Liverpool - Arsenal

Niedziela 9 kwietnia, godzina 17:30
Stadion: Anfield Road

Sędzia główny: Paul Tierney
Asystenci: Konstantin Hatzidakis & Scott Ledger
Czwarty asystent: Craig Pawson
VAR: Chris Kavanagh
Asystent VAR: Adam Nunn

Fakty dotyczące meczu

• Liverpool ma dobry historyczny rekord przeciwko Arsenalowi i wygrał 94 z 238 meczów rozegranych pomiędzy tymi drużynami, w przeciwieństwie do 82 zwycięstw Arsenalu.
• Liverpool wygrał każdy z ostatnich sześciu domowych meczów z Arsenalem w Premier League i w każdym z tych spotkań zdobył co najmniej trzy bramki. (Łącznie 22 bramki)
• Arsenal wygrał w rewanżu 3-2 i chce skompletować ligowy dublet nad Liverpoolem po raz pierwszy od sezonu 2009-10.
• Arsenal zachował tylko 12 czystych kartek w 61 meczach z Liverpoolem w Premier League - to najniższy taki współczynnik w historii klubu.
• To już dziewiąty raz, kiedy Arsenal zmierzył się z Liverpoolem w Premier League, będąc na szczycie ligi (Wygrane 3 remisy 3 przegrane 2), a w poprzednich ośmiu spotkaniach padły łącznie 33 bramki, średnio ponad cztery na mecz (15 dla Arsenalu, 18 dla Liverpoolu). Jeden z tych meczów odbył się dokładnie tego dnia (9 kwietnia) w 2004 roku, kiedy to The Gunners wygrali 4-2 na Highbury.
• Arsenal zachował czyste konto w zaledwie 20% swoich meczów Premier League przeciwko Liverpoolowi (12/61), co jest ich najniższym współczynnikiem w rozgrywkach. The Gunners nie zdobyli również bramki w większej liczbie meczów Premier League z Liverpoolem niż z jakimkolwiek innym przeciwnikiem (20).
• Od czasu krótkiego oddania pierwszego miejsca Manchesterowi City po porażce 3-1 w lutym, Arsenal wygrał siedem ostatnich spotkań w Premier League. W sześciu z nich zdobyli co najmniej trzy bramki, w tym pięć ostatnich z rzędu - tylko raz w historii ligi Arsenal wygrał sześć spotkań z rzędu, strzelając za każdym razem ponad 3 bramki, we wrześniu/październiku 1903 roku w drugiej lidze.
• Leandro Trossard zdobył hat-tricka dla Brighton na wyjeździe z liverpoolem na początku tego sezonu. tylko dwóch graczy kiedykolwiek zdobyło bramki na anfield dla dwóch różnych stron w tym samym sezonie Premier League: Dean Saunders w 1992-93 (Liverpool, Aston Villa) i Robbie Keane w 2008-09 (Liverpool, Tottenham), przy czym żaden zawodnik nigdy nie zrobił tego dla dwóch wyjazdowych stron w jednej kampanii.
• Mohamed Salah był zaangażowany w 105 bramek Premier League w 105 występach na Anfield dla the Reds (74 bramki, 31 asyst). Po raz pierwszy od sześciu meczów w okresie od stycznia do czerwca 2020 roku, Salah ma udział w siedmiu golach w pięciu meczach z Arsenalem na Anfield (5 goli, 2 asysty).
• Trener Liverpoolu Jürgen Klopp wygrał sześć ostatnich domowych meczów Premier League z Arsenalem i chce wygrać siedem z rzędu u siebie z przeciwnikiem w swojej karierze menedżerskiej po raz pierwszy od czasu, gdy udało mu się to z Werderem Brema w Bundeslidze z Borussią Dortmund (2009-15). Ostatnim menedżerem, który wygrał siedem kolejnych meczów z Arsenalem był John Nicholson w latach 1921-1928 z Sheffield United.
• Zawodnik Arsenalu Aaron Ramsdale zachował w tym sezonie dziewięć czystych kartek na wyjazdach w Premier League. Tylko dwóch bramkarzy odnotowało lepsze statystyki w jednej kampanii - Petr Cech (11 w 2004-05, 10 w 2008-09) i Ederson (11 w 2018-19, 10 w 2021-22).

Forma Liverpoolu:

Forma Arsenalu:

Spotkania pomiędzy drużynami:

Zapowiedź meczu

( źródło :https://theanalyst.com/eu/2023/04/liverpool-vs-arsenal-prediction-and-preview/)

Mecz Liverpool vs Arsenal zazwyczaj oznacza bramki. Żaden mecz Premier League nie przyniósł więcej bramek niż ten (180), a pięć z nich padło w spotkaniu w październiku.

W tamtym meczu Arsenal wygrał 3-2 na Emirates Stadium i będzie chciał zdobyć podwójne zwycięstwo nad Liverpoolem po raz pierwszy od 2009-10 roku. Od września 2012 roku Arsenal nie wygrał żadnego meczu z rzędu, więc zwycięstwo Mikela Artety w niedzielę na Anfield będzie nie lada wyczynem.

Jurgen Klopp poprowadził Liverpool do sześciu kolejnych zwycięstw w Premier League przeciwko Arsenalowi na Anfield i nigdy nie przegrał domowego meczu z The Gunners w rozgrywkach - te sześć zwycięstw następuje po remisie 3-3 w jego pierwszym domowym spotkaniu ze stroną północnego Londynu w styczniu 2016 roku.

Arsenal zachował czyste konto w zaledwie 20% swoich meczów Premier League przeciwko Liverpoolowi (12/61), co jest ich najniższym współczynnikiem w rozgrywkach. The Gunners nie zdobyli również bramki w większej liczbie meczów Premier League z Liverpoolem niż z jakimkolwiek innym przeciwnikiem (20).

Ostatnie spotkanie

Arsenal 3-2 Liverpool: 9 października 2022 (Premier League)

Arsenal dodatkowo pokazał swoje możliwości zdobycia tytułu dzięki zwycięstwu 3-2 nad Liverpoolem na Emirates Stadium w październiku.

Arsenal doskonale rozpoczął spotkanie, kiedy Gabriel Martinelli strzelił obok Alissona po zaledwie 58 sekundach - był to najszybszy gol Arsenalu w historii Premier League.

Darwin Núñez wyrównał po dośrodkowaniu Luisa Diaza, a Bukayo Saka przywrócił prowadzenie w pierwszej połowie po asyście Martinellego.

Roberto Firmino po raz kolejny zdobył bramkę w meczu z Arsenalem, wyrównując wynik na 2-2, po tym jak jego niski strzał pokonał Aarona Ramsdale’a. To był jego 10. gol w Premier League przeciwko klubowi z północnego Londynu - więcej niż przeciwko jakiemukolwiek innemu przeciwnikowi w rozgrywkach.

Mecz został jednak wygrany przez Arsenal na 14 minut przed końcem. Saka zdobył swoją drugą bramkę w meczu, tym razem z miejsca karnego po tym, jak Thiago Alcantara został ukarany za challenge na Gabrielu Jesusie.

Kontrastujące losy obu stron były jasne do zobaczenia w pełnym wymiarze czasu. Arsenal prowadził w tabeli Premier League z ośmioma zwycięstwami w dziewięciu meczach, podczas gdy Liverpool był na 10 miejscu z zaledwie 10 punktami w ośmiu spotkaniach - ich najgorszy początek sezonu Premier League od 2012-13.

Ostatnia forma

Od początku 2023 roku Liverpool przegrał więcej spotkań w Premier League (pięć) niż wygrał (cztery), chociaż dwa z tych zwycięstw przyszły przeciwko dwóm z obecnej pierwszej czwórki - 7-0 przeciwko Man Utd 5 marca i 2-0 w Newcastle 18 lutego.

W rzeczywistości, Liverpool z 15 punktami z 12 meczów w 2023 roku ma taki sam dorobek jak zmagające się z problemami Wolves i Chelsea - ta ostatnia właśnie zwolniła swojego menedżera Grahama Pottera za słabe wyniki.

The Reds są jednak inną drużyną na Anfield. Od czasu serii sześciu kolejnych porażek w Premier League na Anfield między styczniem a marcem 2021 roku, Liverpool przegrał tylko jedno z 36 domowych spotkań ligowych (Wygrane 27, remisy 8, 1 porażka), wygrywając pięć z ostatnich sześciu na własnym terenie. Ta jedyna porażka miała miejsce u siebie z Leeds 29 października, a 10% z 20 bramek, które zdobyli w tych 36 meczach, padło właśnie w tej przegranej 2-1.

Arsenal zdobył prawie dwa razy więcej punktów niż Liverpool w Premier League od początku roku (29 vs.15), a ich dorobek 29 punktów jest najwyższym w tym roku kalendarzowym.

Mają siedmiomeczową passę zwycięstw w Premier League, z wygranymi z Aston Villą, Leicester City, Evertonem, Bournemouth, Fulham, Crystal Palace i Leeds United po porażce 3-1 u siebie z tytułowymi rywalami Man City 15 lutego. Arsenal zdobył co najmniej trzy bramki w sześciu z tych zwycięstw, w tym pięć ostatnich z rzędu - tylko raz w historii ligi Arsenal wygrał sześć spotkań z rzędu, strzelając za każdym razem trzy lub więcej bramek, we wrześniu-październiku 1903 roku w drugiej lidze.

Jeśli Arsenal utrzymałby swoją obecną średnią punktów na mecz na poziomie 2,48 przez resztę sezonu, zakończyłby rozgrywki na 94 punktach. Jedyną drużyną w historii najwyższej klasy rozgrywkowej, która zdobyła tyle samo punktów (w oparciu o trzy punkty za zwycięstwo) i nie zdobyła tytułu, był Liverpool w sezonie 2018-19 (97 punktów). Nawet jeśli Liverpool wygra wszystkie 10 swoich pozostałych meczów w Premier League w tym sezonie, skończyłby tylko na 73 punktach. Byłoby to o 19 punktów mniej niż ich wynik w zeszłym sezonie (92).

Kluczowi piłkarze:

Mohamed Salah

Mimo, że został ‘usunięty’ z wyjściowego składu Liverpoolu na remis 0-0 w Stamford Bridge z Chelsea, Mohamed Salah prawdopodobnie rozpocznie mecz w niedzielę. byliby szaleni, gdyby tego nie zrobili. w końcu jest ich najlepszym strzelcem we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie z 23 bramkami - tylko o jedną mniej niż dwaj następni najlepsi strzelcy razem wzięci: Roberto Firmino (10) i Darwin Núñez (14).

Nie tylko to, ale Salah jest ich najczęstszym asystentem we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, tworząc 11 bramek dla kolegów z drużyny - dwa więcej niż Andrew Robertson (dziewięć) i Diogo Jota (siedem) - a także stworzył najwięcej szans z otwartej gry (65) przed Trentem Alexandrem-Arnoldem (38).

Salah był zaangażowany w 105 bramek Premier League w 105 występach na Anfield dla the Reds (74 bramki, 31 asyst). Po raz pierwszy od sześciu meczów w okresie od stycznia do czerwca 2020 roku, Salah ma udział w siedmiu golach w pięciu meczach z Arsenalem na Anfield (pięć goli, dwie asysty).

Gabriel Martinelli

jest najlepszym strzelcem Arsenalu w Premier League w tym sezonie z 13 golami – jednym z trzech Kanonierów z dwucyfrowym zwrotem w rozgrywkach, obok Bukayo Saki (12) i Martina Ødegaarda (10).

W ostatnich dziewięciu meczach dla klubu strzelił sześć bramek, strzelając 25% z 24 strzałów w tym okresie w meczach z Aston Villą, Leicester City, Evertonem (dwa), Fulham i Crystal Palace od połowy lutego.

Młody Brazylijczyk asystował tylko przy trzech golach w rozgrywkach w tym sezonie, w tym dwóch z otwartej gry – nie oznacza to jednak, że nie był kreatywnym zagrożeniem.

W całej lidze tylko Kevin De Bruyne z Man City (9,64) i Bruno Fernandes z Man Utd (8,88) mają wyższą łączną liczbę asyst w grze otwartej xG niż Martinelli (5,23).
Jeśli martinelli nie zostanie wybrany do wyjściowego składu, to prawdopodobnie jego miejsce zajmie leandro trossard. nie byłby on złym zastępstwem, ponieważ trossard zdobył hat-tricka dla Brighton na wyjeździe z liverpoolem wcześniej w tym sezonie. tylko dwóch graczy kiedykolwiek zdobyło bramki na anfield dla dwóch różnych stron w tym samym sezonie Premier League: Dean Saunders w 1992-93 (Liverpool, Aston Villa) i Robbie Keane w 2008-09 (Liverpool, Tottenham), przy czym żaden zawodnik nigdy nie zrobił tego dla dwóch wyjazdowych stron w jednej kampanii.

Przewidywanie co do meczu

Dla większości będzie szokiem, że superkomputer Opta nie tylko daje Liverpoolowi przewagę w tym pojedynku, ale uważa, że mają oni aż 50,8% szans na sukces na Anfield w niedzielę.

Byliśmy tu już jednak wcześniej. Wielu pozostawało w niedowierzaniu, gdy na początku marca Liverpool miał 55,4% szans na pokonanie Manchesteru United. Liverpool nie tylko wygrał tamten mecz, ale rozdał klasyczne jak na tamte czasy pogromy swoim rywalom, rutynując ich 7-0.

Czy superkomputer jest w stanie zobaczyć coś , czego my nie jesteśmy w stanie? Przekonamy się w ten weekend.
Jeśli chodzi o szanse sezonowe, Arsenal wciąż jest faworytem do tytułu Premier League (55,4%) przed Man City (44,6%). The Gunners mają osiem punktów przewagi nad City w tym dniu, ale rozegrali jeden mecz więcej niż drużyna Pepa Guardioli.

Szanse Liverpoolu na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce wydają się maleć z każdym tygodniem. Po dwóch porażkach z Bournemouth i Man City, a następnie remisie 0-0 z Chelsea w środku tygodnia, szanse The Reds na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce wynoszą obecnie 9,9% - poniżej Brighton (10,1%), Tottenhamu (10,9%), Newcastle (79,6%) i Man Utd (89,4%).

Przewidywana tabela na koniec sezonu:

Lista nieobecnych piłkarzy na mecz obydwóch zespołów:

•Mohamed Elneny (kolano)
•Eddie Nketiah (kostka)
•Takehiro Tomiyasu (kolano)
• Bajčetić ( Przywodziciel)
• Keita ( problemy mięśniowe)
• Calvin Ramsay ( operacja)

Wątpliwe występy:

•William Saliba (plecy)
• Thiago
• Van Dijk ( choroba)

Moje podsumowanie :
Patrząc na statystyki to śmiało można powiedzieć, że w meczu padnie sporo bramek.
Mimo dobrej formy kanonierów, a naszej słabej w tym sezonie to mimo wszystko stawiam nas w roli lekkiego faworyta, a to za sprawą, że gramy u siebie , gdzie jeszcze w miarę dobrze punktujemy.
Składu nie będę przewidywał, bo procesy myślowe Niemca co do wyboru piłkarzy są w ostatnim czasie dla mnie trochę niezrozumiałe i zaskakujące.
Co do życzeń na mecz to chciałbym w końcu zobaczyć chociaż na parę minut Diaza.
I ogólnie fajnie byłoby zobaczyć trójkę Salah - Núñez - Diaz, na swoich nominalnych pozycjach.

Wynik ?
Rozum i serce tym razem zgodne 3:2 dla nas

Rezultat spotkania
  • Wygra Liverpool
  • Wygra Arsenal
  • Remis

0 głosujących

Kto powinien zagrać w ataku od 1 minuty?
  • Salah
  • Jota
  • Núñez
  • Gakpo
  • Firmino
  • Diaz

0 głosujących

Kto powinien zagrać w pomocy od 1 minuty?
  • Milner
  • Henderson
  • Fabinho
  • Elliot
  • Thiago
  • Ox
  • Jones

0 głosujących

2 polubienia

Czuję, że wygramy.
Mój typ to 3:2 dla Liverpoolu.

Wyniki tak się układają, ze raczej już o nic nie gramy w tym sezonie. W takim wypadku czuje, ze mecz moze iść w 2 strony. Zagramy bez stresu dobre spotkanie i moze wygramy. Druga opcja, zagramy totalny piach i zostaniemy zjedzeni :upside_down_face:

I właśnie serce mówi pierwsza, rozum druga opcja :sweat_smile:

Mam nadzieję, że odpłacimy im za ten pierwszy, karygodnie przekręcony mecz i te wałki sędziowskie.
Teoretycznie jesteśmy w stanie ich ograć jeśli sędzia nie będzie przeszkadzał, w praktyce sezon pokazał, że ciężko tu typować wynik, bo może być 5-0 w jedną i drugą stronę


Ci źli sędziowie, nawet xG nam zaniżyli.
W tamtym meczu graliśmy piach i się zesralismy po strzeleniu na 2-2, pewnie i tak byśmy przegrali jakbyśmy karnego dostali. Tego dnia byliśmy znacznie słabsi po prostu.

Tracimy 10 punktów do Tottenhamu, niby dużo, niby mało ale jak zobaczymy ile kolejek zostało do końca…na tyle ile meczów Arsenalu obejrzałem to nie przypominam sobie ich słabego spotkania. Nie jestem optymistą, chyba przegramy.

A kogo obchodzi Tottenham? Mają więcej meczy rozegranych plus grają nawet gorzej od LFC. W top 4 będzie City, Arsenal, United i Newcastle i tego jestem pewny tak na 90%. Sroki złapały formę, petrodolary znowu wygrały.

Nam nawet komplet zwycięstw do końca sezonu nie gwarantuje pierwszej czwórki. Gdyby się tak wydarzyło, Newcastle i Man Utd żeby nas wyprzedzić musieliby zgarnąć 18 pkt w 9 meczach, czyli 2 pkt na mecz, a obecnie punktują 1,93 pkt na mecz. Więc musiałyby się wydarzyć cuda, byśmy się załapali do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie.

A czy warto się kwalifikować do Ligi Europy lub Konferencji? Z jednej strony tak - chciałbym oglądać w akcji jak radzi sobie nasza młodzież i rezerwowi. Taki Ramsay jeśli nie awansujemy do europejskich pucharów to nie powącha u nas murawy, zresztą nie tylko on. Gra w Europie to zawsze jakieś punkty do rankingu, jakaś mała kasa z UEFA, jakieś okno wystawowe dla sponsorów. Z drugiej strony mecze w środku tygodnia oraz podróże z nimi związane ograniczają możliwość poprawy gry poprzez treningi. Brak gry w Europie to możliwość spokojnego przygotowania się do spotkań ligowych, to dobrej regeneracji i nie potrzebowalibyśmy specjalnie szerokiej kadry.

Nie wiem, czy chcę tych europejskich pucharów. Na Anfield idzie nam dużo lepiej niż na wyjazdach, więc jedynie o co proszę na jutro to:

  1. Brak takich sabotaży jak zachowanie Trenta przy drugiej bramce w meczu na Emirates.
  2. Żeby każdy zawodnik zagrał na choćby przyzwoitym poziomie.
  3. Żebyśmy chociaż podjęli wyrównaną walkę, niezależnie od wyniku.
1 polubienie

Do ligi konferencji nie warto. Nagrody pieniężne śmieszne, a całkowitą rezerwą grać nie można, bo trzeba wcześniej zgłosić 25 piłkarzy. Ligę Europy nawet obejrzę, ale od fazy pucharowej. Faza grupowa LE to też dno.

Najlepiej byłoby odpuścić sobie jeden sezon w Europie. Z dobrymi letnimi transferami i brakiem gry w środku tygodnia nawet mogę sobie wyobrazic, że wygrywamy mistrzostwo ligi.

Liverpool u siebie , a Liverpool na wyjeździe to dwie całkiem inne drużyny. Wcale się nie zdziwię jak jutro wygramy pewnie, i znowu odżyją nadzieję i niektórzy już zaczną pisać że mamy całkiem realne szansę na TOP 4, by potem na wyjeździe z Leeds dostać z 3-0 i zagrać katastrofalny mecz, i to jest cały Liverpool w tym sezonie. O dziwo jest bardzo spokojny odnośnie jutrzejszego spotkania, myślę że siła Anfield zrobi swoje, i uda nam się chociaż zagrać dobry mecz. Co do składu to pewnie wrócą nasze tuzy w postaci VVD i Arnolda, no ale no siłą rzeczy wolę ich oglądać niż Gomeza czy Matipa :frowning:

Skład:

Alisson - TAA - VVD - Konate - Robertson - Fabinho - Henderson - Thiago - Salah - Nunez - Gakpo

Stawiam 3-1 dla naszych, a co, wierzę w naszych i wiem że na Anfield są w stanie to zrobić :slight_smile:

Po co wstawiasz coś, czego nie rozumiesz? Zdajesz sobie sprawę, że na te xG wpłynęły błędy sędziowskie?

W razie braku jutrzejszej wygranej śmiało od meczu z Leeds mogę kibicować naszym przeciwnikom, żeby Brighton/Aston Villa/Brentford po 38. kolejce mieli więcej punktów od nas i żadnej ligi europy czy innej ligi konferencji nie było. Sorry, ale nie będę mógł znieść słów Kloppa i artykułów Pearce’a o tym, że ćwierćfinał ligi konferencji to ogromny sukces klubu i dowód na to, że klub jest w znakomitej sytuacji. Jutro taki skład chciałbym zobaczyć:
Alisson - Gomez-Konate-Phillips-Robertson - Arthur-Thiago-Carvalho - Salah-Nunez-Gakpo

Jaki skład będzie, bo to Klub Przyjaciół Jurgena Kloppa i Johna W. Henry’ego:
Alisson- Arnold-VVD-Konate-Robertson - Henderson-Fabinho-Thiago - Salah-Nunez-Gakpo
Darwin koniecznie na lewym skrzydle tuż przy linii bocznej jak najdalej od środka pola karnego przeciwnika i Gakpo wypchnięty jako fałszywa 9 na naszą połowę tyłem do bramki. Henderson będzie zabezpieczał Arnolda, a jak nie zdąży to Fabinho na pewno zareaguje w odpowiednim czasie i golimy frajerów!

A czym sobie Arthur zasłużył na skład? Uściskiem dłoni z Pepem po bramce dla City :sweat_smile:?

Zrobił to, czego żaden obecny tzw. “pomocnik” nie zrobił, czyli nie zdążył jeszcze czegoś spieprzyć w tym sezonie. Samą techniką zapewne zjada w tym momencie Milnersonów i z Thiago i Carvalho przynajmniej trochę przyjemniej i szybciej krążyłaby piłka. Wolę przegrać pierwszy raz z nim na boisku niż po raz setny z tymi samymi koszulkami i być zdziwiony po porażce, że znowu się nie udało.

Wygramy 2:1 i to będzie pierwsze zwycięstwo z 10 jakie MUSIMY odnieść do końca sezonu aby, najprawdopodobniej, być w top4 :red_circle::muscle::slightly_smiling_face:

Na Anfield Liverpool dalej jest mega mocnym zespołem, udowodnił to w meczach z City i MU, gdzie przed byliśmy skazani na pożarcie. Dziś Arsenal kończy swoją serie zwycięstw. W dodatku masówka idzie w Arsenalu u buków, to inaczej się nie może skończyć jak 3 pkt dla LFC.

Ciekawe czy Nunez dzisiaj zagra. Nie było go z pozostałymi piłkarzami na przedmeczowym spacerku na Anfield. Nic potwierdzonego póki co nie ma.

Wstawił wczoraj relacje na Instagrama, więc mam nadzieję, że zagra.

Dziś Liverpool zbiera 3 punkty i przyczynia się do utraty mistrzostwa przed Arsenal. Buki znowu zarobią

Alisson, Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Robertson, Fabinho, Henderson, Jones, Salah, Gakpo, Jota
Hendo-Jones ball i kolejne partidazo w tym sezonie :star_struck: