Rozważania transferowe (dyskusja)


Pewnie koledze chodziło, że w pierwszej polowie sezonu. W sumie wcześniej armatki miały przewagę dobrych kilku punktów.

Który to post dokładnie?

https://twitter.com/LFCTransferRoom/status/1619277194911703040?t=QwdlGxHLnGzUGsQ7I4ectA&s=19

Haha. Niech ktoś spyta o to Edwardsa i Warda dlaczego mieli politykę nie sprowadzania zawodników z Ameryki Południowej, gdzie jest wylęgarnia talentow tylko woleli poczekać jak się sprawdzą w Europie. Niech przychodzi już ten Paul Mitchell z Monaco jak mówią plotki to może zaczniemy reagować na raporty naszych scoutów.

1 polubienie

I między innymi o to się rozchodzi. Nie ma co chwalić, kiedy jest jeszcze zbyt wcześnie. Historia może zatoczyć koło, Arsenal może zaliczyć 2-3 wtopy i znaleźć się za plecami rywali. Liverpool był wtedy w stanie odrobić stratę do lidera, wyprzedzić wszystkich, tylko po to, aby na końcu potknąć się o własne nogi (co na dobrą sprawę miało miejsce przez cały sezon) i oddać tytuł w ręce City. Nasz ówczesny bilans bramek był niedorzeczny: 101:50, skład mocno przeciętny, z wybijającym się trio SSS, wspieranym przez będącego jeszcze w formie Gerrarda. Im bliżej było końca sezonu, tym odważniej mówiono, że zdobędziemy mistrzostwo z pozycji underdoga.

Zobaczymy czy latem będzie wyprzedaż w Arsenalu. Pamiętam, że chcieliśmy Sake ściągnąć w 2020 roku, ale wolał przedłużyć kontrakt z Arsenalem. Finansowo dobrze im idzie, w tym sezonie wydali na czysto ponad 150 mln euro, w zeszłym ponad 130, wcześniej 67 i 110. U nas wydatki netto to odpowiednio 57 mln, 57, 67 oraz, uwaga, zysk 34 mln. Wydają więc znacznie więcej przez ostatnie cztery lata niż my. Kiedyś wydawało mi się, że trudno będzie nam zatrzymywać zawodników i też nasze gwiazdy będą regularnie odchodzić, a mimo to gdy ugruntowaliśmy swoją pozycję jako klub ze ścisłej czołówki, to żaden inny klub nie wykradł nam żadnej z naszych gwiazd, gdybyśmy chcieli, to Wijnalduma też udałoby się zatrzymać.

Na dodatek nie jestem przekonany co do tego, że Arsenal ma takie gwiazdy w zespole, o które warto się zabijać. Ktoś powyżej pisał, że Arsenal jest jak Liverpool za Rodgersa i z tym bym się nie zgodził, bo Arsenal to przede wszystkim kolektyw, dlatego boję się ich wzmocnień, boję się, że wezmą Caicedo i zrobią z niego pożytek, bo kadrowo mają jeszcze pole do poprawy. Liverpool Rodgersa nie był tak mocny jak dzisiejszy Arsenal, nie mieliśmy defensywy, nie potrafiliśmy bronić i opieraliśmy całą grę na indywidualnościach, zwłaszcza genialnym wówczas Suarezie. Po wyjęciu Suareza i kontuzji Sturridge’a drużyna była nie do poznania.

Ten fragment konkretnie

Tak pamietam, ten sezon. Wtedy właśnie kosmiczna forma Suareza plus skuteczny Stu, do tego właśnie Sterling, Cou, Stevie i Hendo dawali radę. Jednak No reszta drużyny była na poziomie głębokiego środka tabeli i mieliśmy bardzo wąski skład. Co do porównań z Arsenalem. To kanonierzy teraz maja szeroka kadrę całkiem i grają naprawdę równo. Myśle, że są w stanie zrobić te 90+ punktów. Przeszkodzić im w mistrzostwie może kosmiczna forma City. Jak City złapie wiatr w żagle to jeszcze armatki ścignie. Jeśli City nie wygra tych przynajmniej 15-16 pozostałych meczy to moim zdaniem mistrza nie obroni.

Dziwne, że takie informacje wiecznie wychodzą po fakcie. Wszystkich oglądaliśmy, a nikogo nie braliśmy😅
Jesteśmy „window shopper” :sweat_smile:

Ale możemy sobie pluć w brodę, że latem nie sciągnęliśmy z Nantes za darmo (!) Kolo Muaniego dopiero co skończył 24 lata, wszedł z buta do Bundesligi, do tego całkiem udany mundial, gole w LM, w tym sezonie juz we wszystkich rozgrywkach 11 goli i 11 asyst, dzisiaj zapakował Bayernowi, był latem w orbicie naszych zainteresowań, ale ściągneliśmy Nuneza. Pół roku dobrej gry i już śpiewają za niego 60- 80 mln euro.

1 polubienie

Tak, tak każdego już prawie ściągneli, kiedyś było takie samo bredzenie z Wengerem który też rzekomo “prawie sciągnął” Messiego, Ronaldo, Ibre, Zidana i bóg wie kogo jeszcze

Ja się nie zgodzę, że mieliśmy wszystko w swoich rękach. Pamiętam że wtedy mieliśmy serię 11 czy 12 kolejnych zwycięstw. A że obrona była słaba to było jasne, że się potkniemy. To był po prostu pewniak. Ja wtedy byłem bardzo ostrożny co do tego mistrzostwa. Mówi się, że mecze się wygrywa atakiem ale mistrzostwa - obroną. Nasza obrona była na poziomie środka tabeli i po prostu nie dało się wygrać tytułu tracąc ponad 50 goli w sezonie

Ale wywaliliśmy się grając z rezerwowa Chelsea, która grała już o pietruszkę. W tamtym meczu wystarczał nam remis, trochę przegraliśmy na własne życzenie.
@lfc257 Stu wszedł w drugiej połówce. Hendo właśnie był zawieszony, ogólnie wiele osób wskazuje, że brak wtedy Hendo był kluczowy.
@Kolumbjajo wtedy już było po ptokach, bo byśmy mieli tyle punktów co City, a oni mieli dużo lepszy bilans bramkowy

Tak ale wtedy Hendo był zawieszony za czerwoną kartkę, Sturridge złapał kontuzję. No i Gerrard wiadomo. Moim zdaniem mistrzostwo to przegraliśmy w meczach z Chelsea i City pod koniec grudnia. Wtedy w obu meczach prowadziliśmy 1:0 ale finalnie przegraliśmy 2:1 . Brakło wtedy ławki, błędy obrony… Już się nie wróci

Mistrzostwo przegrali z Crystal Palace gdzie wygrywali 3-0 a skończyło się remisem

2 polubienia

Dlaczego latem miałaby być wyprzedaż w Arsenalu? Przecież to nie jakieś Porto czy Ajax, gdzie po dobrym sezonie polowa drużyny odchodzi, tylko bogaty klub z big six, który raczej będzie uzupełniał skład niż go rozwalał. Poza tym gdzie niby mieliby pójść zawodnicy Arsenalu, jeśli zespół (być może) zostanie mistrzem Anglii?
Do Arsenalu, względnie Chelsea, przymierzany jest Rice, który podobno preferuje pozostanie w Londynie, nie ukrywam że to jeden z niewielu piłkarzy, których chciałbym zobaczyć w naszej koszulce.

Nie. Wtedy nawet zwycięstwo nic by nie dało. City miało lepszy bilans bramkowy. Mielibyśmy tyle samo punktów ale mistrzostwa by nie było

5 polubień

Piłka idzie w stronę brzydkiego, pragmatycznego futbolu, po erze tikitaki, gegenpressingu przyszedł czas na pragmatyzm. Dobrym przykładem jest zwycięstwo Argentyny w MŚ, czy liderująca w lidze hiszpańskiej Barcelona, od której oglądania oczy bolą , ale punkty ciułają regularnie. Arsenalowi też bliżej do pragmatycznej piłki niż gegenpressingu Kloppa czy hiszpańskiej tikitaki.
Każdy styl z czasem zostaje rozpracowany i przemija. Być może Klopp to zauważył.

Jak zdefiniujesz pragmatyzm?

Każda drużyna ma określony styl i nie ma czegoś takiego jak styl pragmatyczny. Arsenal opiera się trochę na miksie naszej gry i gry City z ostatnich lat.

Chyba, że chodzi ci o wygrywanie i to miałaby być definicja pragmatycznego futbolu :slight_smile: ale to myślę, ze nie zależy od tego jak grasz.

Argentyna napewno grała przyjemniej dla oka i z większym polotem niż każdy z jej przeciwników łącznie z Francją.

Arsenal gra brzydko? Argentyna? Która reprezentacja na mundialu grała ładniej niż Argentyńczycy?
Obejrzyj sobie finał mundialu czy jakikolwiek mecz Argentyny, podobnie z Arsenalem, graja ciekawą piłkę, a że do tego skuteczną i pragmatyczną? To raczej zaleta, inaczej nie da się zdobywac tytułów.

1 polubienie