Manchester United - Liverpool

To mój pierwszy nowy temat, więc proszę bądźcie wyrozumiali.

Poniedziałek, 22 sierpnia, godzina 21:00
Stadion: Old Trafford

Sędzia: Michael Oliver.
Liniowi: Stuart Burt, Simon Bennett,
Czwarty asystent: David Coote.
VAR: Darren England. Asystent VAR: Timothy Wood.

Ostatnie mecze Manchester United
13 sierpnia17:30
Brentford 4: 0 Manchester United

07 sierpnia 14:00
Manchester United 1:2 Brighton,

Ostatnie mecze Liverpool
15 sierpnia 20:00
Liverpool 1:1 Crystal Palace

06 sie 12:30
Fulham 2:2 Liverpool,

Parę ciekawostek które znalazłem:

•Manchester United wygrał tylko jedno z ostatnich 12 meczów w Premier League przeciwko Liverpoolowi (D6 L5) i nie wygrał w ośmiu od zwycięstwa 2:1 w marcu 2018 roku.

•Liverpool po raz pierwszy w swojej historii może wygrać trzy bezpośrednie mecze ligowe z United.

•To pierwszy raz, kiedy obie strony zmierzą się ze sobą w pierwszych trzech meczach ligowej kampanii od 2013-14, kiedy Liverpool wygrał 1-0 na Anfield.

•To pierwszy raz, kiedy obie strony zmierzą się ze sobą bez wygranej od początku sezonu
( aczkolwiek są to tylko po 2 mecze dla każdej z drużyn).

Teraz parę słów ode mnie. Obie strony zaczęły sezon od słabej formy. Chociaż Liverpool moim zdaniem w poniedziałkowy wieczór, przeciwko Crystal Palace, zagrał na całkiem dobrym poziomie.

Darwin Núñez jest zawieszony na mecz na Old Trafford po tym, jak został wyrzucony z boiska za uderzenie głową Joachima Andersena.

Tak jak w pierwszych dwóch spotkaniach ligowych byłem pewny, że wygramy to niestety zremisowaliśmy. Dlatego teraz mimo, że Manchester na ten moment jest drużyną o wiele słabszą, a ich forma jest nawet gorsza od naszej( co naprawdę jest sporym osiągnięciem ) to niestety, ale mam obawy.
Głównym problemem będą absencje naszych zawodników. Jürgen będzie mial ból głowy jaki skład wystawić i sam nie będę się silić na jakiekolwiek przewidywania.

Mecz musimy po prostu wygrać za wszelką cenę, bo wynik inny niż nasza wygrana to będzie katastrofa.

Wynik Man Utd 1:2 Liverpool

Po piewszą wygraną w lidze ! :wink:

5 polubień

Nie ma co gdybać, myśleć, udawać - mecze z tym rywalem zawsze są wyjątkowe i niezwykle ważne. Nawet zaryzykuję tezę, że dla mnie ważniejsze od derbowych meczów z Evertonem.

Musimy wygrać te spotkanie, 3 remis nie wchodzi w grę. W Manchesterze jest niezły kocioł i bałagan, trzeba to wykorzystać. W zeszłym sezonie sprawiliśmy im niezłe lanie. Mam nadzieję, że de Gea nie będzie miał wybitnego spotkania. U nas skład no cóż, pozmieniałnym to i owo (transfery z i do klubu), szkoda, że Darwina omija taka okazja, przydałby się.

Emocji jest bardzo dużo, pamiętam jak w okolicach marca jeździłem do Wrocławia, by oglądac tam spotkania.
Oby teraz nie zacinało mi transmisji.

Zaryzykuję tezę, ale jeśli nie wygramy tego meczu to żegnamy się z walką o mistrza. Wiem, można zacząć mówić, że wszystko jeszcze jest do ugrania itd. Nigdy nie byłem czarnowidzem na początku sezonu, ale trzy remisy lub dwa remisy i porażka przy lepiej grających bezpośrednich rywalach po prostu wykluczy nas z walki. Ten mecz trzeba wygrać. Tacy gracze jak Salah, Trent, Robbo czy Diaz muszą zagrać mega mecz. Na nich głównie opierać się będzie atak więc muszą być skuteczni. Liczę również na poprawę gry obronnej. Memnited w rozłamie, dostają baty i ciulato by było jakby na nas zaczęli wygrywanie.

Niby tylko 4. asystent, ale dawno powinien zostać wyp****olony

1 polubienie

Liczy się tylko win. Po dwóch stratach punktów z Fulham i CP nie ma już miejsca na kolejne potknięcia, w dodatku z zespołem, który dostał od Brighton dwie bramki w 1 połowie, czy od Brentford 4.

Jeśli stracimy pkt z takim MU, to będzie dramat.

Z uwagi na duże problemy kadrowe z jakimi się borykamy, kilku zawodników którzy nie byli ostatnio pierwszymi wyborami Kloppa będzie mogło odowodnić swoją przydatność dla drużyny. Firmino, Keïta, Gomez, mam nadzieję że skorzystają z tej szansy bo strata punktów w trzecim kolejnym meczu to już byłby dramat.

Nie wyobrażam sobie (choć mógłbym), że zaliczamy kolejną wpadkę w lidze - tym bardziej z Man United, który przegrał dwa pierwsze mecze.

Trzy remisy z rzędu byłyby naprawdę nieciekawym startem sezonu (potencjalnej wygranej Memchesteru nie mam zamiaru nawet rozważać, bo nawet z tak osłabionym L’poolem byłby to szok!) i zwiastowałyby pogoń za Top4 w kilku następnych kolejkach. Na szczęście to dopiero początek sezonu i (teoretycznie) żaden zespół nie jest poza naszym zasięgiem - jasne; możemy się pocieszać w ten sposób, ale nie zmienia to faktu, że Liverpool na starcie sezonu powinien pokazać dużo większe ambicje.

Wyjątkiem może okazać się jedynie Man City po którym ciężko spodziewać się, że nie mając poważnych problemów kadrowych będą tracić pkt tak głupio, jak my chociażby w pierwszej kolejce.

Mecz z Palace był specyficzny, bo niby naciskaliśmy całą pierwszą połowę, był pressing i walka na boisku, ale też wystarczył jeden gong, lewy sierpowy i to my nagle byliśmy liczeni.

Z sarkastycznego punktu widzenia - trzeba było wyżej wystawić linię obrony na tak szybkiego Zahę. Czasem naprawdę nie pojmuję, dlaczego nie możemy zagrać odrobinę bardziej pragmatycznie, kiedy przeciwnik ma szybkich napastników z przodu.

Zamiast tego oglądaliśmy podpalone głowy w czerwonych koszulkach walące non stop do przodu, gdzie pod bramką przeciwnika niewiele z tego wynika, bo tam w większości kończyły się dobre pomysły. A później strzeliliśmy bramkę grając 10vs11 i przez chwilę nawet prezentując się dużo lepiej, niż w jedenastu… czyli jednak można (pomimo okrojonego składu), tylko być może nastawienie mentalne na pełne 90 minut i pewność siebie są na niewystarczająco wysokim poziomie.

Czy może to wynikać z braku wystarczającej głębii składu? Czy możemy być pewni, że wygralibyśmy mecz z CP, gdyby Darwin nie dał się sprowokować i zachował zimną krew pozostając w grze do końca meczu? Gra mu się nie układała, a frustracja została zauważona przez przeciwnika i niestety wykorzystana w najbardziej cwaniacki sposób.

Poza tym, co mnie niepokoi, wyraźnie widać, że wciąż bardzo daleko nam do grania, jak skuteczny egzekutor, który w pierwszej połowie potrafiłby wyjść na prowadzenie, a w drugiej kontrolować przebieg meczu z nastawieniem na dobicie przeciwnika - przynajmniej z zespołami spoza Top5, bo od czegoś trzeba zacząć ponowną wspinaczkę na szczyt.

Takim zespołem (spoza Top5) obecnie jest Man United, więc liczę na to, że pokażemy jaja i wygramy na Old Trafford.

Wraca Firmino, który pewnie wskoczy na pozycję fałszywej dziewiątki. Obok niego Díaz po lewej i Salah po prawej. Jak dobrze pójdzie, to w środku pola może zagrają Fabs, Hendo i Keita lub nawet Fabs, Keita i Elliott (co jest mniej prawdopodobne). Na to, że Klopp nie postawi na kapitana nie ma co liczyć. Nawet ciężko stwierdzić, czy niewystawianie Hendo to dobry pomysł - tak poważne mamy problemy w pomocy.

Poza tym kombinacja Fabs, Keita i Elliott mogłaby nie wypalić. Keita jak wraca po różnych nieobecnościach, to niekoniecznie potrafi zagrać dobry mecz.

Elliott w moim odczuciu gra co najwyżej poprawnie i na tle mocno osłabionego kontuzjami L’poolu jakoś specjalnie się nie wyróżnia. Nie zawsze jest pod grą, ale też nie posyła bezmyślnych piłek do przodu (jak np Hendo). Mam wrażenie, że on potrzebuje wokół siebie najmocniejszego składu (w dodatku w dobrej formie), jaki możemy wystawić, żeby mógł szybciej stać się wyróżniającą się wartością dodatnią lub po prostu potrzeba mu więcej czasu na grę w pierwszym składzie. Akceptuję to, ale w tej chwili od piłkarzy na jego pozycji potrzebujemy zdecydowanie czegoś więcej - kluczowego podania w akcji bramkowej, asysty, nawet bramki. Myślę, że zdecydowanie stać go na wejście na wyższy poziom i nie ukrywam, że na to liczę w obecnym sezonie.

W tym okresie ważne jest też to, aby kontuzjowani piłkarze powrócili do gry, a Liverpool w tym czasie regularnie punktował wygrywając mecze, co pozwoli nam zdefiniować bardziej realistyczne cele na ten sezon.

Oby tylko brak wzmocnienia środka pola nie odbił nam się długą i niepożądaną czkawką, bo wiele wskazuje na to, że tak właśnie może być. Na razie próbujemy się pocieszać tym, że sezon się dopiero zaczął, ale przez jak długo będziemy pozwalać sobie tkwić w takim przekonaniu?

Podsumowując, myślę, że stać nas na skromną wygraną 1-2 lub 0-1. W porywach 0-2. Na więcej nie liczę, ale miło byłoby być pozytywnie zaskoczonym w poniedziałek i poza zdobytymi 3 punktami zagrać dobry mecz z zachowaniem czystego konta.

1 polubienie

Myślę że wyjdziemy środkiem Fabs - Hendo - Naby, Harvey wejdzie w drugiej połowie za tego ostatniego i Millie za Flaco lub za kapitana, zależy który pierwszy spuchnie.
W napadzie wiadomo, nie mamy zbyt wielu opcji, pewnie Carvalho dostanie ze 20 minut.
Będzie ciężki mecz bo nasza kadra zdziesiątkowana a oni mogą się spiąć na LFC, szczególnie że będą chcieli zmazać 9:0 zeszłego sezonu i tragiczny początek obecnego. Obyśmy zagrali ten mecz tak jak ostatnie pół godziny z CP a nie jak pierwszą połowę z Fulham bo kolejna strata punktów będzie bardzo bolesna.

Mam nadzieję, że mecz odbędzie się normalnie, a nie tak jak wtedy, gdy pseudokibice postanowili zaprotestować, bo gdzieś widziałem już informacje o możliwym proteście. Jak sytuacja wygląda na miejscu?

1 polubienie

Normalnie powinniśmy dostać walkowera, a nie mecz w terminie, który nam nie pasuje. Zapewne jednak znowu będzie powtórka z rozgrywki - nie dość, że swoich właścicieli wkurwią, to i nam zrobią pod górkę, przecież dla nich to sytuacja win-win.

1 polubienie

Moim skromnym zdaniem ten mecz jutro się nie odbędzie, więc można sobie zaplanować na wieczór inne atrakcje :wink:

Jakoś niedawno miała już miejsce taka sytuacja, że przez kibiców united mecz odbył się dopiero następnego dnia. Jak dla mnie walkower dla nas, a nie kolejna szansa dla nich i zawracanie nam tyłka.

1 polubienie

Ja liczę, że mecz się odbędzie normalnie. Walkower to tylko 3 bramki dla nas. W meczu możemy im strzelić więcej. Jeżeli jednak mecz by się nie odbył, to nie wiedzę innej możliwości niż walkower i duża kara finansowa.

Już się tak nie zapędzaj z tym strzelaniem im więcej niż 3 bramek, na razie tyle to strzeliliśmy w 2 meczach z drużynami z dołu tabeli. Mecz na wyjeździe, ze zdziesiątkowanym składem a u nich wraca Martial. Wygraną 1 golem biorę w ciemno a walkowera bardzo chętnie bo przynajmniej nie będzie kolejnych kontuzji.
Ale myślę że mecz się odbędzie, kupno Casemiro i plotki (pewnie specjalnie podsycane) o Antonym mogą spacyfikować nastroje na tyle że służby sobie poradzą, pewnie zresztą przygotują sie lepiej niż ostatnio. Najwyżej nie będzie pełny stadion.

Ed.: Teraz, po przegranej Chelsea i remisie $ity jeszcze bardziej obawiam się wyniku tego meczu bo my lubimy się solidaryzować z rywalami i często w kolejkach w których BIG6 traciło punkty, my grając po nich też traciliśmy. To tradycja z którą koniecznie trzeba zerwać :slight_smile:

Jaki będzie wynik, taki będzie, ale nie wręczajcie tytułu mistrzowskiego po 3 meczach… Nawet jeśli przegramy czy tam zremisujemy, to zostanie jeszcze tyle meczy że z nawiązką możemy to nadrobić. Grajmy swoje, niech wrócą CI kontuzjowani zawodnicy i będzie dobrze. Mniej płaczu, więcej wiary a będzie dobrze!

1 polubienie

Proponuję złoty typ na dziś - obie strzelą : nie

@ 2.52 kurs

Dlaczego ? Buk betfan codzienne boostuje jeden mecz. Ich procent skuteczności, tzn kiedy ten boost siada, to 15-20%. Grałem cały poprzedni sezon przeciwko ich typom, miałem skuteczność 80%. No a dzisiaj jest właśnie boost na bts w MU LFC.

Żeby nie było, że jestem gołosłowny - w sobotę boost był na Lipsk, wczoraj na Atletico. Wyniki możecie sprawdzić sami :slight_smile:

Do 0 ich robimy, albo Oni nas :joy: no albo bez bramek.

Bitwa o Anglię to bitwa o Anglię, nie przewiduje prostego do wygrania spotkania, junjated wie ze porażka dużo nie zmieni w ich sytuacji wiec mogą pójść na wymianę, tego sobie bym życzył. Na te mecze nie ma wpływu żadna dyspozycja czy forma, tutaj motywować się jakoś specjalnie nie trzeba. Liczą się tylko 3 punkty które mogą być kluczowe z wielu powodów, naszych głów jak i doskoku do City, sezon się zapowiada wyjątkowo ciekawie, city traci, my tracimy, Chelsea straciła, będzie to wojna na wyniszczenie i cholernie jaram się dzisiejszym spotkaniem jak i całym sezonem.
Zróbmy to panowie, po zwycięstwo, po 20👑!
C’mon Liverpool!

1 polubienie

jak dzis nie wygramy i nie wykorzystamy potkniecia City to cienko to widze.

Wolałem postawić, że Liverpool strzeli więcej niż 3.5 bramki po kursie 4.90 :slight_smile:

Jeżeli przegramy z tym miernym United to ja bym się zaczął martwić o top 4. Można raz na czas stracić punkty, ale trzy razy z rzędu to bardzo zły znak. Na początku sezonu jeszcze gorszy