Rozważania transferowe (dyskusja)

“- Piłkarz powiedział mi, że nie jest gotowy do gry, ponieważ chce opuścić klub. To jego decyzja. Powiedziałem mu, że jeśli nie chce być zaangażowany w treningi z zespołem, musi trenować indywidualnie, dopóki nie zmieni swojego podejścia - powiedział boss Świętych.”
News sprzed kilku lat, wiadomo o kim.

5 polubień

Taka ciekawostka :slight_smile:

O Realu nie wypowiadał się podobnie? Tj nie żebym go za jakąś chorągiewkę uważał, ale chyba stara się w obu krajach (Anglia/Hiszpania) sobie potencjalne kluby wybrać wypowiedziami.


Coś tam powiedział

Znowu transferowo gramy na zwłokę. Nie mam żalu ze nie idziemy po Enzo z workiem pieniędzy, ale brak konkretnych kroków w temacie Caicedo to grzech. Będziemy czekać na ten odpowiedni moment zeby złożyć ofertę, analizować wszystko po 1200 razy aż do gry o niego wejdzie Arsenal albo Chelsea czy Totki i zgarną nam go sprzed nosa.

Z drugiej strony, może to tylko zasłona dymna, a próbujemy wyciągnąć kogos innego. O Gakpo w sumie też za bardzo się nie mówiło.
Na konferencji po ogłoszeniu Gakpo, Jurgen na pytanie o kolejnych transferach powiedział coś na zasadzie:
„ o Gakpo mało osób wiedziało, to może lepiej żebym nic nie mówił”

Wiadomo, że w okienku transferowym wiele plotek się pojawia. Jednak Jurgen z czego pamietam, to wypowiadał się tylko na temat Bellinghama. Reszta to równie dobrze może być po prostu bujda pismaków. Tez nie było żadnych ofert potwierdzonych, ani za Caicedo ani za Enzo. Jedynie później zdementowane plotki.

3 polubienia

Johnie to się nawet odezwał gdzieś z dwa miesiące temu :slight_smile:

Liverpool and Chelsea are chasing the signature of Brighton midfielder Moises Caicedo. (Sky Sports)

Tak jak kiedyś wspomniałem. To byłaby najgorsza możliwa opcja dla Liverpoolu. Włączenie się do gry City, gdzie są w stanie dać zawodnikowi pensje na poziomie 700k/w praktycznie wyeliminowałoby z gry zarówno Real i Liverpool. Mail to nie jest jakieś mega mocne w źródło, ale każdy zdaje sobie sprawę, że Jude jest także w kręgu zainteresowań City. No cóż. Nic nie jest jeszcze wyjaśnione i oby Jude poszedł ścieżką Van Dijka. :slight_smile:

Jude kiedyś w jakimś wywiadzie(chyba dla BVB) mówił, że nie skupia się na pieniądzach tylko na wspomnieniach.

Ale Pearce podając informacje o naszym zainteresowaniu Jude wyjaśnił, że kwota, którą mieliby zapłacić BVB nie stanowi problemu. Problemem może być pensja zawodnika.

zawsze mnie ciekawiło, co piłkarze robią z tymi wysokimi pensjami? W pewnym momencie masz tyle kasy, że nie masz już na co jej wydawać.

1 polubienie

Ale zarabiasz tylko przez ok 15 lat, a luksusowe życie jest drogie

ale można być piłkarzem i nie prowadzić luksusowego życia, a przez te 15 lat można te pieniądze tak zainwestować, że kilka pokoleń do przodu jest ustawionych.

1 polubienie

Wydaje mi się, że piłkarze tez maja pełno geb do wyzywienia( rodziny, przyjaciół, agentów, asystentów) . Ogólnie wielu nawet najbogatszych sportowców bankrutowalo, wiec chcą póki mógą nahapac sie ile się da. Wystawne życie kosztuje.
Tez zapewne jakbyś był pewien, że jakiś pracodawca jest w stanie Ci dać te 300k tygodniowo, nie poszedłbyś tam gdzie oferują Ci 200. To wszystko sprowadza się do prostych mechanizmów, tylko tam stawki wiele wyższe niż u przeciętnych zjadaczy chleba.
Tez są ludzie, którym wiecznie mało ile by nie zarabiali. Już nie chodzi o to, że maja co z tymi pieniędzmi robić, tylko same liczby im przynoszą radość.
Za piłkarzami tez pełno doradców stoi, szczególnie tymi młodymi, wiec no oni już może chłopaka pieniędze z nowego kontraktu wydają :upside_down_face:

Bankructwo niektórych nie bierze się z małej ilości hajsu, tylko z tego, że większość sportowców jest niestety półgłówkami i nie myślą na przód bardziej niż kilka miesięcy czy tam lat.
Jednocześnie jeżeli zarabiasz miesięcznie 300 tys funtów i masz głowę na karku to Ty, Twoja rodzina, znajomi, asystenci i Twoje dzieci i wnuki macie luksusowe życie zapewnione. Jak zarabiasz 3 tys a 7 tys to różnica jest ogromna. Ale już gdy zarabiasz 200 tys a 450 tys to różnica też jest duża, ale w jakości życia aż tyle się nie zmienia.
Kiedyś chyba Bellerin mówił, że piłkarze, w większości, są odszczepieńcami od zwykłych ludzi i nie ogarniają normalnego życia. Muszą mieć 10 samochodów, bo 2 to za mało. I trochę tak jest. A skoro tyle zarabiają i mają takie potrzeby to nich tak żyją.
Natomiast mówienie, że każdy by wybrał 300k zamiast 200k bo przecież zarabiają tylko przez 15 lat i mają rodziny jest idiotyzmem, bo mając głowę na karku i żyjąc luksusowo to za te marne 200 tys można żyć przez kilka pokoleń. Mówimy o pieniądzach, które po opodatkowaniu dają rocznie ponad 6mln zł. Rocznie, a nie przez całe życie.

A dodać trzeba, że piłka już dawno jedzie na kredycie i kompletnie jest oderwana od swoich realiów finansowych. I z tego powodu kiedyś to wszystkie jebnie. Jak każdy biznes, powinien zarabiać sam na siebie. Tymczasem przez horrendalne wynagrodzenia i prowizje, oderwane od rzeczywistości, ledwo wychodzi na zero, a często i na minus. Żaden biznes tak nie funkcjonuje.

8 polubień

Zawsze uwielbiam jak ktoś żałuje sportowców, że mało zarabia i jakie to on ma ciężkie życie po 40, dlatego musi tyle zarabiać. Potem są reklamy, może zostać trenerem, ekspertem w telewizji, coach managerem, mówcą czy jak to tam jeszcze nazwać. Ja ze swoją pensją staram się jak mogę a i tak nie osiągam 100 tys. PLN w roku. Jasne, mogłem zostać piłkarzem czy informatykiem, iść na politechnikę ale jeszcze trzeba by ją zdać i lubić to co się robi.
W dupach się poprzewracało niektórym piłkarzom i tyle, na co komu 15 sypialni w domu i 10 samochodów. Tak, to Bellerin mówił o tych samochodach i oderwaniu od rzeczywistości piłkarzy. Na co wydawać 200 tys. funtów tygodniowo?

8 polubień

No to po co zarabiac taka kase, żeby nie prowadzić luksusowego życia, do grobu mają to zabrać? Inwestycje - róznie z nimi bywa, Frankowski na naszym podworku zainwestowal i wtopił. Shaq to chyba 20 baniek stracił na złej inwestycji - doradców jest wielu jak masz tyle pieniedzy a ktorego wybrac nie wiadomo.
I gwarantuje Wam , ze jakbyscie tyle zarabiali to byscie wiedzieli na co wydać.
Piszesz, ze nie dobijasz do 100tys PLN rocznie, założe się , że jakbys zarabial 200tys PLN rocznie to bys prowadził inne życie. A przynajmniej kupował inne produkty, inne samochody, bo byloby Cie stac. a bys tego nie odkladal do skarpety.

ale mowisz o tych 100k róznicy? bo 200k - a mowimy chyba o funtach to po opodatkowaniuu daje 20mln PLN rocznie :slight_smile:
I tak jak pisałeś chce miec wiecej, żeby wydawać wiecej - nie wszyscy mysla na wiele lat naprzód.
i jak ktos pisze, ze życie to nie FM - to tam akurat chcesz dać wiecej, a koles idzie do innego klubu, w ktorym dają mniej :smiley:
Van Dijk to nas przyszedl, ale to była chyba roznica rzędu 180 do 220tys a nie 200tys do 400tys.
Ja na miejscu takiego pilkarza bym wzial 400tys, bo skad wiesz, że nie doznasz kontuzji i zakonczysz kariere? Co innego jak juz masz kolo 28lat i swoje zarobiles, to sie możesz zastanowić.

4 polubienia

sam siebie zacytuje i kolege. Jedyny DM, ale grający piach i przez to nasza pomoc wyglada tragicznie, bo nie potrafimy odebrać pilki w srodku pola. Szczerze to sie czasem zastanawiam czy nie lepszy bylby nawet slabszy technicznie ale mocno wybiegany i nie bojący sie zagrać twardo.

Powiedzial dwie oczywiste rzeczy: ze kocha LFC i jego marzeniem jest tu grac oraz ze Real to najwiekszy klub pilkarski ever. Bo tak po prostu jest. Ile CL maja jeszcze wygrac by to potwierdzic? Jedno nie wyklucza drugiego.

1 polubienie