Rozważania transferowe (dyskusja)

Sąd odrzucił apelację Barcelony ws rejestracji Gaviego. Pokłosie tego zawodnik wraca na swój młodzieżowy kontrakt i traci koszulkę z numerem 6.
W owym kontrakcie jest zapis, że młody Hiszpan może odejść w lato z Barcy za darmo. Całej sytuacji przygląda się Liverpool, który jest mocno zainteresowany sprowadzeniem reprezentanta Hiszpanii. Barcelona w dalszym ciągu będzie się odwoływać.

The Athletic

@Edum niestety najważniejsze jest zdanie zawodnika, a on wolałby grać w Barcelonie za psie pieniądze niż w Anglii za miliony funtów

2 polubienia

Sęk w tym, że akurat w tej sytuacji zdanie zawodnika może mieć najmniejsze znaczenie, tak samo kasa :wink: .

PS
Swoją drogą, tak jak Messi miał grać za psie pieniądze ? Przywiązanie do klubu przywiązaniem, ale wątpie, że chłopak w Jego wieku zgodzi się grać za pół darmo, zresztą tak jak piszę - tam problem jest zgoła inny.

Jednak historia pokazuje, że zawodnicy nie zawsze kierują się pobudkami finansowymi. Enzo potrafił odrzucić ofertę Realu, a takiemu klubowi się z reguły nie odmawia. Jeżeli chłopak zdecyduje się na pozostanie w Barcelonie pomimo ich problemów finansowych/prawnych i będzie grał na kontrakcie za pół darmo to naprawdę wielki szacunek dla niego. Rzadki widok w tych zepsutych czasach.

2 polubienia

Racja, jest wychowankiem Barcy, może zostać.
Z drugiej strony obecna sytuacja Barcelony to pokłosie katastrofalnego zarządzania klubem, do tego trzeba dołożyć wątpliwe prawnie i etycznie działania związane z kupowaniem przychylności arbitrów. W efekcie Barca względem niego podejmowała zobowiązania, ktorych z powodów prawnych nie może zrealizować…
To też może wpłynąć na jego ruchy.

Jude 120
Gavi 0
Ugarte 60

Dream Team

1 polubienie

Nawet jeśli faktycznie będzie dostępny za darmo w lecie i będzie chciał odejść to myślicie, że wybierze akurat rozwalony Liverpool Kloppa? :smiley:

1 polubienie

Niewykluczone… Wychował się pewnie na łomocie 0-4 na Anfield :laughing:

Naprawdę dajcie spokój z tym Gavim na bank zostanie w barcy, uruchomią znowu jakąś dźwignię czy co oni tam robią. Gdzieś miesiąc temu niektórzy już tu przymierzali zawodników city jak ich uefa ukarze. Bądźmy realistami

7 polubień

Masz rację, tyle że Barca ma problem nie z UEFA, a z hiszpańskimi instytucjami (zarząd La Liga, Sądy).
Tak czy inaczej spodziewać się można kolejnego przekrętu/dźwigni czy co tam jeszcze wymyślą.

Pierwszy sezon jakiegoś tam Vegi w lidze w której nie trudno się przebić i jest zdecydowanie łatwiejsza dla młodych niż fizyczna Championship. Ja bym nie powiedział, że poziom La Ligi jest dużo wyższy od Championship pomijając stałą świętą trójcę w Hiszpanii. Powiedziałbym, że wiele klubów z Championship spokojnie walczyłoby o miejsca w lidze Europy i LKE w Hiszpanii, bo tam poziom zawyżają najmocniejsze kluby. Oprócz Barcelony, Realu i Atletico tam grają w większości ogórki.

Dalej wolę Carvalho i żaden one season wonder Vega nie będzie dla nas wzmocnieniem. Może kiedyś, jak zagra z dwa sezony na takim samym poziomie albo lepszym co pierwszy, a zarazem debiutancki w seniorach.

1 polubienie

Skoro Klopp chce przedłużyć kontrakt Milnerowi to z kasą musi być cienko. Dlatego będziemy szukać jakichś tańszych okazji. Taki darmowy transfer byłby wręcz wymarzony dla FSG. Jak ktoś napisał - oni nie mają ambicji wygrywania pucharów. Top4 , gra w LM to ich cel. Cała reszta ich nie obchodzi. Obiektywnie rzecz oceniając - trzeba obniżyć oczekiwania bo z Amerykanami żadnego dużego pucharu już nie wygramy. Lepiej to już było…

Po prostu chca mu dac kontrakt by od razu przeszedl do sztabu trenerskiego. Nic wielkiego i nie szukajmy sensacji. Milner jest nam potrzebny bardziej niz komukolwiek sie wydaje, przede wszystkim dla mlodych moze byc mentorem, moze byc swietnym trenerem i realnym wsparciem w szatni i na sesjach treningowych.

1 polubienie

To, żeby tworzyć z młodego nie wiadomo jakie zbawienie w razie czego to jedno, ale reszty głupot na temat tego, że kluby z Championship walczyłyby o puchary europejskie w LL, to ciężko przy tym przejść bez słowa.

RSSS, Sevilla, Athletic, Betis czy Villareal. Wiem, że Sevilla jest w lekkim dołku, ale w Europie jednak ciśnie do przodu. No same ogórki. Takie, jak Aguero czy Silva, którzy przychodzili do wielce fizycznej PL i zrobili z niej swoje podwórko zabaw. Joao Felix, który był mocno blokowany taktycznie w AM, a w Anglii póki co bardzo dobrze się pokazuje. Nie trzeba być angielskim drwalem, by sobie z innym poradzić, więc te drwale z Championship to żarłyby piach oglądając jak te kluby powyżej sobie klepią obok, a nie zdobywali miejsca premiowane awansem do pucharów europejskich.

Mimo wszystko technicznie dalej szkolenie w Anglii kuleje względem właśnie Hiszpanii i nie zdziwiłbym się, gdyby taki wonderkid Veiga jednak był kimś, kogo nam brakowało (ano właśnie, Coutinho to takie chucherko, które potrafiło również zjadać ligę - a Gabri jednak poza techniką widać, że motorycznie powinien dawać radę). Mimo wszystko nie mam nic przeciwko, by zaryzykować, jeśli nasz sztab ludzi dostający za to gruby hajs ocenią, że jednak warto zaryzykować.

2 polubienia

Darmowe transfery nigdy nie są darmowe. Klub płaci prowizję agentowi, a także premię zawodnikowi za sam podpis na kontrakcie, której wysokość to nierzadko ośmiocyfrowa kwota bez przecinka. Fakt, to znacznie mniej niż kwota transferu, ale nadal kuszenie pieniędzmi, by przekonać zawodnika.

1 polubienie

Nie rozumiem dawania kontraktu Milnerowi w roli pilkarza mentora czy wpychania go na sile do sztabu trenerskiego, pol biedy gdyby chodzilo o legendę klubową ale my mamy jedną z najstarszych kadr w lidze, takze czego jak czego ale doswiadczenia tam od ch*a. Tak samo jak nie rozumialem dawania roboty Stevenovi w roli nastepcy Kloppa po znajomosci, ale widze ze juz to chyba wszystkim przeszlo. I piszę to przy pelnym szacunku , sympatii, uznaniu wobec jego osiagniec biegowych ale to ze on jest jeszcze w klubie, baa mozliwe ze bedzie w przyszlym sezonie, malo tego ciagle łata jakies dziury w skladzie to tylko obnaża słabosc klubu. A ten tekst o poziomie la liga wzgledem championship to nawet nie skomentuje, to trzeba w dac w ramke i nad łóżko powiesic :slight_smile:

Moze jeszcze przypomnisz czasy Puskasa i starego Luisa Suareza? (nie tego z LFC). Zapomnialbym o Villareal, to ostatni hiszpanski klub z ostatnich kilku lat co cos wiecej pokazal. Sevilla wlasciwie sie rozpadla. Athletic, Betis czy inne Valencie to europejskie sredniaki, ktore niekoniecznie wygralyby z czolowymi ekipami Championship. Kluby z Championship maja duzo wieksze mozliwosci finansowe niz wiekszosc hiszpanskich klubow, a czolowe zespoly angielskiego zaplecza spokojnie by rywalizowali z takimi Betisami. Jezeli takie Fulham czy Sheffield potrafia/potrafili sprawic mase problemow czolowym zespolom w lidze angielskiej to nie widze przeciwskazan by rozbijali hiszpanskie sredniaki, ktore nic wielkiego nie graja.

Sevilla nie jest w “lekkim” dolku tylko maja ogromny kryzys ktory moze sie zakonczyc nawet spadkiem z ligi. Ten klub sie rozpada jak przedtem Valencia. Liga Europy to ostatnia deska ratunku dla nich i w sumie ledwo przeszli Fenerbahce, ktore w obu meczach bylo zespolem lepszym. Powiedz mi co warte są te kluby jak Mallorka, Cadiz, Girona czy jakies inne Valladolidy? Przeciez to ogórki bez zaplecza finansowego, chlopcy do bicia dla topowej trójki ktora sie nie zmienia od X lat. W Anglii widzisz ciagle progres jednych a regres innych, a w Hiszpanii nic sie nie zmienia, zachowana rownowaga ze sa 3 zespoly silne, 2-3 srednie ktore do czasu potrafią naciskać na tych najsilniejszych, ale finalowo tylko wielka trójca sie liczy.

Obejrzyj sobie Burnley jak kopie pileczke za Kompanego. To jest zupelnie inna druzyna niz ta ktora prowadzil Dyche. Oni dzis graliby w takiej La Lidze o top 6-8 bez problemu. A klepanie “hiszpanskiej pilki” juz nie jest takie wesole i idealne. Pilka hiszpanska jest bardzo nudna, w Anglii jest duzo szybsze tempo, co nawet stwierdzili czolowi zawodnicy ktorzy lata spedzali w la lidze np. Casemiro.

Rownie dobrze mozna stwierdzic, że angielscy drwale zmiazdzyliby fizycznie hiszpanskich techników. Kiedys to moze hiszpanski technik mial gore nad angielskim drwalem, dzis poziom bardzo mocno sie zblizyl.

Z reszta technika to nie wszystko. Wydaje mi sie ze jednak te najwieksze talenty angielskiej pilki maja wszystko oprocz silnego mentalu, bo czasami wlasnie ten ostatni im doskwiera, ale technicznie nie mozna sie przyczpic do takiego Fodena, Saki, Sancho, Arnolda czy z mlodszych np. taki Elliott. Z reszta technika to nie wszystko bo jakos Hiszpanie nie dominuja dzieki niej. Druzyna narodowa jak i kluby hiszpanskie graja slabo. Tylko Real trzyma przy życiu la ligę, bo ta jest obecnie bardzo slaba.

Zacznijmy i skończmy na tym, że ten Veiga to no name który sezon temu kopal jeszcze w rezerwach Celta Vigo. To dalej zawodnik-kot w worku. Moze byc dobry ale jakby Celta Vigo miala zaspiewac za niego jakies 40 milionow to nie jest ich wart.

Poza tym czesto hiszpanscy zawodnicy giną w Anglii. Juz znacznie pewniej jest kupic kogos wyrozniajacego sie z Ligue 1 bo stamtad przychodza zawodnicy ktorzy radza sobie fizycznie i technicznie w kazdej topowej lidze, a mimo to nawet taki Pepe z Nice okazal sie niewypalem choc pokladalem w nim wielkie nadzieje.

OK, ale jednak lepiej wziąć piłkarza za darmo (dobra, prowizja dla agenta) niż za kilkanaście/kilkadziesiąt mln.
Real w taki sposób pozyskał Alabe czy Rudigera, Barca Kessiego, Christensena, Depaya czy Alonso.
My za darmochę niestety tylko oddajemy piłkarzy.

1 polubienie

Arthur Melo po sezonie ma pożegnać się z Liverpoolem. Szkoda, dobry z niego grajek był :joy::joy:
Przystanek w przychodni. Kolejny “as” w talii Kloppa wypada. Trzeba jednak zatrudnić kogoś do środka pola.

Tyle w kontekście jakichkolwiek spekulacji odnośnie Jude: Fabrizio Romano one of two top sources to ignite Jude Bellingham to Liverpool transfer

"Romano was insistent Liverpool’s race is not run, quite the contrary. In fact, the Reds and Klopp in particular are and will continue to do everything within their power to sign Bellingham.

In the course of his update, Romano mentioned Real Madrid and Man City as Liverpool’s fiercest competition. Chelsea and Man Utd – who have always been seen as on the periphery of the battle for Bellingham – were not mentioned once.

“Many Liverpool fans are asking me ‘is the race over?'” said Romano. “From what I understand, nothing is over.

“Jude Bellingham has not communicated his decision to any club. So Bellingham or his father, Mark – who is taking care of the negotiation – have not called Liverpool or any other club to tell them it’s over."

Czyli nikt, nic nie wie i wszystko to spekulacje. Żaden news, który nie będzie newsem potwierdzającym, nie jest wart takich emocji jakie tworzy.

2 polubienia