Manchester City - Liverpool

W tych trzech hitowych meczach tutaj biorę remis w ciemno. Kolejne dwa są do wygrania, Chelsea słaba, z Arsenalem u siebie

Haaland wczoraj prawdodpodobnie nie trenował, a przynajmniej nie ma go na zdjęciach z treningu. Wrócił wcześniej z reprezentacji z powodu kontuzji. Może nawet nie zagrać z nami.

Trzeba założyć, że zdąży, mają jeszcze 2 dni i zrobią wszystko żeby Norweg mógł zagrać.

Nie no Pany, wyjazd na City i mecz w sobotę o 13:30, nie trzeba być wielkim Sherlockiem żeby przewidzieć wynik tego meczu. Byleby się gwałtem nie skończyło. Trzecia porażka z rzędu od 7:0 z MU nadchodzi.

I nie ma tu wielkiego znaczenia, czy zagra Haaland, czy nie zagra.

2 polubienia

Myślę podobnie to nie jest sezon w którym możemy rywalizować na najwyższym poziomie. Liczę poprostu że zagramy z zaangażowaniem.

1 polubienie

To moze byc latwiejszy mecz z Bournemouth, sklad wypoczety w sporej czesci, mozemy grac swoją ulubioną pilke z tego sezonu, czyli dluga do przodu i hej. City wyjatkowo sie gubi przy naszym pressingu i potrafimy z nimi grac, ale tez czasami potrafi spod niego wyjsc i wtedy ma otwartą drogę do bramki. Jest tez kim straszyc z lawki. Stawiam remis, moze cos wiecej.

Sporo zależy od gry defensywy, jeśli zamiast machania łapami bedzie koncentracja i uważna gra w tyłach to każdy scenariusz jest możliwy.
City jest w stanie wypunktować nas jak Real na Anfield, zwłaszcza jak zagra Haaland. Poza tym Kevin jest w świetnej formie, a my nie bardzo mamy kim się przeciwstawić.

Jedziemy po najmniejszy wymiar kary. City ma więcej do ugrania niż my. Oni się biją o mistrza, my o 5 lokatę. Poziom zaangażowania zupełnie inny. Do tego na wyjeździe. Remis byłby fajny, zwycięstwo przepiękne. Ale trzeba też spojrzeć racjonalnie, po przerwach na reprezentacje zawsze gramy słabo, nie ma zgrania, rytmu. Ciekawe jak zagra Fab, Hehe, van Radar.

To kluczowe pozycje w meczu z City. Jeśli cała trójka zagra na maksimum możliwości to mamy szansę na dobry wynik. Jeśli…

Nie wiem czy się łudzić, 2/3 sezonu za nami, oprócz jednego-dwóch spotkań w tym sezonie, cała reszta woła o pomstę do nieba. Już nie wiem co myśleć.

Wcześniej też nie byliśmy faworytem, a udało się z nimi wygrać. Mimo wszystko, wierzę w nasz zespół ale właśnie, nie widzę zespołu, kolektywu, zgrania. Dobija mnie ten sezon. Nie chce mi się cały czas powtarzać, że brakuje zaangażowania, chęci, kogoś w stylu Gerrarda, Carraghera, Wijnalduma, Mascherano…itp., itd.

2:0 to będzie najniższy wymiar kary dla nas.

1- przelamiemy klatwe 13:30 jaka na nas ciazy w tym sezonie
2- Virgil sie obudzi i nawet jezeli wielkolud z Norwegii zagra to nie da rady
3- motywacja u nas jest/musi byc taka jak u rywala poniewaz awans do top 4 to takie “male mistrzostwo Anglii”
4- mimo to o zwyciestwo bedzie bardzo trudno wiec wyjatkowo(normalnie tak nie mysle) biore remis, przed spotkaniem,w ciemno

Come on LFC :red_circle: :muscle:

2 polubienia

Czy będzie Hochland czy Go nie będzie zwycięstwo uznałbym w kategoriach mini cudu.
Mój typ to 4:1 dla City.
Niestety.
W obecnej formie nie mamy czego szukać na Etihad.

1 polubienie

Mam nadzieję, że Twój sposób myślenia nie jest tym naszych piłkarzy.
Sportowiec musi zawsze walczyć o zwycięstwo i nie poddawać się zanim zawody w ogóle się rozpoczną!

Gdyby było inaczej to dlaczego USA wygrało z sowietami (mała litera nie przypadkowo) w 1980 roku w hokeja albo po kiego nasi w ogóle wychodzili na tą drugą połowę z Milanem w Konstantynopolu? :blush:

Mecz piłkarski zawsze zaczyna się wynikiem 0:0 a po pierwszym gwizdku może być różnie.

Do boju The Reds :red_circle: :muscle:

Jak ja “uwielbiam” takie górnolotne pieprzenie kiedy na papierze nie mamy realnie czego szukać. Nasz ostatni mecz z Realem skończył się na tym, że wyszliśmy Milnerem którego w klubie nie powinno być.
Nasz środek jest bardziej rozwalony niż drogi w Polsce po zimie, a środek City to ich najsilniejsza formacja. Nie mamy za wielu argumentów chyba, że naszemu atakowi trafi się dzień konia, a tak wszystko jest za City nawet przy braku Haalanda.
Nie strzelisz gola nie dotykając piłki, nie umiemy grać na Etihad, raz wygraliśmy bo sędzia City przekręcił, a tak co najwyżej remis. Jak wyjdzie Milner to nawet nie wiem czy chcę to oglądać by potem mieś gówniany cały dzień bo parodysta będzie grał.

Ja też bym tego chciał, ale widzę, co się dzieje i wolę podejść do tego pragmatycznie i po meczu ,odszczekać’’ moje zdanie n/t tego meczu.

Czysty pragmatyzm, wolę się miło zaskoczyć, niż gorzko żałować.
Co nie znaczy, że w Nich nie wierzę.
Bo wierzę!

Ale ja tu się z tobą zgadzam, bo to realna ocena sytuacji, mnie po prostu śmieszą trochę napinacze "hurr durr jak możesz nie wierzyć " i takie tam. Kiedy u nas jest dramat, a terminarz mamy, że możemy skończyć w drugiej połówce tabeli. A argumentów, że by było lepiej nie ma.

Niestety drużyna jest na ten moment zwyczajnie przeciętna z pojedynczymi zrywami. City walczy ciagle o mistrza, a my na wyjazdach gramy słabo. Stad realnie patrząc ciężko wierzyć w zwycięstwo. Jednak moze być to kolejny z tych meczy w których nagle drużyna zaskakuje. W każdym razie City jest ostatnio w gazie, wiec obstawiałbym kilkubramkowa porażkę i raczej powolne pozegnanie sie z szansami na top4.

1 polubienie

stawiam że będzie remis. Ani nie jesteśmy tacy źli, ani City mocne, a bez Haalanda to już w ogóle tracą dużą część potencjału ofensywnego.

Nie wyglądamy najgorzej na wyjazdach. Potrafiliśmy zdobyć punkty z mocnymi drużynami w tym sezonie już, więc nie przesadzajmy, a przez ostatnie 2-3 lata mam wrażenie że właściwie nie ma już takiej różnicy czy gramy na Anfield czy poza, bo Anfield już nie jest taką twierdzą nie do przejścia dla rywali jaką była w sezonie 18/19 bądź 19/20.

A i proszę pamiętać. Mecze z Realem się nie liczą. Z nimi po prostu nawet w najwybitniejszej formie nie potrafiliśmy wygrać ani nawet zremisować. City to inna bajka. Z nimi zawsze można powalczyć, nawet na wyjeździe. Ze słabą formą wygraliśmy z nimi już pierwszy mecz, więc czemu mamy nie wywalczyć punktów w drugim meczu?

Piłka nożna to nie jest sport w którym faworyt zawsze wygrywa, tak to już byłbym milionerem dzięki obstawianiu na buku.

Co nam da zwycięstwo z City skoro za tydzień przegramy z jakimiś słabiakami? W lidze najważniejsze jest punktowanie z dołem tabeli, zwycięstwo z City jest warte tyle samo co zwycięstwo z bournemouth.

2 polubienia

A to już swoją drogą xd.

Jutro spinają dupy i City traci szansę na mistrza. Jak Janosik zabierzemy im punkty a oddamy Arsenalowi. Tak będzie nie zmyślam