Rozważania transferowe (dyskusja)

Początkiem okienka odpuściliśmy jednego porządnego cracka, by przy tylu odejściach uzupełnić odpowiednio liczbę pomocników. Zatem gdy odeszło dwóch kolejnych, wątpię by w klubie nadal ktoś żył nadzieją sprowadzenia jednego cracka, który swoje by kosztował :wink: A pomocników w odpowiedniej ilości jak nie było, tak nie ma nadal, że o jakości nie wspomnę.

I tak przy okazji Pan Jamie ładnie to podsumował:

4 polubienia

Jamie piłkarzem był jakim był, ale jeśli chodzi o wypowiedzi i trafne uwagi w stronę klubu to kłaniam się w pas. Nie gryzie się w język i bardzo dobrze, że tak ważna persona łączona z Liverpoolem wprost mówi o burdelu który się tu dzieje.

11 polubień

Oj tam najmniejszy sklad, grunt, ze na każdej pozycji może zagrać 5 różnych zawodników :slight_smile:

Ja bym poszedł o krok dalej. To nawet nie cios w klub co personalnie w Herr Schmadtke. Jamie pisze, że LFC w przeszłości robił szybciej ruchy i się decydował czyli osoby u sterów w przeszłości. A teraz coś szwankuje.

Wydaje mi się, że sprawa Lavii ma drugie dno. Minęło mi na Twitterze info, że Świeci odrzuca nawet 50 mln oczekując teraz więcej od LFC. To pachnie jakimiś personalnymi problemami kogoś u władz Świętych ze sprzedażą do LFC.

Jeżeli to prawda - olać Lavie. Śmiem twierdzić, że przy końcu pójdzie do WHU czy innego Evertonu za 30…

No i co z tego że nie jest tyle warty.
Analogiczna sytuacja, czy Doak jest warty 25 milionów? Nie.
Czy w takim razie klub powinien sprzedac go za 35 milionów? Oczywiście że nie.

A juz nawet pomijając samo placenie za potencjal to klub nie ma absolutnie żadnej karty przetargowej w negocjacjach, każdy wie ze sprzedalismy polowe skladu i klub jest zdesperowany

Też się zgadzam z Carragher’em. 50 mln za Lavię to duże ryzyko, też bym się bal tyle wydać. My powinniśmy kupić Caceido. Tyle, że on by kosztował 80 baniek. A nasze sknery tyle nie dadzą. Oni tkwią w czasach przed transferem Neymara do PSG kiedy za 40 mln można było kupić porządnego zawodnika. Teraz trzeba wydać dwa razy tyle. Dlatego FSG się nie nadaje do Liverpoolu, z takimi środkami nie da się utrzymać zespołu w czołówce ligie

2 polubienia

image

80 to już Brighton chyba odrzucił, chca kwoty bliżej 100, a Carra często pie… jak potłuczony :smiley: Lavia jest 3 lata młodszym zawodnikiem i około połowę tańszym. Za 3 lata może być co najmniej takim zawodnkiem jak Caicedo. W wieku Lavii to Caicedo kopał piłke w Ekwadorze. Romeo ma juz sezon w EPL za sobą.

@Kijoraptor jak potem prostował ten tweet i w sumie się zakręcił, on też jakby próbuje atakować sam nie wiem juz kogo. Niby Kloppa, niby FSG, a na koniec wszystkim liże dupę :smiley: W każdym razie zachowuje się jak my tu i nic z tego nie wynika, bo my tez dochodzimy do takich wniosków, że albo kupujesz, albo odpuszczasz, a nie co chwile wychodza informacje o tych śmiesznych kolejnych ofertach. Każdy też zdaje sobie sprawe z istnienia Caicedo.
Co do Schmadtke ja to tłumaczyłem, pojawiały się takie plotki, ale nikt tego nie potwierdził

Widzę dużo wpisów obwiniajace Schmadtke za sagę z Lavia. Możliwe, że faktycznie coś w tym jest. Ale pamiętam, że z Van Dijkiem też nie mieliśmy łatwo, a wtedy u sterów nie był Schmadtke tylko Edwards. Może to kwestia polityki transferowej Sotów - twardego stania przy swoim. Jak się przecież uprą na 50 i c**j to najlepszy dyrektor sportowy nawet nie zejdzie bo ich przecież nie zmusi.
Nie chcę też bronić Schmadtke i go głaskać po główce, ale też uważam, że w tym przypadku nie ma co tak zrzucać całej winy na jedną osobę

Nie pier…i tylko mówi otwarcie: jeśli LFC uważa, że nie jest tyle wart … idziemy dalej, jeśli bardzo go chcemy to kasa na stół.
Po prostu jak ktoś chce to znajdzie sposób, jak ktoś nie chce znajdzie powód.

Inna sprawa, że wg newsa i sugestii ze strony głównej Schmadtke dopiero teraz pojawił się w Anglii, do tej pory prowadził swoje działania z domu w Hiszpanii. Jeśli to prawda to jak mamy być poważnie traktowani na rynku ? Zespół jest w mega potrzebie, a dyrektor sportowy zamiast być na miejscu i na bieżąco omawiać sprawy z Kloppem jest poza wyspami. WTF

Samo to,że Newcastle dali za Livramento(po roku kontuzji) prawie 40 baniek świadczy o tym, ze tanio z Southampton się nie kupuje.

2 polubienia

Podobnie jak wielu kibiców na tym forum, ale tu ma 100% racje, nawet jemu się wylewa to co odwalają u nas w klubie. Od dyrektora sportowego po pion dyrektorski wraz z właścicielami.

Pytanie mam do znawców negocjacji z tego forum.
Dlaczego Schamdtke nie może zwyczajnie się spotkać z przedstawicielem świętych w knajpie lub w biurze i jakoś dogadać? Wysyłanie ofert co kilka dni to jakieś kuriozum zwłaszcza na koniec okienka

Chyba Schamdtke grał dużo w fife 16. Tam też można było tylko wysłać oferte i czekało się kilka dni na odpowiedź.

1 polubienie

Zazwyczaj to kwestia umocowania tego co się spotyka. Zazwyczaj to jest pewnie tak (mówię że swojej branży), że spotykają się strony i coś dogadują ale podsumowaniem spotkanie jest to, że potwierdzimy w organizacji. Czyt. U kogoś ważniejszego.

I wtedy to trwa bo wszyscy muszą się wypowiedzieć, wyeskalowac itd. a koniec końców ktoś ważny mówi - to spróbuj jeszcze ściąć te X %.

I tak to się kręci. Nie można wykluczyć, że tu jest tak że np. się dogadali na kawie że to będzie 46 mln ale teraz my mówimy że już nie 30mln od razu tylko 25 a potem raty.

I otwiera się kolejna furtka do gadania…

A może takie są procedury w LFC że wszystko formalnie. Nie wiemy tego.

Trochę na usprawnienie Schmadtke - on jest świeży w organizacji. I ma prawo nie wiedzieć jak niektóre rzeczy działają. Przez to może być zachowawczy.

Ja wiem na co mogę sobie pozwolić a nawet na co nie mogę ale się wybronie i biorę temat na klatę. Ale ja pracuję w firmie od 6 lat. Znam zarząd a oni mnie. Jest pewny poziom zaufania.

1 polubienie

11 polubień

Reporter CBS Sports, Ben Jacobs, twierdzi, że The Reds złożyli czwartą ofertę, ponieważ chcą wzmocnić swoją pomoc przed startem Premier League 2023-24 przeciwko Chelsea w niedzielę.

Jacobs napisał na Twitterze: „Zrozumcie, że Liverpool złożył już kolejną lepszą ofertę za Romeo Lavię po tym, jak Southampton odrzucił ich ostatnią ofertę za 46 milionów funtów”.

Hmm, dlatego nie moze bo to nie jest negocjowanie ze sprzedawca pod budka z piwem tylko dosc zaawansowane procesy zakupowe. W uporzadkowanych firmach (a Liverpool prawdopodobnie taka jest pod katem finansowym) ten proces trwa dosc dlugo. Przy malych inwestycjach rzedu kilkuset tysiecy w srednich przedsiebiorstwach to zajmuje czasem tygodnie i miesiace, a co dopiero kiedy mowimy o kilkudziesieciu milionach euro / funtow. To nie jest dogadywanie sie w barze przy piwie - Schmadtke dogadac to sie moze co najwyzej ze swoja zona kto dzieci ze szkoly odbierze.

Podejmowanie decyzji zakupowych zapewne jest potwierdzane na najwyzszym poziomie - poziomu C managementu. Dlatego zapewne kazda oferta musi przejsc przez rece kogos z poziomu C, dopiero wtedy moze byc wyslana do Soton. I teraz jak sobie wyobrazasz takie dogadywanie w barze przy pwiku Schmadtke z wlodarzami Soton? Gdzie ten Schmadtke to sobie co najwyzej moze pogadac bo finalna decyzje w sprawie budzetu podejmuje ktos inny. Bedzie te rozmowy nagrywal zeby pozniej Henremu wysylac mailem zeby ten sie zapoznal? Typ co tu przyszedl miesiac temu ma realnie gowno do gadania i na 100% jest pod pelnym nadzorem kogos wyzej w organizacji.

Sam w sobie proces zakupu jest dosc dlugi i ma kilka faz:

  1. Zdiagnozowanie problemu/potrzeby - ustalenie na jaka pozycje i kto jest potrzebny
  2. Koncepcja - jaki mamy na to plan, kogo chcemy sciagnac, jakie sa opcje na rynku
  3. Edukacja - jakie informacje musimy miec na temat wybranego produktu/uslugi - mamy juz wybranego Lavie wiec dokladnie musimy przeanalizowac czy nam pasuje
  4. Wybór - podjecie decyzji czy chcemy faktycznie go kupic, to decyzja na poziomie wewnetrznym organizacji
  5. Zakup - dopiero na tym kroku moga sie pojawic negocjacje, konstrukcja wynagrodzenia, warunki prawne, konstrukcja platnosci i kilka innych czynnikow.

W kazdej swiadomej organizacji tak to wyglada i zazwyczaj dopiero w punkcie 4 i 5 wlaczany jest w to C level management. I niestety po wlaczeniu punktu 4/5… proces czesto startuje od nowa lub cofa sie do pkt. 2. Bo przychodzi prezes i mowi “Lavia? Ile za niego chca? 50 milionow? Lol szukajcie dalej, nie dam tyle nara.”. Chyba, ze firma ma hojnego prezesa, ktory nieszczegolnie to kontroluje lub z gory ustala budzet… Ale rzadko to tak dziala. Wlasciciel zazwyczaj chce osiagac maksimum, ale minimalnym kosztem. Ustalenie z gory budzetu i danie “wolnej reki” to niejako przyzwolenie na wydanie wszystkiego i zapewne jeszcze troche, wiekszosc managerow nizszego szczebla tak by do tego podeszla (w sensie chcialaby wydac wszystko). Bardzo watpie by FSG bylo tak szczodre, raczej “ogladaja” kazdego dolara z kilku stron zanim go wydadza - ergo, kazda decyzja jest potwierdzana i to zajmuje czas.

Z calym szacunkiem do Pana Schmadtke, ale jezeli ktos w tym klubie dal typowi pelnie wladzy dot. budzetu jakis miesiac po dolaczeniu do klubu to ktos w FSG naprawde upadl na glowe. Dlatego realnie uwazam, ze Schmadtke ma tu niewiele do gadania i kazda decyzja musi byc konsultowana z wyzsza instancja, a to po prostu zajmuje duzo czasu.

Sprzedaz Fabsa i Hendo to byla prosta i przyjemna decyzja, a ktora i tak na pewno byla skonsultowana z managerem i rowniez wladzami. Tyle, ze to byla prosta decyzja.

9 polubień

To o czym mówicie to w dużej mierze racja i dlatego można mieć pretensje do pana Schmadke, że nie kontrolował tego na bieżąco kiedy tylko dowiedział sie o możliwości odejścia Hehe Faba plus dawno powinno się dogrywać temat obrońców. Wydaje mi się, że przespał sprawę wzmocnień lub po prostu nie dostał odpowiednich warunków co znowu jest przeciwko FSG. I tak w kółeczko.