Dwa remisy i porażka. Szału nie ma. Z resztą wpisu się zgadzam w 100%.
Od siebie dodam coś niepopularnego, a mianowicie największym problem kadry jest Lewandowski.
Dwa remisy i porażka. Szału nie ma. Z resztą wpisu się zgadzam w 100%.
Od siebie dodam coś niepopularnego, a mianowicie największym problem kadry jest Lewandowski.
Michniewicz najgorszy typ trenera. Murowanie bramki i nic więcej. 0 potencjału na rozwój. Nie bez przyczyny z każdej roboty wylatuje po roku. 100 razy bardziej wolałbym grać jak Arabia na MŚ i nie wyjść z grupy niż wyjść jak Polska grając taki antyfutbol. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy robią wielki sukces z wyjścia z grupy.
Michniewicz często robi wyniki podań normę? Ja bym powiedział, że zrobił oczekiwany wynik. Przy tym miał dużo szczęścia. Nie trzeba było grać drugiego barażu, bo Rosję wykluczono. Argentyna mogła spokojnie nam wcisnąć jeszcze 2 bramki i nie było by wyjścia z grupy.
Jeśli chodzi o mnie to najbardziej boli mnie brak chęci na boisku. Nie widzę w reprezentantach energii, woli walki, odwagi. Piłkarze przechodzą obok meczu. Głowy spuszczone, wszyscy pod napięciem, ospali i słabi. Nie wiem dlaczego tak jest. Nie znam atmosfery w kadrze. Może Lewandowski jest wkurwiający, może Szczęsny irytuje, a Krychowiak z Grosickim się rządzą. Nie mam pojęcia, ale wiem, że Santos tego nie zmieni. Problem nie leży na boisku tylko gdzieś głębiej.
Uwielbiam pierdolenie o wyniku u Michniewicza… wynikiem jest medal, a nie wyjście z grupy. Skoro Michniewicz jest daleki od tego, to po co go trzymać i męczyć oczy jego graniem? Przy Sousie to przynajmniej wyglądało i poza efektem wizualnym również efektywność ze zgrupowania na zgrupowanie rosła. Turniej się nie udał, ale prędzej z nim coś potem osiągnęlibyśmy aniżeli z Brzęczkiem czy Michniewiczem. Teraz znowu Santos, by pójść pewnie pod argument, że u Nas lepiej sprawdzają się Polacy od “zagraniczniaków” i dostaniemy polskiego Guardiolę lub Papszuna.
Ta reprezentacja jest po prostu lustrzanym odbiciem całego narodu. Nawet jak uda się już coś zbudować to trzeba to wszystko koncertowo rozpieprzyć. Po prostu gen autodestrukcji. Z Santosem trzeba się pożegnać wyłącznie dlatego, że już obie strony są wyraźnie sobą zmęczone. Jednak Santosowi jakoś mniej się dziwię, że ma tego wszystkiego dosyć.
Od początku jak tu się pojawił ma do czynienia z kolejnymi aferami i jakimś wszechobecnym discopolowym buraczostwem. Tak jakby go wyjeb*** z wehikułu czasu w środku polskich lat 90-tych - z tymi biznesmenami z firm typu: “Andrzejex” i lejącą się przy każdej okazji wódą. Taka jest twarz obecnego PZPN’u i polskiej piłki w oczach trenera, który zdobył Mistrzostwo Europy.
W pierwszej kolejności powinniśmy się pozbyć Kuleszy, bo jego środowisko to wieśniaki, gangsterzy lub ewentualnie hybryda: “gangusy z wiosek”. W drugiej kolejności zmienić selekcjonera, bo tu już prysły zmysły i wielkiej miłości nigdy nie będzie. W trzecim ruchu trzeba się pozbyć większości “liderów” obecnej kadry, bo niestety mają już zaszczepioną mentalność - którą zaczynają zarażać młodszych graczy - braku ambicji do osiągnięcia czegokolwiek z kadrą narodową. Pewnie po latach będą widzieli winę każdego innego gracza tylko nie siebie. A i dobrze by to chyba zrobiło chociażby w karierze klubowej “Lewego”, bo już coraz gorzej mu idzie łączenie Barcy z reprezentacją.
Dziwię się też kibicom, że w tak dziecinny sposób dają się wciągnąć w miniwojenkę z Santosem - wykreowaną przez polskich dziennikarzy sportowych, którzy stanowią niezależną kategorię raka polskiej piłki. Już od dawna widać, że stworzyli coś na kształt “subkultury” czy stowarzyszenia z własnym językiem i układami. Niech tylko któryś selekcjoner ich serdecznie zleje (bo nie widzi potrzeby kumplowania lub podlizywania się jakiemuś Kołtoniowi), to zaraz widzimy masę zbiorowej histerii przy każdym potknięciu czy prywatne mega-bitwy, jak Borka z Beenhakkerem. Swoją drogą kiedyś byłem świadkiem, jak Borek zjebał kelnerkę przy koleżkach w Novocainie we Wrocławiu, bo na pytanie: “nie wie Pani kim jestem?”, odpowiedziała, że: “przykro jej, ale nie”.
Widzę mit Sousy wraca jak bumerang, a rzutem tego bumerangu jest kolejny mecz tragicznej reprezentacji. Prawda jest taka, że Sousa nie miał wyników i nie wypełnił celów, nie można mydlic sobie oczu. Graliśmy lepsza wizualnie piłkę za niego? Jak najbardziej, ale co z tego? Później go wywalili z Brazylii, a teraz Salernitana - jakie on tam ma te wyniki? W tym sezonie chyba mają 2 punkty, w poprzednim ich przejął i awansował o chyba 2 miejsca w tabeli XD no średnie te wyniki moim zdaniem.
Mój punkt widzenia jest taki: Brzęczek - słaby ale wyniki były na naszym poziomie
Sousa - bajerant z fajna ofensywna wizja gry, fajnie się to oglądało, ale obrona tragiczna i nie wypełnił celów
Michniewicz - murarz, ale cele wypelnil
Santos - ja tu nie widzę ani ładnej gry (czego można było się spodziewać patrząc w jaki sposób grała jego Portugalia) ani tym bardziej wyników. Moim zdaniem jego ta reprezentacja po prostu nie obchodzi i pokazuje to nad wyraz chociażby swoją mowa ciała. Do zwolnienia.
To jest wielki sukces, bo Polska kadra to zbiór pizdeczek bez mentalności zwycięzców. Dla nas szczytem jest 3 miejsce w grupie niestety A wiesz dlaczego tak jest. Bo najbardziej utalentowane chłopaki z pod oskubanych blokowisk ect nie ma kasy na treningi i w końcu stają się menelami/przestępcami ustępując miejsca o wiele mniej utalentowanym dzieciakom z dobrych, relatywnie bogatych domów. Zanim zanegujesz co napisałem, zastanów się z czego pochodzi najwięcej Brazylijskich gwiazd
Nie wiem dlaczego ale pierwsze skojarzenie jakie miałem to Karol Linetty.
Przecież jest masa prostych chłopaków co kopią w niższych ligach albo nawet w ekstraklasie, a powołania nie dostają bo są zwyczajnie za słabi. W polskiej kadrze praktycznie wszyscy piłkarze są z lig zagranicznych.
Nie szukałbym w tym jakiejś zasady polegającej na środowisku z którego się pochodzi. Po prostu mamy w Polsce ciulate akademię i ligę
W Brazylii zresztą jest całkiem inna sytuacja krajowa niż u nas i też, myślę że takie porównanie jest bezcelowe
Nie porównywałbym nas do Brazylii. Inna kultura, Polska nie kocha tak piłki, wątpię, że u nas w slumsach napieprzają cały dzień w piłeczkę w tych czasach.
Jeśli miałbym szukać problemu u młodych to, ze wyjeżdżają w wieku 16-18 lat do dużych europejskich klubów. Tam pewnie zderzają się ze ścianą, tracą pewność siebie, trudniej się przebić. Zostaliby w Polsce ograliby się wśród seniorów, powalczyli o jakąś stawkę to by zaprocentowało lepiej niż siedzieć w akademii Liverpoolu. Gdzie jest ten polski Messi Musiałkowski? Gdzie jego postępy?
To ja ci powiem jak jest z tymi chłopakami. Taki chłop dostaje pierwszy sensowny kontrakt w klubie z niższej ligi i ma np. 10 patyków na rękę. Wiesz co wtedy taki prosty chłopina robi? Zamienia się w króla życia. Zaczyna się lans, fajne auta, dupeczki i imprezy. Zaczyna nie dojeżdzać z formą bo nie ma ochoty na trening bo albo leczy kaca albo woli z dupeczką posiedzieć w końcu po to ją ma. Kontrakt się kończy, spada do ligi niżej, dostaje 5 na rękę, ale nadal nie jest źle bo jakieś dupeczki i na melo jest. Później jest gorzej bo proponują 3 na rękę, ale schlać się można. Karierę kończy w wieku 23 lat w okręgówce. Takie są właśnie te ukryte na kartofliskach proste, ale utalentowane chłopy. Widziałem na własne oczy.
Mało wiesz. Przepadają bo grają w gnojnicy chujkowice i po meczu walą wódę zapalając fajką albo elektrykiem pod trenerem Januszem. nie mają możliwości rywalizować na dłuższą metę z bogatym Oskarkiem wożonym na treningi juniorów klubów z ekstraklasy którego rodzice co miesiąc muszą płacić nie małą kasę za to że gnojek trenuje. I nie ma to znaczenia że w wieku 8 lat Oskarek był objeżdżały na boisku przez Sebe jak tyczka skoro w wieku lat 16 jest od Seby lepszy dzięki profesjonalnym treningą.
Inna sprawa że nasze szkółki to gowno i dlatego lepiej ściągnąć chłopaka który wychowywał się za granicą bo tam miał szkolenie a nie „szkolenie” według zasad polskiej myśli betonowej.
@manero to chyba tez jest kwestia tego że nie mamy za dużo w naszym kraju mentorów idących z biegiem czasu do przodu z myśleniem. Co drugi to ochlaj morda jak Lato albo popisywacz jak Boniek. A Lewego zaraz zniszczą miernoty jak Stanowski tak że zamiast być podziwianym, będzie wyśmiewany przez gówniarzy.
Wracamy powoli do czasów prezesury Grzegorza Laty… Kibice krzyczący z trybun “Je**ć PZPN” , kompletnie nietrafieni selekcjonerzy. Idą ciężkie czasy dla naszej piłki
Jak kluby slabo graly to reprezentacja w miare byla ok, teraz kluby sa silniejsze to reprezentacja siadla calkowicie
Bo w klubach grają zagraniczni piłkarze Polska ekstraklasa nie ma zbyt dużo do zaoferowania pod względem jakości. Większość, jak nie cała drużyna to zlepek piłkarzy z klubów lig europejskich. Indywidualności, a nie drużyna.
Dla porównania Anglia poza wyjątkami jak Jude czy Kane ma podstawę zbudowaną z premier league. Tylko selekcjoner do dupy.
W tej kadrze wszyscy mają wyjebongo z góry na dół. Prezes PZPN, powiązania z ludźmi z zarzutami korupcyjnymi, i hehe jak tu zjesc kolacje bez picia alkoholu? Trener nie zna pilkarzy, brak kapitana i smród premii ciagnie sie do dziś, zerowe zaangażowanie i wywalone jajca, niedobrze się robi. ***** PZPN i wszyscy won!
Anglia też nie ma czym się chwalić pod względem jakości piłkarskiej swoich zawodników. Większość jest średnia i przereklamowana. Oczywiście są wyjątki pokroju Rooney, Gerrard czy Ferdinand kiedyś albo teraz Kane, Arnold czy Bellingham. To są takie wybitne jednostki w gronie przeciętniactwa. Premier League głównie czerpie jakość właśnie z zagranicznych piłkarzy, prawie każda gwiazda chce grać w PL. Marny trener w reprezentacji Anglii też swoje dokłada do tego, że mają mierne wyniki i ciągle im czegoś brakuje.
Ekstraklasa dobrze się rozwija dzięki właśnie ściąganiu jakościowych zawodników zagranicznych z dobrymi umiejętnościami. Tą modę przyniósł Lech to Polski. Wcześniej ściągano starych Słowaków i wypalonych dziadków, dziś są coraz poważniejsze nazwiska i to się tyczy nie tylko Lecha ale i Legii oraz Rakowa. Konkurencja na polskim podwórku rośnie. Kiedyś był jeden max dwa zespoly na tle całego badziewia. Inna sprawa to bardzo mocno wzrósł poziom jakości szkolenia w stosunku do tego co bylo jeszcze nwm z 6-8 lat temu. Dziś zawodnicy wywodzący się z Lecha, Pogonii czy Legii mają większe szanse przebicia się i są sprzedawani za większe pieniądze. O Lechu czytałem trochę i oni inwestują poważne pieniądze w innowacyjne systemy szkolenia i są nawet tam jakimś fenomenem na tle Europy. Wydaje mi się, że Ekstraklasa ma przed sobą dobrą przyszłość i wreszcie ktoś tam przejrzał na oczy.
@Owen89 kwestia korupcji w Polsce to jest norma. Tutaj każdy “wyżej” ma łapy urobione w brudnych interesach. Taki kraj i taka mentalność. Szary człowiek ma harować i jak głupi oddawać ostatnie pieniądze by opłacić rachunki oraz skladkę ZUS a takie pasożyty mają ogromne pieniądze za nic właściwie i jeszcze kradną jak mają taką możliwość xd
Nie wiem czy źle się wyraziłem czy źle mnie zrozumiałeś. Chodzi mi o to, że premier league daje piłkarzy swojej reprezentacji czego nie można powiedzieć o ekstraklasie. Jak sam zauważyłeś i tu i tu o jakości ligi decydują zagraniczni piłkarze, jednak Anglia ma z czego wybierać na swoim podwórku.
Tyle, że angielscy piłkarze są bardzo specyficzni, do niedawna mało który grał poza wyspami w jakiejś znaczącej lidze, na dobrą sprawę to tylko Trippiera z Atletico kojarzę. Teraz trochę się to zmieniło.
Co do podnoszenia poziomu przez zagranicznych graczy to też kwestia dyskusyjna, kiedyś była brazylijska Pogoń a sukcesów tam nie było.
Ja jestem za tym, żeby stawiać na naszych w naszej lidze zamiast ściągać starych słowaków i litwinów
“Tomasz Włodarczyk informuje, że PZPN i Fernando Santos są blisko porozumienia nt. rozstania!” Źródło z facebooka.
I cyk gigantyczna odprawa, na nasz koszt oczywiście