Z racji, że sezon dla nas dobiegł końca wczoraj. Chyba pora na jakieś podsumowania i wnioski.
Zacznę może od osiągnięć. Jak wiemy, w tym sezonie Liverpool wygrał oba “domestic cups”, w obu wygrał po karnych z Chelsea. Ligę zakończyliśmy punkt za liderem (93 do 92 dla City), a w LM przegraliśmy w finale z Realem, dosyć frajersko, jak wiemy XD. Dwa puchary na cztery możliwe.
Przejdźmy do przebiegu sezony. Wystartowaliśmy dosyć równo, w pierwszych 10 kolejkach ligi nie przegraliśmy ani razu, jednak aż 4 spotkania zremisowaliśmy i tutaj przegrywamy tytuł koniec końców, bo remisy z Brentfordem i Brighton nie powinni mieć miejsca. W pucharach wtedy szło nam kapitalnie, zresztą cały sezon tak było, odprawiliśmy Norwich i Preston w pucharze ligi. Sezon “zimowy” zaczęliśmy od porażki z WH, na które Liverpool odpowiedział 6 kolejnymi zwycięstwami. Potem nastała końcówka roku i Liverpool stracił punkty w trzech kolejnych spotkaniach - Tott, Lisy i CFC (nasza najdłuższa seria w tym sezonie). W pucharze ligi Minamino doprowadza do wyrównania z Lisami w 95 minucie i po karnych Liverpool awansuję do 1/2, a tam ogrywa Arsenal. Początek tego roku w wykonaniu Liverpool był wręcz kapitalny, 12 kolejnych zwycięstw we wszystkich rozgrywkach, zatrzymał nas dopiero Inter i 10 kolejnych w lidze, City na Etihad zatrzymało Liverpool na remisie. Oczywiście w między czasie Liverpool wygrywa finał z CFC po karnych. W pucharze Anglii Liverpool miał dosyć łatwe początkowe fazy - Cardiff, Norwich, Nottingham, w 1/2 ogrywa City i awansuję do finału. W LM po wyeliminowaniu Interu trafiliśmy na Benfice, a po ich wyeliminowaniu na Villarreal. Ograliśmy Hiszpanów 5:2 w dwumeczu i awansowaliśmy do finału. Końcówka sezonu to dalej dobre wyniki, ale było już widać po piłkarzach, że są zajechani. W lidze remis z Tottenhamem, który w ostatecznym rozrachunku dużo kosztował, wymęczone zwycięstwa z Wolves, AV czy Soton. W finale FA Cup ponownie uporaliśmy się z CFC i znowu w karnych. O wczorajszym finale nie pisze, każdy wie jak było, boli bardzo.
Nowy sezon startuję 6 sierpnia, a więc tydzień wcześniej niż zazwyczaj. Wiemy na pewno, że odchodzi Origi i Mane. Zostajemy z Salahem, Diazem, Jota i Firmino, to jest za mało, żeby znowu się liczyć o najwyższe cele, Liverpool potrzebuję topowej i TYPOWEJ “9”, na pewno takim zawodnikiem jak Nunez z Benfici i na miejscu właścicieli LFC zapłaciłbym każdego funta. Negocjacje z Bayernem mają się podobną zacząć na dniach, z tego co czytałem to Liverpool chce znacznie więcej niż 30 mln, zobaczymy ile utargują. Mane odchodzi jako legendą, wygrał wszystko z Liverpoolem, przeżył tu swój prime. Moim zdaniem był najlepszym LS w historii LFC w dobie PL. Podobnie ma to się z Origim, mimo że nie był pierwszoplanową postacią, za bramki z Barcelona będzie tu pamiętany do śmierci i jeszcze dłużej. Tak jak napisałem wcześniej, transfer napastnika jest konieczny, ba - jest musem.
Nie wiem jak wygląda sprawa w środku pola np. z Oxem, czy Keita, ale transfer do środka pola też wypadałoby zrobić. Po odejściu Wijnalduma lukę tam zapełniliśmy Elliottem XD. Poza tym Thiago jest szklany, Henderson max solidny. Pokładam duże nadzieję w Fabio, może zmusi Kloppa trochę do zmiany gry, użycia pozycji nr 10, przekonamy się.
Co do obrony, to tutaj jesteśmy dosyć mocno zabezpieczeni, wiadome przydałby się backup dla TAA, ale Liverpool powinien teraz mieć inne priorytety. TAA, VVD, Konate, Matip, Gomez, Robertson, Tsimikas + ewentualnie Neco jak zmiennik TAA, to jest bardzo mocny zestaw. Tylko, żeby Trent się trochę ogarnął w tej defensywie, tak ciut, ciut . W bramce to samo, mocna paka w tej strefie.
Krótko mówiąc potrzebujemy transferu do ataku i środka pola, i mam nadzieję, że takie klub przeprowadzi.
Podsumowując, ten sezon Liverpoolu był świetny, ale nie skończony z happy endem. Oczywiście Liverpool w przyszłym sezonie wróci, pewnie jeszcze mocniejszy i będzie znowu walczył na każdym froncie, ale ten sezon był bardzo wyjątkowy i szkoda, że zakończył się w taki, a nie inny sposób.
YNWA
- Jak oceniasz ten sezon ?
- W pełni zadowolony
- Mogło być lepiej, ale mogło być gorzej
- Rozczarowujący
0 głosujących