Chyba chodzi o wywiad z zawodnikiem który zszedł z boiska. Akurat to jestem w stanie zrozumieć.
Moim zdaniem najgorszy jest wstęp do szatni, bo to już wchodzenie w prywatę i utrudnianie pracy. Brzydko mówiąc wpierdalanie się w robotę
W jakim sensie ktoś wie ?
W przerwie trener ciśnie Nuneza za przestrzeloną setkę, a tam kamera centralnie na gębę Urugwajczyka I komentujący Cejrowski:
- to jest napastnik?
- to zwykły Ombú od którego się piłka odbija
- ( klepie Nuneza po plecach) paczta państwo jaki twardy, tylko w Urugwaju taki dostaniecie, wyhodowany przez upalne słońce.
Czy po jakiś wygranych kamera wjedzie jak piłkarze będą się cieszyli?
Tak czy inaczej nie podoba mi się pomysł i pewne rzeczy wolę żeby były tajemnicą, a o backstagu dowiadywać się czytając jakieś autobiografię czy wywiady już ja emeryturze.
Ciekawy wykres przedstawiający przebięgnięty dystans i wykonane sprinty przez ekipy PL w minionym sezonie.
Wow ten wykres pokazuje jak świetnie w tak krótkim czasie slotowi udało się zaszczepić swój styl. Po stracie natychmiastowy atak po odbiór, a potem granie piłkę powolne i zmuszanie rywala do biegania.
2 posty zostały scalone z istniejącym tematem: Pre-Season
w sportach amerykanskich masz kamery w szatniach, to sobie zobacz jak to wygląda.
tez na początku za Kloppa bylismy ścisłą czołówką i słowo klucz było wtedy hamstring
za to Arsenal ciekawie wyglada, 4 miejsce w przebiegnięciu a w sprintach tez 4 ale od końca.
Swoją drogą jak to wyglądalo w mistrzoskich sezonach city, bo teraz maja tak samo mało sprintow jak Arsenal a jeszcze mniej przebiegnięte. Moze dlatego Pep wymienia graczy na młodszych.
To tylko pokazuje, że lepiej kadrze stac, niż głupi o biegac, bo Totki mają jakby najleosze wybiki i pozwolilo im to na 17.miejsce
Niekoniecznie. Mądrze stać to można jak się ma piłkę, bo PL jest za szybka, by być statycznym w ustawieniu obronnym. Dlatego też Arsenal i City tak mocno cieniowało, bo gdy forma kluczowych zawodników spadła (m.in. Foden/Ode), doszły kontuzje, to nie było tak łatwo utrzymać się przy piłce i sytuacja dla nich nowa, gdy trzeba było częściej ją odbierać.
Z jednej strony masz Totki, z drugiej Wiśnie, Sroki i Mewy, które potrafiły napsuć krwi najlepszym, ale przede wszystkim w tym gronie, to drużyna Huerzelera nie potrafiła taktycznie się zbalansować pod słabsze drużyny, gdzie niekoniecznie samym bieganiem się ugra, bo po prostu piłkarsko są na to trochę za słabi, a przeciwnicy oddawali im piłkę, gdzie oni bazują na pressingu i szybkim ataku po odbiorze. M.in. wg mnie dużo stracili na braku Grossa w drużynie przez to, bo brakowało kreatora, rozgrywającego.
Szacun za to dla Nottingham - najsłabsi w obu statystykach, a zajęli jak na siebie bardzo dobre miejsce. Przez długi czas byli przecież na 2 miejscu w tabeli i choćby w meczach z nami swoim stylem sprawiali nam ogromne problemy.