Dzięki @dzemek za założenie tematu.
Ja powiem tak - głupi byłem zakładając, że gładko poradzimy sobie z Fulham na wyjeździe. Prawdopodobnie wygrana z City w Community Shield trochę mnie poniosła i moje oczekiwania co do coraz lepszej gry poszybowały w górę. A w takich momentach Premier League bardzo często zarówno piłkarzom, jak i kibicom przypomina, że nie można lekceważyć - choćby w najmniejszym stopniu - absolutnie żadnego przeciwnika. No i zostaliśmy gorzko zweryfikowani.
Przez pierwszy kwadrans meczu z Fulham Liverpool praktycznie nie istniał. Wyszliśmy na boisko z pełnymi majtkami i to my wyglądaliśmy, jak próbójący się nie dać złamać beniaminek, który nie mógł skleić kilku konkretnych podań i w konsekwencji czego ratował się jakimiś długimi piłkami posyłanymi na połowę rywala - ale to nie wina pomocy lub braku lidera w tej formacji.
Rozkładanie całego ciężaru rozegrania na Thiago lub Fabinho, kiedy boczni obrońcy są dobrze pokryci i nie mają opcji rozegrania, bo przeciwnik ma ten element naszej gry w pełni rozpracowany - a Robbo dodatkowo jest ograniczony tylko do operowania lewą nogą, więc będąc pod presją jest w stanie albo wybić piłkę przed siebie na lewe skrzydło lub cofnąć i podać do bramkarza lub najbliższego obrońcy - jak na klub tej klasy jest wyjątkowo biedne. Niesamowite jest też to, że często w rozegraniu Virgil w ciągu całego meczu jest w stanie zrobić więcej, niż nasz kapitan, bo przynajmniej pośle kilka niezłych piłek wszerz boiska.
Odsuwając tamten mecz i falstart na bok, to z CP spodziewam się mocnego uderzenia od początku meczu (w końcu gramy na Anfield), utrzymania tempa przez całą pierwszą połowę i dowiezienia wyniku dającego 3 pkt. Wszystko inne będzie rozczarowujące.
Aż się prosi o to, aby Darwin zagrał od początku. Po dwóch meczach o stawkę, w których pomógł nam wygrać i zdobyć punkty napradę nie ma na co czekać Panie Klopp.
Trzonu środka pomocy Jurgen na bank nie zmieni (zresztą, jakie my mamy opcje?), więc w parze z Fabinho zagra Hendo, a za kontuzjowanego Thiago najprawdopodobniej wskoczy Elliott.
Ucieszy mnie nawet skromna wygrana 2-1 lub 1-0. Trzeba ten sezon ligowy na czymś zacząć budować.
Mogę postawić w ciemno, że Darwin, to będzie dzisiaj nasz MotM lub jeden z bardziej wyróżniających się piłkarzy. Na pewno zrobi różnicę, więc trzeba mu po prostu zaufać i dać więcej czasu na grę.