Pani Ulli dziękujemy za wyrozumiałość i chęć pozostania w jakże kapryśnej pogodowo Anglii.
A to, co powiedział Jurgen dla oficjalki, to coś pięknego. Aż wkleję dwa dłuższe fragmenty w oryginale dla przyszłych pokoleń:
“There is just so much to love about this place. I knew that before I came here, I got to know it even better after I arrived and now I know it more than ever before.
“Like any healthy relationship, it always has to be a two-way street; you have to be right for each other. The feeling we were absolutely right for each other is what brought me here in the first place and it’s why I’ve extended previously.
“This one is different because of the length of time we have been together. I had to ask myself the question: Is it right for Liverpool that I stay longer?
“Along with my two assistant managers, Pep Lijnders and Pete Krawietz, we came to the conclusion it was a ‘Yes!’ (…)
“The new AXA Training Centre is a superb home for us and the fact that Anfield will grow even bigger soon with the Anfield Road development, I can’t wait for that.
“We are a club that is constantly moving in the right direction. We have a clear idea of what we want; we have a clear idea of how we try to achieve it. That’s always a great position to start from.
“When the owners brought the possibility to renew to me, I asked myself the question I’ve mused over publicly. Do I have the energy and vibe to give of myself again what this amazing place requires from the person in the manager’s office?
“I didn’t need too long to answer in truth. The answer was very simple… I’m in love with here and I feel fine!”
Kontrakt teraz tak nagle to głównie wysoka podwyżka ale czy to ważne z jakiego powodu podpisał? Ważne, że podpisał i zostanie u nas przynajmniej o dwa lata dłużej
„Kiedy ten kontrakt wygaśnie, wtedy, kiedykolwiek to nastąpi, będzie to z pewnością najdłuższy okres mojego życia przynajmniej jako trenera w klubie piłkarskim. To duże. Kiedy teraz to słyszę, jestem również dumny – i nie czuję tego często”
Pomnik i nazwa trybuny należą mu się jak psu buda. Legenda. Ikona. Serce. On zrobił coś więcej, niż tylko tylko przywrócił blask temu klubowi. On dał nam nadzieję. Na nowo napisał historię tego klubu. Nie mam słów, aby opisać ile znaczy Klopp dla Liverpoolu.
Kiedy zaczynałem kibicować w 2009roku, Liverpool powoli upadał. Pamiętam ostatki bezradnego Beniteza, pamiętam jak byliśmy na dnie za Hodgsona, później przejściowy Kenny, później Brendan który jednym sezonem wlał nadzieję w kibicowskie serca by w następnym sezonie całkowicie ją odebrać…
Teraz jesteśmy jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą drużyną w Europie. 3 finały LM w ciągu 5 lat? +90 punktów w lidze w ciągu kilku lat? A nam ciągle mało.
Jurgen jesteś najlepszy, niech ta bajka trwa
W zeszłym tygodniu zastanawiałem się czy ktoś chciałby opuścić projekt monstrum, który sam stworzył. Odpowiedź przyszła dosyć szybko i w sumie nie ma co się Jurgenowi dziwić. Widzi jak kibice oddają serducho dla tego klubu. Widzi jak traktują historię i legendy klubowe. Na pewno przeszła mu myśl przed oczami, że za kilkadziesiąt lat On będzie na ustach przyszłych kibiców. Świetne 4 lata. Świetna informacja!
Piękna sprawa, cudownie, wspaniale, nawet nie widzę szkoleniowca, który wizją i pomysłem gry zbliżyłby się do Kloppa. Wspaniała wiadomość, nie jest jeszcze jakiś mocno stary, jak dla mnie niech siedzi i kolejne 10 lat, dziękujemy Ulli i Jürgen.
Ja od początku uważałem, że Klopp zostanie jeśli będą sukcesy sportowe. Po zeszłym sezonie Niemiec pewnie trochę zwątpił ale ten rok pokazuje, że jesteśmy obok City najlepszą klubową drużyną ma świecie. Juergen zainwestował dużo czasu i energii w ten projekt dlatego teraz chce dalej wygrywać. Szkoda odchodzić kiedy maszyna doskonale działa.
Otóż to, Jurgen stworzył potwora, więc jesne jest, że chciałby sie nim teraz dłużej pobawić.
Dopóki Liverpool będzie na szczycie ciężko będzie Kloppowi odejść z klubu, w którym wszystko idealnie działa pod kątem sportowym, organizacyjnym, mentalnym i każdym innym. Wszędzie gdzie teraz by mógł pójść miałby gorzej pod każdym względem. Przechodząc z BVB do Liverpoolu zrobił krok do przodu, zostawiając Liverpool i chcąc zostać w zawodzie zrobiłby krok w przepaść.
Po Liverpoolu jedynym kierunkiem mogłaby być chyba tylko kadra Niemiec… lub Anglii.
Zgadzam się całkowicie. Klopp wspominał czasem, że po LFC na pewno zrobiłby sobie przerwę, ale nawet gdyby wracał do gry po jakimś roku, to gdziekolwiek by nie ruszał, to myślę, że przepaść odczuwalna dla niego byłaby ogromna.
Pojawiały się wzmianki o kadrach rzeczywiście, ale tak na zdrowy rozsądek - totalnie tego nie widzę. Z doświadczenia, Klopp to chyba trener, u którego bardzo dużo aspektów wymaga czasu, konsekwentnej pracy i powtarzalności. Ile sesji treningowych się odbyło zanim LFC wskoczył do europejskiej elity? Pewnie setki. I taki Klopp miałby się potem spotykać z zawodnikami raz na parę miesięcy na jakieś parę treningów i mecz towarzyski? Ponadto - ilu piłkarzy przez ile lat Klopp zbierał, zanim powstała taka ekipa? W kadrze mimo wszystko do pewnego stopnia grupa zawodników jest narzucona.
Konkluzja - oby został u nas aż do samej emerytury!
Jurgen wspomina, że to nie tylko On przedłuża kontrakt, ale również jego współpracownicy co jest najważniejsze. Oto dlaczego (mighty Pep - nie ten najsławniejszy tylko nasz). Co za przyjemność z oglądania:
Jurgen zdołał zdjac z siebie juz dawno łatkę przegrywa, teraz może udowodnić ze jest w dodatku wielkim mocarzem. Niech zamknie mordy pajacerii i pokaze ze dla niego nie ma rzeczy której nie jest w stanie przejść. Po tym sezonie albo będzie w tym samym miejscu albo juz bedzie żywa legenda tego sportu. Każdy widzi juz Real podnoszący puchar, każdy twierdzi o micie ze Real nie przegrywa finałów, każdy dzis stawia Real na piedestały, znowu są w centrum wielkiego chaosu informacyjnego. Klopp moze obalić ten mit. Gdyby obalił to nie będzie ani jednej osoby chyba która go nie docenia i nie uznaje za osobę wybitna w tym sporcie. Jurgen masz coś do udowodnienia, znowu. Gdybyśmy 28 maja grali z City, Chelsea, Bayernem, w zasadzie z kimkolwiek, to nikt by się tym za specjalnie nie przejął, ot LFC gra z inną druzyna która także chce coś udowodnić, ale Real? To bóstwo w dziejach pilki, wykreowany Zeus wśród innych Bogow Olimpu. Jeśli LFC spie#doli ich w finale to zrobi wokół siebie wielka legendę, niezłomny zespół jako jeden z dwóch jedynych w chyba calej historii pilki. Nikt nie pamięta co było w latach 50,60,70 itp. Za to kazdy będzie mowil o obecnej historii która tworzy się na naszych oczach. Za kilkanaście lat powiedzą ze tylko Liverpool byl w stanie ograc Real w trakcie ich zlotej generacji i tylko jeden klub na świecie mógł ich ograć w finale i zakończyć pewien mit - LFC Jurgena Kloppa. O tym pojedynku albo będzie głośno przez wiele lat z powodu wygranej The Reds albo będzie kolejnym zwyklym rutynowym finałem Królewskich który wygraja.
Przed nami final tytanów. Nie chciałbym żeby poszedl w niebyt tak jak poprzednie 4 finały Realu które po prostu sznurkiem wygrywali. Niech ich ktoś wreszcie ogra i żeby to był nasz klub.