Skoro po ponad 2/3 sezonu, mimo różnych przeciwności losu jesteśmy na 1. miejscu w tabeli to chyba tak.
Ale co ja tam wiem, gdyby człowiek zamiast oglądać mecze kierował się tylko postami na tym forum to myślałby że City ma nad nami 20 punktów przewagi, niesamowite jak oni są tutaj gloryfikowani
Czyli Twoim zdaniem Garnacho tutaj faulował? Nieźle nie, takie przepisy nie obowiązują, w ostatnich latach właśnie odchodzi się od tego typu myślenia, aby chronić zdrowie zawodników. Wybiłeś piłkę, ale wjechałeś też w nogi rywala? Faul.
Bramkarz poza polem bramkowym to taki sam piłkarz jak każdy inny. Nie ma w przepisach nic, co tworzyłoby nad bramkarzem parasol ochronny w sytuacji, w której robi wślizg z takim impetem.
Trochę united przekręcone. Owszem Ederson w pierwsze fazie trafia pierwszy w piłkę, ale jej nie wybija, ta odbija się od gracza atakującego co potwierdza sam arbiter dyktują rzut z piątki. Dalej, w drugiej fazie zabiera go swoim wślizgiem uniemożliwiając dalszą walkę o piłkę. W drugą stronę na pewno byłby to faul.
@down: No tak sobie odwijam tę sytuację i mam wątpliwości czy podbitą do góry, tak wolną zmierzającą ku linii końcowej piłkę rozpędzony zawodnik nie byłby wstanie dogonić.
Po 1 Garnacho w tej akcji nawet nie dotknął pilki bo to bylo dluzsze podanie, po 2 nie przeszedl rywala po 3 nawet gdyby miał ją pod kontrolą to Ederson mial prawo interweniowac i trafil najpierw w pilke. Pewnie w sytuacji gdy napastnik idzie 1 na 1, bramkarz rzuca mu sie pod nogi i trafia w pilkę ręką, ale potem siłą rozpędu powala go na ziemię też chcialbys karnego? Takich sytuacji jest całe multum, i trudno sobie przypomnieć karnego w takiej sytuacji. Tak jak napisal everlast, inaczej bramkarz musialby stać jak mumia w bramce bo przeciez po trafieniu pilki nie rozpłynie sie w powietrzu. Jak dla mnie temat skończony, mimo że wolalbym żeby sędziowie dyktowali karne w takich sytuacjach, byloby to bardziej zgodne z duchem gry, bo co z tego że musnął pilke, jesli wyciąl rywala, ale tego nie robią i nie robili.
No jak Wy nie odróżniacie pola bramkowego od karnego to chyba jesteście kiepskimi ekspertami w tej dziedzinie co?
Nie chce mi się już Was uświadamiać, bo sam fakt, że dla Was pole bramkowe = pole karne i bycie pierwszym przy piłce = brak faulu, mówi wszystko. Zostawię tylko film:
Zobacz sobie w 1:12 - Alisson wybija piłkę i dostaje czerwo. Czy wtedy też było gadanie, że pierwszy był przy piłce? Przecież takich przykładów jest mnóstwo. Czym innym jest zatrzymanie piłki ręką wskutek czego napastnik traci równowagę, a czym innym wjazd nogami na pełnej k…wie w piłkę i w nogi, wjazd którym można złamać nogę.
Wiele mówi też to że w studiu Viaplay jedyną osobą przeciw podyktowaniu karnego był Wasyl który jest totalnym odklejeńcem i wyznawcą futbolu „dla prawdziwych facetów” czyli można zabić aby tylko wybić piłkę.
Powiem Ci tak, jeśli dla Ciebie dzisiejsza interwencja Edersona na krawędzi pola karnego i ta sytuacja z Alissonem z filmiku, który wrzuciłeś, są podobne, to nie wiem czy dyskusja z Tobą ma większy sens. W jednej sytuacji mamy do czynienia z czystą interwencją na wślizgu, gdzie siłą rzeczy Garnacho wpada na bramkarza, a w drugiej zagranie przed pole karnym, wysoką uniesioną nogą, która finalnie trafia na głowę przeciwnika. To są dwie kompletnie inne sytuacje.
Nie wiem po co wyskakujesz z polem bramkowym, to nie ma żadnego znaczenia, już naście lat temu sędzia Stępniewski z Ligi+extra powiedzial, że przepis o specjalnym traktowaniu bramkarza w polu bramkowym nie funkcjonuje już od kilkunastu lat, tylko komentatatorzy o nim wspominają. https://youtu.be/ICMiwjaN6Sg?feature=shared
Co do sytuacji z Alim, znalazleś sobie taką która pasuje pod Twoją tezę, jak dla mnie sędzia popelnil tam bład, i z tego co kojarze to bylo larum ma forum, mimo że finalnie noga ląduje w okolicach głowy i w ogóle nie ma co ich porównywać.
Kończe dyskusje, zażalenia proszę skladac do tych co wymyslają przepisy i tych co je stosują.
Powtarzasz to już któryś raz - nie wiem, może najpierw obejrzyj to wejście a potem się wypowiadaj? Bo przecież nie da się obejrzeć tę sytuację i mówić coś takiego… litości.
Ok, Wy mówiliście o jakimś ulgowym traktowaniu bramkarzy i to była moja odpowiedź na to, jeśli jest tak jak mówisz to jest to tym bardziej na niekorzyść bramkarzy. A chyba nikt nie ma wątpliwości, że gdyby ten wślizg zrobił obrońca, to sędzia dałby karnego.
No widzisz, a jak dla mnie nie popełnił i tutaj jest kość niezgody. Twierdzę, że nie możesz wjeżdżać gościowi z buta w twarz, bo wybijasz piłkę. Zdrowie zawodników jest najważniejsze. Tak samo tutaj - nie darzę Garnacho sympatią, ale to się mogło skończyć poważną kontuzją i nie powinno być przyzwolenia na takie zagrania.
Mniejsza już o to, United przegrali zasłużenie, ale jak widzę usprawiedliwianie takiego bandytyzmu boiskowego to się we mnie gotuje…
Nie do końca się z tym zgadzam. Co do zasady nie ma zakazu zagrywania wysoko uniesioną nogą. Problem pojawia się, gdy stwarzamy w ten sposób zagrożenie. Tutaj takiej sytuacji nie było. Alisson czysto wybił piłkę, można nawet powiedzieć, że z dala od rywala i dopiero w momencie opadania nogi (po czystym wybiciu) uderzył przeciwnika - chociaż dla mnie to on sam bardziej w Alissona wbiegł aniżeli on go uderzył. Czysta interwencja, bez zagrożenia zdrowia innego zawodnika i dopiero w momencie opadania nogi, rywal dosłownie wbiegł w niego. Powiedziałbym nawet, że wybicie Alissona było czystsze i mniej niebezpieczne od wczorajszego wślizgu Edersona.
Koniec końców o ile nie zgadzam się z tym, że był to rzut karny, tak jednocześnie tego typu wślig gdziekolwiek poza polem karnym byłby równy przewinieniu.
Ja pierdylę jeszcze cały tydzień czekania. Umrę chyba do niedzieli z tego wszystkiego. Powiem wam, że w dzieciństwie kibicowałem Barcy, lubię Messiego i bardzo wierzyłem, ze zgarnie Mistrza Świata, uważąjąc że mu się to w pełni “należy”. Podobnie jest z tym drugim tytułem mistrzowskim, musimy je wygrać, w świecie musi być równowaga. Nie ważne jak, byle wygrać z tym City.
Gwiazdy na niebie oraz los mówią, że City nie zgarnie w tym sezonie mistrza. Pytanie czy będziemy to my czy Arsenal. Jednak wisi w powietrzu tytuł dla nas.
Prawda jest taka, że trzeba wygrać w końcu z City na Anfield. Dawno chyba z nimi ligowego meczu u siebie nie wygraliśmy jeśli dobrze pamiętam.