Rozważania i spekulacje transferowe

Każdy z Was ma trochę racji nawet kuczq :wink:, też uważam, że City, ale też i my, a nawet wg mnie właśnie my, gramy od kilku lat najładniejszą piłkę na świecie, najbardziej widowiskową.
Ostatnią porażkę z Realem przeżyłem jak mało kto, bo wolę angielską piłkę, ale jedno trzeba im oddać, biją nas na głowę pewnością siebie i dlatego wygrywają, angielskie kluby czują przed nimi zbyt duży respekt, a nawet strach (szczególnie my), to widać gołym okiem, przez co tracą wiele atutów, mają spętane nogi, a wszystko zaczyna się w czaszce…
Chciałbym, żebyśmy na nich ponownie trafili i to już w grupie, trzeba się w końcu odblokować, udowodnić sobie, że można.
Chciałbym, żeby Real i Barcelona w końcu osłabły tak na amen, ale z uwagi na to jak są postrzegani na świecie, raczej nie ma na to szans, nawet jak “nie mają” kasy to przyciągają do siebie dobrych grajków i tak się kręci, potrzeba wielu, wielu lat ze zwycięstwami klubow angielskich, żeby to zmienić.
Marudzenie na nich nic nie da, trofeów im nie ubędzie, a na razie wygląda to tak, że w Europie jest Real i długo, długo nic.
Liverpool, a nawet City to od wielu lat czołówka europejska (powiedzmy TOP 5), ale najwięcej LM wygrał Real i tyle.
Też go nie lubię :blush:, ale takie są fakty niestety…

I jeszcze jedno, co trzeba dodać o czym nikt nie wspomina, liga angielska przez to, że brak przerwy zimowej jest najbardziej wycieńczająca i przez to też m.in. kluby angielskietracą w finałach, kwiecień, maj , czerwiec to nie są miesiące dla Angoli, wtedy nie wyglądają najlepiej, Liverpool gdyby grał z Realem w takim np grudniu to Real by nie istniał mimo tego “strachu”.

Zgadzam się, że w finałach chodzi o wygrywanie, ale nie zgodzę się z tym, że Liverpoolowi zabrakło jakości. Trzeba uczciwie przyznać, że przez cały mecz gnietliśmy Real, który wygrał tak naprawdę zwykłym fartem. Takie mecze się niestety czasami zdarzają i bardzo szkoda, że nam się to przytrafiło akurat w finale Ligi Mistrzów. Powiem szczerze, że nie przypominam sobie tak niesprawiedliwego rozstrzygnięcia finału Ligi Mistrzów, jak ten ostatni z udziałem naszym i Realu. Real był chyba najbardziej stłamszonym przez rywala zwycięzcą Ligi Mistrzów w historii tych rozgrywek. I powiem szczerze, że szlag mnie trafiał, jak po tym finale te głupie, nieudolne media rozpływały się nad Realem, bo to było jawne zakrzywienie rzeczywistości i wydarzeń z jakimi mieliśmy do czynienia na boisku. Przytoczę statystyki, żeby przypomnieć, jak marnym paprochem był w tym meczu Real:

8 polubień

Real został zmiażdżony w tym finale i tym bardziej boli, że przegraliśmy.

na pewno zmiażdzyliśmy ich pierwszej połowie. w drugiej wyraźnie opadliśmy z sił. także od pewnego momentu Real kontrolował sytuację. Klopp popełnił błąd ze składem - trzeba było wystawić Jotę w pierwszej 11tce a w drugiej połowie wpuścić Diaza na podmęczonych obrońców. a tak postawiliśmy wszystko na zwycięstwo w pierwszej połowie, kiedy się nie udało nic strzelić byłem wręcz pewien, że Real to wygra. inna sprawa, że nasi zawodnicy byli zajechani ciężkim sezonem

1 polubienie

Dwie uwagi:

  • ilość wygranych w LM w XXI wieku czyli od sezonu 00/01 jeżeli chodzi o kryterium krajowe
    ESP 10
    ENG 5
    ITA, GER po 3
    POR 1
    Możemy więc jako fani PL mieć opinię, że to ta właśnie Liga jest “najlepsza” (kibice La Ligi twierdzą raczej co innego) ale fakty temu przeczą.Tutaj trzeba dodać, że 5 razy kluby angielskie grały w tym czasie w finałach przeciw hiszpańskim i… 5! razy były bęcki :man_facepalming:

  • Osobiście uważam, że najwięcej szczęścia to miało “memnited” w finale z Bayernem gdzie do 90 minuty praktycznie nie zaistnieli na boisku.

EDIT:zresztą ten finałowy zestaw z 1999 roku “memnited” kontra “bałery” to był jak dla mnie najgorszym ever.
Jedne kutafony grały przeciwko innym :rage:
NIGDY WIĘCEJ!

1 polubienie

Dodaj do tego zestaw półfinałowy, Barcelona, Juventus, Bayern, MUły. Cztery najbardziej nielubiane kluby jak dla mnie.

1 polubienie

Jeżeli chodzi o finał ligi mistrzów to jeszcze mogę się zgodzić, że wygrał lepszy. Oni stworzyli jedną 200% okazję, my mieliśmy kilka 50% okazji. Oczywiście xG mieliśmy dwa razy lepszy, ale co z tego? Kiedy obaj bramkarze są światowej klasy to lepiej mieć jedną sytuację 0,9 xG niż 5 sytuacji 0,4 xG.

Natomiast w półfinale z City, Real był wyraźnie słabszym zespołem. Awansowali dosłownie cudem. W pierwszym meczu każdą nawet najmniejszą okazję wykorzystali. W rewanżu chyba już doszło do jakieś magii…

Kilka 50% okazji ? :thinking:

Akcja Mane, co Courtois zbił na słupek i akcja Salaha, co odjechał Mendyemu, to był setki …

Czy ten finał wygrał lepszy ? Nie, ten finał wygrał zespół, który miał więcej szczęścia.

Ogólnie tamten sezon LM w wykonaniu Realu to był jakiś fart 1000%, ale ten klub w LM zawsze tak miał.

2 polubienia

Fajne rozważania i spekulacje transferowe sobie tu uskuteczniacie.

6 polubień

Kolega nie dostrzega głębii zagadnienia :rofl:
Wpływ rozstrzynięć w finałach LM na późniejsze transfery najlepszych klubów.
Nie dziękuj, zrobiłem to z miłą chęcią :grin:

2 polubienia

To nie były setki… Jeszcze raz sobie to obejrzyj

Przyszedł Pan maruda. Ten wątek można równie dobrze zamknąć. Dlaczego mielibyśmy teraz kogoś kupić skoro preseason się kończy? Specjalnie klub zrobił wcześniej wszystkie transfery, żeby nowi piłkarze mieli okazje sprawdzić się w meczach towarzyskich. Gdyby jakiś Otavio miał przyjść to byłoby to miesiąc temu.

@ynwa19
Spokojnie, nie miałem zamiaru dziękować :smiley: Przecież ostatnie ~20 postów to czysty spam o finale LM. Wchodząc w wątek rozważań i spekulacji mam ochotę poczytać o rozważaniach i spekulacjach, a nie o przerżniętym finale LM. Jak chcę kupić kanapę, to idę popatrzeć na kanapy do meblowego, a nie szukam ich w mięsnym. Ale ja płytki człowiek jestem, więc pewnie nie zrozumiem głębi tutejszych mędrców :wink:

@kuczq
Stary, ale to Ty dzwonisz. Pan maruda nie narzeka na temat, bo wszedł tu poczytać o spekulacjach i rozważaniach. Pan maruda narzeka, że zamiast spekulacji i rozważań TRANSFEROWYCH od kilkunastu godzin jest spam o LM. Jest od tego osobny wątek i tam możecie wylewać swoje żale po finale LM.

6 polubień

@diablinadali ale po co ty chcesz czytać o spekulacjach transferowych?? Temat jest już zamknięty

@kuczq bo lubię. Mam nadzieję, że wyczerpałem temat.

2 polubienia

Jest spam, ale po pierwsze temat transferów do LFC można uznać za zamknięty, po drugie są wakacje i niewiele się dzieje, więc dobre i to że ktoś wogóle coś pisze :slightly_smiling_face:.

1 polubienie

Trudno brać Cię na poważnie, w obu sytuacjach Mane i Salah mieli przed sobą tylko bramkarza, to były 100% sytuację.

Ale ty jesteś znany z abstrakcyjnych tez, więc niech Ci będzie, że to były 50% sytuacje :laughing: :laughing:

1 polubienie

Pewnie że nie były to setki, były to dogodne sytuacje które można było zamienić na bramkę, wypracowali je sobie Mo i Sadio, co do Manę to uratował ich bramkarz, za to Mo strzelił może pół metra od TC co było dla niego proste do obrony, niestety. Myśle ze właśnie dlatego sprowadziliśmy Darwina, aby raczył nas swoją skutecznością i wbijał do bramki wszystko co się tylko nadarzy, w meczu z Lipskiem było widać ze instynkt kilera posiada

1 polubienie

Zrobił się potężny off topic, kończąc wątek finału - Real wygrał LM zasłużenie, skoro pokonał PSG, Chelsea, City i Liverpool, czyli m.in. trzy najlepsze drużyny najlepszej ligi na świecie. Ze zrobił to w swoim stylu, czyli “szczęśliwie” - co w tym zlego? Ma Real potężny mental, że potrafi wyratować się nawet w beznadziejnej sytuacji, nie był to przypadek że w każdym z tych pojedynków był górą. No i Benzema pokazał jak powinien grac napastnik w kluczowych meczach.
Nam brakło niewiele, może Origiego na ławce, może elementu zaskoczenia.
Transfer Diaza i Fabio dają nam dodatkowe możliwości, teraz tylko dobrze przepracować preseason i wziąć rewanż na City w lidze i Realu w LM. Też chętnie bym na nich trafił w grupie.

1 polubienie

@diablinadali otóż nie wyczerpałeś tematu. W tym wątku dyskutuje się tylko o rzetelnych spekulacjach transferowych. Takowych od dłuższego czasu nie ma, więc wkradła się kilkupostowa dygresja na temat ostatniego finału Ligi Mistrzów, która już się zakończyła. To i tak lepszy, bo krótszy przerywnik, niż bezsensowne “pierdu-pierdu” o marzeniach transferowych niepodpartych żadnymi źródłami, więc się już tak nie spinaj :wink:

@MG75 Kończąc wątek Ligi Mistrzów, Real absolutnie nie wygrał zasłużenie, co powyżej dość wnikliwie opisałem. Real był najbardziej zgniecionym przez rywala zwycięzcą Ligi Mistrzów odkąd powstały te rozgrywki. Nie interesuje mnie ich drabinka, bo my też przed paroma laty mieliśmy pod górkę. Skupiam się tylko na finale Ligi Mistrzów, w którym Real po prostu nie istniał, a wygrał fartem. Czy mam o to pretensję? Oczywiście nie, ale nie róbmy z Realu jakiegoś bóstwa, bo takowym nie jest. Oni mieli 3 sytuacje bramkowe przy naszych 23. Oni mieli 1 celny strzał na bramkę przy naszych 9. Po prostu bądźmy w tym temacie uczciwi. My nie mamy sobie nic do zarzucenia po tym finale. Na 10 takich meczów 9 byśmy wygrali - po prostu o porażce zadecydował nasz pech i mecz życia Courtuisa. Tyle w temacie i naprawdę nie ma tu nic do roztrząsania. W szoku to może być tylko i wyłącznie Real, jak to się stało, że po TAKIM meczu podniósł puchar.

Sorry ale zawsze kisnę jak czytam, że ktoś nie wygrał zasłużenie bo coś tam. Piłka nożna polega na zdobyciu 1 gola więcej niż rywal, ten kto tego dokona wygrywa zasłużenie (nie licząc nie wiem jakiegoś oszustwa czy ewdentnych błędów arbitra wypaczających wynik spotkania - ale tutaj akurat czegoś takiego nie było). Poza tym to trochę tak jakby mówić że Ali niezasłużenie wygrał z Foremanem bo większość rund obrywał. Zresztą o czym w ogóle jest ta rozmowa, dostajemy wciry od Realu regularnie i równie regularny jest Real w zdobywaniu uszatka (4x w ciągu 6 ostatnich edycji). Po drodze odesłali do domu PSG, Chelsea i City - bardziej chyba nie dało się zasłużyć na wygranie tej edycji.