Liverpool - Leeds

A mi się wydaje, że problemem jest cały skład, a nie kontuzje. Rdzeń w naszym składzie się nie zmienia od lat i się starzeje; Alisson, VVD, Thiago, Matip, Milner, Henderson, Salah, Firmino to są zawodnicy po 30-stce. O ile w ataku jest bogato (nie licząc kontuzji), w obronie znajdzie się Konate czy Tsimikas, tak do pomocy mamy graczy 30+ lub młodzieżówkę i tam właśnie mamy problem z kontrolą gry.

Po prostu potrzebna jest świeża krew. Co roku gramy praktycznie tą samą jedenastką i tym samym systemem. O ile na początku to było genialne posunięcie i jechaliśmy z każdym jak ze słabeuszem, tak teraz już się na nas poznali i wychodzi brak transferów. Z całym szacunkiem, ale tacy graczy jak TAA, Robertson, Hednerson, Fabinho grają jak święte krowy ponieważ nie ma w ogóle graczy do rywalizacji na ich pozycjach. Gdyby był gracz który mógłby spokojnie wejść na ich pozycję to może by mieli w głowie że kurde jak zagram słaby mecz to mnie Klopp posadzi na ławce, a tutaj czy on zagra beznadziejnie czy jeszcze gorzej, to i tak wie ze w przyszłym meczu będzie w podstawowej 11-stce. Trudne czasy nastały dla fanów Liverpoolu, bo mimo wszystko Klopp przyzwyczaił nas do sukcesów. Szansę na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie mamy, po prostu musimy wygrać te rozgrywki :smiley: Trochę śmieszne, ale niestety realne. Dziękuje Bogu że mamy za niedługo przerwę na MŚ, troszkę sobie odpoczniemy od beznadziejnego Liverpoolu, niektórzy gracze pojadą na urlopy, niektórzy wrócą po kontuzjach i miejmy nadzieję że od 26 grudnia będziemy widzieć inny Liverpool. Też jestem mega wkurzony na naszą grę, też mam momenty że ich wyklinam pod nosem, ale jeszcze nadejdą super czasy i będziemy się nie raz chwalić naszą grę. Będzie dobrze, musimy w nich wierzyć i ich wspierać i mam nadzieję że FSG popatrzmy trochę innym okiem na tą sytuację i dadzą trochę dolarów żeby wzmocnić nasz skład (w co niestety wątpie, ale nadzieję trzeba mieć). Obyśmy chociaż w przyszłym sezonie grali w jakiejś Lidze Europy, bo jak będziemy bez europejskich pucharów to będzie bardzo słabo.

Ogladalem dziś tylko skrót na więcej szkoda zachodu. Ogólnie przy drugiej bramce dla mnie straszny dramat i wstyd. Mieliśmy spora przewagę w obronie, a wszyscy zagrali pasywnie. Weźcie sobie zobaczcie ta bramkę, każdy gra na statystę. Najgorzej, że 2 świeżych zawodników- Milner i Jones dobiega do skrzydłowego i wynika z tego, że on robi co chce, czyli daje dobra piłkę w polu karnym. Gdzie mniej więcej jest obserwowany przez resztę zawodników. Jesteśmy tak w obronie pogubieni, że to jest dramat wyglada to podobnie w wielu meczach. Powoli staje się zenujace oglądanie naszej drużyny w akcji. Można mieć słabsza dyspozycje/dzień, ale my co chwile odpuszczamy. Jedynie na City potrafiliśmy się spiąć. To problem w dużej mierze jest w głowach, tylko pytanie co zrobić, żeby te głowy odblokować. Jak w styczniu nie dojdzie do jakiś spektakularnych ruchow( wywalenie/oddanie Oxa i Keity Zakup dwóch dobrych pomocników i obrońcy)to skończymy pewnie w srodku tabeli. Styczeń to będzie test dla FSG i ich wiary w kontynuacje projektu.

Powrót Keity i Oxa do składu FSG uzna za wzmocnienie więc nie będzie żadnych nowych twarzy w drużynie. Chyba, że będziemy się posiłkować kimś al’a Arthur, co było plunieciem w twarz kibicom.
Co do meczu z Leeds to pojawienie się Jonesa było najgorszą zmianą jaką Jurgen mógł zrobić. Koleś nic nie dał pozytywnego, a tylko przeszkadzał i udawał, że broni. Zagubiony i bezużyteczny. To wina tylko Jurgena, który nie dał Carvalho szansy. Poza tym zawsze zbyt długo zwleka ze zmianami jakby wierzył, że ten czy ten zawodnik nagle po przerwie się poprawi, czyli Fabinho i Elliot. Uparty Jurgen jest największym wrogiem samego Jurgena.

Też nie mam pojęcia dlaczego Carvalho przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych, chyba, że to kolejny (mikro) uraz (tfu tfu) o którym nie wiemy. Przydałby się we wczorajszym spotkaniu. Już mnie oczy bolą od oglądania, jest to jak mówi mój szef, “walenie murem w głowę”.

A ja na szczęście nie obejrzałem tej zgnilizny. Powinny być kary finansowe dla piłkarzy i zdania nie zmieniam. Oni się nawet nie starają.

Klopp tymczasem cały czas ich głaszcze i z tego głaskania wynika tylko to, że zagrają jeden świetny mecz, na starym poziomie (z City), by później wrócić do opierd…ania się w kolejnych spotkaniach.

Mecz z Ajaxem (ten akurat oglądałem, bo w LM jeszcze nie wszystko pogrzebane, choć myślę, że możemy polecieć od razu po wyjściu z grupy) też tak naprawdę zamazał obraz. Znowu wyszliśmy na totalnej wyje…, Holendrzy pierwsze 20-25 minut nas totalnie zdominowali i tylko ich indolencji zawdzięczaliśmy, że nie dostawaliśmy w tym momencie 0-2 albo minimum 0-1. Zdobyliśmy trzy gole, ale ta drużyna dalej ma tyle jakości, że szczególnie w grze z kontry, ją często widać. Natomiast jak przeciwnik nie musi nas gonić, tylko my musimy gonić jego, to wtedy dopiero wychodzi, jacy jesteśmy bezradni i jak często wolno zabieramy się do odrabiania strat (wyjątek to mecze z Brighton i wczoraj, kiedy szybko się rzuciliśmy i w nagrodę zrobiło się 1-1, choć bazuję tylko na skrócie). Ale druga połowa to było jałowe i bezjajecze granie. Wstyd, żenada, kompromitacja. Wracając do meczu z Amsterdamu - wynik kompletnie nie odzwierciedlał poziomu naszej gry. Oczywiście ci, co widzą świat i grę Liverpoolu w różowych okularach mówili, że zagraliśmy dobry mecz. Ja się nie zgadzam.

Już nawet Shearer, który nas lubi i jak graliśmy dobrze zawsze nas cenił, był w szoku, jaki ten Liverpool jest powolny i mułowaty. Brak zaangażowania - to nie jest tak brak sił. Bo nawet ludzie, co wchodzą na boisko w 60 minucie nie zapier… na murawie i jej nie gryzą. Człapią.

1 polubienie

Przed sezonem niemal każdy dookoła klubu widział braki w pomocy. Tam własnie nie istniejemy od początku sezonu nasz środek wygląda tragicznie. Nie ma tej energii, zaangażowania, pracy wykonywanej. A nadal znajdują się głosy, że wszystko jest fajnie wygramy mecz dwa będzie dobrze, tylko póki co to my przegraliśmy drugi mecz z rzędu z drużynami z dołu tabeli. Słodkie pierdzenie po meczach też nie pomaga, tłumaczenia w stylu, że bramkarz zagrał super mecz, mieliśmy pecha czy coś. Przypomina się Rodgers ze swoim wiecznym “great character”. Tylko my własnie co mecz pokazujemy brak charakteru. Przód chce, obrona próbuje łatać, za to środek mamy rozjeżdżany i to ten środek, który niemal każdy kibic widział, że może sprawiać problemy. To my bierzemy Arthura jak się nam dupa pali i ten Arthur jeszcze łapie kontuzje na kilka miesięcy. Normalnie sytuacja jak z kabaretu. Niech mi ktoś jeszcze powie, że FSG dba o klub. W ogóle też nic ich nie widać teraz, widocznie tak się interesują, że nawet lekarza zatrudnionego nie mamy. Po jednym z lepszych sezonów w historii, wyglądamy jak przypadkowa zbieranina gwiazd, co sobie przyszli pograć jakiś mecz charytatywny. Tak praktycznie co tydzień.

Cały czas sie zastanawiam jak to możliwe, że Van Dijk z jednego z najlepszych obrońców na świecie w kilka miesięcy stał się zawodnikiem, który sposobem gry i myśleniem przypomina Sakho. Kryminał z Brighton, kryminał przy golu Summervilla. Rozumiem, że w przypadku braku formy Fabinho padła zupełnie komunikacja pomiędzy pomocą a obroną i każdy dwoma-trzema podaniami nam wchodzi w pole karne. Ale nie rozumiem jak to możliwe, że przy drugim golu Leeds Holender nie próbuje wybić piłki, nie próbuje gościa przyblokować. Van Dijk z poprzednich sezonów by go wybił barkiem za bandę reklamową. Obecny Van Dijk boi się petard jak w tym memie z pieskiem. I chyba nikt tego nie rozumie z Kloppem włącznie, bo powiedział, że jego “zmartwieniem jest sposób w jaki zespół stracił drugiego gola”. Być może trzeba schować sentymenty i sprzedać ich wszystkich.

Z VVd się zastanawiam czy to nie podwyżka Mo jest dla niego ujmująca, uważa się za może równie ważnego zawodnika, a zarabia połowę mniej. Tylko, że Mo w tym sezonie gra może w kratkę za to w każdym meczu się stara. VVd wygląda jakby przechodził obok niemal każdego meczu.
@GrzegorzLFC własnie mi to zdecydowanie bardziej wygląda na problemy mentalne/ w głowie niz zwykłą dyspozycję. Żebyś sie nie zdziwił jak piłkarze potrafią sie zachowywać jak im coś nie pasuje- patrz C.Ronaldo, Payet, Coutinho. Może to jest VVD obrażony/czuje się niedoceniany. W każdym razie w ogóle już prawie nie rozgrywa, chyba 0 rajdów z piłką w tym sezonie. Kiedyś gra przez niego wiecznie przechodziłą teraz to on prawie piłki nie dotyka. Więc tu problem wydaje się wiele głębszy niz dyspozycja. Może też prywatnie się u niego coś złego dzieje.

Ty myślisz że to są dzieci które obrażają się bo kolega dostał więcej cukierków? VVD gra słabo bo jest po prostu bez formy + pewnie jest wyczerpany fizycznie tak jak większość składu, nie ma tu większej filozofii.
Brak wzmocnień i beznadziejne przygotowanie do sezonu to powody dla których tak to wygląda.

Co to kurde znaczy wyczerpany fizycznie? Ile on ma lat ? Ile zasuwa na boisku ? Truchta, lekko biega, nie przepycha się, nie goni przeciwnika. Czym ma być zmęczony ?? To jest profesjonalista, który zarabia na tym. Oszczędza się na mundial co by kontuzji nie załapać, bo to ostatnie MŚ dla niego.