Porównywanie Rice’a i Rodri’ego to obraza dla Hiszpana, który bije na głowę Anglika praktycznie we wszystkim. Pisanie, że Rice umie konstruować akcje jest bez sensu. Często Odegaard musiał schodzić nisko do rozegrania, kiedy Anglik grał niżej, bo Rice nie umiał sobie poradzić. Anglik może występować jako DM ze słabymi zespołami, pod warunkiem, że nie będzie musiał przyjąć piłki, odwrócić się z nią i zagrać pod presją. W PL wyglądał nieźle na tej pozycji kiedy drużyny nie atakowały Arsenalu. Kiedy to robiły od razu było widać, że się tam nie nadaje. Arsenal grający piłką, budujący akcje od bramki i Rice na 6, który boi się piłki. To samobójstwo. Nie bez powodu Arteta przesunął go wyżej i postawił na Partey’a/Jorginho. Dla Kanonierów idealny byłby zawodnik o profilu jak Zubimendi na pozycję numer 6. Wtedy Rice grałby jako box to box na LCM i Odegaard jako rozgrywający na RCM. Byłby to idealny balans w środku pola. Rice się skupia na piłce kiedy jego drużyna nie jest w jej posiadaniu, nie ma ani czucia pozycji, ani orientacji w przestrzeni, on goni piłkę. To box to box, taka większa wersja Hendersona. Anglik kosztował ponad 100M, tylko dlatego, że Arsenal za niego przepłacił, a nie bo był tyle wart. Jest bardzo dobry, ale zdecydowanie nie jest to “genialny zawodnik”.
2 polubienia