Rozważania transferowe (dyskusja)

Co do nowego trenera, myślę, że dostosuje się pod to co zastanie w klubie. Czyli żadnych wiekszych rewolucji, tylko kontynuacja stylu i filozofii gry które zawodnicy znają.

1 polubienie

zamiast wrzucenia hajsu na bellinghama klub chaotycznie rzucil jeszcze wieksza sume na transfer caicedo do ktorego nie doszlo

Pewnie, że jest różnica.
Największy kaliber to by było jakby teraz Haaland z City przeszedł do Realu czy właśnie Bellingham powiedzmy do nas. Największa gwiazda z dużego klubu do innego dużego klubu.
Jakby ktoś kupił od nas Van Dijka w prime parę lat temu przy ugruntowanej opinii o jego klasie to byłaby różnica niż wyciągnięcie go z Southampton.

Jak transfer Ronaldo z Realu do Juve. Czy Beckham do Realu.

Niedługo takim transferem może być Mbappe i ciekawe czy ktoś sobie realnie wyobraża, że trafi do nas ?!

1 polubienie

Ja sobie to inaczej wyobrażam. Skalę transferu oceniam po wartości samej transakcji, jakości zawodnika i ewentualnie jego popularności. Niekoniecznie po tym jakie strony uczestniczą w transakcji. Taki Van Dijk ze względu na wartość transferu i z jakim zawodnikiem mamy do czynienia (klasa światowa) to jednak stawiam go na samym szczycie.

Czyli biorąc pod uwagę to co pisałeś to transfer Thiago byłby takim.

Mbappe nie przyjdzie to nas z kilku prostych przyczyn:

  1. On nie chce do Anglii, co się dziś wydało (nie odpowiada mu pogoda),
  2. Chce chorego kontraktu, a nawet Szejki z City nie chcą mu tyle płacić,
  3. Jest gwiazdeczką która rozwali szatnie zespołu.

To idealny piłkarz pod Real.

Taki Musiala już byłby do ściągnięcia o ile nie zakrzyczy 30 milionów rocznie na start.

2 polubienia

Tylko że 60-70 mln to nie jest dużo w obecnych czasach. Transfery Szobo czy Nuneza to właśnie typowo moneyballowe podejście. Zamiast wydawać 2-3x więcej za najgorętsze nazwiska na rynku i robić kominy płacowe w tygodniówkach, klub wyszukuje tańsze, ale niekoniecznie gorsze alternatywy.
Lepsze takie podejście niż palenie pieniędzmi w piecu jak United, Chelsea czy inne PSG (lub swego czasu Barca, której finalnie wyszło to bokiem).

I skończcie z tym Caicedo. Jak transfer, który nie doszedł do skutku może być argumentem w dyskusji? Zamiast niego przyszedł tu Endo - czyli kolejny moneyballowy transfer.

Zacznijmy od tego czym jest pojęcie “moneyball”. To po prostu tworzenie drużyny sportowej na podstawie statystyk komputerowych, która będzie w stanie konkurować z najlepszymi, pomimo mniejszych możliwości finansowych.

Kiedyś, czyli te kilka lat temu to była podstawa tworzenia nowego LFC. Obecnie niekoniecznie.

Ściągaliśmy Thiago i daliśmy mu dużą tygodniówkę, kupiliśmy Nuneza który był jedną z najbardziej rozchwytywanych 9 w swoim czasie, w dodatku za jakieś 90-100 milionów euro licząc bonusy. To nie są transfery typu “moneyball” wg mnie. Przepłacanie za Gravena i Endo czy wykupienie klauzuli Szobo też nie wyglądają na “moneyball”, bo raz że za nich przepłacano (w przypadku Holendra i Japończyka), dwa że kupowano na podstawie oczekiwań Kloppa, a nie w wyniku świetnej pracy analityków xD.

A dlaczego Caicedo nie może być przykładem i argumentem w tym temacie? Przecież wykładaliśmy oficjalnie rekordowe pieniądze, to nie są plotki od Weszło.pl ani meczyków, tylko pisał o tym Joyce i Ornstein. Samo to że walczyliśmy o Caicedo jak i o Tchouameniego (bo za Bellinghama nie wysyłaliśmy ofert) to znaczy że ten klub ewoluował i potrafi iść po najlepszych.

Ale rozumiem, nie pasuje to do narracji o “moneyball”.

Śmieszy mnie pisanie na forum, że nas nie stać, że tyle nie wydajemy, że najpierw sprzedajemy potem kupujemy. To się kupy nie trzyma. Bijemy rekordy, wydajemy coraz więcej, idziemy coraz wyżej. Część transferów zawodników o takim kalibrze jakich ściągamy teraz, w przeszłości w zakresie od 5 do 7 lat byłaby nieosiągalna dla nas. Dziś jest.

1 polubienie

I tak i nie. Fakt, kupujemy graczy drogich jak Szobo czy Darwin, nie sprzedawszy wcześniej szrotu czy graczy wypalonych, bo niestety przestaliśmy ich sprzedawać, trzymając ich do końca kontraktów. Odbija się to kosztem okienek, gdzie kupujemy tylko jednego lub dwóch graczy, jak okienko kiedy kupiliśmy Konate, bo zbieramy pieniądze na kolejne okienko, gdzie wydamy tyle kasy ile w lato 2023 roku. Niestety, widać to w brakach, ile razy narzekaliśmy że ktoś przyszedł o rok za późno, że miało być okienko stulecia itd itp. Zobaczymy, ile netto wyda fsg hajsu w lato, czy zerwie z ,moneyball", czy wyda dużo kasy na wzmocnienia, czy wykorzysta tylko kasę ze sprzedanych graczy, jeśli tacy będą.

1 polubienie

Warto dodać, że inflacja również istnieje w piłce.
Nie oszukujmy się Haaland to był gorący napastnik do kupienia , Nunez to właśnie był taki transfer Money Ball.
Akceptowalna tygodniówka, młody który jeszcze nie liznął poważnej piłki, alternatywa za droższego w utrzymaniu Norwega.

Tak samo szobo to tańsza alternatywa Bellinghama.
Endo tańsza alternatywa Caicedo.

Od kiedy rządzi nami FSG to nie przypominam sobie żebyśmy ściągnęli jakiegoś Topa który w lidze mistrzów był jednym z lepszych. Czy byłby już uznawany za jednego z najlepszych na świecie na swojej pozycji.

Coś na zasadzie , że ściągamy teraz Ødegaarda z Arsenalu czy Vini juniora w miejsce Diaza.

Najbliżej temu był chyba Alisson, ale moi znajomi którzy lubią ligę hiszpańską nie za bardzo go znali czy cenili.
To samo Van Dijk w momencie transferu, dla ludzi oglądających premier league łakomy kąsek, dla fanów innych lig był trochę no namem.

Nuneza to znaczna część kibiców Liverpoolu nawet nie znała do pojedynków z Benficą.

Musiała to byłby chyba taki pierwszy transfer Top z czołowego klubu którego znają nawet niedzielni kibice.
Mbappe to samo.
Tylko, że chyba nikt nie sądzi, że oni do nas trafią.

Wirtz to taki max dla FSG, utalentowany młody piłkarz którzy wkracza dopiero w poważną piłkę, jeszcze nie medialny, nie trzeba dawać dużej tygodniówki itd.

Jedyna szansa na transfer Top w następne okienko to sprzedaż Salaha i zastępstwo 1 do 1 w co i tak wątpię, bo pewnie te pieniądze poszły by właśnie na takiego Niemca plus jakiś trochę mniej znanych obiecujących średniaków.

2 polubienia

Thiago się w to wpisuje no i Thiago to niestety finalnie flop

1 polubienie

Czy ja wiem czy się wpisuje?
W Bayernie w swojej karierze nie był jakimś pierwszym wyborem.
Wieczny niespełniony talent.
Małe pieniądze w sumie kosztował i chyba nawet z nikim o niego nie trzeba było specjalnie walczyć z jego historią kontuzji.

Jedyna szansa na transfer Top w następne okienko to sprzedaż Salaha i zastępstwo 1 do 1 w co i tak wątpię, bo pewnie te pieniądze poszły by właśnie na takiego Niemca plus jakiś trochę mniej znanych obiecujących średniaków.

A czy gdy proponowaliśmy rekordowe 115 milionów za Caicedo to sprzedaliśmy wcześniej jakąś gwiazdę? Skąd te twierdzenie że MUSIMY sprzedać by kupić? Byliśmy gotowi wydać ok. 250 milionów euro za pomocników w lato, a zarobiliśmy ok. 50.

Wirtz to bardzo medialny zawodnik, czytam o nim regularnie w kontekście przenosin do wielkiego klubu od miesięcy, z resztą więcej o nim słyszę niż o Musiali, który po prostu sobie gra w tym Bayernie. Nunez po Haalandzie był najbardziej gorącą 9 w 2022.

1 polubienie

Co zawodnik Chelsea ma do transferów Liverpoolu?

Nigdzie nie padło stwierdzenie, że my musimy sprzedawać, tylko, że my nie kupujemy topowych zawodników, bo tak było od początku rządów FSG.

Może się to zmieni, ale po szumnych zapowiedziach okienka stulecia, a wyszło jak zawsze.

Sezon i braki w kadrze ratuje nam akademia :rofl::rofl:

2 polubienia

To że oficjalnie byliśmy gotowi wydać za niego rekordowe pieniądze w Premier League? A wy dalej róbcie z FSG dziadów którzy zjadają resztki ze stołu :smiley:

Ludzie uparliście się bo się nie udało, ale fakt był taki że te pieniądze mieliśmy i byliśmy gotowi je wydać i to na jednego zawodnika. To nie były plotki z pudelka tylko sprawa kończąca się na ostrzu noża. Gdyby przyszedł to wasze teorie by się zmieniły?

To nie jest potwierdzenie tego, że wysoko sięgamy? Nie udało się bo na to składało się kilka czynników.

1 polubienie

Oficjalnie to Bellingham gra w realu, a Caicedo w Chelsea.

Zapomniałeś dodać, że Torres prawie grał w parze z Suarezem.

2 polubienia

Ty chyba nie rozumiesz idei moneyball. Tam chodziło, żeby znalezc kogos kto ma odpowiednie statystyki do odpowiedniej taktyki i kosztuje małe pieniądze (jak chcesz to możesz poczytac jak stworzono calkiem mocną drużyne Oakland Athletic) . A nie jest najdrozszym klubowym transferem.
Moneyball to bylby Mitoma zamiast Diaza, ktory by sie swietnie sprawdził u nas.
Owszem kupujemy tansze alternatywy ale w dalszym ciągu nie tanie. Moneyball to był Coutinho, Elliott, Robertson, mozna podciągnąc MacAllistera, bo zaplacilismy pewnie połowe jego wartości. Endo to było przeciwienstwo moneyball - zaplacilismy 20 baniek za gościa wartego 8 baniek.

2 polubienia

Dokładnie tak.

Cytuję samego siebie:

Zacznijmy od tego czym jest pojęcie “moneyball”. To po prostu tworzenie drużyny sportowej na podstawie statystyk komputerowych, która będzie w stanie konkurować z najlepszymi, pomimo mniejszych możliwości finansowych.

Wydadzą w to lato więcej niż 50 mln net spend to pogadamy. Od czasu Kloppa wydajemy bodajże jako 7 zespół w Premier League. Gdybyśmy byli w Top2 (tak, jak miejsce które najczęściej zajmowaliśmy) to mistrzostw byloby więcej (moim zdaniem)

I on kosztował dosyć małe pieniądze jak się patrzy na transfery w ostatnich okienkach.

Zobacz jaką tygodniówkę trzeba było dać Haalandowi , Rice , Bellinghamowi itd.

Kwota Nuneza robi wrażenie na kibicach Liverpoolu, bo nie przyzwyczajeni jesteśmy do wydawania.

Cena/ tygodniówka Nuneza to opcja Eco patrząc na transfery napastników Lewandowski/Kane/Haaland

Tak, wydajemy słabo jeśli mówimy o szerszym przedziale czasowym, czyli np. od początku ery Kloppa. Natomiast to się z czasem zmienia. Wcześniej ściągaliśmy gówno-zawodników do pokrycia kadry. Czyli Shaqiri za pół darmo, Minamino i inne wynalazki. Dziś na uzupełnienie kadry leci rewelacja ligi holenderskiej i mundialu Gakpo czy Gravenberch z Bayernu. To jest zupełnie inna skala inwestowania i ja to dostrzegam.

I nie musimy sprzedać Salaha by kupić jakiegoś Wirtza co udowodnił niedoszły transfer Caicedo…

1 polubienie

A skąd wiadomo jakie są warunki kontraktu Nuneza? Może ma masę klauzul i bonusów? Premii? Nie wierzę, że dostaje po prostu samą podstawę i tyle. Nawet my nie możemy się tak ośmieszać.