Jeśli będą mieli okazję to się podłożą, a kto im udowodni? Jak zawodnicy obstawiają na buku to też jest niemożliwe?
Styczeń zaczął się dla nas od remisu z united, ale w tym miesiącu zagramy równie ciężkie wyjazdowe mecze z Nottingham, Brendford, oraz Bournemouth ( co prawda 1 lutego) i jedno z Ipswich na Anfield. Tak naprawdę możemy pozwolić sobie na 1 wpadkę, aby utrzymać te 3-4 pkt na arsenalem, zakładając, że oni wygrają wszystko, do meczu z city na początku lutego. Mamy co robić w tym miesiącu. Ten miesiąc może dużo ustawić. Jak stracimy pkt w 2 meczach to praktycznie arsenal ma nas na wyciągnięcie ręki, ale oni tez muszą wygrać mając co prawda większość meczy na emirates. I warto podkreślić, że w fa cup zagraja z united więc będą musieli podejść mocniejszym składem jednak a 3 dni później Tottenham i kolejny weekend aston villa. Sezon długi jest i każdy potraci jeszcze punktów.
Mamy takie same mecze jak Arsenal. Nie ma co jojczyć.
Arsenal też gra spotkania, i też jakoś nie są niewiadomo w jakiej cudownej formie, żeby pisać tylko o nas. Rywale też grają, i też tracą punkty.
Świat składa się tylko i wyłącznie z… matematyki a więc:
- jeżeli zagramy taką samą 2 rundę jak teraz czyli 14/4/1 i zgarniemy 46 oczek to na koniec będziemy mieli 92 pkt
- aby nas wyprzedzić to Arsenal musiałby wygrać wszystko do końca! czyli dodać sobie 54 pkt razem 94 bądź wykręcić 17/1/0 czyli 52 pkt a wtedy byliby tak jak my i zdecydowałyby bramki
- to samo dotyczy Forest czyli 19/0/0 lub 18/1/0 i sytuacja jak wyżej
- reszta drużyn może już wygrać swoje 18 czy 19 gier i nic im to nie daje
Konkluzja: jak zdołamy więc utrzymać poziom z 1 rundy a to jest bardzo realistyczne to logicznie rzecz biorąc nikt nam tytułu nie odbierze no chyba, że ktoś wierzy w te staty Kanonierów albo leśnych
To, że mamy u siebie Arsenal nie znaczy, że będzie łatwo miło i przyjemnie. Wczorajszy mecz pokazał, że Anfield nie jest twierdzą i nawet zdechłe United potrafiło się postawić. Także terminarzem bym się nie przejmował, a raczej formą naszych graczy.
Jeśli zachowamy przewagę to mecz z Arsenalem może być o nic
Ale my jesteśmy Liverpoolem
Nie utrzymamy poziomu z pierwszej polowy sezonu, Salah który jest głównym odpowiedzialnym za swietne wyniki nie da rady trzymac takiej formy do końca sezonu.
Graven bez zmiennika tez w koncu bedzie przemeczony i spadnie poziom jego gry.
Tu trzeba wzmocnienia lewej obrony i środka pomocy zeby byc spokojnym o mistrzostwo, ale jak wiadomo żadnych transferow nie będzie
Byli tu tacy co twierdzili, ze Arsenal “na galowo” to jedzie całą lige, a w ogole w Grudniu/Styczniu to nie ma szans zeby gdzies pogubili punkty ( w ostatnich 6 meczach, 3 razy gubili punkty).
Umowmy sie, przegranie ligi z taka przewaga jaka ma obecnie Liverpool, a przede wszystkim z takimi rywalami do mistrzostwa jak w tym roku byloby niebywalym osiagnieciem. Znacznie trudniej bedzie przegrac majstra przez nas w tym sezonie niz go wygrac. Pieknie mi Arne zamknął morde co do swojej osoby i warsztatu, cudownie sie na to patrzy.
Szkoda tylko, ze zarzad jest nadal ten sam i kołderki zaczyna brakować na stopki dla Holendra.
Zgadzam się, że nasza obecna pozycja to w dużej mierze pochodna kosmicznej formy Salaha, który miał bezpośredni udział w dokładnie 66% goli w lidze. Raczej cięzko będzie utrzymac taką dyspozycję do końca sezonu. Dlatego inni będą musieli dać więcej od siebie jak np. Darwin który ma więcej kartek niż goli i asyst mimo tego, że gra bardzo dużo, to jest absolutnie kompromitująca statystyka dla zdrowego, środkowego napastnika.
Kryzys fizyczny przyjdzie prędzej czy później, teraz jeszcze akumulatory są podładowane i jest możliwość żeby porotować, z czasem rywale w LM czy FA będą coraz mocniejsi. Musimy znowu zacząc grać lepiej w obronie, bo inaczej szybko roztrwonimy przewagę gdy przyjdzie trudniejszy okres, którą teraz powinnismy powiekszac wykorzystujac wpadki rywali, tymczasem co chwile tracimy po 2 gole na mecz i gubimy punkty.
To się oczywiście nie wydarzy ale ja to bym temu Salahowi dał teraz kilka dni wolnego. To samo Van Dijkowi.
Po raz tysięczny można by to napisać ale imo LO i ŚPD w styczniu i mamy głębie niesamowitą. Że już jest Tsimikas i Endo? No i co z tego? Dograjmy tak sezon do końca a potem pomyślmy o sprzedażach. I tak wielu średniaków już zluzowało budżet na wynagrodzenia jak VDB czy Carvalho.
No jeśli nie wzmocnimy się w ogóle w styczniu i dalej będziemy się męczyć z Robbo (bo Tsimikas najwyraźniej na treningach jest na tyle gorszy, że nawet Robbo nie chce ściągać), Graven nie będzie miał opcji do rotacji lub jak wczoraj było potrzebne - wejścia obok, bo z Maccą musieli niańczyć Jonesa i graliśmy w środku w 2 zamiast w 3 czy dalej w razie problemów będzie wchodził Nunez (no jak ja straciłem do niego cierpliwość, to już chyba nikt nie będzie próbował go bronić), to na prawdę możemy mieć problemy. bo takich meczów jak wczoraj może być więcej. Mamy przed sobą 2 mecze z Evertonem, które potrafi grać największe gówno,a na Nas spiąć się jakby to był finał LM, Arsenal, City, Newcastle, zaraz jedziemy na NF.
Wierzę w naszych zawodników i w Arne (najpiękniejszy łysy, ten z Brazzer się nie umywa XD), ale ponownie nie wierzę w odpowiednie wsparcie kadrowe od strony zarządu. Jeśli nawet Radbug potrafił przejść do obozu potrzeby wzmocnienia LO, to wiedz że na prawdę źle się dzieje
O właśnie, nie zauważyłem tego zdania pisząc posta ;D
Zobacz co się dzieje, kiedy gonimy wynik, a na boisko wchodzi Nunez.
Co prawda to wg mnie błąd Arne, że go wprowadził, a nie samego Jotę, ale co począć.
No właśnie ligę się wygrywa głębią składu. U nas niestety zawsze są z nią problemy… Ale też mamy to szczęście że i rywale mają w tym sezonie spore problemy. Więc może się okazać że wygramy ligę wcale nie grając wybitnego sezonu. Ale wzmocnienia i tak są konieczne. Andy niestety nie gra jak kiedyś i każdy to widzi. Trent pewnie odejdzie a potrzebna jest też alternatywa dla Gravenbercha…
Jeśli Liverpool nie wygra ligi w tym sezonie przy tych problemach kadrowych w Arsenalu i City. To będzie największa porażka w historii PL.
no serio Arsenal ma takie super problemy? My swoje tez mielismy Allison, Jota, Trent, Konate, Elliott
Obejrzałem sobie skrót meczu na naszej stronie i jeszcze bardziej się wku…m jak katastrofalne wręcz zachowaliśmy się przy straconych golach.
Za każdym razem to było przyglądanie się co robią gracze “mysznited” a nie jakaś próba odebrania bądź zablokowania piłki
Tak w defensywie po prostu nie możemy grać!
I leśni prowadzą już 0:2- kurde Leicester jakiś czy cuś
Ciekawe co to za kluby.
Największą porażka w historii PL jest gra arsrenalu od 5 minuty meczu na czas, już pomijając ich impotencję w ataku.
Może idą po następny rekord, najwięcej minut piłkarza leżącego na murawie w roku kalendarzowym.
My tu Gadu-Gadu a najblizszy mecz ligowy z najciezszym rywalem w lidze czyli Forrest, które chyba notuje 6 zwyciestwo z rzędu xd