No i wykrakałem. 2-2, ale co z tego?
“Czemu się podniecacie? Po pierwsze Tottenham już nie raz w tym sezonie odwracał mecze, nawet z 0-2, a po drugie nawet jak się im nie uda, to jeszcze my musimy to wykorzystać” I bardzo fajnie, masz rację, ja skomentowałem jednak wynik 2-0 dla Brentford, teraz jest remis. Trudno. Jeśli wynik w danym czasie jest dla nas korzystny, to będę przejawiał drobny optymizm. Nie napalam się, lecz staram się być pozytywnej myśli. Remisy rywali też bierzemy z pocałowaniem ręki.
Tottenham potrafi walczyć do końca, ale w Liverpoolu też to widziałem i nie często dziwi mnie “wyciąg” w meczu z 2-0 do obecnego 2-2 Totków.
Jakoś tym razem Brentford udało się przetrwać (uratowała ich poprzeczka), jednak Tottenham znowu pokazał, jak się przyciska rywala od stanu 0-2 - my tak kiedyś też umieliśmy, teraz rzadko robimy przeciwnikowi taki zamek, jak dziś Kurczak na Pszczółkach.
Mamy impuls i bodziec do tego, żeby dziś z AV wygrać i trochę zbliżyć się do top4. Byli nie walić wszystkiego w Martineza, bo bramka jest spora. I oczywiście dużo będzie zależało od tego, jak zagra nasza obrona. Dziwi mnie, że tak mało na tym forum krytykuje się Robertsona, a gość jest też fatalny. Może nie tak, jak Gomez, ale ma bardzo słaby sezon nawet w obronie. Łamie regularnie linię spalonego, a ostatnio dał się Mahrezowi zrobić na raz, jak jakiś junior.
A to podziękuję, dużo jednak przeczytałem na temat kibiców Arsenalu w Polsce. Nie mi to oceniać jednak. Z resztą, czy to ważne? Każde grono kibiców jakiegoś klubu ma swoich tych bardziej “wyróżniających się”, jednak nie wszyscy mogą iść do jednego wora.
Póki co, w 95% miejsce w TOP 4 mają City, Arsenal i Newcastle. Szczególnie Sroki grają super futbol, i tak naprawdę to są realnym zagrożeniem dla drużyny Artety i Guardioli w walce o mistrzostwo kraju. Więc o 4 miejsce walczą Tottenham, Chelsea, United, Liverpool - więc będzie bardzooo ciekawie ;D
Bardziej chodziło mi o to, że dla mnie kibice Arsenalu jako jedyni w Polsce bardziej się cieszą z porażek innych, aniżeli swoich zwycięstw, ale mogę się mylić.
To wytłumaczenie akurat ma sens, jestem przekonany, że to chodzi o to. Jeśli jednak mogę coś dodać od siebie, to bardziej cieszą mnie zwycięstwa Liverpoolu, niż porażki rywali
Jeżeli chodzi o kibiców Arsenalu z południa Polski, a dokładniej z Górnego Śląska, to muszę powiedzieć pełna kultura, luz i szacunek. Kibicują innemu zespołowi z ligi angielskiej ale pamiętam spotkania w pubach, siedzieliśmy wymieszani, nikt nie miał pretensji, że jego zespół przegrał. Tak samo kibice Chelsea, w zdecydowanej większości naprawdę porządni ludzie. Ale było to z 15 lat temu więc mogło się zmienić
Oglądam mecz Evertonu z Wolverhampton, wiele przepychanek, prowokacji, wyczuwam czerwoną w powietrzu i to nawet nie musi być ona pokazana dla “rzeźnika z Hiszpanii”
Ależ akcja Wilków. Everton sobie pyka piłkę na własnej połowie w 93 minucie, kibice buczą i gwiżdżą, bez ładu i pomysłu, a Wilki pyk, kontra i gol !!! Gra na czas właśnie tak się kończy, brawo Wolves.
Arsenal udowadnia po raz kolejny, że należy się z nim liczyć w walce o tytuł mistrza Anglii!
Niepopularna teza tutaj ale… taka jest rzeczywistość.
EDIT:i jeszcze jedna niezbyt fajna wiadomość
W połowie sezonu nasi “ulubieni drwale” z Burnley prowadzą w Championship i są na dobrej drodze aby powrócić do PL🤦🏻♂️
Przeczytaj moją wypowiedź raz jeszcze i wykaż, w którym momencie piszę o ich aktualnym sposobie grania- nie idź tą drogą tego forum i nie imputuj komuś czegoś czego ten ktoś nie przelał na papier.
“Drwalami” zostali nazwani jeszcze wtedy kiedy byli w PL.
Akurat na wyjeździe czyli u nich to my zawsze mieliśmy pod górkę + “wiatr”,
Niefajnie ponieważ wolałbym awans Blackburn, Millwall oraz Coventry.
Każdy ma jakieś sympatie.