Rozważania i spekulacje transferowe

Chyba dobrze ze chcemy ściągać duże talenty przed innymi. Real tak robi i dziś te talenty robia im gre.

Powinnismy jak Real przestać szukać talentów w Anglii i ruszyć za ocean. Ameryka Południowa przede wszystkim. Ciekawi młodzi piłkarze do kupienia za uczciwe pieniądze. Mamy w klubie dużo młodych Anglików, a większy potencjał ma tylko Harvey

To prawda. Ale przede wszystkim właściciele muszą sięgnąć głębiej do kieszeni. Nie, że ktoś odejdzie to może łaskawie kogoś kupią. Potrzebna jest ofensywa transferowa od początku okienka. Dopiero jak kupimy potrzebnych zawodników to powinniśmy się zająć pozbyciem tych niepotrzebnych

“Dopiero jak kupimy potrzebnych zawodników to powinniśmy się zająć pozbyciem tych niepotrzebnych”.

FSG wyznaje inną zasadę - jak sprzedacie to wtedy kupicie. Pieniądze za sukcesy idą do ich kieszeni, bo to dla nich biznes. Mają z niego zyski, to nie są zajawkowicze. Są podnieceni kiedy Liverpool wygrywa LM nie w momencie, kiedy podnoszą puchar tylko kiedy przychodzi przelew.

I to trzeba zmienić. Inaczej będziemy się staczać coraz bardziej

1 polubienie

Angielskie kluby nie kupują praktycznie wcale takich zawodników, bo nie mają oni szansy otrzymać pozwolenia na pracę, wielki ekspercie. Jedyna opcja to zawodnik z Ameryki Południowej który gra już regularnie w seniorskiej kadrze, a to zdarza się rzadko.

A potem okazuje się, że młody Brazylijczyk nie może grać w klubie, bo są problemy z uzyskaniem pozwolenia na pracę na wyspach. Będzie wypożyczany do Cocoa Grande Palmas FC przez 5 sezonów, aż jego talent zgaśnie, a razem z nim jego wartość i przydatność dla klubu.

Poza aspektem pozwolenia o pracę, to dodatkowo młody Brazylijczyk czy inny południowoamerykański zawodnik jak ma do wyboru Anglię, a duuużo cieplejsze i bliższe językowo Portugalię lub Hiszpanię, to w 99% wybierze to drugie. Do Anglii jednak w tym wypadku lądują dopiero zaaklimatyzowani w Europie i dużo drożsi u pośrednika (jak np. Porto czy Benfica) zawodnicy, bo i tacy mają też łatwiej o pozwolenie o pracę. Przypadek Taiwo Awoniyi (bo i Afrykańskich zawodników to też najwyraźniej tyczy, tylko rynkiem pośrednim jest tu zazwyczaj Francja) pokazuje jak to w Anglii wyśmienicie działa (co wg mnie jest bezsensowne, że ich rząd nie współpracuje z władzami ligi, przecież w najgorszym wypadku to może być ~30-50 zawodników na całą ligę, tak im to rozwali rynek?), a to przecież nie nasz pierwszy przypadek młodego zawodnika spoza Europy, który miał problem z pozwoleniem o pracę.

Tak wiem - nie chcą blokować rozwoju młodym Anglikom, ale rywalizacja myślę tylko wzmocniłaby ich młodzieżowców. Poza tym takie pozwolenia mogłyby się tyczyć tylko klubów PL, a to jednak w Championship najwięcej kuje się młodych, zdolnych Anglików, którzy potem awansują wyżej (jak m.in. Maddison czy Mount).

Zapomnij. Raz, że taka polityka transferowa to ryzyko, na które nas zwyczajnie nie stać, a przy ograniczonym budżecie (czytaj budżecie, jaki właściciele zgadzają się, aby był przeznaczany na transfery) takie podejście dosłownie nie ma sensu. A dwa, że FSG nie kieruje się takimi zasadami, więc nie ma o czym rozmawiać, bo wszyscy wiemy, że nic takiego się nie wydarzy.

Jeden duży (potencjalnie Bellingham, jeśli się uda; do lata można sobie marzyć) lub dwa większe transfery mogą być możliwe zakładając, że każde kolejne wzmocnienia stają się później uzależnione od tego kogo sprzedamy, za ile, a kto z potencjalnie zbędnych piłkarzy pozostanie w klubie, bo nie będzie na niego chętnych lub klub nie otrzyma satysfakcjonującej oferty.

@josif Liverpool z pewnością jest zainteresowany i/lub monitoruje sytuację Laimera. Kontrakt mu się kończy w lecie 2023, czyli akurat wtedy, kiedy nam będą potrzebne poważne wzmocnienia pomocy (zakładając, że Ox, Milnera i Keita odejdą). To bardzo sensowne podejście.

Fiasko z Bellinghamem, którego nie można wykluczać, może spowodować, że tacy piłkarze jak Laimer mogą okazać się być niedrogimi priorytetami spośród opcji B z naszej listy transferowej.

Patrząc na to, że Liverpool chce kupić pomocnika, a Barcelona ma kłopoty finansowe po odpadnięciu z LM + nie ma miejsca dla De Jonga, a sam zawodnik jest niezadowolony ze swojej sytuacji to raczej wydaje się prosta droga do złożenia mu propozycji podczas zimowego okienka. Tym bardziej, że za chwilę oba kluby mogą być zdesperowane z odmiennych powodów. Problemem jest jednak sama pensja zawodnika, bo gość dostaje z tego co pamiętam bodajże 250k/w euro.

Co do Laimera to na rynku są zdecydowanie lepsze opcje, no ale gość przyszedłby za darmo to nie ma co też narzekać. Jest i tak lepszy od takiego łaka jak Tielemans, ale do czołówki to mu brakuje. Lepszą opcją byłby Sucić. Jestem fanem tego zawodnika. Poza tym brakuje nam kogoś w stylu Oxa, który potrafi strzelić z dystansu, być w stanie kogoś przepchnąć, a do tego ma lewą nogę. I Chorwat jest silny fizycznie. Elliotta to przestawiają jak pachołka.

De Jong i Jude to jak już wspominiałem absolutne marzenie, do tego jakiś Laimer czy inny solidny jakościościowy zmiennik, a nasza pomoc byłaby całkowicie odmłodzona i wzmocnienia. Realny koszt byłby w okolicach 180 mln euro- czyli całkiem osiągalny. Zobaczymy czy Ward/ Liverpool
nas jakoś pozytywnie zaskoczy.

De Jong, Jude to i może Neymara ściągniemy?

Tak samo realne transfery.

Nie że ściągniemy tylko będziemy próbowali ściągnąć. To jest subtelna różnica, ale lepiej ją podkreślić, bo ludzie tutaj mają problem z rozumieniem tekstu czytanego.

  1. FSG nie wyłoży pieniędzy z własnej kieszeni na takiego De Jonga i jego tygodniówkę.
  2. Żeby kogoś kupić to klub musi kogoś sprzedać. Za nikogo w tym momencie nie dostaniemy więcej niż 20-25mln, bo nikt na takiego Oxa lub Keitę się nie nabierze.
  3. Jude kiedy widzi jak radzi sobie Liverpool mając do wyboru oferty od Manchesteru City i Realu Madryt (o ile takie istnieją) decydując się na Liverpool byłby w tym momencie niespełna rozumu. Bardzo niepewny projekt w tym momencie i lód cienki.

Takie Twoje “próbować ściągnąć” można włożyć między bajki tak samo jak te plotki sugerujące, że walczyliśmy najpierw o Tchouaméniego, a później Valverde. Sztuka dla sztuki.

Wróćcie na ziemie, to już nie 2019 i 2020 rok. Tak jak mówisz, “to subtelna różnica, a niektórzy mają tu problemy ze zrozumieniem” . Liverpool zaprzepaścił szansę na takie transfery, które Ty nazywasz “próbować ściągnąć” kiedy byli na szczycie. Teraz musimy “próbować ściągnąć” takich piłkarzy jak Tielemans, Neves albo Gakpo. Nie chodzi o konkretne nazwiska tylko kaliber.

5 polubień

Biorąc pod uwagę, że FSG nie raczej nie pali się do tego, żeby mieć bilans transferowy gorszy niż -40 mln euro w ramach 1 sezonu/roku, to raczej tak średnio “osiągalne”. Zwyczajnie za bardzo nie ma kogo sprzedawać. Cała polityka transferowa FSG musiałaby zostać przewrócona do góry nogami. Chciałbym, żeby tak się stało, ale to sfera marzeń.

1 polubienie

Ja uważam, że my się wzmocnimy latem i to grubo, tylko jedna rzecz mnie nieprawdopodobnie wkurza. My potrzebujemy gównianego sezonu, żeby ruszyć po zakupy. Tu tkwi nasz największy problem, że FSG, zamiast wyprzedzić z inwestycjami taką sytuację, z jaką mamy teraz do czynienia, lubi pojechać po krawędzi w stylu “jakoś to będzie” i dopiero jak się pociąg wykolei, to próbują temu zaradzić. Po co robić co parę lat rewolucję, skoro można płynnie w każdym okienku ten skład odmładzać, wpuszczając do niego trochę “świeżej krwi”? Oczywiście teraz możemy powiedzieć, że przygniotły nas kontuzje, ale nawet bez nich mamy strasznie wąską kadrę, czyli wyciskamy z pierwszej jedenastki 120%, byle tylko nie przeznaczyć trochę więcej na tygodniówki. Ile to już razy śmialiśmy się z jakości naszej ławki rezerwowych? Ile to już razy jakiś angielski średniak miał lepszą ławkę od nas? Przecież to się nie bierze znikąd.

Naprawdę w to wierzysz, że jakieś grubsze wzmocnienia będą?? Bo ja nie.

Jeżeli będą grube wzmocnienia to lato 2024 i 2025 będzie bez większych transferów. Tak to niestety wygląda

1 polubienie

O czym ty piszesz? Przecież co roku Liverpool bije się o wszystko co możliwe. Teraz jesteśmy dopiero w 1/4 sezonu i jest zbyt wcześnie, żeby cokolwiek wyrokować na naszą niekorzyść. Więc o jakim końcu szczytu piszesz? Masz pamięć jak człowiek z demencją, że tylko trzy mecze do tyłu? Koniec szczytu jest wtedy kiedy najmocniejsze City przegrywa z najsłabszym Liverpoolem? Czy może koniec szczytu jest wtedy kiedy sprzedaje się 30 letniego Mane, a kupuje 25 letniego Diaza i 23 letniego Nuneza do ataku plus 20 letniego Carvalho do ataku plus 18 letniego Ramsaya do obrony. Przecież wszystko co najlepsze dopiero przed nami. Zespół jest nienasycony.

2 polubienia

A do tego trzeba jeszcze dodać, że przez kontuzje co chwila w XI gra 3-4 innych piłkarzy, bo ktoś zapomniał zatrudnić lekarza. Zespół cierpi na przewlekły brak płynności w grze, wynikający ze zbyt dużej rotacji składu i błędach w przygotowaniu fizycznym. Tu zwyczajnie za dużo czynników nałożyło się na siebie, a wisienką na torcie było przegapienie okienka na wzmocnienie linii pomocy.