Mistrzostwa Europy 2024

Francja kompletnie bez pomysłu na tym EURO. Strzelili raptem 1 gola z gry. Dzisiaj mieli udany początek a potem Hiszpania kontrolowała mecz. Chyba Zidane się wreszcie doczeka i dawny przyjaciel z boiska zwolni mu fotel selekcjonera. Widać, że pomysł Deschampsa na ten zespół się powoli kończy

Świetnie, koniec francuskiego męczenia bagietki. Jutro za :tangerine:, przed euro chciało się kibicować Anglikom, ale podczas turnieju udało im się wybić mi to z głowy. W finale niech wygra ładniej grająca drużyna

6 polubień

Nie ma co troche porownywac realiow w Barcelonie i u nas. W Barcelonie wprowadzaja mase mlodych do seniorki i po 10 meczach okrzykuja ich wielkimi gwiazdami. Do tego stopnia ze meczyki byly zdumione decyzja De La Fuente ze nie powolal ostatecznie Cubarsiego. Mamy swoje talenty i wcale nie musza byc gorsze od tych w Hiszpanii, tylko ze tam maja duzo latwiej by sie przebic. Liga znacznie delikatniejsza i techniczna, mlodzi moga sie w niej wykazac. Taki Bajcetic czy Elliott graliby w Barcelonie pierwsze skrzypce i mieliby wokol siebie mase fejmu, ale ze graja w Anglii gdzie maja znacznie mniejsze szanse na pokazanie swoich umiejetnosci i musza sie mocno dostosowac pod fizyczna lige to juz nie robi takiego wrazenia jak gra mlodych szczypiorow w Hiszpanoi gdzie wystarczy zeby byli dobrze wyszkoleni technicznie i moga robic show.

Z jednym sie zgodze. Nie produkujemy takiej ilosci takich prawdziwych perelek, zdolnych talentow co Chelsea czy Barcelona. Mamy malutko perelek z prawdziwego zdarzenia. Ale trzeba pamietac ze u nas sprawa akademii byla od lat mocno zaniedbana, brakowalo nam zaplecza z innych klubow, skauting jest glownie regionalny, a nie globalny i taki jest efekt. Tutaj trzeba lat rozwoju, ktory gwarantuje FSG, a ktory zaniedbano wiele lat wczesniej. Gdy Chelsea budowala swoje struktury na calym globie i od lat sciagali hurtowo zdolnych Brazoli, Wlochow, Holendrow, Hiszpanow, to my glownie opieralismy sie na wyspiarskich mlodziakach.

Ktoś w poprzednich komentarzach wysuwał tezę, że z żółtodziobami jak Yamal Hiszpanie niewiele zdziałają na tym EURO a ja pisałem, że z 17-letnim Pele Brazylia wygrała MŚ.
Teraz już ten awans do finału potwierdza, że jak się ma odpowiednią klasę piłkarską to wiek oraz brak doświadczenia nie stoją na przeszkodzie w odnoszeniu sukcesów. :smiley:

La Liga jest delikatniejsza? Powiedz to Lewandowskiemu, którego kopią, walą z łokci, duszą bez piłki czy Viniciusowi, który cały czas jest kopany po nogach.

Co tym wpisem chciałeś mi udowodnić bo nie wiem? Czyli Casemiro pieprzy bzdury jak porównując La Ligę do Premier League wskazał jednocześnie że w Anglii jest dużo większa intensywność, chociażby przechodzenia z fazy obrony do ataku?

Co ma intensywność gry do delikatności? Co to za argument z dupy.

To że im większa intensywność, to tym więcej kontaktu bezpośredniego, chociażby fauli, odbiorów piłki. Co za tym idzie im bardziej intensywna liga fizycznie, tym mniej delikatniejsza. A twój argument o brudnej grze u Hiszpanów to w ogóle jest z dupy. W Anglii łamanie nóg nigdy nie było problemem póki było w piłkę xD.

By potwierdzić mój “argument z dupy” wystarczy odpalić typowy ligowy mecz w la lidze a później przejść na jakieś Burnley z jakimś Southampton. Od razu rzuca się w oczy różnica.

To że kopią Viniciusa się akurat nie dziwię bo go cała liga nie trawi xD

Większa intensywność oznacza, ze robisz coś szybciej, więcej. Nie oznacza to wcale, że musi się to wiązać z brutalnością.

No właśnie chyba rzadko mecze oglądasz i żyjesz stereotypami, że Anglia to brutalna fizyczna gra, a w Hiszpanii to piękna techniczna gra. Premier League ściąga najlepszych trenerów i zawodników z całego świata i nawet taki West Ham rezygnuje z Moyesa, bo chcę grać bardziej widowiskową piłkę.

Twój przykład z Burnley, które spadło, bo postawiło na trenera, który chciał grać w piłkę pokazuje, ze nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz. Twoje informacje zatrzymały się na Burnley z Dyche. Odpal sobie mecz takiego Getafe i zobaczysz jak “delikatnie” grają.

Twoim tokiem rozumowania polska liga ma mniejszą intensywność od angielskiej to jest delikatniejsza :joy: :joy: :joy:

E: Masz przykład United, które wprowadza dzieciaki do składu i grają od razu jak Garnacho, Mainoo czy wcześniej Greenwood.

I wieczorem starcie minimalistow z zespolem,ktory moim zdaniem z kazdym meczem prezentuje sie coraz lepiej.

Ciekawe czy “beton Gareth” wreszcie pojdzie po rozum do glowy i zmieni cos w wyjsciowym skladzie?
Az prosi sie o wystawienie Palmera od poczatku oraz pozostawienie Fodena na lawce,ktory wyglada na zagubionego w taktyce Southgateà a takze poslanie do boju Trenta od pierwszej minuty.

Tak czy siak w finale ME zagra ktos z naszych :red_circle:

Ale nie uważasz że jest to trochę niesprawiedliwe bo ten chłopak to jak na swój wiek fenomen na skalę pokolenia, a może i daleko futbolu? Nasze talenty napewno nie są na tym poziomie masz rację, ale dalej mogą być świetnymi piłkarzami. Salah też nigdy nie był na poziomie Messiego a zostanie nasze legenda

Niech ten Yamal zagra chociaż sezon-dwa na wysokim poziomie to będzie można coś o nim powiedzieć :yawning_face: Już takich jak on było kilku w Barcelonie w ostatnim czasie, Pedri, Fati, Gavi, Nico, wszyscy byli okrzyknięci fenomenami. Poczekamy zobaczymy za 2-3 lata

1 polubienie

Niestety nie ma pewności, że w finale zagra ktoś z naszych. Jeżeli będzie finał Hiszpania - Anglia, to jest duża szansa, że Trent znowu przesiedzi cały mecz na ławce, albo może wejdzie na 5 minut. A w Hiszpanii chyba nie gra nikt z Liverpoolu, czy o kimś zapomniałem? :smiley:

W sumie chodzilo mi o to ,ze beda nasi :red_circle: w tym finale a czy Trent ewentualnie w nim zagra jakby Anglia sie w nim znalazla to oczywiscie wielka niewiadoma.

To teraz za Holendrami. Betonowa Brama się ślizga na tym turnieju i niech w końcu ktoś ich wyrzuci. Jeśli nie nasi, to Hiszpanie ich zniszczą w finale.

Konate to też nagrał się w tym turnieju ale to może lepiej dla niego :wink:

Jaka brutalność? Co ty sobie dodajesz? Brutalność masz w innych sportach jak rugby. Twierdzę tylko że w Anglii poprzez intensywność i większe tempo jest więcej walki o piłkę i starć bezpośrednich. Ten stereotyp jak to ty nazwałeś nie wziął się znikąd. Aspekty fizyczne w Anglii mają większe znaczenie niż w Hiszpanii właśnie przez większą intensywność.

Masz rację z jednym. Liga hiszpańska nie jest piękna. Jest nudna jak flaki z olejem. Oglądałem niejeden mecz ligowy z niższej półki niż El Clasico czy Derby Madrytu to tam jest zwyczajna nuda i kopanina, tempo 2 razy wolniejsze od tego co jest w przeciętnym meczu Premier League. Będąc przyzwyczajonym do ligi angielskiej ciężko jest oglądać z entuzjazmem przeciętny mecz ligowy w Hiszpanii. Większa przestrzeń do rozgrywania, więcej czasu na podjęcie decyzji i zdecydowanie mniej bezpośrednich odbiorów piłki. Jak ktoś lubi takie mecze na stojąco to proszę bardzo. I dlatego właśnie liga hiszpańska nie wymaga takiego przygotowania fizycznego, to nie jest aspekt wiodący.

Boże, zamiast Burnley wsadź jakikolwiek zespół z angielskiej ekstraklasy. Ja nie pisałem tego w kontekście łamania kości, tylko intensywności meczów. Oglądałem ligę hiszpańską z przyczyn chociażby bukmacherskich i dla mnie była to katorga w stosunku do meczów jakichś przeciętnych drużyn w Premier League, gdzie zazwyczaj dzieje się naprawdę dużo.

WHU po wielu sezonach zwalnia Moyesa bo chce grać pięknie i widowiskowo. Okej, natomiast gra widowiskowa nie wyklucza gry intensywnej i bardzo bezpośredniej.

Polska Liga jest znacznie łatwiejsza od Premier League idąc moim tokiem rozumowania.

United wprowadza dzieciaków bo:

  • ma braki w składzie co jest oczywiste,
  • są dobrze przygotowani fizycznie do ligi.

My też to robiliśmy gdy był problem z brakami. Objawił sie wtedy taki Quansah czy Bradley. Ale to nie zmienia faktu, że w Anglii juniorom znacznie trudniej jest się przebić niz w Hiszpanii. Dlaczego tego sie nie robi powszechnie?

I skończ z tą brutalnością i łamaniem kości bo ty mieszasz to wszystko w jednym kotle. Zachowania takie jak ty opisałeś z łokciami i kopaniem leżącego Viniciusa to takie brudne zagrania, mi chodziło o samą grę i charakterystyczne różnice między Hiszpanią a Anglią.

Ustalmy że zamiast “delikatniejsza” to zamienię to na “mniej fizyczna” bo o to mi z grubsza chodziło.

Zagra to zbyt duże określenie. Trent nie dostanie szansy z Hiszpanią w pierwszych 90 minutach, a dogrywki nie będzie, bo :es: ich wydupczy.

Ja nawet dziękuję Southgatowi za zmarnowanie Trenta na euro, bo zainteresowanie Realu trochę spadło. Dobry turniej mógłby zrobić nam problemy

Sam sobie przeczysz. Podałeś jako przykład Barcelone, która ma wielkie problemy finansowe i musi zbierać zawodników bez kontraktów. Dlatego młodzi dostają szanse, bo nie mogą robić wielkich transferów. Jakoś jak kupowali Coutinho, Dembele po 100mln+ to nie wypromowali żadnego młodego zawodnika do pierwszej drużyny. Wszystkie te młode talenty przebiły się jak rozpoczął się COVID i problemy finansowe Barcelony.

Wypromowali do pierwszej drużyny chociażby Fatiego i Ronalda Araujo w czasach gdy jeszcze było ich stać na wywalanie dużej kasy. Dodatkowo regularnie dawali szanse Alenie, Puigowi, Ruizowi czy Haddadiemu, ale okazali się za słabi.

Teraz z musu grają młodymi, wręcz ich zajeżdżają, bo nie mogą sobie pozwolić na duże wydatki. Ale że na ligę hiszpańską oni wystarczają to inna sprawa.

Z resztą o co ci teraz chodzi? Tematem przewodnim tego monologu było twierdzenie że Barcelona wytwarza masę perełek ale i daje im regularnie grać by się pokazać. U nas takiego komfortu nie ma więc wydaje się że jesteśmy w tym aspekcie zupełnie do dupy.