Real Madryt - Liverpool

Ciekawostką jest, że Gerrard w autobiografii wskazuje ten właśnie mecz jako moment, w którym zdecydował się odejść z LFC.

1 polubienie

Real w weekend gra el clasicco, być może ostatnia szansa żeby jeszcze rozpocząć pościg za Barcą, wygrał na wyjeździe z nami aplikując 5 goli, mają bezpieczną trzybramkową przewagę, grają u siebie, historia ostatnich meczy z nimi jest dla nas fatalna, nasza forma w tym sezonie nie zachwyca, ostatnio znowu wtopa z ostatnią ekipą w tabeli, oj cięzko będzie… Realowi zmobilizować się na 100%, zagrać w pełni skoncentrowanym, zaangażowanym, myślami pewnie będą już na kolejnym meczu, tutaj będą chcieli spokojnie dograć spotkanie. I w tym właśnie upatruje nasze szanse, podobnie jak Barca kiedyś czuła się już pewna awansu. Nieważne co my myślimy o tym meczu, jeśli tylko piłkarze uwierzą, że wynik można odrobić i zaczną na 100%, szybko strzelimy gola, potem może dołożymy drugiego to wszystko się może zdarzyć. Awans jest w zasadzie nierealny, ale wygrana 1 lub 2 bramkami już jak najbardziej, więc trzeba spróbować tego nierealnego, bo może prędko nie posmakujemy hymnu Ligi mistrzów.

Środek oczywiście Fabinho, Henderson i Elliott, jest jedno ale - Fabs oraz Hendo muszą być dosłownie wszędzie szczególnie ten pierwszy musi zabezpieczać zarówno swój sektor jak i Trenta.
Harvey musi dobrze wejść w mecz na lewej obronie będzie być może Camavinga, który jest eksperymentem póki co na tej pozycji.
Tercet po prawej Trent-Elliott-Salah jak będą w swojej dynamice to nie wykluczam scenariusza że Francuz nie będzie wiedział jak się nazywa (z Betisem i Espanyolem najsłabszy na boisku grając nominalnie na lewej obronie - polecam pooglądać skrót np pierwszy gol Espanyolu przy nim Trent w obronie to pan piłkarz) - ale zapewne obie strony o tym wiedzą.
Ja jestem spokojny - my nic nie musimy jedynie możemy

Byle godnie pożegnać się z Ligą Mistrzów, bo może być tak że w przeciągu kilku lat tutaj nie będziemy grywać. No jeżeli ktoś wierzy w awans, to serio jest mega optymistą :wink: Zagrać dobre spotkanie, bez kontuzji i to najważniejsze. Fajnie by było wygrać, bo myślę że może być nieco łatwiej niż z Bournemouth, później nas czeka długa przerwa, więc oby nasi gryźli każdy kawałek trawy.

A dlaczego mamy nie grywać w LM?

Jesteśmy kibicami Liverpoolu - jedyny klub, który jest zdolny do tworzenia nieprawdopodobnych historii. Nie ma co wypinać dupy przed Realem. Będzie dobrze.

Jestem pewny, że nie wyjdziemy 4-3-3, tylko tak jak graliśmy przez 30 minut meczu z Bournemouth czyli 4-2-3-1. Ja sobie nie wyobrażam innego scenariusza, musimy gonić i narzucić tempo od 1 minuty. Jota i Firmino podobno mają zagrać od 1 minuty, więc można się spodziewać:

-------------Nunez---------------
–Jota-----Firmino----Salah–
----Fabinho–Keita/Melo?/Jones?/Milner?
—Robo–Virg–Konate–Trent

Bajcetic jak wiemy nie zagra, co dość mocno ogranicza nas w opcje w pomocy, a Elliott, przy takiej formacji jest jeszcze trochę zbyt mało ogarnięty taktycznie, żeby dobrze utrzymywać pozycję.

Edit: Już wiemy, że Hendo też wypadł, więc w 1 składzie na pewno zagra Keita w takim układzie, bo Jones to byłaby totalna padaka.

Liverpool w tym sezonie na wyjazdach gra wręcz tragicznie. Naprawdę jeśli ktoś wierzy, że wygramy na Bernabeu 3 lub 4 bramkami - to jest jakimś totalnie niepoprawnym optymistą. Szkoda bo ten Real w tym sezonie jest dużo słabszy niż rok temu. Moglibyśmy ich ograć. Niestety my mamy jeszcze większe problemy niż oni. Pierwszy mecz przesądził sprawę

Henderson i Bajcetic wypadają nam kolejno przez chorobę i kontuzję. Młody ponoć na długo. Ojj będzie dupa bita jutro…

Informacja o braku Hendo i Bajcetica bardzo mnie sfrustrowały i zaniepokoiły (szczególnie kontuzja tego drugiego). Szczerze straciłem chęci i zapał na jutrzejsze spotkanie

Po prostu rego nie widzę wychodząc Elliottem, Fabinho i Milnerem

Akurat Bejcetic to nie jest zawodnik ktory powinniem grac w takim meczu, w pierwszym meczu byl bardzo slaby i poniekad po jego stracie czy przegranym pojedynku biegowym stracilismy 2 bramki i do tego pare kont tez bylo groznych.

My musimy odrobic 3 bramki. Jota lub Firmino na ofensywnym. Tak jak gonilismy wynik w lidze juz nie raz w tym sezonie, z wymiana pozycji.

Na defensywnym Fabinho i Milner. Elliot/Keita z lawki jesli cos sie stanie lub na 2 polowe.

Hendersona szkoda bo to jednak kapitan. VVD ani milner nie maja jednak tej iskry

2 polubienia

Bo to wymaga zaprzestania zabawy w Robin Hooda w rozgrywkach ligowych i konieczność kolekcjonowania punktów, aby wbić się do TOP 4. Nasza gra jest mocno w kratkę i potrafimy zagrać genialne/bardzo dobre spotkanie, a potem totalne gówno przez kilka meczy, gdzie zaliczamy mniejsze lub większe wtopy. Bez poprawy własnej gry, będzie trzeba mocno liczyć, że Tottki, Brighton czy Newcastle i może Chelsea (jeśli faktycznie przestają kopać się po czole) bedą jeszcze większymi frajerami niż my.

Dzisiaj Haaland 3, jutro Nunez prosimy o to samo.

Dalej jestem wkurzony na Gomeza. Można odpaść z LM po przegranym dwumeczu, ale nie można odpaść po jednym meczu. Zwłaszcza kiedy grasz u siebie i prowadzisz 2-0… Jak można tak to spieprzyć? Nie sądziłem, że awansujemy, ale chciałem wierzyć do ostatniej minuty, Gomez mi zabrał wiarę po pierwszym meczu i tego mu nie wybaczę.

3 polubienia

Gomeza dawno nie powinno być w klubie, ktory mierzy co roku w wygranie Premier League, czy LM. Nie ten poziom. Miał swoje 5min, ale to było dawno temu.

2 polubienia

Milner na Real w 2023 roku to przecież jakiś nieśmieszny żart. To jak się stoczyliśmy przez swoją pasywność na rynku transferową to jest tak żenujące. Milnera nie powinno być w klubie, a my nim wychodzimy na Real który jest obrońcą trofeum, a my finalistą. Dodatkowo, kontuzje ma gówniarz w którym mamy złudne nadzieje, Henderson, Thiago, a Keita i Ox nie nadają się do gry. Mam nadzieje, że za to co się dzieje w klubie ktoś poniesie odpowiedzialność od FSG przez samego Kloppa bo to jest nieśmieszny żart. Bo gramy ostatni mecz w LM conajmniej do przyszłego roku przy dobrych wiatrach.

Rozumiem frustrację, natomiast nie rozumiem nazywania Bajcetica “gówniarzem” i mówieniu o złudnej nadziei, gdzie chłopak przejawia talent i nadzieja, którą daje, jest jak najbardziej uzasadniona

No jest gówniarzem, to nie jest obelga, ma 19 lat i raptem parę meczów w dorosłym futbolu. Nie jest jakimś wielkim odkryciem i gra jakoś wybitnie, po prostu nasza pomoc zjechała na taki poziom, że nie da się tego oglądać w większości meczów. Talent? Oczywiście ma, ale miał też Jones, miało też paru innych, nie kupuję tego na dzień dzisiejszy, ale trzymam za niego kciuki by był dobry, po prostu znowu czuję, że to Piłkarz chwili, szczególnie, że miał może 2 dobre mecze, reszta przecięta lub słaba. Chociaż i tak się wyróżniał na tle tej pomocy. Może jestem już wypranym z emocji kibicem bo nie kupuję każdego młodzika co wchodzi do składu i Liverpool nie jest miejscem do ogrywania młodych piłkarzy. Dlatego nie jaram się golem Carvalho kiedy on w ogóle nie nadaje się do gry na naszym poziomie, czy też Bajceticiem. Ale czy im kibicuje? Tak.

1 polubienie

Nigdy nie byłem w stanie zrozumieć dlaczego określenie “gówniarz” dla tylu ludzi nie ma negatywnego wydźwięku

1 polubienie

w Barcelonie mają inne myslenie i co jakis czas im odpala taki młody.