Nie zostało podane do publicznej wiadomości, co konkretnie wykrzyczał ten kibic. Transmisja telewizyjna na żywo pokazywała te wydarzenie, był to mężczyzna na wózku inwalidzkim i niczym niesprowokowany zaczął krzyczeć na Semenyo, który szykował się do wykonania autu, piłkarz odwrócił się w jego stronę, ale nic nie odpowiedział. Oprócz krzyków były jeszcze pełne furii wymachiwania rękoma. Po meczu jacyś kibice, którzy siedzieli za nim, mówili, że ten facet cały dzień pił alkohol, co by tłumaczyło jego dziwne zachowanie.
Wykonawcy autów często słyszą złośliwe komentarze z trybun, gdy grają na wyjeździe. Ewentualność, że Semenyo się przesłyszał lub kłamał jest dla mnie do wykluczenia, ten kibic był po prostu za blisko, by się przesłyszeć, a kłamstwo nie wchodzi w rachubę, bo widać w meczach, że Semenyo to zawodnik grający fair, który szanuje rywali.
Nie wiem, jak egzekwowany jest zakaz zbliżania się do stadionu, ale pewnie zamierzeniem jest to, by w dzień meczowy nie prowokował kibiców ewentualnymi okrzykami. Jeśli ma rodziców w pobliżu, to zawsze może się odwołać od tej decyzji. Zakaz stadionowy jak najbardziej zrozumiały, zakaz zbliżania się w okolice stadionów jest dyskusyjny, ale prawdopodobnie ma nikłe znaczenie.
Ogółem to był facet na wózku - możliwe, że nie radzi sobie z tą sytuacją i jest alkoholikiem. Więc życie dało mu trochę w kość i tak odreagowuje. Być może nie jest takim typowym rasistą, tylko po prostu był bardzo pijany i chciał dopiec Semenyo, a często takie wrażliwe tematy można wtedy wybrać. Np. jak się pokłócisz z kimś, czujesz złość, a ta druga osoba ma nadwagę, to jak chcesz go zwyzywać, to zamiast frajer powiesz grubas, z powodu nadmiaru emocji.
W każdym razie zachowanie karygodne i karę otrzymał.