Rozważania transferowe (dyskusja)

W biznesie wiarygodność partnera, z którym się chce współpracować, jest kluczowa. W dodatku chłopak po prostu nie jest przekonany, że chce w Liverpoolu grać. Po co ściągać kogoś takiego i ryzykować, że za rok mu się odwidzi i będzie chciał wracać do Hiszpanii?

Z informacji wynikało, że on chce przyjść, tylko zbyt długie negocjacje z naszej strony dały czas Realowi na mieszanie mu w głowie. W sytuacji kiedy ci potraktowali swojego zawodnika jak :poop:, to ten ma pełne prawo wróci do rozmów z Liverpoolem. Naprawdę nie będę zaskoczony kolejnym zwrotem akcji w tej sadze. To nasz najważniejszy cel w to lato i Liverpool nie będzie się obrażał. Pożyjemy, zobaczymy. Okienko jeszcze trwa.

1 polubienie

@kuczq Masz rację, że bramkarze mają dłuższy “termin ważności”, ale niestety nie u wszystkich tak to działa. Sentymenty sentymentami, ale jeśli mielibyśmy zrobić “ucieczkę do przodu” i zastąpić Alissona, zanim zacznie się “kopać po czole” jak swego czasu de Gea w United, to myślę, że miałoby to sens. Poza tym, pamiętaj, że zamiast właścicieli, mamy w klubie “księgowych”, którzy będą chcieli go sprzedać, zanim jego wartość zacznie spadać.

Oczywiście nie wykluczam też tego, co napisał @Lenii. Może faktycznie Alisson zakomunikował chęć zmiany otoczenia za rok czy dwa i chcieliśmy w ten sposób zawczasu się zabezpieczyć. Przyszłość pokaże.

Można tego Gruzina na 6 dać?

4 polubienia

Myślisz że ile za niego dostaną w przypadku sprzedaży? 20 max 30 mln? Nie sądzę że więcej. Bramkarze bez wyjatku szybko tracą na wartości, pomimo utrzymywania jakości sportowej.

Nie no Alisson za rok pewnie odchodziłby za 60 baniek mniej więcej.

Zapraszam, lubie jak ludzie sie nie obrazaja. :smiley:
Troche wystapie w roli adwokata diabla, w dodatku Edwardsa, dziwnie mi z tym bo uwazam go za przereklamowanego, ale sprobuje.

Nie do konca. Wrecz przeciwnie w zasadzie. Spojrz na to z perspektywy Edwardsa (to oczywiscie tylko moja hipoteza, tyle mamy co se powymyslamy jak moze byc i podyskutujemy) - ma bardzo ograniczony budzet. Kazdy transfer musi byc szczegolowo uzasadniony bo ponownie dwie-trzy wtopy skoncza sie:

  • tragicznie dla klubu pod kątem wyników sportowych,
  • tragicznie dla klubu pod kątem finansów,
  • tragicznie dla jego posady.

No bo zobacz, masz teraz do dyspozycji np. 50-60m€. Co robisz? No ok, opchniesz Carvalho i mozesz sciagnac np. DP. Tylko to musi byc pieprzony strzal w “10”, okazja, gracz niemal idealny. Jezeli takim nie bedzie masz przewalone bo za rok zostajesz z jego pensja, ze strata na transferze (jezeli go sprzedasz) i nadal nie masz odpowiedniego DP, a budzet ograniczony. Dlatego jest tak niewielu graczy i brak odpowiedniej alternatywy. Mamadarshvilli jest nazwiskiem juz uznanym, wyglada, ze ma ogromny potencjal, jest tani i zluzuje Alissona, ktorego bedzie mozna za rok sprzedac by zyskac srodki zeby połatać inne pozycje - a bedzie tego w cholere - CB, LB, RW, DP byc moze RB.

I to nie tak, ze interesuje ich tylko Excel. Po prostu jedyna szansa by poprawic wyniki majac za wlasciciela FSG to idealne ogarnianie finansow i transferow bo musimy zarabiac by wydac. Jaki Ty widzisz inny sposob majac 50m€ budzetu na rywalizacje z City czy Arsenalem? Kupisz “numer 2” na DP, na przyklad Varele, i co dalej?

Nie chodzi o to, ze musimy kupowac mlodych i sprzedawac starszych drogo. Musimy robic takie deale zeby kupowac taniej, sprzedawac drozej, a za to drozej kupowac kolejnych - z jeszcze wiekszym potencjalem. Naprawde widze sens w kupnie Mamardashvilliego, za rok musimy na kims zarobic - i nie jest to nasza wina, Edwardsa czy Hughesa, ale FSG moim zdaniem. Zarobimy pewnie na Alissonie poki sie jeszcze da.

Coutinho, Sterling, Suarez, Torres, ale fakt faktem przyszedl Klopp i nie chcial oddawac najlepszych pilkarzy bo wierzyl i dbal o sukces sportowy. Moja hipoteza jest taka, ze to nie jest tak, ze Klopp zabronil robic transferow bo jest sentymentalną piczką i nie chcial wzmocnien - chcial, ale nie kosztem swoich najlepszych graczy. Chcial by druzyna byla na wysokim poziomie sportowym, a niekoniecznie marzyl o tym zeby Henderson sie realizowal na srodku defensywy. Edwards wiedzial, ze tak nie da sie dlugo pociagnac przy FSG i ich wizje budowania zespolu mogly byc rozne. Jeden i drugi mial troche racji w swoim podejsciu wedlug mnie. Mysle, ze Edwards nie zastanawialby sie dwa razy i opchnalby Salaha rok temu, ale jego juz tutaj wtedy nie bylo.

Problem FSG jest taki, ze oni totalnie nie chca dokladac pieniedzy do klubu i trzeba sie z tym pogodzic. Jest to problem dlatego, ze w tej chwili nie da sie juz konkurowac o najwyzsze cele nie dokladajac hajsu od siebie.

Transfer Mamardashvili muszę przyznać jest bardzo dobry i ekscytujący. Mam jedynie nadzieję, że nie pożegnamy się z Alim za szybko, bo go uwielbiam i będzie go brakować:(

Jednak znalezienie odpowiedniego zastępstwa na bramce za wczasu jest świetnym ruchem

Nie zmienia to jednak faktu, że to w żaden sposób nie wzmacnia naszej kadry na najbliższe dwa lata, a z każdym dniem widzę, że problemy się powiększają

Błagam niech oni zrobią cokolwiek na tu i teraz. Transfer dobrego CDM, lub przedłużenie Salaha, Trenta i Virgila. Bez jednego i drugiego do końca okna zacznie się równia pochyła w dół i wygrzebać się z tego będzie bardzo trudno.

Jest mi już szkoda Slota w tym wszystkim XD brat myślał, że będą z dwa wzmocnienia, a skończy się jednym, który zagra dopiero za 2 lata :skull: :skull: :skull:

Trochę się zgadzam i trochę się nie zgadzam z Twoją wypowiedzią. Może faktycznie ruchy Edwardsa mogą być w jakiś sposób uzasadnione, na pewno kieruje się on przy tym jakąś logiką. Problem w tym, że akurat wzmocnienie pozycji defensywnego pomocnika jest koniecznością, a nie wymysłem podyktowanym przez chęć posiadania w składzie drugiego Rodriego czy Rice`a. W zeszłym sezonie mieliśmy problemy przez brak porządnego zawodnika na tej pozycji, a drużynę prowadził jeden z najlepszych trenerów tego wieku, który był tutaj przez kupę czasu i miał niesamowitą zdolność do wyciskania z piłkarzy ich potencjału. Teraz natomiast mamy nowego trenera, który na ten moment jest wielką niewiadomą, nowy sztab szkoleniowy i cały czas ten sam skład. W dodatku nasi najwięksi rywale się wzmacniają. Jeżeli wylecimy przez brak transferów z TOP4, to będzie to oznaczało stratę pieniędzy porównywalną do tego ile musielibyśmy wydać na takiego Varelę czy Edersona.
Naprawdę zrozumiałbym jeżeli klub by nie kupił teraz środkowego obrońcy tłumacząc to oczekiwaniem na kogoś odpowiedniego, bo taki Bastoni nam teraz odmówił. Na ŚO jeszcze mamy kim pograć i faktycznie można liczyć na to, że jak nie dopadnie nas plaga kontuzji, to poradzimy sobie z obecnym składem. W przypadku defensywnego pomocnika wygląda to zupełnie inaczej i jego brak może skutkować poważnymi konsekwencjami.

1 polubienie

Dokładnie, skoro pieniądze nie są problemem to dlaczego nie robimy transferów na pozycje wymagające działań natychmiast? Jeżeli transfer Mo za te powiedźmy już 150mln pozwoliłyby przebudować nam kadrę to myślę, że z bólem ale trzeba było ten krok zrobić. Natomiast jeżeli kasa jest, a transferów nie ma to o co chodzi?? Za rok Mo odejdzie za darmo. To jest ekonomiczne podejście? Zupełnie nie rozumiem o co tu w tym wszystkim chodzi… Próbujemy kupować piłkarzy których kupno jest praktycznie niemożliwe, po czym innych opcji nagle nie mamy… Jakoś kiedyś za Brandta można było kupić Mo Salaha, za Goetze Mane itp itd… Piłkarze są, tylko nam jakaś z dupy ciemnota jest wciskana. Tylko po co to wszystko?

Nie ma żadnych szans na kwotę nawet zbliżona. Możesz sobie przeanalizować ilu bramkarzy do tej pory kosztowało takie pieniądze. Zaznaczam że Allison będzie miał 32 lata niebawem a Brazylijczycy nie lubią długich karier.

Ale wszystko się rozbija o to, że ostatecznie musisz te transfery robić. Lubię patrzeć na to pod kątem transferów od momentu przyjścia Kloppa i współpracy na linii pion sportowy i Niemiec: systematycznie rozbudowujemy drużynę o kolejne elementy. W zasadzie nie wstrzymujemy się jak tylko są jakieś sygnały, że gdzieś robi się dziura, albo Klopp chciałby coś grać inaczej: pierwsze okienko: kulejący Mignolet - wpada Karius itd. (już abstrahując od jego formy później).

I ostatecznie co okienko jakoś działamy - kasy jest znacznie mniej przypominam- dzisiaj co roku robimy spokojnie pod te 600 baniek:

W sensie ja nie uważam, że dbanie o finanse nie jest jakoś wybitnie sprzeczne z istotą inwestycji sportowych. Podejmowaliśmy jakiegoś rodzaju ryzyko podczas panowania Niemca - i dlatego nie za bardzo jak już mówiłem rozumiem- co jest istotą problemu obecnie.

Drastyczny spadek dobrej jakości grajków? Ceny tak duże, że nie jesteśmy w stanie pozwolić nawet na 1 czy 2 dobre deale w okienku?

No właśnie, ale jako spojrzysz na to co mówiłem- to my sprzedawać ich nie chcieliśmy - to piłkarze wymuszali transfer na nas. Każdy z nich w większym czy mniejszym stopniu grał na wylotkę z klubu. I teraz nagle zmieniamy tę politykę? Będziemy próbowali wypychać tych piłkarzy na których da się zarobić?

Czyli uważasz, że osią niezgody była polityka pozbywania się graczy? W sensie ja patrzę na to, że nie ma piłkarzy niezastąpionych (no może poza Messim), bo nawet Ronaldo nie był dla Realu kimś kto determinował klub.

Może ta filozofia Realu (albo przynajmniej jakaś częściowe kopiowanie jej to nie jest zły pomysł). Casemiro był top 2 DP na świecie jak odchodził z Realu, ale wyszli na nieruchliwym grubasku i tak na plus, ale trzeba czasem zaryzykować.

Musisz spróbować wyciągnąć takiego Camavinge za te 4 dychy.

Z perspektywy finansów wypadnięcie z LM na okres 1-3 lat nie jest wielkim problemem, nie dla klubu pokroju Liverpoolu. Dla nas, kibiców to jest sztylet prosto w serce, a dla ludzi którzy podchodzą do tego “na chłodno” może to być wkalkulowane ryzyko.

Tutaj masz tabelkę z premiami jakie kluby otrzymują za udział w poszczególnych rozgrywkach. Różnica między LM, a LE I LKE jest kolosalna. Za pieniądze stracone na odpadnięciu z LM klub byłby w stanie kupić defensywnego pomocnika i to nie byle jakiego.

Z Messim jest jeden problem. W znacznym stopniu jego kontrakt razem z bonusami doprowadził Barcelonę do finansowej ruiny. I gdyby nie odejście Neymar ich wspólne pobory zniszczyły by klub. Real w wydatkach na kontrakty w porę się opamiętał.

Dobra, a czemu nie możemy na Gruzina postawić już teraz, Alissona sprzedać w to okienko, za wyższą cenę i pozycji bramkarza nie odmłodzić sobie o te 8 lat i dodatkowo zarobić?

Może już z Arabami jest dogadywany deal za Alliego?

Byłby klasyczny moneyball.

Osią niezgody moim zdaniem było podejście Edwardsa pro pracodawca, a podejście Kloppa pro klub. Często były to totalnie antagonistyczne stanowiska. Gdyż Edwards wydaje się być typowym zadaniowcem, który ładnie się zaprezentuje przed pracodawcą. Za to Jorguś to romantyk, co chciał wygrywać.

To oczywiście moja opinia na podstawie moich przemyśleń. Jak sobie to przekalkuluje to obawiam się coraz mocniej przyszłości klubu.

1 polubienie

Swoją drogą tak sobie patrzę na tego Varelę w Porto i Edersona w Atalancie i zadziwiam się jakim cudem klub stwierdził, że nie ma alternatyw dla Zubimendiego

Nie spodziewam się już transferu cdm z prawdziwego zdarzenia w te okno, ale naprawdę ciężko jest mi uwierzyć w to co nasz sztab nawyrabiał i dlaczego nie chcą w żaden sposób swoich błędów naprawić, sprowadzając innego zawodnika na najbardziej potrzebującą pozycję

Ja to się wręcz dziwię, że Zubimendi był wyżej od Vareli na liście.
Nie wspominając już o tym, że teraz Vareli nie widzą w ogóle jako cel…

Oni po prostu szykują się do sprzedaży klubu. Dlatego też nie będą wydawać pieniędzy na zawodników (cała kasa na transfery jest tylko z zysku klubu), bo im się przy znalezieniu kupca ta kasa nie zwróci. Tak jak z samochodem, który chcesz sprzedać, umyjesz go, może gdzieś poprawisz jakieś odpryski lakieru, ale nie wymienisz opon na nowe albo nie kupisz nowego akumulatora bo to i tak nie wpłynie na wyższą cenę za samochód, poza tym kupujący i tak będzie się targował, a Twoje wydatki nie będą go interesowały.

1 polubienie