak przy bramce Mitomy. Śmiesznie podskakuje, odwraca się dupą, pomniejsza swoją powierzchnię ciała i nie wiem na co liczy.

Przy piątej bramce młody Gomez nie nadążył za emerytem Benzemą. I to wystarczy. Pomijając jego ustawienie początkowe na zewnątrz od Benzemy.

2 polubienia

Tylko Viniciusa odpuścił Fabs. Vinicius rozpoczął akcje przed 16tką pod nosem Fabsa. Gomez też się źle zachował, jednak tu bardzo dużo dorzucił się Fabs

strasznie na siłe szukasz winy Joe. Ali mial czas miejsce, Virg był wolny, Vini odpuszczał. Ali po prostu strzelił sobie nim bramkę i ani grama winy Gomeza tu nie ma.

przy trzeciej jego wina, że faulował. Reszta to złe ustawienie drużyny, czemu go w tym wyróżniasz?

jednak nie jego wina, że do Rodrygo nikt nie doskoczył, a później do KArima. te "łamanie " lini to bardziej umiejętność Realu niż jego błąd, bo tam były centymetry. Co do właśnie głównej przyczyny, to danie miejsca Rodrygo i Benzemie, a tam byli w pobliżu Fabs, Hendo i Virg.

to bardziej było nieporozumienie z Virgem i w żadnym wypadku brak nadążenia. Ty naprawdę jesteś zaślepiony. Joe biegł za Viniciusem, jednak Virg niepotrzebnie zszedł do niego, przez co zrobiło się miejsce dla Karima. Tutaj sobie ewidetnie weszli w paradę stoperzy. Jakby Virg nie zszedł do Viniego to bramki by pewnie nie było.

Po prostu Joe rozegrał bardzo chaotyczne spotkanie, wynikało to w dużej mierze z braku wsparcia i dużej motywacji, a małego pomyślunku.

Chłop się odwraca notorycznie dupą do piłki przy strzałach, a tu dyskusja i analizy czy Joe Gomez zasłużył na krytykę czy nie. Uwielbiam czytać odklejeńców z tego forum

Dokladnie jest fragment - Gomez biegnie podazajac w kierunku w jakim wbiega Modric. Modric staje, Gomez orientuje sie dopiero po chwili. Nastepnie Modric wyskakuje z linii (w kierunku swojej bramki, wycofuje sie), a zanim Gomez zalapie, ze to czas nacisnac Viniego to ten zdazy juz podbiec blizej i oddac strzal. Gomez w swoim stylu odwraca sie dupa, zla strona, ogolnie tragedia. Tak w stylu obroncy z zespolu walczacego o byt w EPL (bo taki mniej wiecej jego poziom).

Tak jak napisalem. Chociaz to i tak zabawne, ze to nie pierwszy raz daje takiego farfocla, ale widocznie czolowi obroncy tak maja i mozna im wybaczyc.

Celowo nie poruszalem tutaj taktyki calej druzyny, sa od tego inne tematy. Fakty sa takie, ze:
a) to jego rzut wolny
b) nie zrobil absolutnie nic poza swoim typowym “dupa gaming” i odwracaniem sie bokiem/tylem do strzalu i staniem jak kolek.

Obrona strefowa rzutow wolnych to temat na Jurgena Kloppa, zenujace jest to, ze jeden (jedyny) gosc atakujacy pilke w polu karnym strzela nam bramke. Z drugiej strony dysponujac takimi kołkami jak Gomez moze byc trudno ustawic obrone. On w kryciu 1 na 1 jest jeszcze gorszy bo wystarczy lekko przyspieszyc i chlopak nie wie co sie dzieje.

Zgadza sie, nie powinno w ogole dojsc i na tym skonczmy. A dlaczego? AustralianMagic wytlumaczyl to juz. Zrobilem jeszcze stop klatke bo mam wrazenie, ze Ty ogladasz z jakimis dziwnymi rozowymi klapkami na oczach xD

Ale to on jest w centrum zainteresowania przy bledach. Nie wiem, nie rozumiem jak mozna goscia jakkolwiek bronic, jeszcze tlumaczyc te bramki, zwyczajnie - w glowie mi sie to nie miesci. Jedyne z czym sie zgadzam to to, ze jest masa innych czynnikow wplywajacych na slaba gre w obronie, ale jego indywidualna postawa to jedna z przyczyn takiego stanu rzeczy. To jest po prostu za slaby pilkarz na taki poziom. Nie odnajduje sie w taktyce, nie ogarnia ustawienia. Nikt nie mowi, ze to jedyna i ostateczna przyczyna naszej kleski (tej i wielu innych), co najwyzej jedna z glownych skladowych.

Zreszta, wystarczy sobie wpisac “joe gomez” w jutubie i powyswietlac shortsy. To sie w pale nie miesci, ze taki typ jest w okolicach wyjsciowej 11 Liverpoolu. A juz w ogole najtragiczniejsze jest to, ze niewielkie sa perspektywy na poprawe - jezeli Klopp czegos nie wyczaruje to jedyną opcją sa wzmocnienia, ktorych nie bedzie.

1 polubienie

Jak widzę jak obrońca podaje do bramkarza kozłującą piłkę to mnie krew zalewa. Mało razy oglądaliśmy czym to się kończy? Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że gdyby ta piłka toczyła się po trawie to Ali wziąłby się za kiwanie albo kopnął gdzieś w bok. Nie jesteś w stanie w 100% precyzyjnie kopnąć takiej kozłującej piłki tym bardziej jak naciera na ciebie rywal a za sobą masz bramkę. Sorry ale nie wiem o czym myślał Joe.

2 polubienia

On nie myślał, po prostu kopnął sobie piłkę jak niedawno w poprzek boiska chyba z Wolves. Nie ma zupełnie kontroli nad tym co dzieje się na boisku.

Jesli chodzi o gomeza to tu tez wychodzi brak regularnej gry.On w ostanich dwóch sezonach zagral po 7 i 8 meczow w lidze.Tu tez wychodzi brak rotacji w ostatnich latach.Gralismy jednym składem i ci zawodnicy sa już zajechani a ci co wchodzą nie dają rady bo przez ostatnje lata grali ogony i do tego lapią kontuzje bo nie są przyzwyczajeni do takiej ilosci gier. Przykladowy gomez juz teraz zagral więcej meczow niż przez ostanie dwa lata

Zawalił nam ten mecz i tyle, nie ma co go na siłę bronić. Pisałem już wiele razy, że dla mnie jest skreślony.

1 polubienie

Masz racje obejrzałem jeszcze raz ten mecz i potem różne analizy gry Gomeza. Philips nie może być gorszy.

1 polubienie

Oficnajlnie przepraszam Dejana Lovrena za porównywanie do niego Gomeza.

Gomezowi do Lovrena jest jeszcze jednak daleko, Lovren przynajmniej udawał że jest profesjonalnym piłkarzem, Joe jest jeb*anym parodystą i beztalenciem

Kocham wracać do tego tematu raz na te 2 miesiące występów wesołego Joe. A najlepsze jest to, że on nigdzie się nie wybiera tylko dlatego, że jest Anglikiem i prędzej odejdzie Matip. :smiley:

5 polubień

On nie ma prawa grać w składzie w ważnych meczach. Po prostu koszmarny piłkarz.

1 polubienie

Ani jego ani Matipa nie tyle co nie powinno być na boisku ale w klubie.

Co ? Ty flashscore sprawdzasz zamiast mecz oglądać? W drugiej połowie na początku wyczyścił 100% sytuację. To nie jego wina że dostaje szanse z matipem który zapomniał jak się gra i musi robić za dwoch

Wydaje mnie się, że za drugą połowę można Gomeza pochwalić, zwłaszcza miał taka jedną kluczową interwencję.

Wgl Gomez z Quansaha zagrali niezłe spotkanie. Newcastle raczej nie miało klarownych sytuacji, głównie te rajdy z daleka- które powinny być kasowana przez DM-a, którego nie było.