Premier League 2022/23

Nasi bezpośredni rywale zrobili swoje, teraz kolej na nas. Wygrywając dzisiaj przeskakujemy Totki i meldujemy się na 5 miejscu.

I tak będzie jebanie przez niektórych, że póki matematyczne szanse, to trzeba wierzyć. Ok, rozumiem i wręcz sam się tego trzymam, zwłaszcza gdy dotyczy to jednego meczu i np. mamy tylko 10min, by wyrwać zwycięstwo. Ale nie odpierdalajmy samobójstwa rozumu, że Newcastle i MU odjebie takiego fikołka na koniec sezonu MU straci 10p w 6meczach czy Newcastle 9p (mają cięższe spotkania, ale i te łatwiejsze - koniec końców pewnie spokojnie zdobędą tyle, ile trzeba). Od Nas teraz zależy czy zagramy w LE czy się będziemy tułać po jeszcze większych zadupiach w LKE. Był czas kiedy trzeba było wygrywać, ale nie - po 7:0 z MU to my odjebaliśmy fikołka, byle tylko w tej LM nie zagrać. Żałuję w cholerę, bo się niepotrzebnie napaliłem, że teraz klub wróci do gry w tym sezonie. Byśmy dali radę dograć miejsce z LE i czekam na to, co się stanie w klubie w lato. Niech kolejny sezon pokaże, że ten był tylko wypadkiem przy pracy.

3 polubienia

No niestety mynczester z punktami. Top 4 coraz mocniej staje się oderwaną od rzeczywistości mrzonką.

Kur…a mać szkoda, że “MEMnited” wygrał😡
Ale nic to, jeszcze to uwalą!

Ino LFC :muscle::red_circle:

Daj spokój, mówiłem już jakie mamy szanse na top4😉. Mamy 10 punktów straty do United. To jest nie do odrobienia w tak krótkim czasie

Niesamowita sytuacja, zespoły wyżej notowane wygrały…dziwne…My wymaginowane top4 goni, a tu Brighton działa na plecach

Nie zrezygnuję z tej top4 tak długo jak matematycznie będzie ona możliwa!
Nie jestem z tych szybko poddających się a wręcz przeciwnie :blush:

Sam widzisz jak gramy… Dzisiaj mieliśmy koguty na widelcu a wygraliśmy w dramatycznych okolicznościach. Nie wygramy wszystkich meczów do końca grając tak niestabilnie. A i United czy Newcastle nagle nie przegrają 3 czy 4 z 6 kolejek do końca rozgrywek . Bądźmy realistami. Koniecznym jest kupienie jakościowych pomocników którzy będą w stanie kontrolować grę w trakcie meczu. Obecnie to jest jeden wielki chaos

1 polubienie

Wszystko się zgadza czyli nasza forma, choć od 6 meczów nie przegraliśmy a 4 pod rząd zakończyły się sukcesami, nie jest jakaś super a ponadto “MEMnited” nie straciło punktów z AV ale… NIE będę upartym osłem🤣 i dalej będę wierzyć w awans do top4.
Konstantynopol, rewanż z Barcą raz na zawsze każą myśleć: JESTEŚMY LIVERPOOLEM, NAS SIĘ KUR… A NIE SKREŚLA!!! :muscle: :red_circle:

ponoć Chelsea robiła podchody pod Jose, ten im podziękował w przedbiegach :smiley:

3 polubienia

Tylko z tą różnicą, że tam wszystko zaleeżało od nas, a teraz nie, i to po raz kolejny nie od nas

Dlatego wierzę, że możemy wygrać wszystko do końca.
Mniej wierzę w to, że takiego fikołka na koniec odwalą w Newcastle lub MU. Oboje mają niby i Brighton i Chelsea, a Newcastle jeszcze Arsenal - tyle, że po porażce z City nie zdziwię się, jak ktoś jeszcze wyprzedzi właśnie ich, a Chelsea jakie gra gówno każdy widzi. Tam jest syf taki, że nic tylko próbować z Mountem i Colwillem, by wyciągnąć ich z tego bagna (e: od razu zaznaczę - tak wiem, że Colwill jest wypożyczony do Brighton i w tym bagnie w pierwszym zespole jeszcze nie był, ale chyba nie trzeba tam grać, by to widzieć).

Everton jak chce to potrafi grać w piłkę, świetny mecz na King Power Stadium, Lisy się odgryzły i 2-1 do przerwy. Szkoda tylko Colemana, wyglądało to nawet gorzej niż kontuzja Virgila.

1 polubienie

Okropna kontuzja Séamusa Colemana w meczu z Lisami… Dużo się dzieje jak na taki mecz.

Grają z takimi samymi patałachami jak oni sami, dlatego wygląda na to że umieją.
Gdyby to był każdy inny piłkarz Evertonu to bym nie potrafił współczuć kontuzji, ale jako że to jest Coleman to współczuję, bardzo. Jedyny normalny piłkarz w tym cyrku.

Czy to piłkarz Evertonu, czy to piłkarz United, mimo wszystko jak ktoś ma normalne zasady kibicowania, to jeżeli komuś zdarza się tak ciężka kontuzja to moim zdaniem fanaberie kibicowskie powinny schodzić na drugi plan, i trzeba komuś współczuć i życzyć dużo zdrówka. Szkoda Colemana, już raz bodajże pauzował przez złamaną nogę przez około 8 miesięcy, teraz znowu jakaś ciężka kontuzja. Legenda Evertonu, spędzone już 13 lat w niebieskiej części Liverpoolu, szkoda chłopaka, oby kontuzja nie była tak groźna jak wygląda, i obyśmy go zobaczyli jak najszybciej.

2 polubienia

Zdrowie ma się tylko jedno i każdy gracz, któremu przydarzy się kontuzja a szczególnie ciężka,ma odemnie życzenia szybkiego powrotu do gry w piłkę.
To dotyczy się nawet zawodników “MEMnited” i także takiego… Pickforda, tak tutaj znienawidzonego, na przykład.

Dzieje się w Leicester!

Tak spojrzałem z kim gra jeszcze Everton i… :man_facepalming:t2:Brighton, City, Wolves, Bournemouth- oj bardzo ciężki terminarz!

W zeszłym sezonie spięli się na końcówkę, więc w tym również mogą.
City wiadomo, w Brighton też ciężko będzie im chociaż o punkt, ale Bournemouth i Wolverhampton do ogrania

Mecz 16 z 19 ekipą, szalone tempo, i prawie 40 strzalow na bramke, takie rzeczy prosze panstwa tylko w premier league :heart_eyes:

1 polubienie