Jestem w stanie wyobrazić sobie Liverpool bez Trenta z Bradleyem. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie Liverpoolu bez Virgila.
Zawszę jest łatwiej zastąpić bok obrony niż środek. Jeśli chodzi o odnowienie kontraktu calej trójce to na 1. Van Djik, 2. TAA, 3. Salah.
Chodź szkoda by było oddawać wychowanka na takim poziomie za darmo jeszcze do Realu…
Biorąc pod uwagę, że ma 33 lata, na twoim miejscu pomału zacząłbym się przyzwyczajać.
Ale wiesz, że Trent to nie jest zwykly boczny obrońca? Gośc w ponad 300 meczach zaliczyl kilkanascie goli i ponad 80 asyst. O setkach wykreowanych sytuacji w ostatnich latach nawet nie trzeba przypominac. Najwiekszy kreator w zespole i w PL.
Tak w ogóle widzę, że na forum są optymisci, którzy są niemal pewni, że zostanie, akurat pokrywają się z tymi którzy w ostatnich miesiacach wypisywali kompletne bzdury w wątku spekulacji transferowych a także ciągle wierzą w przełamanie Nuneza. Pewnie wierzą też w Świętego Mikołaja. Zazdroszczę optymizmu, ale i wspołczuje ciąlych zawodów
A wiesz, że gdyby nie Van Dijk to gówno byśmy wygrali do tej pory, bo po przyjściu do nas trzyma całą obronę w garści, z rokiem przerwy za barbarzyństwo Pickforda. Nie umniejszam zasługi Trenta bo gość jest niesamowity i jest wychowankiem, ale przyjście Alissona i Van Dijka zrobiło największą różnicę w klubie pod względem gry, pucharów itd.
Wiadomo, że drugiego takiego jak VVD cięzko będzie znaleźć. Nie tylko jeśli chodzi o same umiejetnosci, ale i zdolności przywódcze, kierowania całym blokiem obronnym. Akurat o niego jestem spokojny, ba pewny, że zostanie. Niemniej w LFC Slota względem LFC Kloppa dużo łatwiej będzie zostąpić Virgila niż Trenta, autostrada do bramki została zamknięta, gra jest bardziej pragmatyczna, nie ma ataków na hurra. Ale dobrych podań do napastników będzie brakować bardziej, i tutaj nie ma komu wypelnić tej luki na odpowiednim poziomie i to w dłuzszym okresie będzie wielkim problemem bez odpowiednich transferow.
Virgil ma jedną unikatowa cechę - to naturalny lider i cała obrona dostaje boosta +20% do statystyk. Nie wiem czy w Europie jest obecnie dostępny obrońca, który mógłby zastąpić Holendra. Trenta naturalnie może zastąpić Bradley, który pokazał, że ma wysoko zawieszony sufit
Tak jak ktoś napisał, Bradley ma sufit na poziomie dna Trenta. Nie da się go zastąpić, bo jest wyjątkowy, a Bradley może być użytecznym rezerwowym.
@Bubek555 tiaaaa. Bubek wielki znafca, jak mi to kiedyś uświadamiał. Ty się już chłopię nie kompromituj.
Tak jak ktoś w 2017 roku napisał Trent ma sufit na poziomie dna Clyne’a. Nie da się go zastąpić, bo jest wyjątkowy, a Trent może być użytecznym rezerwowym.
@Fanlive94 mocne słowa jak na top 3 najbardziej skompromitowanych użytkowników tego forum
No ciężko o coś durniejszego na tym forum. Porównywać tamtego Clyne’a z obecnym Trentem.
Bradley nawet w obronie nie daje tyle, co Trent i przestańcie pierdolić o ograniu, gdyby Bradley był tak dobry, to by po pierwsze nie przestał tak regularnie wchodzić z ławki, a dwa grałby więcej i już teraz byłby w razie możliwości szykowany awaryjnie jako opcja za Trenta.
Nie jest i wątpię, że będzie, chociaż kibicować mu będę. Ale wierzyć w coś, a bezpodstawnie sądzić że tak jest to dwie różne rzeczy. Sądzić na ten moment, że Bradley wejdzie w buty Trenta to herezja.
Żaden klub, mając takiego zawodnika jak Trent, nie będzie się w trakcie tak dobrego początku sezonu martwił o to, że kogoś może nie być w przyszłym.
Nawet jakbyśmy mieli pewność, że odejdzie, odbieranie sobie możliwości ofensywnych z takiego powodu byłoby po prostu idiotyczne i żaden trener by na to nie wpadł o ile nie doszło by do jakiś kwasów.
Dopóki Trent jest i jest zdrowy, w 99% przypadków będzie grał, a to co będzie w następnym sezonie, to się okaże za rok i wtedy będą się odpowiedni ludzie o to martwić.
Jedno pytanie: czy ty potrafisz czytać ze zrozumieniem? Ewentualnie dostrzegać kontekst, na przykład komentarz na który odpowiadałem, pisząc własny?
Gdzie ty widzisz porównywanie “tamtego Clyne’a z obecnym Trentem”?
Chociaż po zastanowieniu, to paradoksalnie owszem, takie porównanie jest jak najbardziej zasadne, a mylisz się właśnie ty, do tego dodatkowo obrażając i wyzywając innych.
Skład Liverpoolu z 2017 roku był wręcz śmieszny gdy porównać go z obecnym. Dziś na każdej pozycji (może oprócz DM) mamy przynajmniej dobrego zawodnika. Wtedy w takim przykładowym meczu nasza obrona i rezerwy wyglądały tak:
(2 stycznia 2017, Sunderland - Liverpool 2-2)
Za czasów Clyne’a, mieliśmy w całym składzie 2-3 zawodników, którzy wyróżniali się na tle ligi i można było powiedzieć, że są dobrzy i inne zespoły by ich chciały. Takim zawodnikiem zdecydowanie był Clyne, którego wielu z naszych kibiców określało top 3 Premier League (z czym się w tamtym czasie jak najbardziej zgadzałem). Dziś absolutnie czołowym obrońcą PL jest Trent.
Wtedy również ludzie mówili, że Clyne jest lepszy i pewniejszy niż Trent. Nic dziwnego, skoro on wtedy (tak jak Bradley dzisiaj) był po prostu nastolatkiem z akademii, z przebłyskami, ale bez doświadczenia meczowego. Zresztą TAA był mocno jechany za to, ze nie trzymał pozycji i łatwo go podczas bronienia nasi przeciwnicy objeżdżali. Nikt nie spodziewał się, że wkrótce Clyne odejdzie w zapomnienie a forma i umiejętności Trenta aż tak wystrzelą i będziemy mieć zawodnika klasy światowej. Nie spodziewał się tego nawet… sam Klopp który eksperymentował po odsunięciu Clyna, a przed wywalczeniem pewnego miejsca przez TAA, z Gomezem na boku obrony. Nikt nie mówi, ze Bradley zastąpi 1 do 1 TAA jeżeli ten zdecyduje się odejść, na pewno nie ja. Natomiast ludzie już mówią i skreslaja Bradleya, że na pewno nie da rady go zastapić. A sytuacja wbrew pozorom jest dośc podobna do historii Trenta i Clyne’a. Dobry podstawowy boczny obrońca odchodzi z Liverpoolu i zastepuje go chłopak z akademii, który jeszcze nie jest na swoim największym poziomie, ale już pokazał przebłyski.
Owszem, Bradley ma sufit na poziomie dna Trenta. Tak. Tyle, że trent tez kiedyś miał swój sufit, na poziomie dna Clyne’a bo też kiedyś miał 18-19-20 lat…
Jak wszyscy dziś wiemy - na szczęście ten sufit przebił.
Zanim pojawi się na głównej to info od kolegów z wywiadów (publikowane na “X”)
"Liverpool FC potwierdza, że Dave Fallows opuszcza klub, kończąc swoją 12-letnią służbę.
W związku z tym ustąpi on ze stanowiska dyrektora ds. scoutingu i rekrutacji, po poinformowaniu zarządu klubu o swojej decyzji.
Zgodnie ze swoim długoletnim zaangażowaniem wobec klubu, Fallows pierwotnie zdecydował się opóźnić odejście, aby wesprzeć nowy zespół zarządzający przed swoją rezygnacją.
Po zakończeniu tego procesu postanowił zakończyć swoją udaną kadencję jako kluczowa postać w strukturze operacyjnej Liverpoolu do końca tego roku."
Także pewnie szykuje się koniec kariery i oczekiwany urlop a przy okazji kolejne rewolucje w sztabie szkoleniowym. Niby nic, ale dział transferowy/scoutingu na pewno będzie teraz zmieniany i bacznie obserwowany przez fanów i ekspertów.
E: 64 lata, 12 pracował u nas. Także tak, przyszedł jako doświadczony a odchodzi jako… bardzo doświadczony.
Ile on ma lat. Ze 100 pewnie. Pamiętam go jak zaczynał to już byl stary.’
Kto za niego. Chyba tego gościa z Benfiki wezmą.
No uważam że trochę poplynales. Bardzo ciężko porównać oba składy bo aktualny posiada kilka legend premier league (salah, Ali, robbo) i najlepszego obrońcę w jej historii vvd.
Jednak nie sądzę że ktokolwiek uważał nathaniela clyne za top 3 w Anglii. Ma raptem 14 występów w reprezentacji ale tylko 6 o punkty i było to 10lat temu kiedy tylko Walker był dobrym angielskim bocznym obrońca. Dodatkowo umiejętności clyna były dość standardowe. Szybki, zwrotny dobry w grze 1na 1, wybiegany jak koń, do przodu biega, ale pożytek z tego żaden.
Różnica polega na tym że wtedy za dobrego w skali ligi obronce wchodził nikomu nie znany junior.
Teraz nikomu nie znany junior ma zastąpić najlepszego prawego obrońcę kilku ostatnich lat. Którego wpływ na grę ofensywna jest kolosalny. Który nigdy, ale to przenigdy nie sprawił nam nawet najmniejszego problemu dyscyplinarnego.
Zestaw umiejętności trenta jest unikatowy. Nie ma drugiego takiego na świecie. Sądzę że jego zastąpić się nie da. Możemy znaleźć obrońcę który będzie szybszy, lepiej bronił ale nie znajdziemy kogoś kto będzie tak dobrze bronił a jednocześnie będzie podawał jak pirlo. Tacy ludzie się nie rodzą za płotem.
Podobnie bd jeśli stracilibyśmy vvd. Jeśli odejdzie Mo to kupimy kogoś kto może będzie mniej miał g/a ale będzie więcej biegał i wygrywała więcej pojedynków co przełoży się na naszą większą dominację w konsekwencji więcej okazji dla całego zespołu. Jednak vvd i taa są nie do zastąpienia bez straty na jakosci
Clyne zdecydowanie miał minimum 2 sezony, gdzie był tym top 3 bocznych obrońców w Premier League. Trochę z powodu braku silnej konkurencji, ale zawsze. Potem wiadomo - zjazd.
A Trent? Oby nie odszedł. Odejście Salaha czy Virgila tak bardzo nie zaboli jak to. Ich czas powoli mija i ich jakość będzie sama naturalnie spadała z kolejnymi sezonami. Trentowi jeszcze sporo zostało paliwa.
Na szybko z głowy 3 lepszych w tamtym okresie.
Walker, azpilicueta, Valencia. Dziękuję
O Bacary sagna nie będę wspominał z grzeczności.
Clyne dawka solidność nie można odmówić i na tle niektórych z naszych miernot byl dobry, ale panowie
no nie był topowym obrońca jak bardzo byśmy tego chcieli
Clyne był przyzwoity z tyłu, tragiczny z przodu. Czyli gracz na średniaka PL. TAA od razu pokazał magię, na której Jurgen oparł kreatywność drużyny (razem z Robbo i atakującymi). Do tego sezonu można powiedzieć że Clyne w primie był lepszy od TAA z tyłu, ale Slot bardzo poprawił grę Trenta w obronie.
Bryan Mbeumo
W tej chwili Bryan Mbeumo jest chodzącą czerwoną flagą. Boli mnie, że to mówię, ponieważ od dawna jestem jego wielbicielem. Zawsze czułem, że jego liczby skalują się w systemie Liverpoolu, zwłaszcza gdy Jurgen Klopp był u steru. Teraz nadal go lubię. Fantastycznie rozpoczął sezon dla Brentford, zdobywając osiem bramek w pierwszych dziewięciu meczach. Tylko Erling Haaland (11) częściej trafiał do siatki. Według wielu źródeł, forma Mbeumo na początku sezonu nie pozostała niezauważona i jest on obecnie celem Liverpoolu, Arsenalu i Newcastle United. Ekskluzywny Football Insider twierdzi, że Pszczoły wyceniają nominowanego do tytułu Gracza Miesiąca października na 60 milionów funtów. Wydaje się to nieco wygórowaną kwotą za zawodnika, któremu pozostało zaledwie dwa i pół roku kontraktu z Brentford. Cóż, w rzeczywistości jego obecna umowa wygasa w 2026 roku, ale klub ma opcję przedłużenia jej o 12 miesięcy, co prawdopodobnie zrobi, bo dlaczego nie? Fakt, że wiele klubów wydaje się być nim zainteresowanych, pomaga stanowisku Brentford. Newcastle podobno planuje styczniowy ruch, chociaż ograniczenia finansowe mogą ograniczyć to, co mogą, a czego nie mogą zrobić podczas zimowego okienka. Jeśli jednak uda im się złożyć ofertę za 25-latka, może to zmusić Liverpool do działania. Podobnie było z Luisem Diazem, którego pozyskanie przez Tottenham przyspieszyło wszystko dla The Reds.
Menedżer Thomas Frank oczywiście chce zatrzymać swojego najsilniejszego napastnika, ale przyznaje, że może to być trudne. Uważa nawet, że Mbeumo może się jeszcze poprawić, pomimo jego bramkarskich wyczynów w tym sezonie. Przemawiając w zeszłym miesiącu, Frank powiedział o Mbeumo:
„Zawsze jest miejsce na poprawę, ale on jest w ogniu.
„W zeszłym roku był na dobrej drodze do zdobycia 15 bramek i 12 asyst, ale w grudniu doznał kontuzji. W tym roku dodał kolejną warstwę. Pięć goli w sześciu meczach to niesamowity wynik, a do tego wciąż stwarza szanse i okazje. Ciężko pracuje dla drużyny.
„Dla mnie to najlepszy zawodnik. Jestem przekonany, że pewnego dnia zagra dla większego klubu; na pewno kupiłbym go, gdybym był w większym klubie. On jest tutaj bardzo szczęśliwy. Być może niektórzy zawodnicy będą musieli nas kiedyś opuścić, ale wielu z nich jest tutaj bardzo szczęśliwych, ponieważ mamy najlepsze środowisko z dobrymi ludźmi, personelem i zawodnikami”.
Dlaczego więc nazywam go czerwoną flagą po tym, jak przez lata twierdziłem, że prawdopodobnie będzie na radarze Liverpoolu? Jego liczby. W tej chwili ludzie są wysoko na Mbeumo z powodu ośmiu bramek, które strzelił w tym sezonie. Ignorują fakt, że jego średnia xG na 90 goli bez karnych wynosi zaledwie 0,24. To jego najniższa średnia w Premier League, a przed nami jego czwarty sezon w angielskiej ekstraklasie. Nawet jeśli uwzględnimy karne, jego xG na 90 w tym sezonie wynosi zaledwie 0,42, podczas gdy jego bramki na 90 w powrocie wynoszą 0,89. Mamy więc do czynienia z ogromną nadwyżką wydajności i, mówiąc najprościej, nie jest to zrównoważone. Rozstanie się z 60 milionami funtów za gracza w gorącej passie nie wydaje się mądrym biznesem. Bo to właśnie miałoby miejsce w tym przypadku. Wydałbyś 60 milionów funtów na gracza ze średnią NPxG90 wynoszącą 0,24 przez 800 minut w tym sezonie. Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatni sezon, jego NPxG90 skacze do 0,3. Lepszy, ale czy wystarczająco dobry, by wydawać na niego takie pieniądze? Nie sądzę. Kupiliśmy napastnika podczas gorącej passy z Luisem Diazem, Codym Gakpo i Darwinem Nunezem. Nie wyszło zbyt dobrze, prawda? Ci trzej są genialni w swoim dniu, ale frustrujący w innym czasie. Gdyby przybył za 60 milionów funtów, fani oczekiwaliby pewnych liczb i nie jestem przekonany, czy jest w stanie je dostarczyć. Musiałby znacznie zwiększyć skalę. Nie ma gwarancji, że to zrobi. Za takie pieniądze chcesz gwarancji, prawda?
by Sam
Carlos Baleba
Według Alexa Crooksa z TalkSport, Liverpool jest jednym z klubów zainteresowanych pomocnikiem Brighton Carlosem Balebą. W swoim notatniku transferowym napisał, co następuje. Wszechstronny Kameruńczyk jest od dawna celem Arsenalu i Liverpoolu, a szef Tottenhamu Ange Postecoglu również jest jego wielkim wielbicielem. Na początek, jeśli mamy być szczerzy, połowa drużyny Brighton jest prawdopodobnie od dawna na celowniku The Reds. Mewy bardzo dobrze profilują zawodników. W przeciwieństwie do innych klubów, bardzo dobrze rozwijają zawodników. Wyobrażam sobie, że The Reds lubią Joao Pedro, Julio Enciso, Simona Adingrę, Georginio Ruttera, Yankubę Minteha, Jana Paula van Hecke, Valentina Barco, Facundo Buonanotte i Ibrahima Osmana. Gdyby The Reds nie podpisali jeszcze kontraktu z Giorgim Mamardaszwilim, Bart Verbruggen prawdopodobnie znalazłby się na ich celowniku. Brajan Gruda, gdy już się zadomowi, prawdopodobnie również pojawi się na liście Liverpoolu na pewnym etapie swojej kariery. Zainteresowanie Balebą nie jest więc zaskoczeniem. Trochę czasu zajęło mu zaaklimatyzowanie się w Anglii po przybyciu z Lille za około 23 miliony funtów latem 2023 roku. Został podpisany jako zamiennik Moisesa Caicedo. Początkowo wyglądało to na rzadką porażkę Mew, ponieważ Baleba zmagał się z trudnościami na początku swojej kariery w Brighton. Pod wodzą Roberto De Zerbiego rozegrał zaledwie 15 spotkań. Ludzie lubią szybko oceniać zawodników. Nie od razu wszedł na boisko i zastąpił Caicedo, więc niektórzy zastanawiali się, czy nie okaże się klapą. Zdawali się nie brać pod uwagę, że ma 19 lat i gra w nowej drużynie w innej lidze. Potrzebował po prostu trochę czasu. Teraz, po zadomowieniu się w rygorach angielskiej ekstraklasy, wygląda jak w domu. Jego forma w tym sezonie nie pozostała niezauważona. 20-latek zaprezentował się ostatnio przyzwoicie w meczu z Chelsea, gdy zmierzył się z wartym 200 milionów funtów duetem Enzo Fernandeza i Caicedo, którego zastąpił na Amex. Baleba był w tym sezonie ustawiany w podwójnej rotacji w Seagulls. System zmieniał się od czasu do czasu, a Fabian Hurzeler czasami przechodził między 4-4-2 i 4-2-3-1. Rola No20 pozostaje jednak taka sama. Ma być wszechstronnym pomocnikiem. Jego zadaniem jest przerywanie gry, tłumienie ataków i rozpoczynanie akcji Brighton dzięki sprytnemu wykorzystaniu piłki. Mierzący 5 stóp i 10 centymetrów pomocnik (w meczach wygląda na większego) dobrze radzi sobie z przechwytami, co podkreśla jego agresywne podejście do gry i czytanie gry, a także rządzi w powietrzu. W zeszłym sezonie wygrał 72% pojedynków powietrznych, a w tym sezonie lewonożny zawodnik wygrywa 60%. W szczytowym okresie Fabinho wygrywał około 60% pojedynków powietrznych. Myślę, że Arne Slot byłby fanem Baleba. Jego podejście i styl wydają się pasować do kontroli, za którą tęskni Holender.
Na powyższym zdjęciu Baleba otrzymał piłkę i jest natychmiast naciskany przez Rayana Ait-Nouriego. Zawodnik Brighton stara się przemieszczać do centralnych obszarów, gdzie jest miejsce. To, co mi się tutaj podoba, to fakt, że nie stara się szybko wyprowadzić piłki na lewą stronę. Podanie jest oczywiście celne, ale to jedno z tych. Jeśli uderzy za słabo, Wolves mają cofających się graczy, którzy mogą być w stanie przechwycić. Jeśli przesadzi i wystawi piłkę zbyt daleko przed obrońcę Brighton, istnieje szansa, że zostanie ona przechwycona. Jest to rodzaj podania, które, jeśli się z nim pospieszysz, może szybko wpaść w kategorię „to jest zbyt łatwe, zostanie zepsute”. Tego rodzaju podania istnieją. Gram w nie cały czas w five-a-side.
Zamiast się spieszyć, Baleba nie spieszy się i przenosi piłkę w przestrzeń. Przyciąga graczy, zanim zagra proste podanie do człowieka po lewej stronie, a Brighton jest w stanie łatwo rozwijać grę w ten sposób.
Proste, ale jakże skuteczne. I widzę, że Slot to lubi. Następny przykład, poniżej, jest bardzo w stylu Gravenbercha.
Baleba, podświetlony, zostaje zauważony przez kolegę z drużyny i podanie zostaje zagrane. Jest to ryzykowne, ponieważ Wolves mają dwóch graczy na pozycjach, aby go naciskać. Luźne dotknięcie piłki może zostać wykorzystane. Utrata koncentracji może łatwo zaowocować cenną szansą dla przeciwnika. Musi być doskonały. I jest.
Zawodnik Brighton No20 szybko odwraca się od dwóch graczy Wolves i przenosi piłkę na dużą przestrzeń.
Jest na tyle pewny siebie, że potrafi wyrwać sobie piłkę spod nóg i popchnąć ją w górę boiska. W ten sposób 20-latek wabi do siebie kolejnych graczy Wolves, co otwiera przestrzeń dla kolegów z drużyny.
W końcu wyprowadza piłkę na lewą stronę Brighton, wyłączając z gry trzech graczy dzięki wyczuciu czasu i wykonaniu podania. W mgnieniu oka Mewy przeszły od bycia pod prawdziwą presją w swojej tercji obronnej do przenoszenia piłki, bez żadnej prawdziwej presji, na połowę przeciwnika. To wszystko zasługa Baleby. Widzisz, co mam na myśli, mówiąc, że to bardzo Gravenberch? Lubię Balebe. Myślę, że mógłby być alternatywą jako nr 6 dla Gravenbercha, ale uważam też, że może to być nieco ryzykowne, mając dwóch graczy walczących o tę samą rolę, gdy obaj wciąż uczą się w pracy. Chyba, że Baleba jest postrzegany jako ktoś, kto dzieli minuty z Mac Allisterem na lewej stronie pomocy? A może jego przybycie sprawiłoby, że Gravenberch zostałby przesunięty wyżej na boisku. Wiele do rozważenia. Ale jeśli będzie dostępny za rozsądną opłatą (co może być mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę, że jest własnością Brighton), rozumiem, dlaczego Liverpool może być na czele kolejki po jego podpis. Z niecierpliwością czekam na jego występ przeciwko the Reds, jeśli nie w Carabao Cup, to na pewno w meczu ligowym. To dobra szansa na przesłuchanie Slota.
by sam